siwek

Zuzia ja masowałam brzusio w szpitalu i polewałam je ciepła wodą prysznicem-no i na mnie podziałało ;) wogóle to miałam przeczucie ze akurat tej nocy z niedzieli na poniedziałek mała się urodzi...no troche sie to przedluzyło ale nie urodziła sie w niedziele tylko w poniedziałek-smieją sie u mnie w rodzinie ze to dobrze bo by była leniuszek (takie przesądy) :P

dzięki dziewczyny!!! Szurku jak tu zaglądniesz to napisz czy dostałaś @ ode mnie bo pisałam ci ze skrzynki mojego meza bo moja coś nawala pozdrowaienia dla ciebie i małego Jasia

sprawdzam stopke tylko ;)

hej!!! moja mała potrafi przespać nawet 4 do 5 godzin i w szpitalu mówili zeby nie budzić dziecka do karmienia, bo jak śpi to znaczy ze nie jest głodne... a moja mama twierdzi ze za mało ją karmie i ze powinnam budzić zeby co trzygodziny przynajmniej jadła.... moja siora dzwoniła wczoraj do znajomej połoznej która przyjdzie chyba do mnie na pierwszą wizyte domową i ta połozna powiedziała ze trzeba budzić do karmienia...bo dziecko bedzie szybko spadać na wadze... no chybaze urodziło się z wagą ok 5kg to mogłoby sobie tyle spać. pytałam tez co do tych kapturków też kazała z nimi uwazać zeby mała się za bardzo nie przyzwyczaiła i zeby potem chciała ssać pierś... podobno jak bedzie u mnie na tej wizycie to pokaze jak trenować jezyczej małej zeby sutków nie raniła-podobno jest specjalna technika...:O dziewczyny co wolno jeść a czego nie podczas karmienia piersią??? ja juz nic nie wiem :( mam tyle pytań do tej połoznej ze zanim przyjdzie to chyba na kartce sobie spisze... :P

dzięki dziewczyny!!!! buziaki dla was!!! moją córeczkę mozecie zobaczyć na linku- siwek_84 w stopce ;)

pozniej obudziłam sie na sali pooperacyjnej nie wiedziałam co sie stało-jak do mnie dotarło ze powinnam miec juz dziecko, pytam siostre gdzie moja córka i przynieśli mi małą zaraz do karmienia, nie mogła biedna złapać sutka-nie miała odruchu ssania a do tego karmic leząc na wznak było trudno.... i zostawili mi ją na całą noc ze mną, przesmała jak suseł na mojej piersi a ja niemogłam się na nią napatrzeć...była taka cudna.... niestety najgorsze moim zdaniem po cesarce jest to ze sie lezy pod kroplówkami, z cewnikiem, i dzieckiem nie mozna sie zająć a trzeba jakos nakarmić, najpierw z jednaj potem z drugiej piersi-a ja nie mogłam przekręcać się na boki...:( cięzko było....nie powiem bo pielegniarki troche pomagały.... ale zła byłam ze ja nie moge jej sama przewinąć, nawet na początku pocałować jej nie mogłam, bo głowy podnieść nie dałam rady....:( potem jak mnie poodłaczali od tego wszystkiego trzeba było sie nauczyć wstawania z lozka, chodzenia...:O cięzko było... i teraz jak juz jestem w domu nie jest łatwo... wiem ze was tym wszystkim nie pocieszam ale tez nie chce straszyć....taki akurat ja miałam porod i takie przezycia...ale kazdy jest inny... we wtorek ide na zdjęcie szwow..mam nadziej ze juz bedzie lepiej.... mała przesypia po 4 a nawet 5 godzin, w nocy tez jest niezle, tylko pierwsza nocka była niezaciekawa....troche koncertów było :D ale to dlatego ze nie miałam pokarmu....i mała sie nie najadała a wczoraj miałam taki nawał ze mąz musiał w nocy po laktator lecieć...:D kupił mi jakiś zwykły za 10zeta i się doskonale sprawdza ;) a w pierwszych dniach miałam strasznie sutki poranione-nie wyrabiałam z bolu ale pomogły i tym nakładki z canpola ;) nadal uzywam bo jeszcze czasem nawet krew leci...muszą sie wygoić... tez małą kłade na boczku po karmieniu, nie czekam az sie odbije bo czasem wcale sie nie odbija... zaraz postaram sie wkleić jej fotki jak juz bedą dam znać ;) buziaki dla was

Szyciu jak mnie skierowali do tego szpitala w czwartek i nie mogłm jechac na egzaminy to tak sie wkurzyłam ze powiedziałam sobie ze juz sama z tego szpitala nie wyjde ;) i masowałam brzusio codziennie, brałam ciepły prysznic polewałam je wodą i juz w niedziele rano miałam przez 3 godz skurcze a o 21.30 juz odszedł mi czop śluzowy i wody zaczeły chlustać. potem połozyli mnie na porodówke i zaczeły sie niewielkie skurcze co 10 min pozniej co 7, co 5 no ale najgorsze ze nie miałam rozwarcia i zadne krpolówki, czopki itp nie pomagały :O wiec robili mi takie badanie które powodowało rozwarcie -ja to czułam jakby mi ręcznie rozciągali szyjke macicy-i raczej tak było :O to było najbardziej boesnewrecz nie do wytrzymania... mój maz podczas tego badania wychodził....bo mu było mnie szkoda...nie mógł na to patrzeć.... pod koniec jak miałam skurcze co 3 min i skakałam na tej piłce to między skurczami zasypiałam i mało brakowało kilka razy bym spadła z tej piłki gdyby nie mąż :) biedactwo siedział przy mnie całe 16 godzin.... pozniej jak juz miałam rozwarcie na 10cm, kazali przec, kilka razy parłam i okazało sie ze głowka gdzies sie zaklinowała :O w miednicy i miednica uciskała juz na małą i tetno jej słabło i szybko na cesarke, potem narkoza i po 15 min moją natalka była na swiecie

witam macie racje my juz 1 w1 :) moja cudna Natalka przyszła na świat 12 lutego o godz 14.05, po 16 godzinnym porodzie zakończonym cesarką :( z wagą 3240 i 54cm, dostała 10 punktów!!! :) dziś wrociłyśmy ze szpitala moja coreczka jest cudna zdjęcie wkleje jak będe miała chwilke widze ze i Szurek juz urodziła...nie doczytałam jeszcze wszystkiego ale Szurku ode mnie GRATULACJE!!! buziaki dla ciebie i Jasia więcej napisze jak juz sie oswoje z nową sytuacją w domu.... ;)

ok mam hwilke to napisze jeszcze że nasze cudo urodziło się 12 lutego o godz 14.05, po 16 godzinnym porodzie zakończonym cesarką :O :O:O jej waga to 3240, 54cm długa,dostała dziesiec punktów i juz mi prawie sutki zjadła mała zołza :P jest prześliczna i ma czarne włoski a spodziewłam się blondyny, ma dołeczek jak sie uśmiecha-po tatusiu :) tatuś był cały czas przy mnie przy porodzie i jest dumny jak paw! :) właśnie wyprobowałam nakładki silikonowe bo mam całe sutki popekane i udało się-mała ssie i moze się prędzej wygoją... pozniej napisze więcej pozdrawiam! pa

hej mam juz swoja natalke :) własnie wrócilismy ze szpitala. pozniej napisze wiecej pa

hej! ale jestem wściekła!!! właśnie wróciłam od gina-dał mi skierowanie do szpitala :( musze tam iść juz za chwile.... stwierdził ze mam wysokie cisnienie i na ostatniej wizycie tez miałam 150/110 :O i nogi mi puchną więc szpital...buuuuu pytałam czy moge zgłosic sie w poniedziałek bo mam wazne egzaminy w weekend ale powiedział ze nie chce mie mieć na sumieniu...i ze egzaminy poczekają :( a ja az mało sie nie poryczałam u niego w tym gabinecie .... ale powstrzymałam sie i zrobiłam to zaraz po wyjściu :P pokrzyzował mi plany :( no trudno....boje sie tylko ze beda tam mnie trzymać juz aż do porodu....:( więc nie bedzie mnie pewnie troche....!!! jak wróce część zz was pewnie juz nie bedzie 2w1 :) ja moze juz też trzymajcie sie cieplutko!!!! pa

Ma-Rita trzymam kciuki!!!! pewnie juz trzymasz maleństwo w ramionach!!! ale Ci zazdroszcze.... mam nadzieje ze ja nie bede musiała czekać do terminu i terz akcja potoczy się troche szybciej, najlepszy jest niespodziewany atak ;) a ja dziś mam wizyte u gina, zobaczymy co powie-czy wszystko jeszcze pozamykane, czy coś juz się dzieje powoli...

Patti Lenka śliczna!!! blondyna ;) moja tez pewnie bedzie blondyna-bo mój mąz białas i ja jak byłam mała to blondynka a pozniej sciemniały... naprawde cudna dziewczynka!!! ;) tylko pozazdrościć!!!

Ma-Rita u mnie sesja egzaminacyjna w toku więc slecze nad notatkami i szukam materiałów w necie... egzaminy juz w ten weekend :O ale przynajmniej dwie prace zaliczeniowe juz napisałam, teraz zostało tylko robienie ściąg :P

dziewczyny ja moze troche ciemna jestem, ale jak wygląda ta lewatywa??? :O słyszałam ze mozna kupić jakis jednorazowy zestaw do lewatywy w aptece ale nie mam pojecia jak to wygląda, jak to sie stosuje i ile kosztuje...ale ciemnota ze mnie :P ale niby po co wcześniej miało mnie cos takiego interesować???

Patti czekamy na zdjęcia Lenki ;) ja dziś przeszłam całe miasto zeby kupić koszulke drugą do karmienia....i nic nie było ale się zasapałam....:O musiałam zamówić na allegro tylko ja jej potrzebuje na zmiane do szpitala i ciekawe czy zdaza przysłać... :O

Skowronku chciałabym zeby twoje słowa się potwierdziły-narazie wszystko ucichło...:( trzymam kciuki za ciebie, ciesz się bo juz lada chwila bedziesz mieć swojego aniołka :) buzka dla ciebie

no straszne tu pustki ostatnio.... :(

jak dziś liczyłam to tak od godz 10 juz z 10 razy twardniało mi brzucho :O no i raz ten straszny ból :O ja masuje sobie brzusio-bo to podobno wywołuje skurcze :P i masowanie sutków tez podobno tak działa ;) zobaczymy :) ja siku robie bardzo często, ale juz po wysikaniu czuje takie dziwne parcie na @, tak jakby mnie coś miało rozerwać :O albo jakby mi sie rozwarcie robiło-chociaz tego się raczej nie czuje...:O Kristen a w którym tygodniu ciązy jestes???

kurcze ale mnie złapał okropny ból brzucha przed chwilą taki jak przy okresie, teraz juz troche przeszło...domyślam się ze to był jakiś skurcz, bo wczesniej to mi tylko brzucho twardniało... i jak robie siusiu to czuje takie dziwne parcie na pochwe-to normalne? :O czyzby dzidzia zaczeła się pchać na ten świat??? :)

hehe Kasia dobrze ze ja umiem pływać to moze jakoś sobie poradze :D no widać Kuba ma swoje upodobania, ma charakterek od małego ;)

a u mnie od dziś 39tydzień!!!jupi!!! :D coraz blizej święta, coraz bliżej święta....:D:D:D:D mój brat mi tak ciągle śpiewa, rok temu on asystował swojej zonie przy porodzie i śmieje sie ze mnie ze kupi mi w prezencie drewko do zaciskania w zębach jak juz bede rodzić :D no Szycia cos się nie pokazuje...

o i właśnie zobaczyłam nową śliczną fotkę Kubusia!!! wygląda jak mały aniołek....tak słodko śpi...ehhhh Kasiu wiem ze zazdrość to okropna przypadłość....ale zazdroszcze Ci tak ślicznego synka :P:P:P

oj Patti zazdroszcze takiego porodu.... tez bym chciała zeby u mnei tak szybko i gładko poszło ;) buziaki dla Ciebie i Lenki A Ty Kasiu pisz o swoim skarbie bo napewno chętnie poczytamy o jego postępach ;) i pooglądamy nowe fotki!!! to będzie miłe oderwanie od tych myśli przedporodowych... ja jestem jak juz mówiła optymistycznie nastawiona, obawiam się tylko ze bede mieć cesarke-a nastawiłam sięna porod naturalny... tą cesarke tez sobie sama wmawiam, przez to rozejscie spojenia łonowego które sobie być moze wmawiam :P:P:P ale objawy wszystkie mam tego schorzenia, więc czarno to widze... mam tylko nadzieje ze mój gin skieruje mnie na odpowiednie badania zeby to sprawdzić i będe spokojna ;) i mam nadzieje ze mi sie to wszystko tym razem nie skasuje bo będe....

no ja tez witam nowe lutowki szkoda tylko ze tak pozno ale lepiej pozno niz wcale ;) Skowronku nie denerwuj sie bo wszystko bedzie dobrze zobaczysz ;) ja bym juz chciała tak jak ty miec ustaloną date, juz niedługo bedziesz tulić swoją dzidzie a my tu narazie musimy brzuszki głaskać i czekać az wszystko samo przyjdzie... miłęj nocki zycze!!! ja juz kłade sie spać pa