Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ariel1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ale chodzi o to, że ta \"moja\" dziewczyna była zdolna do wybaczenia mi wszystkiego jeszcze pare dni przed tym jak ja zwalczyłem swój popierd... charakter i przeprosiłem za wszystko przyznałem się do błędu powiedziałem jak bardzo kocham przyznałem racje, że poczułem się zapewnie... Ja naprawdę poczułem się zapewnie... Kocham Ją mocno, ale wcześniej wiedziałem poprostu, że zawsze będziemy razem no i psikus się przeliczyłem co prawda wiem że to tylko moja wina nikogo więcej... Bo nie wiem jak tak fajną, cudowną dziewczyne można pozwolić, aby ją stracić... Teraz dziewczyna mówi, że nie chce być z nikim a spotyka się z jakimś fajnym konkretnym facetem i mówi, że ma takie a takie cechy najśmieszniejsze, że ja te cechy skądś znam i tylko ten ostatni miesiąc kiedy się kłóciliśmy i nie byliśmy miesiąc ze sobą to byłem inny piepr..... głupoty sam nie wiedząc dlaczego nie robiłem nic złego bo w podświadomości wiedziałem Kogo kocham... Tylko ten popiep.... charakter nie pozwalał... a i tak się przyznałem do błędu tylko troszke za późno... Mnie już nie chce widzieć na oczy ... Każde widzenie się nasze kończy się jej płaczem mimo iż nie takim jak kiedyś... Ona mówi, że musi być stanowcza... NIe chce już wchodzić drugi raz do tej samej rzeki... Jak tą Jej stanowczość osłabić? Ja Ją Kocham tylko Ją i naprawdę to jest dla mnie \"duży problem....\"
  2. Ja mam z jednej strony podobną sytuacją do waszej, przynajmniej do tego Łukasza co pisał na początku z tą różnicą, że to ja byłem psem ogrodnika... Miałem cudowną dziewczynę, mogłem prosić ją o wszystko wiedziałem, że zawsze wszystko od niej dostane od uchylenia rąbka nieba po gwiazdke... Najgorzej, że sam wszystko przepie.... Mówiąc wiele gorzkich słów dla niej, które zresztą nie były prawdą... Pewnego dnia poszedłem do nowej pracy jako barman zachłysnąłem się pracą afterkami po pracy, ale nigdy jej nie zdradziłem poprosiłem Ją o dwa tygodnie przerwy na przemyślenia kiedy się spotkaliśmy nie potrafiłem się zadeklarować zdenerwowała mnie i wyszedłem ona wybiegła i i zaczeła płakać prosić o szansę Nie oszukuję się bo mi bardzo się podobało to, że ona mnie tak bardzo kocha... Przez następny miesiąc ona się starała robiła dużo rzeczy abyśmy byli razem a ja Ją gasiłem kłamstwami, że się zmieniłem, że spotykam się z innymi kobietami, że imprezuje... A tak naprawdę nigdy nie zdałem sobie sprawy, że My jesteśmy już odzielnie..., że nie jesteśmy razem... Kiedy chciałem jej powiedzieć jak bardzo ją kocham i jak bardzo mi jej brak przez przypadek dowiedziałem się o innym facecie..., który zaczął się krecić zresztą ideał ciągnie niezłe studia dwie prace w swoim kierunku starszy od niej o dwa lata (ja jestem w tym samym wieku) ma dla niej czas wiecznie uśmiechnięty zawsze dla niej znajdzie czas daj jej wsparcie i w ogóle... Stwierdziłem, że poczekam zobacze czy im coś z tego wyjdzie... Jeśli tak to nie będe się wpierd... pomiędzy Nich bo to będzie znaczyło, że tak miało być... Kiedy wreszcie po tygodniu zwalczyłem swój charakter i poszedłem przeprosić poprosić o jeszcze jedną szansą... to myślałem, że popełnie samobójstwo po tym co usłyszałem powiedziała, że teraz nawet jest niemożliwością widywanie się nasze jako przyjaciół znajomych... Ja ją prosiłem tylko o widywanie w gruncie rzeczy wiedziałem, że chodzi mi tylko aby ją widzieć... Nawet jak z Nią nie będę to nie chce żeby mnie pamiętała jako takiego chama jakim byłem w ostatnim miesiącu... Naprawdę teraz byłbym gotowy dla niej zrobić wszystko a dla Łukasza i takich facetów jak on moge podpowiedzieć tylko, że partner/ka takiego psa ogrodnika ma duże szanse tylko mało kto wie jak postępować... Trzeba pokazywać że Ci zależy ale przy okazji pokazać również, że On/Ona nie ma Ciebie na własność nawet jakimś wyjściem ze znajomymi/znajomym bądź małym kłamstewkiem. I nie pisze o porade co mam robić tylko pisze o porade dotyczącą JAK MOGE O NIĄ ZAWALCZYĆ bo wiem, że to jest ta Wymarzona. Sam wiem, że powinnienem odpuścić, ale nie potrafie...
×