Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

siwek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez siwek

  1. chcąca to współczujemy tak ubogiej diety:( a moja Nati nadal ma biegunkę od soboty:O nie wiem juz co mam robić...trzy razy byłyśmy u lekarza- za trzecim razem dlatego że pojawiło jej sie jakieś uczulenie na główce i strasznie sie drapała :( wszystko naraz :( do tego chyba ząbki idą bo złości sie, jest marudna :( nie ten sam dzieciak :( załamka......
  2. A moja niunia chora :(:( od wczoraj wymioty biegunka i gorączka:( biedna jak się męczy :( mam nadzieje ze to ta trzydniówka i jutro przejdzie....
  3. no ja słyszałam chociaz nie karmiłam mlekiem ale to samo jest z kaszą na mleku modyfikowanym, trzeba odrazu podać po zrobieniu. M_ka no ale nie załamuj sie jak małemu nic nie było to tragedii nie ma ;) przeciez nie podawałas zepsutego mleka, nie wiem co sie z nim dzieje ze nie mozna pozniej podawać tylko od razu ale nie wiedziałaś, trudno- teraz wiesz i bedziesz robić dobrze ;) nie przejmuj sie
  4. Hej No włoski rosną rosną ale i tak z Ninką Szytki się nie równają :) A oczka anielskie popieram ale nieraz jak naprawde jest wkurzona to mały diabełek wstępuje w nią :D Własnie Kristen i na nk nieraz zaglądam a tu nowych fotek brak:( Oliś też juz pewnie rosły chop :D dobrej nocki życze wszystkim ;)
  5. Jonko zdjęcia superrrr!!! A Janek niedługo Martynce dorówna....jaki on wysoki, chłop jak dąb normalnie :D A zdjęcie z w wannie z irokezem moja Nati tez ma, niedawno dodałam też na bobasy. A i jeszcze uśmiałam sie ze zdjecia na tle choinki:D że choinki praktycznie nie było widać :D moja zasneła jak zwykle o 21
  6. Jonko mówisz bardzo szybko zaczełaś podawać Martynce mleko krowie tzn dokładnie od kiedy??? ja staram sie nie przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę, bo moim zdaniem najlepiej jest znaleźć złoty środek:) Mleko krowie daje małej np, jak jem płatki to mała podjada ode mnie, ale kasze daje taką mleczno-ryzowo-kukurydzianą, albo manne na mleku modyfikowanym, zastanawiam sie czy to nie za mało raz dziennie taka kaszka dla małej? bo samego mleka jak odstawiłam od piersi to nie podawałam....hmmm musze zapytać pediatry. Jonko widzisz nawet w suszonych owocach są konserwanty:O nie da sie tego ustrzec, ja tez zawsze czytam co na opakowaniu....zazwyczaj jest to duzy napis bez konserwantów, ale za to jest cała gama barwników i regulatorów kwasowości :O u nas Nati jada praktycznie wszystko co i my....ale dochodze do wniosku że my sie za specjalnie zdrowo nie odrzywiamy:O gdyby nie ona to pewnie zupek codziennie by nie było:O no i niestety też jak ktos wczesniej wspomniał dominują u nas potrawy smazone :O
  7. No Kristen moja też jak Oli gada po swojemu...śmieje sie z niej zeby po polsku zaczeła mówić:D a tak z polszczyzny to mówi jeszcze mniam jak jej coś smakuje i siii na gorące:) Kristen dzieki za porady...tej pangi musimy sprobować, wogóle jakoś mało ryb jadamy...no a mielone ze środka też w miare przeszło- akurat wczoraj robiłam, ale tylko dla nas, bo mąz nie lubi :O z jajeczkiem na masełku też nie przeszło Nati, nei wiem czemu- toleruje tylko żółtko na kanapce z masełkiem rozsmarowane.... warzywa też raczej tylko w zupce i rozgniecione widelcem bo inaczej jest tfuuuu i wszystko na mamusi ląduje :D jesli chodzi o kanapki to tez juz w kosteczki i musi sama jesc....tylko teraz ma taki nawyk ze sciaga i zjada wedlinke a chlebek pieskowi co czatuje pod stołem:D a mama w miedzy czasie musi oszukiwac i troche z chlebkiem wpychac znienacka bo co ona by sie sama wedlina najadła? co do słodyczy to czekolady zero bo ma po niej zatwardzenie :O nawet po minimalnych ilosciach....za to zjada nieraz wafelki smietankowe, chrupki orzechowe, paluszki z soli obskubane...ogólnie wszystko co chrupie:) Kristen ja też nie lubie jak ktoś wciska małej słodycze albo wogóle cokolwiek bez zapytania mnie czy ona to już moze jeść, lub czy daje jej juz coś takiego....ostatnio była u mnie cięzarna kolezanka i dała małej lody :O oczywiście zobaczyłam po fakcie, nie chciałam zbytnio zwracac jej uwagi...ale pomyslałam ciekawe jakby ona była na moim miejscu czy by sie nie wkurzyła....ludzie to nieraz nie myślą :O tak samo nieraz moja teściowa...przychodze do niej na obiady czasem, to przed obiadem opasa małą wafelkami-a zwrócić jej uwage to obraza majestatu....:O ostatnio mąz zwrócił jej uwage mnie akurat nie było to tak sie nastawiła na niego że ubrał małą i wyszedł.....bo już zaczela swoje gadki typu a dlaczego my jeszcze np. nie dajemy małej kaszy na mleku krowim??? przeciez ona powinna juz jeść tresciwą kasze na normalnym mleku a nie na modyfikowanym :O ehhhhh szkoda gadać.....nigdy sie nie wtrącała jesli chodzi o wychowywanie Nati i dlatego sie z nią dogadywałam...teraz mnie jakoś zawiodła :( chcaca tez współczujemy tej skazy białkowej...męczarnia i dla Ciebie i dla małej:(
  8. wiecie co, mnie też bardzo interesuje co jadają wasze dzieciaczki na drugie dania.... zupki moja Nati jada praktycznie wszystkie tak jak my, ale te drugie dania szczególnie miąsko....hmmm moja córcia nie przepada za mięsem...wypluwa- preferuje jedynie wędlinę na kanapce albo parówki. Jak macie jakieś przepisy sprawdzone na jakieś pulpeciki czy cuś to poproszę :) dziś idziemy na szczepienie:O
  9. hehe Kristen dobrze Cię poczytać znów :) to Ci normalnie zazdroszcze tych spacerków!!!! :D żeby moja taka była, bo drugiego nie planuje!!!! :D a ja też sie pochwale że dziś Nati drugi raz już (bo pierwszy raz przy samej teściowej) zawołała że chce e ee- czyli kupke i stała pod łazienką zeby z nią iść i posadzić na nocniczek :D byłam w szoku!!!! :)
  10. Jonka jak mówisz ze masz praktyke to i pewnie jakiś opatentowany sposób na takie zachowanie u dziecka więc proszę napisz to Ty wtedy robisz???? bo jak jestem w domu to pół biedy bo poprostu nie reaguje na jej wrzask a jak mnie bije czy szczypie sadzam na podłodze az sie uspokoi, jak tylko płacze bo jej coś zabrałam albo zabroniłam to staram sie zabawić ją czymś innym (choć jest cięzko:O) ale co zrobić jeśli dostaje takiego napadu na dworzu????? ostatnio na spacerze nie chciała siedzieć w wózku to szła za rączke ale musiałam ją wziąsc na rece bo miałyśmy przejść przez ulice.....no i domyślacie sie jaka była reakcja na to ze wziełam ją na ręce...nie pomogło nawet to ze ją zaraz odstawiłam spowrotem na nogi bo sie zaczeła kłaśc mi na ulicy:O wielki krzyk, łzy jak grochy, ludzie patrzą co ja temu dziecku zrobiłam...i co tu zrobić??????
  11. Jonko mała pije picie w nocy, na coć jest to kasza a pozniej sok z wodą. w dzień tez koszmarnie duzo pije....a pampersy to zmienam co chwile. Jonko mogłabyś przekazać troche tej swojej praktyki bo mi już nieraz cierpliwości brakuje :O
  12. a Amelka ja nie strasze pasożytami ale niestety jak widzisz ja czytam w necie o nich sporo bo mój mąz nie moze się dziadostwa pozbyć od ok 4 lat :O a cięzko jest tez to wykryć i ma przez to straszne problemy ze zdrowiem...robił sobie wszystkie mozliwe badania zeby wykryć co mu jest, ciągle go boli brzuch i jest śpiący, ma mroczki przed oczami i nie potrafi sie na niczym skupić, stracił chęc do życia bo ciągle coś mu jest a zaden lekarz nie jest w stanie mu pomóc:(:( był nawet u psychiatry.... a lamblie niestety mogą wpływać na psychikę.....a u dzieci mogą powodować nawet autyzm...dlatego jestem przezorna i musze jeszcze swoje dziecko i siebie dokładnie przebadać pod tym kątem.
  13. no jestem juz jestem :P:) a z tymi badaniami to wyszło że mała ma za mało żelaza i dostaje w syropku i witaminki b6 i kwas foliowy. na pasożyty narazie wyszło że nie ma ale robie jeszcze 2 razy... niestety mój mąz tez znów sobie zrobił badanie na te lamblie tym razem w punkcie weterynarii bo u nich ponoć najlepiej badają i wyszło że ma :(:(:( i to tyle lat zatruwają mu organizm i pewnie jak juz wczesniej pisałam to one są przyczyną jego problemów zdrowotnych :( a moja Nati robi codziennie kupke na nocniczek, juz od dawna, ale z całkowitym odzwyczajaniem od pampersa poczekam do lata. a z nowości to mówi siii na gorące, cycy-na moje piersi, i fajnie tak mlaska jak tylko zobaczy mnie w samym staniku i zbliza sie do mnie jakby chciała zebym jej dała i uśmiecha sie tak słodko przy tym.... a juz nie pamiętam czy wam pisałam że odzwyczaiłam małą od piersi...juz jakiś miesiąc temu :) ale ona jeszcze pamięta co bylo dobre cwaniara moja mała :D a juz coś mi świta że jednak wam wspominałam...bo miałam przy tym niemałe problemy...:/ ogólnie ząbki trzonowe sie przebiły i humorek lepszy wrócił, więc nie narzekam:) tylko w nocy baaaardzo duzo pije nawet 3- do 4 butelek 250ml....az pampers tego nie wytrzymuje :O no i ma oczywiście ataki złości jak jej sie czegoś zabroni albo sprzeciwi to jest wielki wrzask, szczypanie, bicie, wyginanie się do tyłu ze na rekach nie idzie jej utrzymać :(:( nie wiem jak jej tego oduczyć....i czy to minie czy sie pogorszy.... do sklepu nie ma mowy zeby z nią iść, a na spacerek na swoich nożkach też lipa bo jak przechodzimy np. przez ulice i chce ją wziąsc na ręce to dostaje napadu złości że mama ją na rece bierze i zaczyna sie jazda, nieraz jak ją odstawiam to juz ma takiego focha że już nie chce iść i ona nic juz nie chce....złośnica moja mała :) czasem nie umiem tego opanować...tym bardziej ze ze mnie też straszn nerwus :P a się rozpisałam.... Kristen gratuluje pierwszych kroczków Oliska :) Zuziu fajnie że zdradziłaś swój patent na babeczki....trza wyprobować ;) Jonko....ponowne zdwojone fluidki dla Janka Ja tez nie moge sie wykurować juz tydzień na antybiotykach jade i nic nie polepsza sie ....trzeba znów lekarza odwiedzić a Nati załapała odemnie katar i nie moge jej przez to zaszczepić narazie.... ok zmykam spać
  14. Kami robiłam małej badanie moczu-są dostępne w aptece do tego specjalne woreczki dla młodszych dzieci, robiłam ogólną morfologie- z tego badania wyszło właśnie ze mała ma za mało żelaza i miała też robione ob- ponoć wyszło dobrze. A badania na pasożyty robi się z kału najlepiej przez trzy dni oddawać do badania bo tak jak wspomniałam niektóre pasozyty nie zawsze są wydalane. Krew miała pobieraną normalnie z przedramienia i musze się pochwalić że nawet nie pisnęła a sporo jej musieli pobrać do tych badań :) nie poszła córka w mamusie bo ja to mdleje przy pobieraniu krwi, mam nudności, ciśnienie mi spada i wogóle mam cienkie żyłki i są problemy zwykle z pobraniem u mnie więc ogólnie szopka :D
  15. Jonka współczuje Jankowi:( fluidki dla niego ja sama przeziębiona od tygodnia...:O do lekarza cięzko sie dostać bo dzwonie z rana do poradni i juz nie ma zapisów tyle ludzi nati też katar załapała ode mnie :( tez robiłam jej badania ostatnio bo mało jadłą przy ząbkach...wyszło ze ma za mało żelaza i musze jej podawać przez 6 tyg razem z wit b6 i kwasem foliowym. co do badan na pasożyty to tez mam skierowanie na 3 badania do tego musze zrobić jej juz płatnie na lamblie bo mąż kiedyś miał i obawiam sie ze jego problemy zdrowotne ciągnące sie latami i nie zdiagnozowane przez lekarzy mogą być spowodowane własnie przez te pasozyty:Obo je cięzko wytępić a w badaniach nie zawsze są do wykrycia....naczytałam sie o tym w necie i chyba za duzo bo juz świruje....:O boje sie też o nati....:(
  16. Szurek pisz co się stało i czy juz wszystko ok??? fluidki dla was a dla Matiego
  17. M_ka ja ci nie bardzo podpowiem bo moja mała była na cycu to kaszke jak wprowadziłam to dawałam tylko na noc, teraz zjada nieraz i 2 razy dziennie :) życzymy Wam Radosnych Świąt Wielkanocnych:) zyczenia od Natalki mozecie zobaczyc na bobasach:)
  18. chcąca może nie padnie zawsze ktoś zaglądnie i podniesie ;) Ja nic nie piekę, gotować też nie za wiele będe bo, nie mam dla kogo, Święta u rodzinki spędzimy więc dla nas oszczędnie :P :D jeszcze troche porządków mnie dziś czeka i laba... Życze wam kochane kafeteryjne mamusie Wesołych Świąt Wielkanocnych!!!! A dzieciaczkom żeby zajączek fajne prezenty przyniosł ;) To już drugie święta wielkanocne naszych szkrabów :)
  19. hej u mnie kłopoty z piersiami niby się powoli kończą, ale mam jeszcze guzki i jak je nacisne to psika jak z prysznica :O kiedy to zaniknie???:O do tego jak karmiłam zrobił mi sie mały guzek przy brodawce, lekarz robił mi usg piersi i mówił ze to od karmienia i ze jak przestane karmić to po 3 mcach powinien sam zniknąć.....ale jakoś nadal jest i to spory :O jakby tego było mało Nati ząbkuje, gorączkuje i nic nie zjada...jedyny jej posiłek to jak uda mi się wcisnąć ok 100ml kaszy i z pół serka :O :(:(:( i tak juz 4dzień....a dziś to juz wogóle była makabra bo tak marudziła i płakała ze nie dawałam juz z nią rady :( ciagle trzeba było nosić ją na rekach i zagadywać wymyslać jakies zabawy którymi i tak po chwili sie nudziła i był wieeeeelki płacz :( pól dnia przesiedziałam u mojej mamy i ledwo we dwie dawałyśmy rade, drugą połowe dnia spedziłam u teściowej....która była zszokowana zachowaniem Nati i wogóle wysyłała mnie do lekarza prywatnego bo juz wieczór sie zblizał i zapisac jej juz sie nie dało bo było za pozno, ja nie pojechałam do tego lekarza, bo wybiore sie jutro.... ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, z jednej str, mała dziś nie miała gorączki tylko wczoraj i przedwczoraj 37 i 4 kreski, marudzi bo ją dziąsełka bolą...tylko nie wiem co zrobić z tym ze nic nie zjada, tylko duzo pije :( jak była na cycu to nie miałam problemu bo wiedziałam ze coś tam odemnie podemknie a teraz dzieciak mi głoduje, wszystkim pluje albo płacze jakby sie uraziła :O ale co mi lekarz na to poradzi?????????wydaje mi sie ze przez zabki nie ma apetytu/... Jonko może ty coś podpowiesz??????
  20. Eny moja kaszkę uwielbiała, dałam jej jakoś na początku 6mca, jadła łyzeczką...za pierwszym razem zjadała pół szklanki :) i tak już jadła co wieczór, nieraz nawet było jej mało i musiałam dorabiać...miło było popatrzeć ze tak z chęcią wcina :D niestety teraz jak juz zjada prawie wszystko, a kaszki już nie chce jeść łyzeczką....ale oszukuje ją i daje teraz z butli 2 razy dziennie. zjada nieraz całą szklankę a nieraz 3/4. ja wprowadzałam powoli...najpierw jabłuszko ze słoiczka, pozniej gotowana marchewka, pozniej zuppka jarzynowa, pozniej na skrzydełku, troche miaska itd....przerwy tak co 3 dni po pare łyzeczek, zalezy czy mała wogóle chciała....słoiczkami pluła wiec sama zaczełam gotowac, ze słoiczków tylko deserki preferowała:)
  21. i topic nam umiera :(:(:( chciałam tylko napisać że prawie uporałam sie z napływającym pokarmem ale była to cięzka walka i jeszcze nie skończona.... nati chyba idą ząbki trzonowe bo slini sie przeokropnie i ma gorączke juz 2 dzień :( dzięki wszystkim dziewczynom za miłe komentarze na nk :)
  22. u nas wichury tez nieźle przeszliśmy, bardziej wiało pare tyg temu niz w ten weekent co tak straszyli prognozami, nie było tak źle ogólnie;) Kristen widziałam wreszcie dodałas nową fotke na nk----śliczna fryzurka:) ja tez dodałam fotki na bobasy, m.in z pierwszego spacerku nati po dworzu na swoich nozkach:) ale w kozaczkach cięzko jej sie chodzi, mają grube podeszwy i są jeszcze za duze, kupiłam juz jej na wiosne wygodniejsze buciki do chodzenia:) a jak tam postępy waszych dzieciaczków????
×