Hi hi, ale emocje :-))
Dawno temu pewien znajomy miał żonę strasznie zazdrosną, wiem skądinąd, że on ją zdradzał okropnie. Było mi jej żal, bo ona wiedziała o jego występkach i widziała wroga w każdej kobiecie. Myślała biedaczka, że wszystkie baby na niego lecą, nie muszę dodawać że to był facet kompletnie nieatrakcyjny (dla niej na pewno tak i dla tych kochanek). O tej żonie chodziły słuchy że w afekcie zrobiła użytek z parasolki. Takie rękoczyny są faktycznie poniżej poziomu :-))