Anouk

Kurczę, jak tu kogoś czytam, zaczynam nabierać przekonania, że jak ktoś jest zły i robi źle, tym samym i ja mogę. Nie ma sensu się starać i pracować nad byciem lepszym. Odwrotność moralności, w jakimkolwiek wykonaniu.

Dla mnie jest skreślony jak Jacek Kurski. A że osobiście mnie rozczarował, to tym bardziej jest skreślony:D

A właśnie, że kipiel, WeWo, taka morska;);) A tygiel to był u nas w późnych czterdziestych latach zeszłego wieku (ale to brzmi):(

offerma, czy ty wiesz co to współczucie po stracie, takiej stracie, bliskich? Człowieczeństwo? Zwykła przyzwoitość? Moralność? Szacunek dla tragedii tych ludzi? Chyba nie! I jak tak piszesz to stawiasz się na równi z kimś, kto nie ma za grosz empatii i poczucia przyzwoitości.

Kipiel nienawiści? :( No właśnie, jak już napisałam, że to właśnie dość wyważony i sympatyczny Poncyliusz.

Staram się mieć daleko idącą empatię. I nie umiem :(

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Na zbity pysk jak mawia moja mami. :)

A skąd wiedziałeś, że i mnie kręci w nosie, ha?

Poncyliusz zrobił coś obrzydliwego. I powinien za to zdrowo beknąć. Mnie nie wystarcza jego przepraszam i bura ze strony Joanny. Mi znacznie bardziej się to kojarzy z dziadkiem z Wermachtu i tym, co działo się z Kurskim. Dla gawiedzi go wywaliliśmy, ale potem, że on nasz i dobrze wykonał swoją robotę, przytuliliśmy znów do serca. Jeśli tym razem nie beknie porządnie, będę podobnego zdania.

Paradoksalnie to taki lekko zamknięty i sztywniejszy Komorowski jest autentyczniejszy. A u Jarka genialne: wiadomo, że ma niewyparzoną gębę i zawsze coś palnie, to niech nic nie mówi, a turkusowa i sympatyczna Joanna będzie jego ustami. Proste , ale genialne.

Moim zdaniem Jarek to gra swoją nową rolą siebie i brata. Albo inaczej gra innego, lepszego siebie....

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7879627,Zwolennicy_PiS_myla_krytyczny_Glos_Rydzyka_za_blog.html Kurczę, no żesz...ale w sumie smutna prawda. Część ludzi nie rozumie, co czyta:( I że są oni z wyznawcami głosu z radyjka to aż tak bardzo nie powinno być zaskakujące.

To nieśmiertelnie obstawia mój kolega, z którym siedzę biurko w biurko. I Szczypińska. A na mój argument, że ona rozwódka. On zawsze odpowiada; Kościół unieważni :P:P:P:P No przecież on nie może być aż tak utalentowanym analitykiem, no nie może....;)

:D:D:D:D:D:D:D Ja też o ostatniej z aniołków PiS. Głupio to pisać, ale jedynej, która została.

Ja najbardziej lubię tego z gazetą koło kiosku-rotundy pod PDT vel Renomą. Bo na tamtym placu to nawet pomarańczowe krasnale biegały. Całkiem duże takie;)

I z Tuska jeszcze bardziej się śmiałam i jego ślubu. Ale co Ty tam wiesz....albo Ty wiesz lepiej, co według Ciebie powinnam myśleć. Ale poważnie nie poznałam jej.

WeWo, on nie wie, tsssss.....U nas tylko plac z Małgosią;)

A do rzeczy: to wczoraj w którychś wiadomościach był Poncyliusz i niska kobitka, która chyba kiedyś była Joanną Kluzik-Rostkowską. Rozumiem, że kampania kampanią, ale tak zmienić się pod wpływem stylisty, że ciężko kogoś poznać. Mogli jej zostawić te okularki....

zwolenniku, kontekst albo forumowe znajomości i lokalny klimat:D:D:D Ja ani chyba WeWo nie jesteśmy wróżkami;)

Dzięki, Krajanie;) Bo się wystałam w korku, żeby złożyć podpis, a potem pędzić w drugą stronę;) w jeszcze większe:(

Bo, a nie co miało być.

Co w tym;) radiu mówili, że tramwaje nie jeżdzą i musiałam jechać autem i tkwić w korkach...jak to w deszcz;)

A co to było dzisiaj z tramwajem na Postwańców przed siódmą, nie wiesz, może?

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7880074,Wybory_2010__Kluzik_Rostkowska__Pawel_Poncyljusz_wyczerpal.html Wiem, że GW...ale ma wygodne informacje...