Anouk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anouk
-
Hej, a u mnie się na dobre nie zaczęło, a ja mam już dość:( To się nazywa chęć do pracy...czasem aż wstyd się przyznać, że nie chce mi się pracować:P
-
Mumi, pozostaje życzyć i Tobie smacznego;) Ja niewyspana, bo panna wynajmująca mieszkanie nade mną zrobiła (uwaga!) 13-godzinną imprezę zakończoną suwaniem mebli o 8 rano. Pały przyjechały nawet, a jak pojechały, było głośniej... więc tym razem ja zadzwoniłam. Przenieśliśmy się do pracowni, ale dalej było głośno jak cholera. Dziś rano powitało mnie bębnienie piłki tenisowej gdzieś o jakąś ścianę, to sąsiad mający dziecko dawał upust swojej wściekłości. Inny sąsiad i znajomy stawił się o 9 rano z prośbą bym na full puściła Carminę Buranę,przynajmniej Fortunę;) Wiem, że po takiej akcji policja skieruje sprawę do sądu grodzkiego. I bardzo dobrze! Właściciele w takiej sytuacji dość szybko robią porządek z wynajmującym! Oby szybko, bo powoli mam jej dość. Tyle tylko, że jestem zła, niewyspana od czterech nocy, zmęczona i chora! Wyżaliłam się...
-
UUUUU, a żyłam w przekonaniu o wyjątkowej zdolności słowotwórczej mojego wujka. :P
-
Taki słodki gacopysz. "gacopysz" to w mojej familii wymyślone przez mojego wujka określenie na radosne , roześmiane i kombinujące co by tu jeszcze, co by tu... dziecko:):):):) Jak ktoś tak przy Was powie, znaczy moja rodzina albo ktoś ze znajomych:P:P:P
-
http://orka.sejm.gov.pl/osw6.nsf/($All)/8959A165C418AE4AC1257435005E4B92/$File/OSW1_101.pdf?OpenElement A to link do oświadczenia majątkowego posła. Zakłamane kurduple!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hau!!!! Hau!!!!
-
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,5736809,W_PiS_ie_wojna_o_alimenty_trwa_na_calego.html To już mnie dziwi. Bawi jedynie. Mój "ulubiony" poseł.
-
Jejku, jak szybko dzieciaki rosną:D:D:D:D Celi, świetna jest:)
-
Ja też mam nieco nalecałości Zosi- samosi, co to sama wszystko najlepiej. Wiem o tym. Niestety Zosia-samsia jest zgubna. Bo w gruncie rzeczy oznacza szmery w partnertswie. Dlatego z nią walczę, żeby mój też miał swoje..hm....zobowiązania;) Whimka, nic od Ciebie nie dostałam:(
-
Hej, ninke, a ja zapytam inaczej, co chciałabyś robić w życiu? W czym uważasz, że byłabyś dobra? I Tobie by się to podobało? Spokojnie odpowiedź sobie na te pytania. A ja zaniemówiłam, dosłownie. Dzisiaj tylko szepczę. Nie ma zatem mowy o skrzypieniu:P Ja dziś na kanapie pod kocykiem, sąsiadka zapowiedziała, że obiad przyjdzie sam:) I będzie też rosołek, bo trzeba. Zawsze podkreślam, że mam fajnych sąsiadów, a najbliższą sąsiadkę, to mam mega fajną. Po prostu przyjacielską. Jo, a ja nie mam milu Milusi. :(
-
A co planowanego wyjazdu z moimi teściami. W ostatni weekend zadzwonili, że nie jadą, bo mama się boi, bo zmienili samochód (wiemy, bo im kasę pożyczaliśmy), bo...siostra mojego nie ma urlopu i nie ma kto zostać z jej małą. No i skutek jest taki, że nie jedziemy. Powiedzieliśmy, że też do nich nie wiemy, kiedy przyjedziemy. Bo jak się wykroi parę dni wolnego, to wolimy jechać na narty... Może to i niezbyt ładnie z naszej strony, ale po tych wszystkich prośbach i obiecankach.... Ja wiem, że mieszkamy daleko, ale bez przesady... Ehhhhh.....w każdym bądź razie mi się tam odechciało jeździć, tym bardziej że non stop nas wypytują o dziecko. I mojego i mnie to bardzo boli, bo też chcielibyśmy, a tu klops. Za bardzo chyba chcemy;) Ale drażnią mnie te ich wypytywania. Teraz jak jestem chora, wiem, kto to Jola Rutowicz;) I zauważyłam, że są nowe seriale. Suuuper! Co ja z taką wiedzą zrobię? :P
-
A u mnie od pięciu minut świeci śłońce:D
-
Hej, u mnie chwilowo nie pada;) Od dzisiejszej nocy czuję, że mam uszy. Obie sztuki;( Jejku, jakie moja krtań wydziela dżwięki:P:P:P:P paść można, albo szeptem albo skrzypi albo tubalnie. Zero mojej kontroli. Mam ubaw po pachy:P Mój też jak z nim rozmawiałam przez telefon.
-
Celi, ja leżę i zdycham...w spokoju, bo zameldowała mi znajoma, że dobrze poszło. I też ukryty i cichy recenzent też tak donosi, mam agenta, o jaaacie:P
-
Jeden plus, że jestem chora...nie muszę poruszać się po mieście...teraz właśnie bym wracała... jest u nas Pani Merkel i wszystko stoi. Dosłownie. Miasto stoi:( Nawet boczne, mało popularne wjazdy do miasta, o centrum nie mówiąc.
-
Groszku, jak dla mnie druga. Bo macie motyw przewodni wesela: lata \'20, lata \'30 ;) Dostałam wsparcie chusteczkowe, obiadek, ale auto znów uciekło ode mnie:)
-
No i jeszcze kończą mi się chusteczki!!!!!! A mojego brata ze świeżym transportem dalej nie ma, natomiast auto wziął;)
-
U mnie zimno, szaro, ciemno i deszczowo. Ja czuję się jeszcze gorzej niż wczoraj, mam gorączkę i nigdzie nie jadę, moja znajoma będzie mnie zastępować...i na dziś wali mnie, jak to wyjdzie. Wczoraj mówiłam jej o tej możliwości i wysłałam materiały. Trzymajcie za nią kciuki, żeby nie położyła mojej pracy. Chyba przeziębiłam się w niedzielę w Berlinie, dziś miałam iść na koncert do Firleja i teraz bilety przekazalam bratu i jego lubej. A tak się cieszyłam na tego Waldcka:(:(:( No i jak ma być dobrze? A miał to być ostatni miły tydzień spokoju....a tu....taka masakra. I jeszce z pracy coś chcą ode mnie. Niech się odpi...dopi ode mnie. Mam ich gdzieś. Idę spać:(
-
Yenka, w rzeczy samej do d... :(
-
Hej, no i jestem chora. A nie mogę być. . Uszy mnie bolą makabrycznie, gardło, katar. Wesoło będzie;P bo miałam dziś wyjeżdżać, pojadę chyba tylko jutro na jeden dzień, mama jedzie ze mną, bo kiepsko ze mną, a mam do pokonania śliczne górskie dróżki:( Masakra:( Na poniedziałek muszę być zdrowa. Emma! Miło wiedzieć, że wszystko u Ciebie tak dobrze się układa. Że dzieci, mężczyzna i wsio w pariadku:) Jo, o tej Twojej to ja też słyszałam, nawet rozważałam, czy nie jechać;) Chcę słońca i ciepła!!!!! Ktoś jeszcze?
-
gARNI, ŚLICZNE TE tWOJE FOTKI:d
-
Wrzesień miesiącem konferencji, niestety w tym aura zupełnie mało konferencyjna:( Jeeeesu, jak mi się nic nie chce!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ha, Groszku, znając ironię losu, wtedy właśnie będzie ciepło i pięknie;) A ja właśnie dostałam przydział na dwa nowe przedmioty i jeden "ulubiony", z którego chciałam się wymigać:(:(:( w terminach takich, że chyba nici z wyjazdu....no chyba, że beze mnie:( Dół straszny, w ogóle jak zaczęłam wpisywać swój rozkład jazdy w kalendarz, to wyć mi się chce:(
-
yenka, mam nadzieję, że nie wybrałaś się oglądać kolarzy;) U mnie komunikacyjna masakra, siedzę u rodziców i czekam aż się wszystko przetoczy, a mój wróci z pracy. Czyli pewnie jeszcze godzinka mi tu zejdzie na kawci z matulą i pieszczotach z moim psem. Jutro mam jeszcze cięższy dzień:( Członkuję dziesięć godzin:( U mnie jest 10 stopni i nie pada, ale i tak depresyjnie, szczególnie po niedawnym słońcu.... Przecież wrześnie bywały piękne... Bądźcie dzielne, piękne i wspaniałe:):):) miłego wieczoru
-
hahahahaha, ja miałam na myśli innego maila, tego o ..... Będą, będą, niech tylko mój je poobrabia;) A wciągnęła go nowa praca. A mnie jak mała czarna dziura ...obrony...