Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anouk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anouk

  1. :P oj ja jestem drażliwa, bo moja rodzina i to tak po mieczu wywodzi się z Zagłębia:P celi:D
  2. Ja jestem ze zDolnego Ślaska:P żadne tam hanysy:P
  3. Ja już chyba o wrażeniach moich rodziców z Milówki pisałam:P Uśmiali się co niemiara:)
  4. Celi, no jakoś tak jest, że ważna nowa szkoła, a nie piękny widok. gminy z kotliny kłodzkiej chorują na tę samę chorobę:P szpital-zdjęcie, szkoła-zdjęcie, wyremontowana droga:P a ppiękno gór....ni ma:(
  5. http://www.sobotka.pl/sport_galeria.html tak prezentują się okolice
  6. Celi, fajnie , fajnie tam u Ciebie.... Ale ja nie zmienię moich dolnośląskich klimatów....na małopolskie...no way:P Wiesz te trasy rowerowe lekko kuszą :P Widoczki śliczne, prawie jak w górach swoich, albo innych okalajacych Kotlinę Kłodzką... Celi, Sobótka to miasto u stóp góry, jednej, ale za to jakiej, piszą o niej w ubiegłotygodniowej \"Polityce\". Jest magiczna i niezwykła, wszędzie płasko i jedna góra. Na jej widok w zachwyt wpadali moi znajomi Holendrzy, pięknie widać ją z A-4 . Góra jedna, kultowa, słowiańska, tajemnicza. Uwielbiam ją.... Cała porosnięta lasem. Działka jest do kupienia w Sulistrowicach, a druga w Będkowicach. Drogi, ścieżki, trasy rowerowe...tam jest cudnie. Zresztą w zamku w Górce było nasze weselicho:) Tam nie ma terenów zielonych w miejskim znaczeniu, tak po prostu rośne stary las, na całych zboczach:D Po prostu kocham te klimaty....
  7. Garnierka, miłego pierwszego dnia pracy:)
  8. Yeny, @ będzie jutro, bo juz oczka mnie bolą. Dobrej nocy i miłego ogladania Majewskiego:P
  9. A jak się u mnie pójdzie na spacer, to mozna trafić bażanta(żadna to już frajda) ale sarenkę (to już większa). A mieszkam w wielkim mieście.... :D Kuropatwy też widziałam kilka dni temu, kiedy wzięłam mojego psa rodziców\" na spacer po nowych przestrzeniach, ale mu się odobało:D
  10. Celi, jak się płaci, to się wymaga. A net na wsi to wszakże narzędzie do pracy. Przecież sam na wsi mieskza i pracuje. I jest grupa osób, które mogą sobie pozwolić na takie życie i pracę, jesli działa net. Żadna łaska z jego strony, raczej powidz mu, że dokładnie czytałaś umowę i jak będzie tak działał, to od niej odstąpisz:) My też mamy problemy z netem na osiedlu, zbyt mała konkurencja i cena za wysoka, ale nasza dziarska wspólnota już dostawcę sprowadzi na ziemię, albo zaprosi nowych:) Moja dziarska wspólnota nawet swoje forum prowadzi w necie:)
  11. Celi, w takim razie polecam Ci Wysoką pod Wrocławiem albo Bielany Wrocławskie, no może jeszcze Smolec i Radwanice albo Św. Katarzynę. Znajomi ostatnio kupili tam 2pokojowe, cos ok. 50 m2, cena za metr 2700!!!! Dojazd bezproblemowy:)
  12. Groszku też się uśmiałam, bo Celi twierdzi, że jest pięknie, ale to nie jest jej miejsce..... Widać męczy ją takie pustkowie, bo dla zapracowanego młodego człowieka dojaz 2-3 godziny do pracy to prawdziwa mordęga. Ja z Sobótki dojeżdzam w 35 min so siebie do pracy, mój mąż troszkę dłużej.... Celi, powodzenia w szukaniu \"swojego miejsca\".....przyjedź zobacz moje:) każdy ma swoje, ja na swoich ukochanych Krzykach. Z jedną z moich koleżanek od lat toczę dyskusję o wyższości Krzyków nad Biskupinem:P ona oczywiście jest z Biskupina:P
  13. A jeszcze dobiję Was cenami najmu mieszkań, u mnie w bloku za dwa pokoje 55m biorą 1200+opłaty. A za 3 pokoje 1600:( W rodzinnej miejscowości mojego męża \"odstępne\" wynosi 200PLN za dwupokojowe mieszkanko...A metr nowego 2100:/
  14. Dziewczyny, ale czemu my tu płaczemy, przecież rząd nasz kochany obiecał nam mieszkania i łatwy dostęp do kredytów hipotecznych:P :D:D pamiętyam zapowiedzi ostatnich premierów:D:D chyba co dopiero spadli na Ziemię z planety Utopii, wprawdzie była wyspa u Morusa, ale może byc i planeta:P
  15. Celi, a pisałaś przecież, że macie działkę?????
  16. Dziś znowu wstałam o 11 z powodu migreny, ja chcę upałów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  17. Celi, wygląda masakrycznie drogo..... Ceny w ciągu roku w niektórych lokalizacjach wzrosły niemalże dwukrotnie. Ja za metr mojego w czerwcu ubiegłego roku płaciłam 3100, a teraz w małym osiedlu tuż obok za metr wołają 5000. Z tym, że mieszkania już wyprzdane, a ledwo zamknęli stan surowy. Na południu miasta ceny mieszkań są najwyższe, trzeba płacić 4300 za metr. W innych dzielnicach jest lepiej, choć to lepiej oznacza zapłacenie ok. 4000 za metr. Ceny apartamentowców to szok. Podobnie jak mieszkań na rynku wtórnym, które w lokalizacjach około Rynku sięgają 10 000, zaś w centrum 7000-8000. tu gdzie ja mieszkam jest cocho, spokojnie, parki pod nosem, do tego dobry(choć droga dziurawa, ale we wro wszyskie sa takie) do miasta dwoma szybkimi ulicami, szybki wyjazd z miasta na A-4, pod bokiem ogromne centra handlowe, a już na miejscu świetna poczta, banki, bankomaty, świetne delkatesy czynne od rana do nocy i mały świetnie zaopatrzony sklepik osiedlowy, gdzie wszystko możesz zamówic i przyniosą Ci do domu. Przedszkole, szkoła, lekarzy od groma, dentyści, apteki...wszystko w granicach 5 min spacerkiem:) Żyć nie umierać. Drogi wprawdzie koszmarne, Wałbrzyska i Karmelkowa wołają o pomstę do nieba, ale infrastruktura jest super. Zapomniałam dopisać, że jest też i solarum, nawet dwa (nie korzystam), kilka fryzjerów, salon robienia paznokci, kosmetyczka itp. trzy pizzerie, dwie restauracje i bar z najlepszym makaronem w mieście. Chyba tylko ksera brak.:P Paranoją tego miasta jest to, że mieszkania tak drożeją (dzięki inwestycjom i mitycznemu LG), dużo młodych, duży popyt sprawia, że mieszkania wykupowane są na papierze, kiedy nawet koparka nie wryje się w ziemię, z obawy, że będzie drożej. A działki taniej niż 200-300 zł za metr na Krzykach chyba się nie znajdzie, zresztą coraz częściej trzeba tu kupić działkę z domem, żeby coś postawić, a zapłacić trzeba przynajmniej pól miliona. Normalnie szok. Za pół miliona można też kupić sobie 100metrowe mieszkanie w takim wygodnym bloku na Krzyckiej. Takie ceny: http://www.nieruchomosci.com.pl/tabela2.php?tabprzek=222222&miasto=2&st=1&sort=none http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35762,3130033.html generalnie boom budowlany trwa już nie tylko na poludniu miasta, ale z braki wolnej tam przestrzeni i drożyzny przeniósł się na zachód i północ, ale tam też trzeba zapłacić coś około 4000, a ceny się zmieniają z tygodnia na tydzień, a te najatrakcyjniejsze są wykupywane przez wydrukowaniem w katalogu:(
  18. Garniera, gratulacje:) z całego serca, ale i tak sobie sprawię u Ciebie filiżankę z krówką:P
  19. A ja mam banalnego globusa, czyli migrenę złośliwą i kilka dni w miesiącu wyjętych z życiorysu. Że też na mnie trafiło... Chciałabym od fajek, przynajmniej zależałoby coś ode mnie :( a tu, od pogody albo okoliczności przyrody:( I to taki ból, z którym nic nie da się zrobić, kilkunastogodzinny... Pożaliłam się Wam:(
  20. Yeny, dziś ja dogorywam. Mój mąz zjadł moje tabletki przeciwmogrenowe w przeświadczeniu, że to Telfast!!!!! I teraz truję się solpadine w nadziei, że coś mi przejdzie:) Jak na razie nic nie przechodzi:( A dla pomarańczowego gościa po prostu szkoda klawiatury:(
  21. No niże przesuwają się na wschód, polecam dwa apapy i spacer. trzymaj się Yen:)
  22. Różne są charaktery i spotyka się je wszędzie. Nie zależy to od regionu. Jedynym miejscem, jakie przychodzi mi do głowy, gdzie dominują osobowości patologiczne, jest więzienie:P Miłgo weekendu, nici z rowerów, bo leje:(
  23. Witajcie, sporo mi uknęło, ale zrobiłam naleśniki chyba dla sześcioosobowej rodziny:P Bedziemy jedli chyba ze trzy dni, co jeść na obiad. Te rejony Polski, o których piszecie, znam dość słabo... Byłam niedawno w Zamościu (wesele) i bardzo mi się podobało, podobnie jak na Roztoczu, cudne miejsca. I tyle widziałam, reszta to są wspomnienia z dzieciństwa, powozy w Łańcucie, jakieś lasy.... Ostatnie laty spędzałam na zwiedzaniu zupełnie innych rejonów. Też jestem zdania, że nie znam Polski, ostatnio sporo jeździmy z mężem i zwiedzamy okolice Wrocławia, Sląsk Opolski, Wielkopolskę. Przez lata jeżdziłam nad morze, czasem nad jeziora i tyle, obserwowałam świat zza szyby samochodu, ale wtedy też widać prawdziwe życie. jutro jedziemy sobie w górki na roweki, chyba Szklarska:) I za tydzień tez:) naleśniki będą więc przekąską na zimno:P Ja z kolei kocham Śląsk, Ślązacy są dla mnie niepojęci, lubię z nimi przebywać, ale zawsze odczuwam moją inność. Ale podziwiam ich...za upór, pracowitość, umiłowanie porządku. I wiem, że w każdym rejonie występują wszystkie typy ludzkie, u mnie, w moim małym świecie też, choćby w postaci buraka od busów ( ostatnio jego wyjacy alarm spowodował dwie interwencje policji, mówiła mi dozorczyni). Ja kocham to miesjce, bo jest moje... inne mi się podobają, ale ...nie są moje.
  24. Mała, moim zdaniem tam po prostu życie jest inne, inaczej płynie czas, mniej zarabia się, są mniejsze potrzeby, inne priorytety. To nie tylko sprawa tego, co ludzie powiedzą, czy pomyślą, ale po prostu oswojenia się z pewną bezradnością wobec życia i takim jest, jak jest. Nikomu nie chce się być pierwszym, byc liderem, bo i po co? To nie tylko plotkarstwo i hipozryzja, o której tu tyle pisałyśmy, tam ludzie są oswojeni z nudą i beczynnościa i taki stan przyjmują za naturalny. tak samo jak to, że pani w banku jest niemiła i radzi, jak umie:P
  25. mała, nie przesadzaj, ja jestem ..., a mój mąż... tylko jedna ciocia określa nas właśnie takim określeniem, ale ze zdrobnieniem w sumie ładne to i całkiem mi się podoba:) ciocia jest moją imienniczką, starą panna i wielkim indywiduum, ale lubię ją:) To częśc tamtej tradycji, a tradycja w tamtych rejonach to rzecz święta, a wszystko, co przyszło z Zachodu jest zł, nawet pampersy, jogurty i już zaomniałam co:P
×