Anouk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anouk
-
Agatko, i znów moja uwaga AZJA odnosi sie do klimatu wschodu-brudu-kurzu-totalnej tandety-pseudo budek-smrodu-organizacji przestrzeni i ruchu na dworcu, nie zaś handlujących Wietnamczyków, których mój maż z uporem nazywa Koreańczykami, bo do tej nacji przywykł u nas... Po prostu AZJĄ nazywam to miejsce ze względu na klimat, barachło i najbardziej niesamowity dworzec PKS (organizacja ruchu jest super, właśnie azjatycka, podobnie jest w Turcji i Syrii). I usadowiony w stolicy. Te 5 stanowisk, ludzie koczujący na przystankach pośród bud, pył i spaliny, tłumy rzucające się do autobusu... Brak jakiejkolwiek informacji, obdarte rozkłady jazdy....jak widzisz obejrzałam sobie, tak mnie zadziwiło, to kuriozum. Zgadnę, że jak pada deszcz robi się Bangladesz???? Mokro i błoto. Do tego ciasnota, stanowiska nieprzelotowe.... AZJA:D:D:D:D:D:D aż zdjęcia robiliśmy:):):):) Teraz biegnę popracować......
-
Agata, a ja byłam w czasie okołoświątecznym w Twoim mieście... Tranzyt do teściów:P kumpel mojego męża zabrał się z nami, uciekł mu autobus, zajechaliśmy po niego na dworzec PKS Warszawa Stadion i................................................... SZOOOOOOOOK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Takiej Azji dawno nie widziałam, po prostu Pakistan, tyle tam, że tam autobusy są kolorowsze..... No nie mogłam się nadziwić, mój mąż też, mimo, że mieszkał w Warszawie. Tonie wstyd już, chyba raczej TOTALNA KOMPROMITACJA!!!!!! I przypomina mi sie zawsze tekst mojej przyjaciółki strasznie snobistycznej, iż Azja zaczyna się za Wisłą.
-
I w ogóle to otaczają mnie małe dzieci...nawet w bloku naprzeciwko centralnie na wysokości moich okien po powrocie od teściów pojawił się wózek:) W rodzinie w tym roku przybyły dwa niemowlaki. Na topiku też, moja przyjaciółka jest w ciąży. Druga rozważa.....Koleżanka się stara.... A ja sama widzę, że i czas i ja BARDZO chcę. I może trochę mnie przeraża ewentualna zmiana trybu życia, ale już sporo za mną...jak to powiedzieć, że jestem gotowa? Mąż też...tylko wtedy sobie nie kupi motoru:P
-
Agata, no właśnie takie uczucia mną nie kierowały, mój mąż sucho stwierdził fakt, że straszy sporo i że łysy... bo taka prawda:P Tak po cichu to bardzo dobrze jej życzymy, niech znajdzie sobie kogoś, niech założy dom, realizuje się zawodowo i na polu osobistym. Możliwe, że tak zabrzmiało, ale nie miałam tego zupełnie na myśli, może połechtało tylko próżność mojego męża, ale ja już mu tę jego próżność naprostuję:P Celi, wiesz....ja jestem na takim etapie swojego życia, że wieść o ciąży u kobiety w zbliżonym wieku mnie raduje.....
-
groszek, ściskam Ciebie:)
-
Nie, Agato, poważnie, my sie cieszymy, że ktoś jest!!!!!!Z kimś jest!!!!! To dla nas dobra wiadomość. Zupełnie serio.
-
Ka, nie.... tylko moja szwagierka w ciąży dowiedziała się, że ma kamienie i całą ciąże od 4 miesiąca przecierpiała, schudła 12 kilo, była okrągła, a jest szczupła:O:O:O:O Teraz woreczek dalej daje o sobie znać i będzie operowana w piątek, nie wiadomo, czy nie straci pokarmu, miała cesarkę i teraz znów będą ciąć:(:(:( :O:O:O:O marnie :O po prostu, skoro spotkało to bliska mi osobę i wiem, jak cierpiała przez ponad 4 miesiące wolę sama sprawdzić.....
-
Agato:P:P:P:P:P Chyba raczej intuicja, przeczucie, które niekiedy wie lepiej coś za mnie.... Ale na złośliwość nie narzekam:P Pewnie tez przekażę ten gen swym potomkom.... Pisałam wiele razy, że jesienią planujemy rozmnażanie...a że co jakiś czas cieszę oczy dzidziusiem garnierki, pojechałam do teściów i pojawiła się w dzień naszego przyjazdu śliczna córeczka siostry mojego męża (sporo młodszej ode mnie), to mi apetyt się wzmaga. Od kilku lat już myślę o dziecku, wiem, ze chcę...... mój mąż tez jest bardzo na tak. W kwestii materialnej wszystko sie układa, no tylko, że subaru nie dają motoru diesla tam, gdzie byśmy chcieli:P Po prostu czas.... mój mąż już ma stukniętą 30., zawsze chciał zostać ojcem przed, ale za późno mnie poznał w swoim życiu, jak sie niedawno dowiedziałam:) Poza tym jest i wola. Boje się tylko, że z moim szczęściem będą bliźniaki:O
-
Celi, ja też wiem, że mój głos do mnie nie pasuje, mówię jak dziecko przez telefon....
-
celi, nic się nie stało.....rozumiem takie pomyłki, sama wyrwana ze snu jestem nieziemsko nieprzytomna. W zaistniałej sytuacji wypada się tylko podzielić z Tobą moim pasztetem, schabikiem z morelą i śliwką oraz szynkami. Wyrób własny teściów... Miami:) Co ja jeszcze przywiozłam???? Chcesz ciasta????? Mam jeszcze zapas kopytek, klusek i innych wyrobów mącznych.....tyle tam tego było, że po powrocie zapragnęło sie nam makaronu i brokułów:P Celi, będzie dobrze:) i w obecnej sytuacji masz prawie pewność, że do nowego mieszkania Twój nie przyciągnie tych wszystkich gratów:P
-
celinko:) GRATULACJE!!!!!!!!! Jak napisałaś wtedy na forum, to miałam takie chwilowe uczucie, że będzie dzidziuś...... My też zabieramy się za robotę dzidziusia.....ile można czekać, meble zamówione, auto w fazie poszukiwań;) już obydwoje prawie zdecydowaliśmy sie, że subaru forrester i pomysł padł, bo nie robią diesla:( Pojechaliśmy, zobaczyliśmy świeżo narodzone baby, a że sami dużo rozmawialiśmy, planowaliśmy na jesień starania, więc..... teraz, tylko muszę pochodzić wcześniej po lekarzach i sprawdzić, czy nie mam kamieni w woreczku;) Celi, spioszku;)jeszcze raz GRATULACJE! dla taty również:)
-
Dobra:) bęę o wszystko pytać;) Teraz zmykam
-
emmo, obecnie niewiele, tyle co nic, bo byłam na świętach u teściów, weekend mam \"tych\" gości:)
-
Serduszko, nie wysłałaś mi maila z treeścią..... yenka, odezwę się jutro....bo miałam w życiu dwie podobne sytuacje:( I to zawsze okropnie boli!
-
Serduszko, mnie też by ruszyło.... zawsze można wysłać jakiejś gazecie, nagłośnią, przynajmniej m,niej popularny będzie taki werbunek. Okropne.....nie wiem, czy na policję? Bardziej do La Strady albo do prokuratury, zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa:(
-
Witajcie, przede mna jeszcze lektura maili.... zresztą nie tylko to, muszę dokładnie poczytać zaległości, bo dziś tylko przebiegłam przez Wasze posty. Celi, ja bym na dzień dzisiejsdzy skakała z radości na swoja ciażę;) U teściów fajnie było, ale tam teraz wszystko kręci się wobec świeżo narodzonej wnuczki (pierwsze wnuczę) i jej chorej mamy, nie ma się co dziwić. Jedzenie jak zawsze tam, pyszne i swojskie...ach te domowe mięsa i pasztet:) Rewizyta w enigmatyczne wakacje;) już mi i mojemu mężowi średnio zależy:P Wędrująć ze święconką napatoczyłam się na ex idącą z gachem pod ręke, facet na oko starszy od niej z 10 lat, ale ważne , że jest. No i ścięłam włosy:):):):):) A pozandto: kurcze, to ten sam kraj, ale wszystko inne, inna mentalność, obyczaje, tradycja, nawet klimat inny:P Lecę do emilków, jeśli nie dam rady dzis, jutro skrobnę.... Wszystkim donoszę, że prmocja Persilu jest tańsza w Lidlu o 2 złote niz w Plusie:P:P:P:P:P:P
-
Witajcie kochane, I\'m back:):):) Tam nie mieli neta, zresztą nawet nieładnie by to wyglądała, gdyby synowa siedziała w necie;) Dzięki za kartki ja straszna nie wysłałam, chyba, że komus kartkę wysłał mój mąż, mozliwe;) Nie przeczytałam jeszcze wszystkiego, nie doczytałam.... Emmo, nie kończ z nami, faceci są dziwczni, mój też...ostatnio sobie wymyślił spiskową teorię dziejów, że nnie lubię jego brata, to nieprawda, tylko troche dziwnie czuję się w jego domu, gdy jest jego żona, jak intruz. To bardzo miła dziewczyna, ale rzadko ją widuję i nie mam jak się do niej przyzwyczaić:( Emmo, mężczyźni czasem wygaduja niestworzone rzeczy... Zostałam ciocią:D:D:D:D:D:D:D DZiewczynka urodziła się dokładnie w dzień naszego przyjazdu:):):) tylko, że mama ma straszliwe problemy ze zdrowiem. :( A w ogóle, to czuję sie jakbym wróciła z zagranicy, tak inaczej tam jest:P i na ulicach i mentalnie:( cieszę się, że to tyle km..... Buzia wszystkim, odezwę się później, jak doczytam, ogarnę domek....mój tata tak mi podłał rzeżuchę, że roztopił cukrowego baranka a kurczaczki wyglądaja na \"po przejściach\"... Victorio, nie roześlę, tak nisko mnie cenisz.....
-
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,4039570.html SZOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
A co do romka, to on chyba taki dojrzałopodobny:O
-
Znów nie mam czasu czytać, kurcze, dla romka zawsze brakowało mi cierpliwości i czasu.... pa....
-
Zaspaliśmy... :(
-
Cieszę się, że tej wyobraźni nie brak innym:) Nie czytam każdego posta aż tak wnikliwie, mea culpa. Nie podejrzewam każdego, też jestem sama sobie winna.
-
Emmo, dzieki, tylko, że mi sie jechać nie chce!!!!! Pół Polski i te nasze drogi;) pozyczone autko:O:O:O:O Van der Sar wpuścił bramkę:(
-
Idę sycić oczy moim ulubionym bramkarzem:) Ale nie tracę z oczu reszty piłkarskiego widowiska.
-
A Romka, kojarzę z nika i tym, że zawsze pisano mu na drzewo:P Ja nigdy nie miałam cierpliwości doczytać jego wywyodów do końca..... niecerpliwa jestem;)