Patrycja-tradycja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Patrycja-tradycja
-
Właściwie jego matka to manipulatorka, to są zagrywki, a dla mnie jest to jeszcze jeden dowód, że słusznie robię nie kontaktując się z nią. Moja teściowa to jest Fidel Castro w spódnicy.
-
Witajcie Ostatnio moja teściowa miała urodziny to było w sobotę, mąż po prostu zapominał do niej zadzwonić z życzeniami w ciągu dnia, więc ona pod płaszczykiem niby że coś mu się stało wydzwaniała bez skutku do niego - nie wzięliśmy w tym dniu ze sobą komórek. Wieczorem się zorientowaliśmy że teściowa dzowniła i mąż zadzwonił do niej z życzeniami de facto w dzień urodzin choć wieczorem. A to babsko strasznie go zrugało, na co mój mąż stary chłop tłumaczył się jej jak sztubak. Byłam naprawdę wściekła na nią bo to jest po prostu manipulacja gdy się z kimś wzbudza winę gdy nie zawinił. Nie wyobrażam sobie żeby się upominać o życznia urodzinowe od kogokolwiek, to brak honoru!
-
Cześć Dziewczyny Gdzie jesteście? Ja się nie odzywałam z powodu zapracowania oraz sprawami zdrowotnymi. Mam problemy bo chciałabym być już mamusią a nie wychodzi. Przechodzę więc drogę przez mękę - badania, lekarze itd. Nie życzę nikomu. Z teściową zero kontaktu ale chyba coś drgnęło bo mi posyła przetwory - marynuje grzybki, kisi ogórki i przekazuje \"serdecznosći\" przez męża. Na razie mąż przestał mediować bo teraz mnie nie można denerwować. A co u Was? Oj, Wirka, O rany i inne - pozdrawiam bardzo serdecznie.
-
Moluś też ładnie :-))
-
O rany cześć :-)) Miło Cię słyszeć! Numer z lasagnią był rewelacyjny! To rzeczywiście humorystyczna scenka. A pros - jaki robisz farsz do lasagnii? Ja robię taki jak do spahetti. Sorki za dygresję nie na temat, ale chyba wiele z nas lubi gotować. My byliśmy w Skandynawii - Dania i Szwecja. Piękne kraje polecam, ale teraz jest już chyba za chłodno. Jest tam co oglądać i zwiedzać, kraje zaciszne i bardzo mili ludzie. Minusem jest to, że wszystko jest koszmarnie drogie i to nie w porównaniu z cenami polskimi ale np. niemieckimi czy francuskimi. Teraz polecałabym kraje południowe bo tam jest jeszcze cieplutko. Możecie jechać np. do Chorwacji lub jakieś samolotowe też można znaleść coś niedrogiego i dobrego. Teściowa gdy dostała kartkę kazała podziękować i UCAŁOWAĆ (ratunku). A ja muszę być czujna aby nie dawać sygnałów do zbliżania się do mnie. Serdecznie pozdrawiam
-
Witajcie Dziewczyny, jak po wakacjach? Co to tematu wiodącego to jak wcześniej pisałam, odcięłam się od teściowej i odtchnęłam pełną piersią, a tu niepokojące symptomy. Po pierwsze ona przekazuje mi przez męża serdeczne pozdrowienia i ucałowania (brrrr). Po drugie mój mąż rozpoczął starania których celem jest poprawienie a w zasadzie nawiązanie naszych relacji tzn. ja + teściowa. Gdy byliśmy na wakacjach on kupił o jedną kartkę więcej i poprosił żebym też napisała do niej, co niestety uczyniłam bo nie chciałam psuć dobrej atmosfery. Z mojej strony było to nieasertywne i wprowadzające w błąd bo wygląda na to że nic się nie stało. A ja absolutnie nie chcę żadnych kontaktów z tą osobą. Życzę jej zdrowia i powodzenia, ale nich się trzyma ode mnie z daleka.
-
Witajcie O rany, oj i inne (tylko te sympatyczne) - miło Was znów słyszeć. Co do tego indywiduum co wkleiło regulamin, to szkoda zawracać sobie głowę bo to pewnie głupi żart małotala. U mnie sytuacja jest taka: zero kontaktu z teściową, za to mąż przekazuje mi serdeczności od niej. W dodatku mąż sobie zapomniał, że mnie babsko nie chciało poznać przed ślubem, zapomniał też ile ona mi krwi napsuła. Mąż uważa że nasze złe (żadne teraz już) relacje to moja wina. Szkoda mi wyjaśniania kto co i dlaczego, więc wspaniałomyślnie nie zaprzeczam, ale widzieć baby nie chce. Też teściowa - prezent to nie obowiązek, ale bardzo miły gest (ja w życiu nic nie dostałam od teściowej). Zachowałaś się bardzo ładnie, ale ja na Twoim miejscu dałabym odczuć synowej, że nie zachowuje się elegancko wobec Ciebie. Zwłaszcza ,że tak dbasz o ich dobro. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłych urlopów, ja właśnie się wybieram. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłych urlopów, ja właśnie się wybieram.
-
Betif! Gratuluacje!! Trzymaj się dzielnie. O rany, witaj :-)) miło Cię znów \"usłyszeć\" A gdzie reszta Koleżanek? Ja jestem tu już towarzysko, bo nie mam z teściową żadnego kontaktu i nawet zapomniałam, że ona jest na świecie :-)) A my jedziemy na ślub przyjaciół, panna młoda to dopiero będzie miała piekło: straszna teściowa + siostra męża!
-
Synowa79 - wydaje mi się, że jesteś roszczeniowa względem teściów - otóż oni nie mają obowiązku kupowania Wam czegokolwiek, jeśli jesteście dorośli na tyle aby się pobrać i powiększyć rodzinę to należy też zadbać o stronę materialną a nie wymagać, żeby teściowie czy rodzice partycypowali w Waszych kosztach. Jeśli oni to robią to jest ich dobra wola. A skoro deklarują się że zajmą się dzieckiem, a wy zrobicie sobie zakupy to i tak dobrze o nich świadczy. Czytając takie wpisy nie dziwie, się że my synowe jesteśmy tak źle postrzegane... Pozdrawiam wszystkich.
-
Takasobiekobieto Czy to już wszystko co masz do powiedzenia w tym temacie? Przepraszam, ale takie rady można poczytać w kolorowych gazetach siedząc w poczekalni u lekarza. Jeśli szczęśliwie nie trapi cię problem z teściową, to bądz uprzejma nie zabierać głosu bo wiele osób możesz urazić a piszą tu osoby na pewnym poziomie. Pozdrawiam.
-
Antyteściówka - odważna kobieta jesteś :-)) :-)) Wiesz czego chcesz :-)) tak trzymaj.
-
NIe mam już sił - ale pamiętaj że złość i nerwy to zły doradca. Przede wszystkim spróbuj się uspokoić i nie podejmuj tzw. szybkich decyzji. Weź kartkę i napisz co być chciała osiągnąc w rozmowie i do jakich dojść uzgodnień. Wtedy rozmawiaj o sprawie a nie rób listy zarzutów. A może po prostu napiszesz list lub e-mail do swojego partnera w którym napiszesz co Ci przeszkadza i zadasz mu pytania? Metoda listu nie jest zła, sama to kiedyś zastosowałam z dobrym skutkiem. Pamiętaj tez że jestes osobą wartościową. Trzymaj się cieplutko.
-
Nie mam już sił- Z uwagą przeczytałam Twoją historię. Uważam, że sprawa jest poważna. Nie daj się. Poza tym jeśli facet jest tak uzależniony od mamusinego widzi mi się to fatalnie rokuje. Dbaj o swoje interesy.
-
Betif - serdecznie gratuluję i życzę Wam dużo szczęścia :-))!!!!! Dobrze zrobiłaś nie prosząc teściowej jeśli sytuacja jest taka niemiła. Ja żałuję że prosiłam rodzinę męża a teściową w szczególności, ale to se ne wrati... Aga ciesz się że wiesz na czym stoisz i masz świadomość jaka jest atmosfera. U nas było tak, że jego matka zachowywała się znośnie ale gdy ogłosiliśmy że się pobieramy to były wielkie protesty i demonstracje. Dziś sobie myślę, że jego matka myślała, że dobrze by było gdyby on tak się ze mną na boku i dla tylko dla rozrywki. Ale nie na poważnie - co to to nie. Zresztą już o tym pisałam nie chcę się powtarzać. Z kolei mój M ukrywał przede mną jakie są nastroje w jego rodzinie, dopiero explozja nastąpiła w dniu ślubu. Dzień ślubu jest najpiękniejszy dla kobiety a tu takie kwiatki. Dziewczyny uważajcie kogo zapraszacie na ślub - jeśli któraś nie jest jeszcze mężatką. Pozdrowienia.
-
o rany - widzę że Twoja teściowa też nie jest zbyt rozrzutna:-)) Ale grunt to spokój i rozwaga :-)) Gdy ja kiedyś będe teściową (mam nadzieje że będę) to nigdy nie zrobię swojemu dziecku takiego świństwa, żeby psuć mu życie rodzinne i tego nie mogę pojąc bo ja pochodzę z rodziny gdzie dbaliśmy o siebie i akceptowaliśmy swoje wybory. Gumijagoda - na pewno to jest przykre że teściowa nie widziała wnuków, nawet trudno to określić jakimś słowem, ale pomyśl jakie są z tego korzyści: 1 nie naprzykrza Ci się, czas który ona by Ci zabrała możesz przeznaczyć na kawę lub wizytę u fryzjera 2 nie nastawia dzieci/cka przeciwko Tobie 3 nie wtrąca się w Wasze sprawy 4 nie masz żadnych zobowiązań 5 na pewno masz lepsze relacje z meżem bez niej niz miałabyś mieć przy jej udziale w Waszym życiu 6 nie ma prawa Cię krytykować Listę tę można jeszcze dlugo rozwijać, ale wymieniłam najważniejsze.
-
O rany!! Witaj :-)) :-)) :-)) Nie ma jak nasze miłe grono :-)) Ale jak to nie dostaliście prezentu?? Nawet symbolicznego? A kto Wam finansował wesele i ślub jeśli mogę spytać? Sami czy teściowa się dokładała? My sami finansowaliśmy sobie wszystko, a teściowa na weselu zapytała mnie ile kosztowała MOJEGO MĘŻA orkiestra. Na to ja odpowiedziałam natychmiast że my OBOJE finasujemy sobie ten wieczór. Gdy potem powtórzyłam mężowi jaka jego mamusia jest miła to powiedział że ona nigdy by czegoś takiego nie powiedziała, więc systematycznie mu pokazywałam kim ona jest. A ten jej expres dawany z miną obrażoną to tylko dla mnie kłopot :-)) Zresztą jak wcześniej pisałam nie ma złego co by na dobre nie wyszło więc cieszę się niezależnością i brakiem jakichkolwiek zobowiązań. Serdecznie Cię pozdrawiam.
-
Prototypowa synowa - da się żyć bez teściowej tylko trzeba wyznaczyć granice - co chce a czego nie chce. Wcześniej o tym pisałam. Życzę dużo siły i wiary w siebie że jesteś super, bo JESTEŚ!
-
Witajcie dziewczyny Czy to normalne: bodaj my wszystkie znamy to uczucie, ale czas działa na naszą korzyść. Mam taką refleksję - opierając się na własnym przykładzie - jak wcześniej nieskromnie wspominałam to ja byłam tzw. dobrą partią a ja starałam się żeby było dobrze i z prawdziwym szacunkiem odnosiłam się do jego matki. To wszystko nie miało dla niej znaczenia. Po moich perturbacjach w rodziną męża doszłam takiego wniosku: teściowa może mieć swoje zdanie i nie akceptowac mnie i nie ma przymusu lubienia mnie. Ale też ja mam święte prawo nie akceptowania teściowej i jej zachowań i korzystam z tego prawa. Cóż każda matka ma marzenia i wyobrażenia o szczęściu swojego dziecka, jak piszesz że twoja przyszła teściowa nie jest zachwycona że jesteś 2 lata starsza. Myślę, że ona ma prawo mieć swoje zdanie, ale też Ty możesz nie przejmować się tym i po prostu robić swoje i mieć to w nosie. Co do ślubu - zyjemy w takim społeczeństwie i nic na to nie poradzimy, związki nieformalne są ciągle niepoważnie traktowane a ślub daje kobiecie zupełnie inną pozycję. Zresztą moja teściowa nawet była do zniesienia ale tylko do momentu gdy przyszlismy ją prosić na ślub. Wtedy jak nożem odciął - chłód, niezadowolenie - zimna wojna - \"kopanie pod stołem\" - bo jednak żona to zawsze żona. Nadmieniam, że sama jestem zwolenniczką wolnych związków -do czasu :-)) :-)) Jeszcze nie synowa - dziękuję za ciepłe słowa. Jestem doświadczona życiowo. Demonstracje teściowej przciwko swojej osobie bardzo przeżyłam bo nigdy mnie nic takiego nie spotkało i powiedziałam sobie że nie mogę tylko ja dostosowywać się do świata, ale świat też niech się trochę do mnie dostosuje. Mam większy dystans do wielu spraw. To forum pokazało mi, że nie ja jedna na świecie mam przykrości związane z teściową. Pozdrawiam serdecznie.
-
Wirka, to bardzo przykre, zwłaszcza że to były Twoje urodziny. Spóźnione NAJLEPSZE ŻYCZENIA :-))
-
Jak miałabym normalną teściową to zrobiłabym to z przyjemnością, ale nie mam takiej szansy.
-
Oj - jak to na Dzień Matki?? Przecież to nie moja Matka!!! Boże broń! W zeszłym roku jeszcze się starałam i złożyłam jej serdeczne życzenia (z natury jestem serdeczna), ale to było rzucanie pereł między świnie, więc poszłam po rozum do głowy.
-
Emerytko, dziękuje za troskę ale chyba przesadzasz pisząc, ze podchodzę \"emocjonalnie\" gdy ja wyrażam swoje zdanie na niektóre tematy, dziwnie to odbierasz.Co do wyluzowania to wierz mi nie jestem spięta, ale miło, że mi dobrze życzysz.
-
Emerytko a skąd wiesz, że oni mówią sobie wszystko?? Sugeruje to że wiesz więcej o ich małżeństwie niż pewnie oni sami. Pozdrawiam
-
Haneczko, zrób tak jak czujesz, ale ja nie galopowałabym się zbytnio w wylewności, owszem grzecznie ale obserwować. Emerytko, nie w każdej sprawie małżeństwo moze współdecydować. Przykład o którym piszę powyżej o tym świadczy. Jeśli ktoś nie jest właścicielem to ma guzik do powiedzenia zwłaszcza w sprawach cudzego majątku, choćby nawet miał sześć ślubów.
-
Witajcie po weekendzie, a widzę że było tu gwarno :-)) Niunia popieram Cię w całej rozciągłości w Twoim sporze z teściami, ale jeśli chodzi o sprawy majątkowe o których piszesz, to zgadzam się ze zdaniam very - cóż teściowie jako darczyńcy mogą zmienić zawsze zdanie bez podawania powodu a także nie jest powiedziane że rodzice muszą obdarować swoje dzieci równo bo może były inne okoliczności o których nie wiesz które wpływają na decyzje. Ponadto nie obraź się nie jesteś stroną tylko Twój mąż, podobnie jak w sprawach majątkowych w Twojej rodzinie to Ty jesteś stroną nie Twój mąz. A na marginesie, relacje teściowa - synowa odrobinę przypominają relacje siostra i bratowa. Otóż otrzymałam z moim bratem rodzinną nieruchomość, gdzie jesteśmy współwłaścicielami, a tu moja bratowa zabiera głos w sprawie i naciska na sprzedaż owej nieruchmości, nadmieniam, że ona nie pracuje więc potrzebuje gotówki a ja jestem przeciwna sprzedaży. Denerwuje mnie to bo dziewczyna nie wniosła majątku a rozporządza czyimś. W dodatku chciałabym porozmawiać z bratem w 4 oczy a tu nie ma jak i wydaje mi sie że ona manipuluje moim bratem. Mówię to z punktu widzenia człowieka, który sam pracuje i nie przyszłoby mi do głowy żeby cokolwiek brać od kogokolwiek. Kiedy spotkaliśmy się ostatnio był brat z żoną i ja z mężem mój brat zwracał się z tej rozmowie ciągle do swojej żony a nie do mnie (chodziło o ową sprzedaż), zauważył to nawet mój mąż. Lucy - Twój casus jest typowy na tym forum, więc jak widzisz jest nas tu więcej :-)) Pozdrawiam miłego tygonia