Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

yeez

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez yeez

  1. ulla- :D szczerze wyrazasz siebie... prosisz i otrzymujesz :D masz parcie na rozwoj i to procentuje bo otrzymujesz odpowiedzi wazne dla ciebie . pomysl... CO ZROBILAS ( w sobie) z zimna furia gdy to ty jestes ofiarą? DLACZEGO URUCHAMIASZ SMUTEK ? BEZRADNOSC ? - TE UCZUCIA pozwalaja ci nic nie robic w swojej obronie, tlamsza twoja sile, zabijaja twoja moc, twoją jak najbardziej naturalną przy skrzywdzeniu agresje. skoro umiesz bronic innych.... to umiesz rowniez bronic siebie. Co cie powstrzymuje ? i dlaczego ? odkrycie tych schematow da cie odpowiedzi na wiele pytan w tobie. uswiadomisz sobie wiele spraw ktore sie dzieja poza świadomoscia. jak to ogarniesz swiadomie to i swiadomie zaczniesz decydowac i wybierac. skopczy sie automatyczne reagowanie a zacznie swiadome decydowanie. pomysl kiedy nastanie czas gdy odczujesz niesprawiedliwosc ... zareagujesz w swojej obronie jak lwica i skierujesz bezposrednio swoja zlosc do sprawcy... tam gdzie jego wlasciwe miejsce akceptuj wszystkie uczucia gdy sie pojawiaja, nie wyganiaj zadnego, nie tlamś w sobie, nie chowaj... zauwazaj , ogladaj i pozwol im byc tak dlugo jak chca.
  2. ulla po ponownym przeczytaniu nasuwa mi sie kolejne pytanie. jak reagujesz na niesprawiedliwosc ? jakie uczucia w tobie wzbudza ? co masz ochote zrobic ? pozdrwiam wszystkich cieplo
  3. po akceptacji dodaj slowo zrozumienie. ale nie zmuszaj sie na sile do rozumienia jej. mysl o sobie, zadbaj o siebie a zrozumienie dla innych przyjdzie samo.
  4. ulla- dobrze ze piszesz i analizujesz. pomysl na co ty sama masz wpylw dzis. pomysl na co mialas a na co nie mialas wplywu jako dziecko.masz wplyw na mame dzis ? NIE ...to tym bardziej nie mialas jako dziecko moja nigdy sie nie przyznala do niczego ... to nie polega na tym by ja zmienic, by ja zmusic wiesz ze ja kochasz i wiesz ze masz do niej żal.. to jest wlasnie ambiwalecja uczuc .... co ci pozostaje? świadomość tego co ona robi i ... akceptacja. wiem jak boli karanie przez milczenie ... moja tez tak robila. kiedys mi milczenie przeszkadzao w dziecinstwie bylo kara okrutna ale w doroslym zyciu nauczylam sie ciszy, lubie ja, daje spokoj. a jesli ktos mysli ze teraz moze mnie karac milczeniem to ...coz jest w będzie chce milczec niech milczy jest tyle ludzi na swiecie , z ktorymi mozna rozmawiac :D pamietaj, ze masz obowiazki w 1 kolejnosci wobec siebie. i bez poczucia winy nie godz saie na rzeczy ktore nie sa dla ciebie dobre w imie ....czyjegos dobra. Kazdy jest odpowiedzialny sam za siebie, za to jak wyznaczyl granice ,ktore maja go chronic. co jest Twoje a co cudze ? Toksyk ma to do siebie, ze swoja odpowiedzialnosc za slowa, czyny, reakcje, zachowania, zrzuca na innych. oczekuje rowniez ze to inni beda go bronic i wspierac.... a sam nie zrobi nic oprocz tego ze bedzie wyrazal agresje w sposob raniacy innych. prawda najbardziej bolesna otwiera nam oczy. ja tez wybralam prawde trzymaj sie cieplo
  5. cosnsekfencja :D tak to fakt... my kobiety musimy brac pod uwage nasze rozbuchane hormony i tych dniach szczegolnie o siebie dbac,szczegolnie otaczac sie ochrona
  6. Niebo a bylas juz na terapii indywidualnej ? kto ja zakonczyl ? czy zdajesz sobie sprawe, ze na indywidualnej jestes ty i terapeuta a na grupowej ty terapeuta lub dwoch i np. 10 osob ? wyszlas , wrocilas i to samo- juz wieszw co nie dziala, co nie przynosi ukojenia... szukaj dalej ale nie poddawaj sie wytrwaj
  7. i tak na podsumowanie terapia to porzadkowanie, ukladanie wszystkiego od nowa. to prawda ze to kawal ciezkiej, trudnej i bolesnej pracy.ale jesli my tego same nie zrobimy to nikt tego za nas nie zrobi :D
  8. ulla .... koszty rozmow... skora twoja szczerosc jest odwracana przeciw tobie... to zamiast przezywac zal i strach czas sobie uswiadomic ze osoba ktorej zaufalas nie zasluguje na twoje zaufanie i ograniczyc kontakty do minimum lub je zerwac. masz prawo chronic siebie
  9. ulla gniew szkodzi gdy go kierujesz do siebie, wtedy pojawiaja sie choroby psychosomatyczne, autoagresja. gniew trzeba kierowac bezposrednio do jego sprawcy, mozna go wywalac aktywnoscia fizyczna, mnie np.bardzo to pomaga.gniew pojawia sie bo cos lub ktos narusza twoje granice, twoje prawa,ogranicza cie lub krzywdzi.gniew skierowany wlasciwie broni cie. daje ci kopa do dzialania do zmian. nie dasz rady gotowac jesc spac prac.... pozwol sobie na taka stagnacje... kiedys minie jestem tego pewna i to szybciej niz myslisz. co bycia sama gdy ma sie dzieci... mysle, ze tu musisz ustalic na jakis czas swoje granice... pozwolic sobie na swiety spokoj na bycie ze soba ... w jakis ramach czasowych ... bo dzieci wymagaja czasu, kiedy go nieotrzymuja odbieraja to jako brak milosci. tu musisz zadzialac rozumem.moze pomysl czy jest ktos kto moglby ci pomoc i zajac sie dziecmi ? - daje sobie prawo do poswiecania sobie czasu bez zlosci co do uwierzenia, ze nie bylas kochana... to pewne jest to, ze nie bylas kochana tak jak ty tego potrzebowalas. byc moze prawda jest taka ,ze bylas kochana ale inaczej... tobie to nie pasowalo a ten od kogo tej milosci oczekiwalas innej nie umial ci dac. skoro nie umial... to musisz sama zadbac o to by znalezc kogos kto bedzie umial ci dac milosc taka ... jaka TY POTRZEBUJESZ. nie pozbywaj sie uczuc.... to sa twoje drogowskazy czytaj je, kieruj sie nimi, sluchaj ich ale dzialaj rozumem. rozumiem, ze ogrom pracy moze cie przerazac, rozumiem ze sie boisz... ale pracujesz dla siebie, na lepsze juro a strach gdy zaczniesz dzialac bedzie sie robil maly,mniejszy az zniknie. -jestes zdrowa psychicznie masz swoj rozum, porozmawiaj o tych lekach na terapii i spytaj terapeute co o tym mysli gniew to zdrowy objaw, wazne jest tylko to co sami z tym gniewem czynimy. mamy prawo go odczuwac, mamy prawo go wywalac ale... nie mamy prawa tak go wywalac by krzywdzic innych. dlaczego dowiadujesz sie z ksiazek ? bo rodzice nie odrobili lekcji i nie nauczyli cie tego a to ze twoj dysfunkcyjny dom byl toksyczny- to nie twoja wina. to nie twoje upokorzenie trzeba sobie wyznaczyc granice i ustalic co jest twoje a co nie jest twoje.i ustawic uczucia na siebie.odpowiedzialnosc za to czego nie zrobili rodzce... mialas na to wplyw ? nie wiec odpusc sobie wszystko to co od ciebie bylo niezalezne. i odziel to co bylo od tego na co masz wplyw teraz. siodemko - nie pale 13 lat :D Ja1972
  10. ulla poczucie winy moze byc zdrowe i toksyczne tak jak zwiazek, milosc itd. ocen czy to co zrobilas bylo dobre, sprawiedliwe, dobre... dla ciebie, jesli tak to twoje poczucie winy czego dotyczy ? jesli skrzywdzilas kogos i masz poczucie winy... to odpowiedz sobie czy zrobilas to celowo ? jesli tak i masz poczucie winy byc moze mozesz naprwic swoj blad i przeprosic, przyznac sie do tego otwarcie- wtedy minie poczucie winy. ale czasmi wyrabiamy rozne rzeczy i powody tez sa rozne- czasmi poprostu trzeba sie przyznac przed soba i SOBIE WYBACZYC. czemu czujesz nienawisc do siebie ? jesli nie podoba ci sie jaka jestes to napisz sobie i nam jaką chcesz byc i zamien uczucie nienawisci na konstruktywne dzialanie i zmiany siebie. co do macierzynstwa... skoro sie boisz to znaczy ze myslisz. jesli widzisz czym mozesz szkodzic- staraj sie panowac nad tymi schematami i dzialac pod wpywem rozumu anie emocji i podswiadomosci. opisz nam te schematy bo wszystko co wywalone z siiebie daje nowy obraz.
  11. ulla nie wiem jaki masz stosunek do afirmacji ale goraco polecam tak na poczatek: -ufam i wierze sobie -dam sobie rade -poradze sobie lojalnosc to wspaniala cecha ja cenie lojalnosc ale... jest tak dlugo pozytywna jak dlugo sluzy rowniez Tobie. jesli ty jestes lojalna wobec rodziny a rodzina cie krzywdzi to ta lojalnosc jest juz glupota a poczucie winy.... toprodukt uboczny tego, ze ta rodzina nie nauczyla cie wlasciwie dbac o soiebie. ona dba bys ty dbala o rodzine. i to jest Twoja kotwica , ktora czas puscic wolno. - dbam o siebie i jestem lojalna w pierszej kolejnosci sobie Wiem, co czujesz w sprawie mamy.to sa uczucia jak najbardziej zrozumiale i abiwalentne.Kochalam ja i czulam( zlosc, wscieklosc, poczucie krzywdy, zal i niedowierzanie jak ona mogla mi to zrobic i robic ) gdy zaczelam dopuszczac do siebie swiadomosc ze to co mi dala mama i to czego mi nie dala, czego mnie pozbawila i jak to wplynelo na moje zycie- pozwol sobie na te uczucia i wyraz je niekoniecznie mamie ale na terapii, opisz nam, opisz sobie....
  12. Niebo ja tez rzucilam palenie z dnia na dzien ale to nie bylo dla mnie latwe, bo mialam wszystkie mozliwe skutki odstawienia, bylam okropna dla siebie i otoczenia. ulla ...odpisze ci troszke pozniej, musze cos teraz zalatwic.
  13. Ulla35 napisz jakie masz czarne mysli. czego, kogo one dotycza ? Niebo- bylam dwa razy na odwyku raz od toksycznosci mojej mamy i raz rzucalam palenie. moje cierpienie fizyczne, psychiczne i emocjonolanne trwalo ok 6- 12 miesiecy. potem przeszlo jak reka odjal.
  14. Dziewczyny na tym to polega. mimo strachu i bolu,.... TRZEBA DZIAŁAĆ... wtedy zyskujecie sile by zrobic kolejny krok.
  15. ulla35- powrot do dziecinstwa w moim przypadku pozwolil mi dotrzec do problemow, nazwac je , .....rozwiazac. Anna 66- zacytowala fragment jak sobie radzic z bolem w procesie zdrowienia ..... i uwazam ze to bardzo madry i pelen prawdy cytat. pamietam jak cierpialam gdy uswiadamialam sobie kolejne sprawy i po pewnym czasie dotarlo do mnie, ze z bolem wiaze sie wlasnie zrozumienie, zdrowienie i przemiana. tego procesu nie da sie przyspieszc kazdy idzie w tym swoim rytmem i kazdy swoim czasem. I niestety powiem to.... nie kazdy dokona przemiany.... tego trzeba chciec.... do tego trzeba dazyc.... trzeba w sobie odnalezc odwage by stawic temu czolo.. . bo na pewnym etapie trzeba wszystko rozdrapac do cholernego bolu i przetrwac ten bol , to wymaga konsekwencji w kroczeniu do przodu i pewnej ze tak powiem zacietosci.widzialam osoby, ktorym sie nie udalo bo chcialy ale nie tak do konca, bo cos je powstrzymywalo, nie szukaly dosc gleboko i wystraszyly sie wlasnie tego bolu.pisalam juz kiedys o tym ... ale napisze jeszcze raz.... moj bol i moja czern trwala dwa i pol roku. nie mialam na sobie nic ale to nic w innym kolorze jak czern, to byla potworna otchlan ...po ktorej krok po kroczku wychylaly sie promyki slonca az przyszedl moment, ze wyszlo cale. powrocilo jasne spojrzenie, nie...jasne to malo powiedziane ostre,przenikliwe, konkretne, powrocilo zdecydowanie w podejmowaniu decyzji i z mojej czerni nie pozostalo nic.potem nastapim moment, w ktorym nic ale to nic nie mialam w swojej szafie czarnego. zrobilo sie kolorowo. tak w duszy jak i w zyciu. I tego Wam kochane dziewczyny zycze z calego serca maja1962 a to osobno dla ciebie ale brednieee - dzieki za informacje bo juz myslalam by to przepisac :D Niebo- wytrwaj bo jestes rzeczywiscie na odwyku. wytrwaj by przerwac ciag. zmiany pojawia sie gdy wytrwasz.
  16. ooooo no tak kopiowanie nie jest moja mocna strona nie otwiera sie :( ale adres jest poprawny a artykul polecam gorąco i sorki za utrudnienia
  17. Niebo http://kobieta.onet.pl/11,304,1580036,1,opiekuj_sie_soba,kiosk.html
  18. Eutenio- poczekaj az przyjdzie CHCĘ.. bo powinnam jest zlym doradcą. idziesz do przodu ... to prawda ze im szybciej zdecydujesz sie to cale zlo wypowiedziec tym szybciej sie z tym uporasz i zaczniesz naprawiac i budowc nową EUtenie. MOze pogadaj ze soba dlaczego czujesz ze powinnas ? skad pewnosc ze to nie jest juz chce ? czy cos jeszcze cie blokuje ? postaraj dociec jakie to obawy ? pozdrawiam cieplo
  19. Ulla 35 - powinno nie powinno. JEST . Gdy bylam kiedys na etapie bolesnych wsponien i rozdrapywaam ran tez czuam przeogromny smutek. wszystko bylo CZARNE wlacznie z moim ubiorem. DAj sobie czas .... na ten smutek bo to naturalne uczucie gdy wracasz do czegos co nadal boli. dziwne by bylo gdybys odczuwaa radosna euforie. Kazdy jest z tym sam gdy wychodzi ... od psychologa. zostawia tam kawa życia ale to wyrzucanie z siebie kiedys minie... tak jak i smutek. PS. czy ktos moze mi cos doradzic bo zginela mi literka " l" no byla kiedys z altem a teraz jej nie ma pozdrawiam cieplo
  20. 4 Umowy Przyjmij wyrazy wspolczucia, przytulam cie mocno i prosze... mimo bolu ... pamietaj o sobie.
  21. Chcialam jeszcze sprostowac, i zaprzeczyc ... bo to nie są moje slowa ani przekonania, ze kazdemu po rowno a juz napewno nie podzielam odczuc , ze kazdemu milosci po rowno. NIe wiem dlaczegi i skad Ewa akurat to mnie przypisuje. Nie sądze równiez nikogo kto tu pisze... po sobie... bo szanuje odrebnosc kazdej jednostki.czasami nasze przezycia spotykaja sie bo byly bardzo do siebie zblizone ale nigdy takie same. uwazam ze matki ktore maja dwoje i wiecej dzieci, nie kazde z nich umieja kochac tak samo.tak jak i dzieci ... jedni kochaja bardziej mame a inni tate. uwazam takze ze tylko dziecko mozna kochac w sposb bezwarunkowy natomiast partnera juz to nie dotyczy. mysle, ze na ten moment sprostowalam juz wszystkie przeklamania na temat tego co moje wlasne ....a co Ewa sądzi i jej sie wydaje ze wie na moj temat. zakonczylam temat do nastepnego razu proby fantazji :D i checi przypiywania mi czegos co nie jest moje.
  22. Ewo to ty wprowadzilas slowo "ucieczka". ja go nie uzylam wiec nie przypisuj mi swoich wlasnych odczuc w zwiazku z tym. nie bede tez pisala... jaka ty jestes dla mnie ...bo to ty stojsz na piedestale i oceniasz i pouczasz. I wystarczy ze ty to robisz wobec mnie i innych. to rowniez twoje odczucie ze sie z toba sprzeczam ... ja wyrazam swoje zdanie... a ty chcesz koniecznie mi tego zabronic i stosujesz chwyty ponizej pasa. Ciekawi mnie do czego sie jeszcze posuniesz by innych do mnie uprzedzic ? tak zaciekle walczysz o granie pierwszych skrzypiec... czyzbys sadzia ze ja czy ktokolwiek inny chcial ci zabrac palme pierwszeństwa. wez ja sobie. mnie nie jest potrzebna. nadal bede wypowiadala swoje zdanie a twoje napasci slowne na mnie nie robia wrazenia
  23. no coz ja jestem za wyposrodkowaniem nie polecam nikomu ani opuszczania topiku (unikania) ani brania wszystkiego jak leci do siebie polecam prace nad sobą, polecam poszukiwanie co jest dla mnie dobre, polecam silne i zdrowe granice, ktore pozwola na zachowanie zdrowego dystansu do cudzych problemow a co za tym idzie nauke, świadome wybory...unikanie.... w celu nie dopuszczania do siebie emocji bo co .... ? zbyt mocno sie wczuje w czyjes przezycia ? i co mi to zrobi ? czy to jest poza moim rozumem ? nie panuje nad tym ? czy to niejest przypadkiem oddawani komu lub czemus wadzy nad sobą samym ? myślę że dążenie do " zlotego środka " - to zdrowy cel. Niebo umiesz tyle... wiesz ...tyle... umiesz pomagac i wspierac innych... spytam kiedy odwrocisz to co robisz dla innych ... i skierujesz na siebie samą ?????? czy wiesz dlaczego stoisz w miejscu ? moze dlatego , ze ulegasz oporowi przed dokonaniem zmian... moze stosujesz wobec siebie samej uniki ? zmiany to aktywnosc, to dzialanie . sama wiedza nie wystarczy by dokonac zmian. trzeba zrobic z tej wiedzy czynny uzytek. pozdrawiam ciepo
×