Anouk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anouk
-
Celi, dzięki za chęci... wysłałam Ci @:)
-
Celi, w przypływie weny lub zbiegu wydarzeń postaram Ci się dogadzać:)
-
Celi, na szczęście byłam i jestem w pracy, ale zaraz nie bęe:D Celi, a jak ja piszę.....??? jestem ostatnio strasznie zakręcona...i tylko w chwilach znajdę czas na kafe;) pewnie stąd to, a że mam głowę ostatnio mocno teoretyczną, to i widać, że piszę dość dziwacznie... lecę doma:D Paaaaaaaaaaaa.....................
-
O jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaacie, srajdolot-kupolot gołąb obstrał mi właśnie okno..... :( ;(
-
Hmmm, a w sprawie składania pozwów...to można pisać o ustalenie minimalnego wpisu...to chyba wtedy 200PLN. Pewności nie mam, ale cos takiego ostatnio słyszałam.....
-
Celi, szukam jak inni badali dzieci z rozwiedzionych małżeństw...Interesuje mnie metodologia....Znalazłam już cos niecoś... :) Np. o doborze próby...informacje praktyczne;)
-
Celi, jestem jestem.... męczę wszystkie znane mi wyszukiwarki;)
-
Zobaczcie, co znalazłam przekopując dzis net w poszukiwaniu potrzebnych mi materiałów.... http://www.wstroneojca.ngo.pl/ola/praca.pdf jak na razie tego, czego szukałam, jeszcze nie znalazłam....
-
Garnierka, ja juz kiedys namawiałam Cię na napisanie zażalenia na sekretariat i w związku z błedami formalnymi sakretariatu prośbę o przyśpieszenie rozprawy.
-
Yeny, witam z rana... U mnie tez zimno...marzna mi paluszki nosek:( We Wro w sądzie się czeka nawet ponad pół roku na sprawę:( I jeszcze niech Twój pamięta, że jest mozliwa i skarga i apelacja... A jak sąd apelacyjny ją uzna , to sędzie i tak ma to w aktach, razem ze skargą...awans może sie oddali;)
-
Wróbla, prawda..... ostatnio, idąc do pracy, słyszałam rozmowę dwóch policjantów, że extra płacą im za stanie w godzinach szczytu na skrzyżowaniach. Robią tylko jedno: stoją i pilnują, aby auta nie wjeżdzały na zielnym na skrzyżowanie, jeśli jest zapchana ulica za światłami. Ale korki są masakryczne.........osiągnęły od października apogeum. Ja ostatnio jeżdzę tramwajem. Na Powstańców mają swoje torowisko i jest naprawdę szybko, 10 min:)
-
A ja jeszczę muszę swoje odsiedzieć... :(
-
Yeny, u mnie grzeją, ale my mamy niewłączone... Słonko na dworze, ale czuje się jesień w powietrzu... Zaraz zmykam do pracy...
-
Zdradzona, ortografia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D:D:D:D Miałam o tym nie pisać, ale trzeba być fair wobec języka ojczystego.
-
Pięknego i ciepłego dnia wszystkim.....
-
Zdradzona, jakbyś nie zauważyła, dwie z nas są już zamężne, kilka zyje w konkubinacie i planuje ślub, jeszcze inne są narzeczonymi.... A o mądrości i trafności praw ogólnych niesionych przez przysłowia ludowe wolę już nie pisać. Bo prawda w nich zawarta jest dość odległa od rzeczywistości... Jednak jeżeli nawrzucanie nam coś Ci da.ło, cieszę, że pomygłyśmy Ci pomóc. Ale drugi raz lepiej nie popełniaj błędu niewiedzy i złego wychowania....
-
Pewnie kiedyś się tam wybiorę:) Szkoda, ze czasy pielgrzymek kościelnych sie skonczyły....;P Zazdroszczę takiego urlopu:)
-
Yeny, już...... Może Cię cos to rozbawi.......
-
Yeny, czekam.....
-
Garnierka, bedzie cacy girl;)
-
I dziękuję Wam za życzenia, pomarańczki:) Wierzę, że płyną z głębi serca......
-
Agata, Dzieci mają właśne zdanie, to normalne... Jednakże zdanie dzieci bywa pewnym lustrem tego, co dzieje się w domu... Starsze, są dojrzalsze, co także przejawia się we własnym zdaniu. Też nic w tym odkrywczego. Nie wiem skąd ta statystyka na temat mężczyzn, ja jej nie znam i nigdy nie ośmieliłabym sie jej przedstawić. Może to też pewna różnica pokoleniowa między starszymi a młodymi facetami? Widzę, jak inaczej podchodzą do swojej nowej roli młodzi ojcowie, a jak inaczej podchodzą ci w późniejszym wieku.... Nie uogólniasłabym nigdy tego tak bardzo.... Wiem, natomiast, że ojcostwa mężczyźni sie uczą. Długo i mozolnie. Agatko, ponadto własnie cały wtedy trud polega na tym, aby tłumaczyć. I to wówczas, kiedy samemu jest tak straszliwie beznadziejnie. Bycie rodzicem to naprawdę trudna sprawa. A pewien lekki wpływ na własne dzieci rodzice chyba mają do konca życia... bo inaczej ??? Poamrańczowe, sioooooo!!!!!! Albo sobie piszcie takie ciekawostki, sprawiacie, że w poniedziałek rano sie usmiecham:) Zresztą, cóż w tym dziwnego, że życzę, żeby stosunki w nowej sytuacji dla wszystkich były jak nablizsze normalności. No wybaczcie, że chcę i wierzę, że w wielu kwestiach mozna jakoś ułożyć relacja. Jeśli strony się staraja jest szansa choćby na cień normalizacji.
-
Witajcie, siedzę w robocie i narzekam , bo dzis mam spaprany dzionek.... Widzę, że przeżyłyście nawałnicę, gdy mnie nie było. Ja mówię : Sioooooooooooooooooooooo! Pomarańczowym jazgotowom, którym celem jest jedynie nawrzucanie komuś, nie zaś jakakolwiek dyskusja. Są bardziej \"odjechane\" topiki, na którym opcja A wrzuca opcji B. Moze tam będą takie głosy lepiej rozumiane.... Do pomarańczaowej jazdy nie zaliczam jednakże wszystkich głosów, jakie dnia 6.X pojawiły sie na forum...było sporo ciekawych....ale stanowią one niestety mniejszość. Ale sie teraz wszystjkim za te słowa narażę....oj jacie;) szczególne wrażenie wywarł na mnie post nika: \"ale wy glupie jestescie\" z 11:42 z 06.10:D:D:D:D może już Bóg pokarał co po niektórych;) wnikliwością rozumu i trzeźwościa umysłu:D:D:D Nic mnie bardziej w życiu nie bawi niż \"przerobiona\" perpsektywa innyvh osób, która aspiruje do prawdy jedynie słusznej. DO: Tak sobie czytam, trzymam kciuki za ugodowość obydwu stron i dogadanie się. Dobro dziecka dla większości facetów ma kluczowe miejsce w hierarchi. Tyle tylko, że mężczyzna definiuje je samodzielnie, niekonieczne tak, jak rozumie to matka...i stąd ambaras. Że nie jest tak, jak widziałaby to matka.... Ale skoro syn opuściał się w nauce, to powinniście obydwoje pracować nad nim i zpaewniać, go o stabilności Waszego rodzicielstwa, mimo zmian, jakich jest świadkiem. Yeny, moje poczucie winy z Twojego powodu osiągnęło wartość krytyczna, wieć chyba jutro;) yeny, współczuję scen, szczególnie, że okupisz je marnym samopoczuciem i bólami psychosomatycznymi... więc meliska, miętka kocyk przed TV, przytulenie ukochanego:) Celi, Groszku, Garnierka, jagówki Heartbreaker dziarskie AVE:) I jeszcze raz napiszę słowa ks. Tischera: moja prawda twoja prawda gówno prawda :D:D:D:D:D:D:D:D
-
Groszku, nigdy z taką niechęcią nie podchodziłam do mojego podstawowego narzędzia pracy. I to nie tylko w roli maszyny do pisania....Teraz wprost nie cierpię.... Ale ;) jutro jedziemy na trzy dni w górki, do tego nieszczęśliwego niedzielnego popołudnia:( Buziaki i trzyajcie się, stare i nowe... Hartbreaker, jagódkowa:)
-
Bawią mnie te porównania i określenia: kręci tyłkiem, godna pożałowania. Dobro jest takie i żadne inne. Rzeczywistość moim zdaniem jest znacznie bardziej skomplikowana i wieloznaczna.... Ostatnio znów pojawiło się zbyt wiele uproszczeń, a one zakłamują rzeczywistość, a nie ją opisują i wyjaśniają. Czasami oczywistość ma znacznie więcej kontekstów niż nam się zwykło wydawać. Groszku, specjalne uściski:) Yeny, zdrowiej... Celi, mam nadzieję, że się nie nudziłaś, oglodając to i owo;)