Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anouk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anouk

  1. Barba, tak to już jest jedni mają empatię....inni chłopski rozum i proste rozwiązania. Ja wybieram to pierwsze. Bo wiem, że jak będę się starała słuchać innych, szanować ich, to ludzie to docenią, przynajmniej ci, na których mi zależy.... Mój tata zwsze miw pajał, że sztuka nie gadać dużo, ale słuchać...... A niestety nie każdy to umie...ja się ciągle też tego uczę:P
  2. aaaaaaaaaaaaaaa, simi najważniejsze to nie kłamać..... kłamstwo zawsze na wierzch wypływa. Jak tak czuje, niech tak robi....tylko że ludzie potrafią sie czasem zmienic pod wpływem...wydarzeń, sytuacji, osób......w socjologii to sie nazywa trajektoria zmieniajaca biografię:P
  3. ninke, dawno się nie odzywałas:) jak sprawy??????? celineczka, obrałaś dość dobry kurs, trzymaj go dalej. Simi, widzisz....tak to juz bywa, ale wszystko jest do usocjalizowania, nawet instynkt tacierzyński. Zielony groszku, pisz zawsze jak Ci smutno, wykrzesam zawsze coś z siebie:) Wiecie, jakos mi tak....lekko :D Na razie........
  4. dziękuję wszystkim Wam za życzenia... Zabawne jest to, że Wy wiecie o tym, że bierzemy ślub kościelny, zas nawet osoby z naszych rodzin i znajomych...nie :P No cóż widocznie wspolnota losu robi swoje. I niech tak będzie dalej. Bedzi bardzo skromnie, my i świadkowie + osoby, które przyjdą na mszę albo pomodlić się :) Po mszy jedziemy do znajomych na pieczone pstrągi i tyle...... Huczne wesele mieliśmy dwa lata temu, tym razem nawet nie chcemy robić zdjęć, bo to taka intymna sprawa pomiedzy nami a Bogiem, w sumie bardziej moim mężem a Bogiem. Ale mówię nami:P Ksiądz dający nam ślubu to znajomy i też idzie na pstrągi, mamy dla niego koniaczek:) I teraz to dopiero będę święta, jak mi wczoraj wypomniała krzykaczka-hałaśnica ;) Celineczka, simi - smutno mi z powodu nieodczuwania ojcowskiego instynktu przez ważych mężczyzn, wiem, że u mężczyzn jest to wypracowane, a nie naturalne...więc wartoo nad tym pracować. Także dla swoich własnych dzieci. Przypominajcie im o tym, że są ich dzieciaki, że uczucia od nich-tatusiów nigdy nie zapomną......... Tylko mnie wkurza, że krótkowzorczność i chęć dopieczenie ex niektórych kobiet ma takie skutki :( szczególnie dla dzieci. Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno, szczególnie mocno Barbę, która jednak zmieniła decyzję i nie zrezygnowała z pisania. Cieszę się:)
  5. Cezść dziewczyny:) Za dwa dni wyjeżdzamy i w piątek wieczorkiemw pewnym slicznym kościółku górskim bierzemy slub koscielny. Mąż w siódmym niebie:) Ja chyba tez zadowolona........ Życzę wszystkim najlepszego:)
  6. a ta co tak krzyczy do kanonistki niech wysili się i poszukwa w necie, choćby w www.opoka.org.pl szukajcie, a znajdziecie - znasz chyba ten cytat a nie krzyczeć z głupoty i zawziętości Stałe i stare forumowiczki przepraszam za zawziętość, ale poirytowałam sie:(
  7. Zatkało mnie...... głupota ludzka nie zna granic......panno niecierpliwa \"no nie tego to już za dużo \" o co ci chodzi???? możesz sobie nas nazywać jak chcesz, ale jesli ktos wejdzie na forumi poczyta to, co piszesz i tę marna twoją prowokacje...... sama wystawiasz sobie świadectwo i nie dziw się, że nikt głupocie nie wsp ółczuje....... Barba, nie odchodź, bo jeśli to zrobisz dasz za wygraną właśnie takim forumowym śmieciom-krzykaczom. Apeluję do Twpjego zdrowego rozsądku.....:) Bo pomyśl sama, przecież tym dziwnym i zawziętm, zupełnie nieżyczliwym osobnikom właśnie o to chodzi:) Ściskam Cię serdecznie.
  8. Doczytałam ostatnie wypowiedzi kropków i innych beznikowców: z taką wyobraźnią weź się za pisanie książek. Marnujesz się :) Przynajmniej dziś zrobiło się śmiesznie..... Pośmiałam się trochę, pozdrawiam wszstkie. Celineczka, niech ci za bardzo adrenalinka nie skacze:p wiesz o co chodzi..... Barba, nie tłumacz się, i tak sa osoby, które wiedzą wszystko lepiej i maja na to jakis glejt. Simi, Garniera :) A do kanonistki: widzisz jak tu jest...odezwałaś się, bo chciałaś dobrze, a i Tobie się dostało. Życzę wszystkim miłego dnia:) Ninke, zielony groszku jak u Was?????
  9. Widzę, że nasze forum poszerzyło się o kilka populistycznych awanturnic. Czy cnotki-pierwszożonki dały sie ulec histerii powyborczej w naszym kraju-raju? :P Bo brzmicie prawie jak zawodowi politycy z PiSu..............rzucać błotem na prawo i lewo, a najlepiej to nic nie robić i nogę komuś podsatwic jak wynaturzył się Jacek do Placka, albo Placek do Jacka..... Drogie pierwsze żony, czy wy naprawdę wierzycie w każde słowo, które tu piszecie(\"gdyby nie takie jak wy czyli wredne suki to nie byłoby rozwodów\"). Bo populizm przy tych durnotach, które dziś poczytałam, to małe miki jest :P Jestem raczej skłonna do tego, że niektóre z kobiet kompletnie nie widzą własnych błedów i win, czego przykładem jest cytat z wypowiedzi: no nie tego to już za dużo. Pokrzyczcie sobie w lesie........teraz jeszcze nie jest za zimno i ładniej, zrelaksujecie się przynajmniej, a nie będziecie musiały się męczyć z podskakującą adrenaliną.......
  10. do kanonistki: ja raczej doceniłam Twoją pomysłowość i ze zdziwieniem odkryłam, że do wielu na tym forum pomoc dotarła sama:) raczej potraktowałam ten wpis jako przecudowny dla wielu ludzi zbieg okoliczności :)
  11. O proszę, to chyba można podciągnąć pod sprzedaż prawie bezpośrednią:P
  12. Aaaaaaa, jeszcze jedno - nasze pierwsze wspólne święta były wtedy, kiedy ledwo uzyskał rozwód, to była dopero gwaizdka, takie prezent pod choinkę, chyba na 4, 5 dni przed. A rok później byliśmy małzeństwem i też było bosko :) Eh, rozkrotochwilniłam się :)
  13. Święta - piękna sprawa, pamiętam nasz pierwsze wspólne z moimi rodzicami......... W tym roku jedziemy do jego rodziców na święta i też będzie pięknie. Ale najmilej wspominam to, jak pojechaliśmy przed świętami do ciepłych krajów......To dopiero były święta :) Nie smućcie sie, do świąt sporo czasu i może się wiele wyjaśni/rozjaśni :)
  14. CEzść dziewczyny :) Czy oprócz zmiany nazwiska , unieważnienia i slubu kościelnego nie istnieja inne tematy na które warto pisać???:P Mo mąż ciągnie mnie 300 km, żeby kupić sobie rower. Bo ma takiego hopla rowerowego, że........................ Przyznajcie się, Wasi mężczyżni też mają jakieś upodobania, na których punkcie są totalnie zakręceni??? miłego dnia ładnej dziś jesieni
  15. publicity mi sie wkeiło z innego dokumentu, przepraszam, ale żeby nie było, że sie nie podpisuję
  16. Do tej jednej prawdziwej żony: widzę, że masz swoją wykładnię, ja też mam swoją....tylko że u mnie gdzieś bardzo wysoko mieści się dobro i szacunek dla drugiego człowieka, wierzącego czy ateisty - nie ma znacznie:) I naprawdę zdumiewa mnie Twoja wielkoduszność względem ateistów: bo pisałaś coś o pipkach........ Tylko, że prawo i przyzwoitość nie wywodzi się z prawa naturalnego, co z taka lubością czyni większość ludzi w tym kraju, ale nie jest jedyną drogą. Oczywiście, wiem, że narażam się na zarzut wyższości prawa naturalnego nad każdym innym, ale coraz więcej badaczy chrześcijąńskich i teologów stosuje inne nurty filozoficzne w swoich pracach..... I ku przypomnieniu to, co napisała nasz forumowa znawczyni odnosi się tylko i wyłacznie do KATOLIKÓW, a nie wszystkich chrześcian:) Bo katolicy chociażby chcieli nie mają monoplolu na chrześcijąństwo :) I bardzo mnie ciekawi sam fakt, że wszystkie te regłu sprowadzają się do tego, że jest gdzieś piekło.... Bo ja uważam, że lepiej być dobrym człowiekiem niz myśleć o piekle.
  17. Calinaczko, piszmy do rzeczy, a nie od rzeczy:) Bo ktoś stara sie usilnie zagaić jakąś forumową sprzeczkę, robiąc to dość żałośnie, i widać, że mu to w ogóle nie wychodzi. A tak z innej beczki: chciałabym powrotu lata, lubie kolory jesieni, ale nie cierpię tego zimna, tego, ze dzień jest krótki..... Ktoś jeszcze ma tak??????
  18. Tak sobie dziś przejrzałam, że zrobiłyśmy jarmark z topiku. Bo ze sprawy nie tak znowu istotnej zrobiłyśmy główny cel życia. Coś mi sie tak wydaje :) Malwa: straszna historia, spotkałam się z różnymi sytuacjami, ale ta przerasta moje wyobrażenia o ludziach. twoje chyba też;) Pozdrawiam wszystkie piszące panie, no i panów też
  19. Witam wszystkich. Moim zdaniem to całe gadanie o zmianie nazwiska raczej jest zbędne, ale skoro temat się rozwinął widocznie jednak ważne jest. przystopuj: kompletnie nie rozumiem co mi zarzucasz?????Stwierdziłam tylko, że drażni mnie Twój protekcjonalny ton. A tu znowu wyczytuję: \"Tak naprawdę, to mam wrażenie, że nie ma znaczenia jak i co napisałam, a tylko, że w ogóle śmiałam zareagować. \". Kompletne nieporozumienie i proszę i nie wkładać słów, których nie wypowiedziałam, bo ja nigdy nie wieszałam psów na byłej żonie mojego męża, raczej zdarzyło mi się pomóc jej dwa razy w życiu za pomocą osób trzecich, o czym ona nawet nie ma pojęcia. I nie chcę, żeby wiedziała. Więc nie uogólniaj, ja tu mówię w swoim imieniu. I staram sie nie mieszać nikogo z błotem, co tak sprawnie wychodzi wielu krzykaczom. Tylko zastanawiam się, czego czasem doszukujesz się w ypowiedziach piszących tu osób....widzę, że każdy widzi, co chce widzieć.
  20. TaTak właśnie to bywa z tym człowieczeństwemi rozumieniem drugiego człowieka...każdy widzi to, co chce....... A ja ciągle naiwnie wierzę w to, że ludzie są wobec siebie pozytywnie nastawieni, a nia jakieś Hobbesowskie nastawienie wilkiem.
  21. te co opluwaja: zła sama na siebie, że zuzywam na ten post moją klawiature...... gratuluje nieskazitelnego charakteru i dobrego samopoczucia:)
  22. I do licha cięzkiego, o jakim opluwaniu pierwszych żon pisza osoba dwa posty wyżej...... Człowieku czytaj dokladnie, a nie nakręcaj się swoimi wyobrażeniami..... Zresztą, w większości nie myśmy rozbiły te małżeństwa, tylko poznałyśmy i zakochałyśmy sie w osobach na życiowym zakręcie. czy czytanie ze zrozumieniem dla autora postu zgaddzam się to za dużo???????? Też życzę autorowi tego postu wiecej wyrozumiałości:)
  23. przystopuj: Widzę, że cieszysz się sama tym, co piszesz. I w sumie to dobrze. Generalnie przyznaję Ci rację w wielu wypowiedziach, jednak, razi mnie Twój protekcjonalny ton, który kobiecie z klasą, za jaką się uważasz nie przystoi. A nie mam aż tyle czasu by móc przeprowadzić rzetelną nalizę porównawczą stylu osób tu piszących. Bo czasem właśnie przejawem wypowiedzi tej samej osoby jest brak stylu. I żeby nie pozostawic niedomówień, nie myślałam wcale o Tobie. Ja nie neguję, że była kobieta przede mną, którą mój mąż kochał, w moim życiu też były kochane przeze mnie osoby. Tylko, że my świadomie zdecydowaliśmy się na małżeństwo i nie zostałe one zawarte jak tamte w pośpiechu, żeby ratować związek. Więc generalizacja wszyskich osób sie tu wypowiadającyh jest nie najlepszym wyjściem. Czasem po prostu tak po prostu drugie zony nie chcą, aby poprzedniczka nosiła ich obecne nazwiskoi chyba można to tak po ludzku zrozumieć. Jak po ludzku można zrozumieć, że czasem te drugie nie chcą tego nazwiska zmieniać, bo są pod nim znane. Czy to takie trudne.........
  24. Jak inni wielonikowcy i obończynie moralności chcą bawić się na tym forum, niech sie bawią.......... A jak ktoś wejdzie i poczyta, będzie miał jasny obraz sytuacji. Co do nazwiska: no właśnie dziecko zmienia sytuację i w takiej sytyuacji, w jakiej jest mała zagubiona, też bym je raczej zostawiła........ O tym już pisałam, ja jestem dwunazwiskowa i jakoś cięzko mi było się rostać z moim panieńskim, tym bardziej, że mam...hmmm...pewien dorobek pod panieńskim nazwiskiem. A tu własnie dotykamy problemu wielu młodych kobiet, które wychodząc za mąż przybierają naziwsko męż i jedynie pod tym są znane...kiedyś była dyskusja na forum weselnym, widnieje ono na dyplomie, we wszystkich księgach. Też rozumiem sytuację, że robią to z wygody, z niechęci do załatwiana wielu spraw. I raczej też nie jestem zdania, że robią to na złość komuś. Trzeba to zrozumieć..... Może trochę przesadzasz w tym wanturowaniu się o nazwisko ex. Niech ona decyduje....Jej sprawa, jej wybór. Nie ma nad czym moim zdaniem biadolić. Tak się składa, że była żona mojego męża wrocla do panieńskiego, ale nie miała dzieci, ani nawet zmienonych dokumentów po slubie......... Wieć celineczko, nie lamentuj i nie wojuj z byłą żoną o nazwisko, ale zajmij się bieżącymi sprawami. Jeżeli ona wie, że masz zamiar potem dołaćzyć do swojego nazwisko męża, moze robi Wam na złość. Lepiej nic nie mówic, mudawać, że nnas to nie obchodzi, a może głównej samej zainteresowanej się zmieni :)
  25. No jak tam???Już lepiej? Nie ma się co tak oburzać, na forum każdy pisze, co chce. Niektórzy po to tylko, żeby wsadzić szpilę albo nawrzucać komuś dla naprawy własnego samopoczucia. Więc ćwiczmy się dziewczyny w cierpliwości i czasem w braku reakcji na małostkowe i głupie zaczepki. Miłego dnia wszystkim, szczególnie celineczce:) O reszcie nie zapomniałam, nie myślcie tak:)
×