Anouk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anouk
-
Yeny, nie ma sprawy... szukaj spokojnie butków. Celi, dzięki za to, co napisałaś. Nie ma jak parszywy początek tygodnia, można zwariować:P A co do ewentualnego spadku. To z tego, co wiem, wspólny majątek dzieli się na pół ( po połowie dla małzonków), a dopiero z tego na części spadkobierców tzn. żony i dzieci. Więc, jeśli dom byłby własnością wspólną, a coś by się stało, to jego córka z pierwszego małżeństwa otrzymałaby 1/6, gdybyście mieli własne jedno dziecko. Według schematy: 1/3 z 1/2 to 1/6. Tak stanowi prawo. A temu swojemu poiwedz, żeby więcej myślał... :P A ja się męczę nad procedurami:) Nawet fajne:)Dobra zmykam, bo koniec przerwy na kawę.... Pa!
-
Yeny, czekam... Groszku, do miejskiego rzecznika praw konsumenta nie masz chyba zbyt daleko:P A ja obeszłam ograniczenia netu w pracy, ze zdziwieniem zauważyłam, że w bezprzewodowym nie ma takich ograniczeń. A wszystko dlatego, że wzięłam laptopa, żeby zgrać pliki. Panowie informatycy uśmiali się, że tak szybko to zauważyłam. Nawet mój nowy współpracownik się zdziwił:P Zresztą ta nieubliczna szkoła, w której zaczęłam uczyć, jest informztyzowana aż miło...kazdy student wraz z indeksem dostaje swojego szkolnego @ i login i wszystko może w ten sposób załatwić. Jestem pod lekkim wrażeniem. Do zdrowia juz prawie wróciłam, tylko straszę okropnym kaszlem:P U mnie leje:(
-
Baqbilon:) ciekawa historia w moim wcześniejszym przeżywaniu\" nie zauważyłam Twojego posta:) Przepraszam;)
-
Zdradzę Wam, że w Rogowie Sobóckim pod Wrocławiem robią najlepsze na świecie jogurtowe bułeczki :) Właśnie wsuwam jedną... Mąż mi śpi, pralka pierze, a ja sobie odpoczywam, zaraz zaczynam czytać \"Festung Breslau\" :) Ale dzisiaj miałam dzień, pełen wrażeń:) Ale do przodu:) Groszku cieszę się, że jednak wybierasz meble do sypialni:) Yeny, jak poszukiwania butów??????
-
Groszku, dziękuję równie pięknie jak w kartce, w rytmie walca:) Cudo!!!!! Dzięki za życzenia....i pamięć. Właśnie wstaliśmy :P
-
Hej, dzięki celi za pamięć. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej. Ten weekend nie tak miał wyglądać:( więc mam doła....
-
Kompletnie nie pasuje do mnie zaden schemat opisanych przez Ciebie, nagla..., sytuacji :) A co do tego, że związki budowane na nieszczęsciu innych się rozpadają... Polecam obecną \"Politykę\" i artykuł chyba B. Pietkiewicz pt. \"Życie po życiu\". Badania jednoznacznie wskazują, ze jest wbrew porzekadło i ponad połowa rozwodników jest szczęśliwa w drugim związku... I to właśnie drugie związki mają wiekszą szansę na przetrwanie niż pierwsze...ciekawy artykuł.
-
Nie dziwię się Twoim obecnym emocjom, pewnie też byłabym tak \"ujemnie podbudowana\"... To matka jego dzieci, to jasne i oczywiste, w pewnym sensie, biorąc pod uwagę dobro dzieci i odpowiedzialnośc za nie, to nawet bliski człowiek. Ale to nie rodzina....rodzina to to, o czym sama napisałaś:) Smutno mi razem z Tobą:(
-
A dla mnie nazywanie byłej żony rodziną jest przesadą.... Dzieci:) przecież to naturalna konsekwencja naszych genów:) Zaś czucie takich zobowiazań wobec byłej żony moim zdaniem jest niewłaściwe, bo definiuje to, czym ma być rodzina. A rodziną są jedynie dzieci. Rozumiem też utrzymanie poziomu życia dzieci, bardzo to piękne i jest to dla mnie norma, nie tylko obowiązkiem. Jeśli jest kogoś stać, to także utrzymanie poiomu życia ex, ale jeśli nie jest na to stać, to należy dbać o dzieci, nie zaś o pudry i szminki ex żony.
-
Groszku, zaskoczyłaś mnie, bo ja namawiałam Cię na przedłużenie tego okresu... Ale w sumie, znając Twój stan ducha....zawsze wyznawałam zasadę: lepiej się nie męczyć. Groszku, trzymaj się! Yeny, przepraszam.....:( gdzieś się tak załatwiła? Anku, to normalne, że w początkowej fazie chroni się taki związek przed wiedzą innych. Ale z czasem się to zmienia:) Uszy mnie bolą od tego smarkania, booooooo:( bnie mówiąc o zatokach:( I jeszcze leje:(A mój mąż robiąc śniadanie, zostawił sajgon w kuchni.
-
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Anouk odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Jeszcze nie mamy, na razie jest słodka faza dzieciorobienia:) A urodziny mam w niedzielę;P 29. -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Anouk odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Pewnie, narzekam , bo się przeziębiłam na własne urodziny. I omija mnie wspaniały weekend:( Ale odbijemy, bo pożyjemy:) -
dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci
Anouk odpisał wiewiorka13 na temat w Życie uczuciowe
Ja też, nawet bardzo, gdyby nie to, że dziś jestem chora:P -
Celi, dobry ruch, mało pali i tanie części...wolny i powolny, więc szaleć się nie da. A jak zepsuje, to kobieta jest w stanie zepchnąc go na pobocze. Ważny w samochodzie jest zawsze kolor:D No i będziesz niezależna:) Prycham więc jestem:P I dzięki za życzenia zdrowotne, mam nadzieję, że przyśpieszą moje wyzdrowienie i spędzę jednak ten weekend w górach. Tym bardziej, że on urodzinowy;P
-
Yeny, kicham więc jestem:P
-
Groszku, u mnie kwiatka, to dosc dawno nie było. Chyba zimą...luty bodajże:P Więc nie narzekaj:) A inicjatywa pewnie się chwiliwo zagubiła:)
-
A mojemu się czasem objawia:PYeny, zazdroszczę takiego utalentowanego:P
-
relacja z rozmowy z moim mężęm:) On: Nie rób dziś nic na obiad. Ja zrobię. Kiepsko się czujesz.... Ja: OK. On: Jakie chcesz pierogi??? :P:P:P:P:D:D:D na przeciwko jego pracy jest bar pierogowy, z bardzo dobrymi pierogami w rozmaitych smakach:P w prawdzie nie jest to bar \"Kąsek\" z trzebnickiej (najlesze z mięsem w mieście), ale..... te szpinakiem są OK:) to się nazywa, zrobiłem obiad :D:D:D:D
-
aana :) mój był zdecydowany od początku...może nie naszej znajomości, bo znaliśmy się wcześniej, ale tego etapu naszej znajmości. Ale wiem, że każda ścieżka jest inna. I czasem trzeba zaakcentować siebie i swoje oczekiwania co do związku.
-
Cześć dziewczyny, Yeny, stanie się to szybciej niż się spodziewasz:) Ja planuję od jesieni bociany:P Ale póki co pochorowałam się, jest mi źle, boli mnie gardło, mam katar jak z gaśnicy i od tego boli mnie ucho....a miało być tak ładnie...nici z wyjazdu w góry zapewne:( Groszku, nie chciałam, żebyś to tak odebrała, ja tylko wyrażałam mój stan, że mi dobrze. Choc dziś z racji choroby jest mi znacznie mniej dobrze. Mój mąż, który na wszystkie moje bolączki ma lekarstwo: pytanie przytulić? Był zdziwiony, bo chora w łóżku byłam niedotykalska i wszystko mi przeszkadzało, litościwie przeniósł się na podłogę, żebym mogła spać w poprzek. A mnie wszystko wnerwiało, jak mi ciekło z nosa jak z zepsutego kranu. I teraz sąsiadka podratowała mnie, bo idąc na zakupy zajdzie do apteki...bo zobaczyła mój opis na GG :P Takich mam sąsiadów. I zbiegowi okoliczności bardzo za nich dziękuję:D
-
wydaje mi się, że anku pisze jednak o czyms innym. Ale mogę się mylić... Jak już napisałam kiedyś, nie lubię bawić się w alternatywne projekcje pt: \"Co by było, gdyby...\" Nie widzę sensu w takim rozważaniu przeszłości. Pozdrawiam
-
aana, niby racja, ale dla mnie to pewien szantaż... Rozumiem, że są sytuację, kiedy sprawa musi być tak postawiona. Ale ja wolę sytuację, kiedy mężczyzna sam już dokonał wyboru, a moja osoba jest tego konsekwencją. Natomiast nie lubię ani naciskać, a ni byc naciskana. Dla mnie wybór jest wyborem, gdy jest on wolny, a nie wymuszony... A takie naciskanie jest własnie takim wymuszeniem. Ale czasem tak to już w życiu jest, że trzeba coś zaakcentować, a kogoś do pewnych decyzji wręcz popchnąć.
-
Ja nigdy czegoś takiego nikomu nie powiedziałam... Ale ja to ja..... pozdrawiam
-
Możesz, możesz, póki jestem w stanie oczekiwania-sprzątania i gotowania i dokoku do kompa:P hihihi
-
:) Celi :) odpisałam... nawet zbyt obszernie:)