Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anouk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anouk

  1. Yeny, nie ma sprawy... szukaj spokojnie butków. Celi, dzięki za to, co napisałaś. Nie ma jak parszywy początek tygodnia, można zwariować:P A co do ewentualnego spadku. To z tego, co wiem, wspólny majątek dzieli się na pół ( po połowie dla małzonków), a dopiero z tego na części spadkobierców tzn. żony i dzieci. Więc, jeśli dom byłby własnością wspólną, a coś by się stało, to jego córka z pierwszego małżeństwa otrzymałaby 1/6, gdybyście mieli własne jedno dziecko. Według schematy: 1/3 z 1/2 to 1/6. Tak stanowi prawo. A temu swojemu poiwedz, żeby więcej myślał... :P A ja się męczę nad procedurami:) Nawet fajne:)Dobra zmykam, bo koniec przerwy na kawę.... Pa!
  2. Yeny, czekam... Groszku, do miejskiego rzecznika praw konsumenta nie masz chyba zbyt daleko:P A ja obeszłam ograniczenia netu w pracy, ze zdziwieniem zauważyłam, że w bezprzewodowym nie ma takich ograniczeń. A wszystko dlatego, że wzięłam laptopa, żeby zgrać pliki. Panowie informatycy uśmiali się, że tak szybko to zauważyłam. Nawet mój nowy współpracownik się zdziwił:P Zresztą ta nieubliczna szkoła, w której zaczęłam uczyć, jest informztyzowana aż miło...kazdy student wraz z indeksem dostaje swojego szkolnego @ i login i wszystko może w ten sposób załatwić. Jestem pod lekkim wrażeniem. Do zdrowia juz prawie wróciłam, tylko straszę okropnym kaszlem:P U mnie leje:(
  3. Baqbilon:) ciekawa historia w moim wcześniejszym przeżywaniu\" nie zauważyłam Twojego posta:) Przepraszam;)
  4. Zdradzę Wam, że w Rogowie Sobóckim pod Wrocławiem robią najlepsze na świecie jogurtowe bułeczki :) Właśnie wsuwam jedną... Mąż mi śpi, pralka pierze, a ja sobie odpoczywam, zaraz zaczynam czytać \"Festung Breslau\" :) Ale dzisiaj miałam dzień, pełen wrażeń:) Ale do przodu:) Groszku cieszę się, że jednak wybierasz meble do sypialni:) Yeny, jak poszukiwania butów??????
  5. Groszku, dziękuję równie pięknie jak w kartce, w rytmie walca:) Cudo!!!!! Dzięki za życzenia....i pamięć. Właśnie wstaliśmy :P
  6. Hej, dzięki celi za pamięć. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej. Ten weekend nie tak miał wyglądać:( więc mam doła....
  7. Kompletnie nie pasuje do mnie zaden schemat opisanych przez Ciebie, nagla..., sytuacji :) A co do tego, że związki budowane na nieszczęsciu innych się rozpadają... Polecam obecną \"Politykę\" i artykuł chyba B. Pietkiewicz pt. \"Życie po życiu\". Badania jednoznacznie wskazują, ze jest wbrew porzekadło i ponad połowa rozwodników jest szczęśliwa w drugim związku... I to właśnie drugie związki mają wiekszą szansę na przetrwanie niż pierwsze...ciekawy artykuł.
  8. Nie dziwię się Twoim obecnym emocjom, pewnie też byłabym tak \"ujemnie podbudowana\"... To matka jego dzieci, to jasne i oczywiste, w pewnym sensie, biorąc pod uwagę dobro dzieci i odpowiedzialnośc za nie, to nawet bliski człowiek. Ale to nie rodzina....rodzina to to, o czym sama napisałaś:) Smutno mi razem z Tobą:(
  9. A dla mnie nazywanie byłej żony rodziną jest przesadą.... Dzieci:) przecież to naturalna konsekwencja naszych genów:) Zaś czucie takich zobowiazań wobec byłej żony moim zdaniem jest niewłaściwe, bo definiuje to, czym ma być rodzina. A rodziną są jedynie dzieci. Rozumiem też utrzymanie poziomu życia dzieci, bardzo to piękne i jest to dla mnie norma, nie tylko obowiązkiem. Jeśli jest kogoś stać, to także utrzymanie poiomu życia ex, ale jeśli nie jest na to stać, to należy dbać o dzieci, nie zaś o pudry i szminki ex żony.
  10. Groszku, zaskoczyłaś mnie, bo ja namawiałam Cię na przedłużenie tego okresu... Ale w sumie, znając Twój stan ducha....zawsze wyznawałam zasadę: lepiej się nie męczyć. Groszku, trzymaj się! Yeny, przepraszam.....:( gdzieś się tak załatwiła? Anku, to normalne, że w początkowej fazie chroni się taki związek przed wiedzą innych. Ale z czasem się to zmienia:) Uszy mnie bolą od tego smarkania, booooooo:( bnie mówiąc o zatokach:( I jeszcze leje:(A mój mąż robiąc śniadanie, zostawił sajgon w kuchni.
  11. Jeszcze nie mamy, na razie jest słodka faza dzieciorobienia:) A urodziny mam w niedzielę;P 29.
  12. Pewnie, narzekam , bo się przeziębiłam na własne urodziny. I omija mnie wspaniały weekend:( Ale odbijemy, bo pożyjemy:)
  13. Ja też, nawet bardzo, gdyby nie to, że dziś jestem chora:P
  14. Celi, dobry ruch, mało pali i tanie części...wolny i powolny, więc szaleć się nie da. A jak zepsuje, to kobieta jest w stanie zepchnąc go na pobocze. Ważny w samochodzie jest zawsze kolor:D No i będziesz niezależna:) Prycham więc jestem:P I dzięki za życzenia zdrowotne, mam nadzieję, że przyśpieszą moje wyzdrowienie i spędzę jednak ten weekend w górach. Tym bardziej, że on urodzinowy;P
  15. Groszku, u mnie kwiatka, to dosc dawno nie było. Chyba zimą...luty bodajże:P Więc nie narzekaj:) A inicjatywa pewnie się chwiliwo zagubiła:)
  16. A mojemu się czasem objawia:PYeny, zazdroszczę takiego utalentowanego:P
  17. relacja z rozmowy z moim mężęm:) On: Nie rób dziś nic na obiad. Ja zrobię. Kiepsko się czujesz.... Ja: OK. On: Jakie chcesz pierogi??? :P:P:P:P:D:D:D na przeciwko jego pracy jest bar pierogowy, z bardzo dobrymi pierogami w rozmaitych smakach:P w prawdzie nie jest to bar \"Kąsek\" z trzebnickiej (najlesze z mięsem w mieście), ale..... te szpinakiem są OK:) to się nazywa, zrobiłem obiad :D:D:D:D
  18. aana :) mój był zdecydowany od początku...może nie naszej znajomości, bo znaliśmy się wcześniej, ale tego etapu naszej znajmości. Ale wiem, że każda ścieżka jest inna. I czasem trzeba zaakcentować siebie i swoje oczekiwania co do związku.
  19. Cześć dziewczyny, Yeny, stanie się to szybciej niż się spodziewasz:) Ja planuję od jesieni bociany:P Ale póki co pochorowałam się, jest mi źle, boli mnie gardło, mam katar jak z gaśnicy i od tego boli mnie ucho....a miało być tak ładnie...nici z wyjazdu w góry zapewne:( Groszku, nie chciałam, żebyś to tak odebrała, ja tylko wyrażałam mój stan, że mi dobrze. Choc dziś z racji choroby jest mi znacznie mniej dobrze. Mój mąż, który na wszystkie moje bolączki ma lekarstwo: pytanie przytulić? Był zdziwiony, bo chora w łóżku byłam niedotykalska i wszystko mi przeszkadzało, litościwie przeniósł się na podłogę, żebym mogła spać w poprzek. A mnie wszystko wnerwiało, jak mi ciekło z nosa jak z zepsutego kranu. I teraz sąsiadka podratowała mnie, bo idąc na zakupy zajdzie do apteki...bo zobaczyła mój opis na GG :P Takich mam sąsiadów. I zbiegowi okoliczności bardzo za nich dziękuję:D
  20. wydaje mi się, że anku pisze jednak o czyms innym. Ale mogę się mylić... Jak już napisałam kiedyś, nie lubię bawić się w alternatywne projekcje pt: \"Co by było, gdyby...\" Nie widzę sensu w takim rozważaniu przeszłości. Pozdrawiam
  21. aana, niby racja, ale dla mnie to pewien szantaż... Rozumiem, że są sytuację, kiedy sprawa musi być tak postawiona. Ale ja wolę sytuację, kiedy mężczyzna sam już dokonał wyboru, a moja osoba jest tego konsekwencją. Natomiast nie lubię ani naciskać, a ni byc naciskana. Dla mnie wybór jest wyborem, gdy jest on wolny, a nie wymuszony... A takie naciskanie jest własnie takim wymuszeniem. Ale czasem tak to już w życiu jest, że trzeba coś zaakcentować, a kogoś do pewnych decyzji wręcz popchnąć.
  22. Ja nigdy czegoś takiego nikomu nie powiedziałam... Ale ja to ja..... pozdrawiam
  23. Możesz, możesz, póki jestem w stanie oczekiwania-sprzątania i gotowania i dokoku do kompa:P hihihi
  24. :) Celi :) odpisałam... nawet zbyt obszernie:)
×