Anouk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anouk
-
Ja już po żurku! Sos tatarski i chrzanowy zrobione, pieczarki posmażone, jajka ugotowane. Mięso w piekarniku:) Jutro z rana jeszcze sałatka i faszerowane jajka i wsio!!!!!! Wszystko kupione, nawet margaretki do dekoracji koszyczka:) Mojemu zostało sprzątanie:P
-
Dziś długo rozmawiałam na skype'ie z moją przyjaciółką (wszyscy sie znamy dość dobrze), zwróciła uwagę na to, jak bardzo nasze pokolenie jest zmanierowane. Jak bardzo chcemy więcej, lepiej...i nie chodzi tu tylko o rzeczy materialne. Sama to po sobie widzę. Po nas...
-
Wśród znanych mi osób trzy moje koleżanki - szczęśliwe w związkach- przeniosły afekt z męża na Nowego. Jedni się rozstali od razu i jest ok. Jest z tym facetem, on też ma nową rodzinę. Druga rozeszła się z mężem, ale tego żałuje, bo facet kopnął ją w D. I spotyka się i tu i tam z nowymi. Facet poskładał się. Trzecia rozstała, ale jak pobyła trochę z Nowym, wróciła z wielkimi przeprosinami. Bo doceniła. Wszystkim było dobrze, zgubiła je trochę codzienność i chęć płonącej namiętności, takie jakieś dziecinne przekonanie, że może być lepiej. I znalazły. Chwilowo i nie u siebie. Jak znałam żonę mojego kuzyna, przez wiele lat, czasami mówiła podobne rzeczy, że oni tacy szczęśliwi (a związek trwał rok) itp.
-
Nie wiem, też jestem zdania, że sedna sprawy nie znamy... Ja wiedząc, co wiem, widzę raczej to, że ona chciała sprobować czegoś innego, nowego. Miłość z ogólniaka, jego pierwsza dziewczyna, pierwszy chłopak, Pobrali się dość młodo. Po 5 latach pojawiło się dziecko. I jak pamiętam rozmowy z nią, ona czuła, że coś straciła. Coś ze swojej młodości. Z życia, że coś jej umyka. To, że nie ma porównania... Przypomniałam sobie o tym, a o tym samym ostatnio mówiła mi jedna moja koleżanka, że mimo, że jest szczęśliwa, pewnych rzeczy żałuje. Ze za bardzo sie śpieszyła.
-
Jo, sprostuję. Ja jadę z mężem na narty!
-
Ja kiedyś myślałam podobnie, Jo..... Ale pewne sytuacje mnie z tego uleczyły. Moje koleżanki zostawiały mężów, bo trafił się ktoś atrakcyjniejszy, nowszy, ciekawszy, inny.... a w domu to była "nuda".
-
Hej, ja dziś też w kuchni, tez to lubię. Całe sprzątanie spadło na mojego;) Groszek, auuuuu, wiem, jak boli. Lecz się. I ciesz wszystkim:) Dziewczyny, mam mega doła. Wczoraj miałam zjazd rodzinny i dowiedzieliśmy się, że dwa tygodnie temu mojego kuzyna (przy okazji dobrego znajomego) zostawiła żona. W pracy poznała NOWEGO. Romans trwał coś koło pół roku. Wszyscy są w szoku, otępieni. Bo on naprawdę był czułym, domowym, troskliwym zwierzęciem )tak jak niektórzy sa politycznym), sprzątał, gotował, zajmował dzieckiem, pracował, kochał ją i dbał o nią. Wszystko było dobrze, nikt nic nie przypuszczał. Aż trach..... Problem w tym, że on chce opieki i na razie jest zimna wojna. I tak swoją drogą, mając fajne, wygodne, radosne życie....dziwię się jej. No i trochę nie rozumiem.... :(:(:( I zobaczcie, jaki świat obłędny, w analogicznej sytuacji, ale gdyby zostawił mąż dla kochanki, tak wiele osób przeniosłoby ciężar na kochankę. I jeszcze jeden wypadek rodzinny....nie ma co piękne święta tego roku, na szczęście mam zamiar mało świętować:(
-
Moja przyjaciółka urodziła!!!! Miała długi i wyczerpujący poród. Ale jest już OLA!!!!!!
-
:D:D:D:D:D:D A ja zawieszam jajeczka:)
-
U mnie zimno, ale teraz na szczęście słonecznie... Ja już w domku....przesadzam kwiatki:D
-
hej hej czy u was też taka pogoda??????? u MNIE ZACINA DESZCZ:(
-
Garnierka, a @??????? :P
-
Poważnie????? Mnie się zupełnie pomieszało. Zatem jeszcze raz zdrowia, szczęścia i duuuuużo zabawek:)
-
Sto lat Kubulkowi
-
yenka, to terrorysta, chora miłość krzywdzi, nie pomaga:( Ja jestem po wczorajszym zebraniu WM, ależ zarządca podniósł nam ciśnienie: chce podwyższyć ceny za administrowanie, a tyle ma zaległości, niezrealizowanych obietnic, martwych uchwał. Szkoda gadać, a takie wycieczki personalne administratora do lokatorów. Żenua. U mnie w powietrzu wiosna:D
-
Witaj w klubie, groszek:(
-
Yenka, już dziś na spokojnie obejrzałam fotki. Ślicznie wyglądałaś, taka szczęśliwa i spokojna:) Cieszę się bardzo! Z Was!
-
super koncert i fotki
-
Yenka, niech sie wam szczęści. Ja właśnie powoli zbieram sie koncert Diany Krall:D:D:D:D:D:D:D
-
Garni:D:D:D:D:D:D Ty tez dwa razy pominęłaś moje gadogadowe zaczepki:P
-
Ha, a mi się dziś śniło, że dostałam w dziób i wybito mi jedynki. Dziś od rana je szczęśliwa "tykam" językiem:P
-
yenka, olejki zapachowe i dobra muza:P
-
A ja mam tak wrażliwą skórę, że debilator odpada, po wosku i maszynce dalej mam czerwoną skórę i krostki....:( Bez Panthenolu ani rusz. I wapna. Cześc, yenka, yenka, yenka....