Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anouk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anouk

  1. Fasolowa, to skomplikowana i złożona sytuacja, zaryzykowałaś, więc bądź konsekwentna i trzymaj się swoich decyzji. Wiem, że Ci ciężko i może nawet czasem masz złudzenie ułudy... Ale też zachowaj pewien zdrowy dla siebie i własnej skóry dystans. Przecież wszystko nie musi przybierać tak czarnego obrotu sprawy jak to czasem widzisz:) Przede wszystkim rozmawiaj i wyjaśniaj sytuację. Bądź z nim, ale też nie dawaj sie wykorzystywać... Jak celineczka napisała trochę dystansu i odpoczynku od tej sytuacji może być dla Was zbawienne. Troche to może wydawać sie sprzeczne, co napisałam, ale może jednak możliwe:) Jaka dziś jestem pokręcona....a alergia dalej trzyma:(
  2. Celineczka, to mnie dobiłaś z tym bonsai..... a do problemów to miewamy właśnie takowe, no i ten, że za dużo wydaję:P Mała:) Do wpisów nowych forumowiczek....ustosunkuję się po obiedzie. Wybaczcie mi, bo głodna jestem;)
  3. Witajcie:) W te dni wiele się u mnie działao, miałam masę gości i było miło, miałam straszną awanturę z moim mężem, tak się poirytowałam, że cały dzień miałam przez niego zły humor:( a poszłoo podkoszulkę:P Poza tym zaliczyłam komunię i zabawy z moją chrześnicą, oj jak się trafi mi atomowy dzieciak jak ona , to nie wiem, co zrobię. Skąd ona ma tyle energi?? A przede wszystkim dopielęgnowałam mój balkonik, mam juz tam sliczny ogródek na balkonie, tuję, cyprysy i różne kwiatki, lawenda:) Celineczko, wśród moich gosci była florystka, przystrzygłl;a mi moje drzewko i troche wytlumaczyła, To róża, podobno..... Ponadto chyba kupię książke, bo się wciągnęłam:P I jeszce jedno: czy mozna z tuji lub cyprysu przyciąć sobie bonsai, ale trochę większę i hodować przez cały rok na dworze?????? Ninke, odezwij się młoda mężatko:)
  4. Eeeee, ja mówiłam o zakupie quada:P go jazda na czymś pożyczonym nie kręci, choć czasem pożycza choppera od znajomego:P 12 tyś.....minimum:( mój mąż chce kupic sobie rower mniej więcej tez za tyle, ostatnio przebąkiwał cos o motorze, ale teściowie przyszli z pomocą, a quada...hmmmm....bardzo chętnie, tylko, ze nie będzie nim gdzie jeżdzić. I pewnie kupimy rower jesienią;) albo choppera, choc ostatnio auto nasze coś się psuje, więc możliwe, że stanie na wymianie samochodu :) też miło:)
  5. Celineczka, quady to świetna sprawa, niestety troche droga:( i u nas nie ma gdzie pojeżdzić, co innego w górach, na wsi..... ALe roozumiem go, sama jeżdzę, jak się ze znajomymi w Karkonosze wybierzemy:) MY w mieście, gości bedziemy podejmować, teściowie:) No i poza tym rowerki:)
  6. Mój mąż się śmieje, że troche nie taki klimat:p Bo jestem sródziemnomorska, może nie z typu urody ale na pewno z całej reszty:P Ja teraz nie Kubusia potrzebuję, ale Kłapouchego i jego rad:D
  7. Celineczka, żeby nie wyjść na hipochondryka, napiszę tylko tyle, że uczuclenia mam od urodzenia, a od 3 lat nie cieszę sie już ,że mam katar sienny i oczy, mam też uczulenia skórne i początki astmy (daje mi sie we znaki, gdy w pobliżu przebywa kot). Szczepienia :Pprzeszałm juz dwa pięcioletnie cykle, w ciągu pierwszego przybyło mi nawet 6 kilo:( A leki:P powoli leki z loratydyna przestaja na mnie działać, po sprajach do nosa mam przesuszoną śluzówkę. A poza tym wiosna w powietrzu:) Którą czuję całym moim ciałem. I tak wyszło, że jestem hipochondrykiem:( A nawet nie rozpisałam się o skórze twarzy i na głowie;P JUż bym chciała, żeby ktoś dostal Nobla w medycynie, żeby ktos znalazł skuteczny środek. Mówi się oda latr, a środka dalej ni ma:(
  8. i Celineczko też, bo post był dla pocieszenia celineczki:( zakręcona jestem:P
  9. Mała, ja też z niczym takim się nie spotkałam przynajmniejtu, gdzie mieszkam, raczej księża \"pobijają stawkę\" za dziecko niesakramentalne, że się tak wyrażę. To jest niezgodne z kodeksem prawa kanonicznego i wszystimi dokumentami kościelnymi, a także posoborowym duchem kościoła, niechby sie biskup dowiedział:P Ja nie miałam żadnych takich problemów, a jesli bym miała uderzyłabym do kurii:) Mówię poważnie przyjeżdzaj do wro:) tu takich problemów nie ma, choć spodziewam się, że proboszczowie z wiejskich parafii albo wiejskich rejonów miasta mogą mieć różne wykręty. Ale wszystko jest OK.
  10. Celineczka, mała, ten problem mnie nie dotyczy, mój mąż nie miał dzieci, po prostu inna sytuacja, która sprawia, że jesteśmy tylko my, a tamto jest tylko wspomnieniem i lekcją życia. Wielokrotniejuż pisałam, jak ja widziałabym kontakty z dziećmi. Jeszcze jedno w tym topiku nie podoba mi sie nieme założenie wojenne, ta contra w tytule, które3 z góry zakłada,że obie panie tocza walkę, o kasę, o dziecko, nie wiem o co. Umieram, mam tak okropnie rozbuchana alergię, a wszystko mi teraz pyli, na złosć na wiosnę:(
  11. Celineczka, ochrzcisz swoje baby we wrocławiu:) Mam zaprzyjażnionego księdza, który uważa, że ludzie są tylko ludźmi:) Nie mów, że nie ma możliwości, dla Kościoła, to żaden problem, raczej na rękę, że rodzicom zalęzy na wierze:)
  12. Celineczko, Kościół juz dawno wyjaśnił sytuacje, dzieci z małżeństw unieważnionych są z prawego łoża.... To bujda na resorach, co z dziećmi.... Natomiast dzieci ze związków niesakramentalnych - Kościół stoi na stanowisku (jako insttytucja) , że dziecko nie jest winne, a praktyka, że na chrzście takiego dziecka mozna zarobić. Celineczko, kiedys pisała u nas o tym problemie celineczka:) Głowa do gory:)
  13. Koneffka, nie zalamuj się...przecież jest wiele możliwości pracy w warszawie, a cięzko jest po to, zebyście się wspierali i żeby było dobrze. Koło fortuny, jest żle, potem dobrze, żebysmy tacy pusci nie byli.... Wiem, że Ci cieżko, ale biorąc pod uwagę brak w Pl specjalistów, jest spora szansa.... Kochana, głowa do góry. Znajdzie nową:)
  14. OOOO, mała wyścisak córeńkę ode mnie, powiedz jej, ze nawet pod 30 spotyka sie fanki Kubusia:) A dziś nad ranem moja przyjaci.ólka urodziła swoja córeńkę:)
  15. Mała, to pewnie nasze wyznania o ciuszkach tak go rozbujały, ze się za Tobą szwęda:P Ja też PITy, płaczemy, bo trzeba będzie dopłacic i nie będzie szybko skórzanego fotela do kompa:( Na gumowych kuleczkach, ostatnio zajelam sie balkonem i mam tuje, cyprysy i trzmieline w doniczkach i teraz szykuje donice na pelargonie. Nie mam talentu do bonsai i trafił sie mi nopwy projekt, wiec czytam i wymyślam jak to zbadać:P A poza tym rower i ponad 20 stopni, a ja nie mam rolet w salonie:) Mała, cieszę się, że wszystko slicznie. nawet nie pochwaliłaś się, jak na żaglach było:) Buziaki z wro dla reszty towarzystwa:)
  16. do wersalu: proste, pisząc długi czas na danym topiku pod czarnym nikiem, jest się w pewnie sensie znanym, można przeczytać czyjąś historię, poglądy....to sie ma zupełnie inaczej do pomarańczowych wrzutek zaczynających się od określania kogos lafiryndą lub egoistką, wszystko :) Ninke,,,,co postanowiłaś?;)\\ Celineczko...macie wybitnie męczący kawałek krajowej 4 za Krakowem, w stronę Tarnowa, apogeum osiąga się gdzieś na wysokości Bochni i Wieliczki. Porównać można to chyba tylko z wiecznym korkiem na przebudowywanej A4 od wrocławia do zgorzelca:P A drogi chyba my mamy najgorsze w Polsce, w ciągu ostatnich dwóch lat najeżdziłam się autem co niemaira i stwierdzam, że dziury mamy najmasakrajnieszje (dzis mam opcję słowotwórczą), do tego brak obwodnicy i wygląda to tak, że jadąc do pracy na jednym tylko skrzyżowaniu mijam 4 TIRy na jednym i 5 na drugim pasie wjeżdzających ze mną na zielonym na skrzyżowaniu, ale, że wiosna, więc przesiadłam się na rower, milej, szybciej i taniej:P A poza tym kocham moje miasto:) miłościa wielką, region też, a reszta PL mogłaby dla mnie nie istnieć:P Po manifeście lokalnego i regionalnego patriotyzmu...... przechodzę do zyczeń dla wszystkich miłego i ciepłego dnia, u nas ma byc 22 stopnie, pewnie bedzie więcej, bo teraz juz jest 17 w cieniu:D
  17. Ninke, wiesz widziałam, jak kosmetyczka pomalowała ostatnią panna młodą, zgroza, ładna dziewczyna, a wygladała staro. Do błękitnych oczu dała błękitne cienie. Czy ona się zerwała z lat 80????? A powiedz, u Was już wszystko podopinane?
  18. Witajcie... wczoraj wróc8iłam z gór i z wesela, bo połączyliśmy oba cele w piękny wypadzik. Trochę kiepsko zaczęty, bo jak mój mąż na autostradzie wyprzedził TIRa z prawej, to go podsiadałam, a on był obruszony całą drogę. Ale potem na szczęście już nam przeszło. Fajnie było w tej Małopolsce:P Tylko nie trawie tradycji huśtania młodych na krzesełkach:( Widzę, że tu znów dylematy:( Celineczko...... takie życie. Na peno nie jesteś lafiryndą, każdy ma gorsze i lepsze dni, każdemu zdarzaja sie puścic nerwy w takiej sytuacji i daję wyraz swym chwilowym uczuciom na forum i dzięki temu mu lżej.... Szkoda, że ktoś anonimowo kogoś tak określa, calkowicie bez zrozumienia i wczytania się w resztę postów. Celineczko, pamiętam, że miałaś juz jeden okres nerwowo-burzowy i spięłyśmy się:) Może nie warto czytać innych topików i dodatkowo się nakręcać? Wydaje się mi jednak, że mimo napietej sytucji z ex, pierwszy gest w stronę dziecka powinnaś wykonać Ty, mimo wszystko i mimo wszystkich uwag. Zaznaczam, że nie musisz lubić tego dziecka, ale warto, żebys akceptowała jego istnienie i je tolerowała. Będzie wtedy i Tobie łatwiej:) Celineczko:)
  19. Mała, ja sobię troszkę żartowałam.... A w odpowiedzi napisałaś mi manifest:) Musisz mi wybacz\\yć mój dzisiejszy krotochwilno-zjadliwy humorek. Ale taka jestem słodka i wredna:D
  20. Mała, polemizowałabym z Tobą, czy jestes zołzą...:P U kogo ex maż śpi i ogląda TV?:P W sprawie samodzielności i niezależności PRAWDA, ale masz zołzowato opakowane dobre serduszko. Jak każda porządna zołza:P Oj, myślę, że moi studenci nazywali mnie gorzej nie raz niż zołzą:P I dobrze mi z tym... :DSamej mi się ciężko osądzać, ale każy d moich męż\\czyzn, z mężem na czele podkreślali, że jestem cholera i \"że bez kija nie podchodź\" (terminologiczne wyrafinowanie bardzo inteligentnego polskiego młodegonaukowca:) i inne takie też.... Nineczko, to juuż jutro, nie będzie mnie, nawet na kafe, ale będę o Tobie myśleć> Kochani, wszystkiego naj i pamiętajcie, że małżeńswto jest sztuką kompromisu.... dlatego stoja krzeszła i kanapa, a mój mąż nie ma nowego roweru:P dla tych, co pamiętaja moje dawne narzekania. I życie jest piękne, każdego dnia, a razem, jako małzeństwo, może dzięki Wam być jeszcze wspanialsze:)
  21. Witajcie, ja w ogóle jako pomocy w rozwiązywaniu problemów nie uznaję źródeł poradników psychologicznych. Czasem czytam, nawet z zaciekawieniem, ale jako czyjąś wizję i widzenie świata, a nie stan jedynie prawdziwy. \\mam taki feler:P Ale zołzy to faktycznie dość interesująca książka, szczególnie w porównaniu z tym, co jest:) A ja dziś jadę z mężem na weekend na rowerki do Czech:)
  22. Witajcie dziś:) Ja dziś mam uczucie nierealności, namawiam moją wielką miłoś z czasów studiów na posiadanie dziecka z jego konkubiną. Po prostu zakręcony dzionek.... :D Bo mimo, że bolało jak cholera, po kilku latach znów odnalezliśmy wspólny język, bez skojarzeń proszę... W końcu od przyjaźni zaczynaliśmy... Ściskam wszystkich....
  23. Celineczka, aparat jeszcze mieszka z rodzicami. Zabiorę od nich w świeta... co do przygotowań, mam wszystko extra posprzątane. Ja na szczęście mało gotuję, bo jesteśmy wszyscy u moich rodziców i tylko wyszykowałam żurek, albo raczej wyszykuję.... No i jeszcze zachciało mi się robic pasztet:) Buzia, lecę kupic do ziemniaku, bo te, co mam, właśnie zakwitły mi::(
  24. Witam w przedświątecznym zaganianiu.... wszystkim, starym i nowym, stałym i z doskoku czytelniczkom i topiku zyczę spokoju w te święta, rodzinnej, ciepłej atmosfery i odrobiny zadumy nad światem
  25. Ja nie mam żelazka i na razie nie prasuję. Stare sprzedałam razem ze starym mieszkaniem;P Celineczka i reszta trzymajcie się:)
×