Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

blondi23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez blondi23

  1. Beatko ja dostałam fotki są git szczególnie ta ostatnia minka the best :D Ninko jak trafi mi się coś poprawiać to się chyba pochlastam ;) bo sesja poprawkowa we wrześniu a ja w sierpniu rodzę :(
  2. ja jestem zmarnowana WOLNEGO CHCE !!!!!!!!!!!
  3. a ja po weekendzie w szkole ledwie wysiedziałam wczoraj na tych zajęciach, jeszcze dowiedziałam się, że chłopakowi w sobotę dmuchnęli auto spod szkoły. Kurde mi raz te lusterka pociągnęli, ale myślałam, że do takich rozmiarów to nie dojdzie. Teraz wyciągam lusterka jak tylko zaparkuję, ale zaczynam się obawiać, że kiedyś będę wracała pociągiem :(
  4. Monika u mnie też będzie znów chłopczyk, pierwszy jest Maciuś ma 15 miesięcy, a termin też mam na 05.08 jak Donn, a przytyłam niecałe 5 kilo
  5. hej a ja po weekendzie w szkole ledwie wysiedziałam wczoraj na tych zajęciach, jeszcze dowiedziałam się, że chłopakowi w sobotę dmuchnęli auto spod szkoły. Kurde mi raz te lusterka pociągnęli, ale myślałam, że do takich rozmiarów to nie dojdzie. Teraz wyciągam lusterka jak tylko zaparkuję, ale zaczynam się obawiać, że kiedyś będę wracała pociągiem :( A MAciuś zaczął mi kłąść główkę na brzuchu i nasłuchuje jak Michaś kopie, kurczę skąd on wadł na taki pomysł :)
  6. hej a ja po weekendzie w szkole ledwie wysiedziałam wczoraj na tych zajęciach, jeszcze dowiedziałam się, że chłopakowi w sobotę dmuchnęli auto spod szkoły. Kurde mi raz te lusterka pociągnęli, ale myślałam, że do takich rozmiarów to nie dojdzie. Teraz wyciągam lusterka jak tylko zaparkuję, ale zaczynam się obawiać, że kiedyś będę wracała pociągiem :( witaj Aniszcza, stęskniłyśmy się, naskrob coś
  7. hej a ja po weekendzie w szkole ledwie wysiedziałam wczoraj na tych zajęciach, jeszcze dowiedziałam się, że chłopakowi w sobotę dmuchnęli auto spod szkoły. Kurde mi raz te lusterka pociągnęli, ale myślałam, że do takich rozmiarów to nie dojdzie. Teraz wyciągam lusterka jak tylko zaparkuję, ale zaczynam się obawiać, że kiedyś będę wracała pociągiem :(
  8. mi się nic nie stało, szkoda tylko samochodu Mercedes to bezpieczny samochód, ale drogi w naprawie a w następnym tygodniu miał pójść na sprzedaż :(
  9. he he pamiętam, dla mnie jest to najmilsze imię z tych trzech bo można je jakoś zdrobnić, a tamte ???
  10. Kurde dziewczyny ja to mam już chyba na dziś wyczerpany limit złych wydarzeń. Włąśnie wróciłam z urzedu, już byłam 500 m od hurtowni i facet mi wymusił pierwszeństwo. Rozwaliłam prawy kierunkowskaz i zderzak, a samochód dopiero wyjechał od lakiernika-dobrze, ze to nie była moja wina bo bym się zapłakała-facet nawet nie dyskutował wiedział że to jego wina. Co do imienia mojego synka to ja wybrałam, nie znałam nawet płci (ok 5 tygodnia) zaczęłam mówić do brzuszka Maciuś i tak zostało. Teraz tata męczy się nad wyborem imienia. Propozycje to: Wiktor, Konrad, Michał-ja stawiam na Michasia, ale zobaczymy. Jakby okazało się, że lekarz się pomulił i będzie dziewczynka to imienia na razie nie mamy, chyba będzie w ostatniej chwili jak zobaczymy maleństwo.
  11. Kurde dziewczyny ja to mam już chyba na dziś wyczerpany limit złych wydarzeń. Włąśnie wróciłam z urzedu, już byłam 500 m od hurtowni i facet mi wymusił pierwszeństwo. Rozwaliłam prawy kierunkowskaz i zderzak, a samochód dopiero wyjechał od lakiernika-dobrze, ze to nie była moja wina bo bym się zapłakała-facet nawet nie dyskutował wiedział że to jego wina. Facet jak mnie zobaczył, gdy wysiadłam z samochodu, że ja w ciąży to przynajmniej nie próbował się kłócić ;)
  12. Kurde dziewczyny ja to mam już chyba na dziś wyczerpany limit złych wydarzeń. Włąśnie wróciłam z urzedu, już byłam 500 m od hurtowni i facet mi wymusił pierwszeństwo. Rozwaliłam prawy kierunkowskaz i zderzak, a samochód dopiero wyjechał od lakiernika-dobrze, ze to nie była moja wina bo bym się zapłakała-facet nawet nie dyskutował wiedział że to jego wina. Majenko Maciek rośnie w takim tępie, że gdyby nie te zdjęcia to bym już zapomniała, że był mały ;)
  13. Kurde dziewczyny ja to mam już chyba na dziś wyczerpany limit złych wydarzeń. Włąśnie wróciłam z urzedu, już byłam 500 m od hurtowni i facet mi wymusił pierwszeństwo. Rozwaliłam prawy kierunkowskaz i zderzak, a samochód dopiero wyjechał od lakiernika-dobrze, ze to nie była moja wina bo bym się zapłakała-facet nawet nie dyskutował wiedział że to jego wina.
  14. kurcze ale ten fragment mnie zmroził, jakby ktoś pisał o Marku : Jakie ziarno prawdy kryje się w tej czarnej legendzie? Niewątpliwie znak Skorpiona zawiera pewien psychiczny składnik, który - jeśli obecny w czyjejś duszy - każe mu szukać w świecie sprzeczności, napięć i kontrastów. Najlepiej można tę cechę dostrzec jako przeciwieństwo do poprzedzającego Skorpiona znaku Wagi. Otóż Waga dąży do załagodzenia napięć, wyrównania przeciwieństw, szuka tego co słodkie, a stara się nie widzieć goryczy, i chętnie godzi się na konwencjonalne, grzeczne kłamstewka. Skorpion natomiast szuka całej prawdy o rzeczywistości, choćby była nie wiem jak brutalna. Sprawia, że napięcia rosną, przeciwieństwa dochodzą do skrajności, kontrasty zaostrzają się, a dyplomatycznymi konwencjami się brzydzi. Przez to Skorpionom właściwy jest realizm, wyczucie rzeczywistości, i Skorpion (wraz z Koziorożcem) jest tym, którego najtrudniej jest oszukać i omamić iluzjami i propagandą. Inną przewagą Skorpionów nad innymi jest ich wyostrzona intuicja, która pozwala im przewiercać wzrokiem i prześwietlać innych ludzi paroma celnymi pytaniami. Wielu ludzi w towarzystwie Skorpionów czuje się nieswojo, tak jakby przedstawiciele z tego znaku znali wszystkie ich tajemnice; rozmawiając zaś ze Skorpionami mówią im (chociaż nie chcą!) wszystko to, co woleliby ukryć. Ludzi ze znaku Skorpiona natura najwyraźniej przeznaczyła na wojowników. Są energiczni i twardzi, nie zrażają ich kłopoty i wręcz rozkwitają właśnie tam, skąd inni najchętniej by uciekli: tam gdzie piętrzą się trudności, kiedy trzeba podejmować trudne decyzje i gdzie zagraża niebezpieczeństwo. Zamiłowanie do mierzenia się z niebezpieczeństwem mają wbudowane w siebie, i jeśli wokół nich panuje spokój, porządek i wygoda, to Skorpiony zaraz zaczynają szukać dziur w całym, prowokują różnice zdań i wymyślają problemy. Powiada się nawet, że rasowy Skorpion musi mieć swojego wroga, a jeśli go nie ma, to świat wydaje mu się bezbarwny. Chętnie pracują na ostrych dyżurach: jako lekarze pogotowia, policjanci, strażacy, ratownicy.
  15. he he ale mi wyszło przez przypadek dowiedziałam się, że jesteśmy z Markiem do siebie podobni ;) Prawdę mówiąc ja nie traktuję tak do końca znaczenia znaków poważnie bardziej interesuje mnie przewidywalność ludzkiej natury. Zawsze chciałam być psychologiem :) Zmykam muszę lecieć do miasta, więc się chyba nie załapię na "dużą przerwę"
  16. Jonko skorpion to z natury wredny znak. W starożytności przyjmowano, że planetą-władcą Skorpiona jest Mars, ale po odkryciu Plutona w 1930 roku astrologowie uznali, że drugim władcą Skorpiona jest właśnie Pluton. Skorpion ma to wspólnego z Marsem, że ludzie, w których horoskopie Skorpion jest silny, mają aktywny stosunek do życia, chętnie wychodzą naprzeciw niebezpieczeństwu i stają twarzą twarz ze swoimi przeciwnikami. Powiada się wręcz, że Skorpionowi do szczęścia potrzebny jest... wróg, a jeśli go nie mają, to go sobie wynajdą. Wspólne z Plutonem ma Skorpion zamiłowanie do tajemnic, do spraw ukrytych, i wspólne im jest dążenie do posiadania mocy. Istnieje podobieństwo Skorpiona do Barana: oba te znaki podlegają Marsowi, i w starożytnej astrologii powiadało się, że Baran jest dziennym domem Marsa, zaś Skorpion domem nocnym tej planety; a właściwie chodziło o to, że znak Barana wyraża to, co w naturze Marsa jest otwarte i dzieje się w świetle dnia; zaś Skorpion odpowiada skrytej i ciemnej stronie natury tej planety. Powiadano, że ludzie z dominującym znakiem Barana są prędcy i impulsywni, natomiast ci, u których przeważa Skorpion, są skryci, cierpliwi i pamiętliwi, nie ujawniają swoich zamiarów i potrafią długo hodować zemstę. http://www.taraka.pl/index.php?id=znazo_16.htm więcej masz tu.
  17. Beatko ja też mam tyle na głowie tylko jemu zawsze mało tak jak napisałaś. Ja jestem Baran niby uparty ale daje się ujarzmić natomiast Marek Skorpion-chyba nie muszę tego tłumaczyć. Prawda jest taka że niekiedy i ja zasłużę, ale wczorajsza awantura była nie z mojej winy
  18. to prawda, a ja jestem taka uczuciowa i zaraz ryczę z tego powodu a nie raz już mu powiedziałam, żeby sobie poszedł do jakiejś, bo przynajmniej mi da spokój-wtedy on się obaża, że ja go nie kocham
  19. to prawda, a ja jestem taka uczuciowa i zaraz ryczę z tego powodu a nie raz już mu powiedziałam, żeby sobie poszedł do jakiejś, bo przynajmniej mi da spokój-wtedy on się obaża, że ja go nie kocham
  20. ja staram się mówić wprost i robię to zawsze tylko mój mąż czasem wydaje się głuchy na niektóre argumenty. Zawsze słyszę : bo inne kobiety to............... i opowiada jak sobie radzą a ja jestem sierota
  21. Przed chwilą przyjechał. Zobaczył mnie zapłakaną i się zmartwił, że coś się stało. Pytał co jest, a ja że nic. Nalegał więc mu powiedziałam, że o wczoraj. Pogłaskał mnie i powiedział zebym się uspokoiła i porozmawiamy o tym później bez emocji. W takich chwilach budzi się we mnie nadzieja, że może on zaczyna coś rozumieć. Kurde, a ja nie mogę przestać ryczeć Sory że wam tak tu marudzę, ale ja nie mam z kim o tym pogadać, a tutaj czuję się rozumiana :)
  22. Ninko kiedyś ja go uderzyłam ale wpadłam w taką furię, ze nie panowałam nad sobą i biłam na oślep, do tej pory mi to wypomina.
  23. w domu rodzinnym ojciec alkoholik bił mamę, a my baliśmy się go panicznie, mama odeszłą od niego na 3 lata, a my byliśmy wtedy najszczęśliwsi. Niestety mama straciłą pracę a babcia umarła i wróciła do niego. Robiłam wszystko żeby się stamtąd wyrwać dlatego tak szybko za mąż wyszłam. Ninko wiem, że teraz będzie mi trudno, ale wtedy byłam sama, dlatego chcę prosić teściową o pomoc, wiem, że ona mi nie odmówi bo sama też tak miała.
×