driada*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez driada*
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 33
-
dzięki beret. przyda mi się bardzo każdy, kto mi kibicuje. :)
-
co to za świat młodych żonek , chyba raczej samotnych :( z nudów ;) znów rzucam palenie. wiem, wiem, już znacie te moje niepalenie, ale naprawdę się staram i mimo wszystko podejmuję kolejną walkę. już drugi dzień. może to nie sukces, ale komuś się pochwalić muszę :P
-
jak zaglądają, to i się odzywają ... ale w pracy to netu nadal nie mają ;) mój mężuś będzie bardzo wkurzony, jak się dowie, co to "kibice" nawywijali.
-
a kto powiedział, że sama? :P
-
tak tak, ze względu na wyjazd. jeszcze półtora miesiąca w samotności. jakoś sobie radzę ... potrafię o siebie zadbać ;)
-
ja, słomian wdowa :( .... całkiem nieźle :D
-
beret :) przecież nie mówiłam, że wszyscy do nieba pójdziemy ;)
-
jakoś mi trudno uwierzyć, że skończyły się tematy do rozmów. no chyba, że wszyscy tacy święci się zrobili i to przez to. gdy przebywały tu same diabełki, to się przynajmniej coś działo :)
-
już jakiś czas temu zauważyłam, że topik tak jakoś podupadł, ale mam nadzieję, że się jeszcze rozkręci. no cóż, poznali się lepiej i teraz wolą się w realu tubylcy spotykać :P
-
strasznie się za wami stęskniłam. nawet już nie pamiętam, kiedy ostatni raz tu zaglądałam, ale to wszystko przez brak netu. teraz problem został rozwiązany i po długim oczekiwaniu, wkońcu dorobiłam się łącza w domu :) mam nadzieję, że w godzinach popołudniowych ktoś tu jeszcze zagląda, bo niestety w pacy dostępu nie mam. myślę, że za jakiś czas nadrobię straty, bo nie mam zielonego pojęcia co tu się działo, kiedy mnie nie było. aż żal, jjak pomyślę ile straciłam.
-
hej, co z wami ? nie ma mnie tu zaledwie troszkę czasu, zaglądam a tu cisza. nawet ciężko było mi znaleźć topik. czy ktoś tu jeszcze zagląda? ja teraz nie mam w pracy netu, ale stwierdziłam że chyba jestem uzależniona, więc zakładam w domu :) no ale właściwie nie wiem po co, bo was nie ma ... z kim ja będę gawędzić? odkurzam i liczę na jakiś ruch ;)
-
no i stało się. nie mam w mojej nowej pracy internetu. mimo to jest naprawdę fajnie, jak na razie bardzo mi się podoba. ludzie są bardzo fajni i wogóle jest super atmosfera. roboty jest bardzo dużo, a ja jestem przyzwyczajona do roboty na topiku ;) ... ale myślę że jakoś przywyknę, chociaż bardzo brakuje mi wpadania tutaj. chyba się uzależniłam od netu, bo już mam wplanach założenie w domu stałego łącza :) ... no jakoś nie mogę wytrzymać, czuję się odcięta od świata.
-
dotarłam i ja :) tydzień na łonie dobiegł końca, całą noc dziś nie spałam, chyba z nerwów, że jeszcze przez 5 dni będę patrzeć na kierowniczkę .... blllle. a wogóle to jest jakoś dziś dziwnie miła, chyba boi się żebym nie poszła jej jeszcze na zwolnienie :)
-
wzajemnie udanego ...... się będzie działo ;)
-
właśnie kierowniczka rzuciła mi wypowiedzeniem na biurko (na szczęście podpisanym) i powiedziała że jakby była taka jak ja, to musiałaby postąpić inaczej. że i tak wie, że pójdę na zwolnienie, więc mi podpisała. brrrrrrr, teraz urlopik i oby do 11 maja .... od 14 już nowa praca :)
-
oby tylko bez krawata się obyło :D
-
musztarda, a ty w którym kierunku? uważaj bo na gdańskiej będzie szalał młody kierowca :D:D:D
-
ja tak samo, tydzień na łonie i też dopiero od soboty, bo mężowi trzeba zdać relację z meczu :)
-
wstawiony :D:D:D
-
no nawet na pewno :D:D:D ... osobiście dyrektor się stawi po mnie i moje rzeczy :D
-
dzisiaj gadałam z babką, która dzwoniła do mnie z tamtej firmy w sprawie badań. powiedziałam jej wszystko co i jak i zaproponowała, żebym bez owijania w bawełnę, wszystko powiedziała tak samo dyrektorowi. to ponoć \"ludzki\" człowiek i powinien zrozumieć, wręcz może coś zaproponować (jakieś rozwiązanie :P )
-
z tą zmianą pracy to za dużo powiedziane, bo na razie nie mogę się wyrwać z tej roboty. nie chcą mnie puścić i ciągle napotykam na same problemy. wyć mi się już chcę, bo pani kierownik co krok podstawia mi nogę ...... to już chyba mobbing. co do palenia (a raczej mojego niepalenia) to dziś właśnie mija miesiąć czasu jak rzuciłam, a dokładniej 32 dzień. jestem sama z siebie dumna, bo to mój rekord życiowy. poprzednio rzucałam prawie z morfim, ale zostałam w tyle :O nie jest łatwo, wczoraj przez kierowniczkę tak mi się chciało palić, że odbiło się to na mnie w nocy. śniło mi się że znów palę, to był koszmar, tak strasznie płakałam we śnie, że znów się nie udało. ...oj chyba już trochę przynudzam :) ...się jakoś rozpisałam
-
z tego co wiem muszę wykorzystać tylko ten co obowiązuje mnie do tego miesiąca, do którego pracuje, reszte zabieram ze sobą, więc szkoda mi wykorzystywać całości. w końcu lato idzie .... no i co, nie wyjadę na łono? no nie może tak być.
-
niestety nie da się dogadać z tymi baranami. no chyba nie myślisz, że odchodzę bez powodu. między innymi właśnie dlatego, że tu każdy robi drugiemu na przekór. jak powiedziałam, że od 14 maja chciałabym najpóźniej zacząć tam pracę to pani kierownik stwierdziła \"jak będę chciała to cię do końca maja przetrzymam, w końcu obowiązuje cię miesięczny okres wypowiedzenia\"
-
oj musztarda nie zawstydzaj mnie ... taki tam normalny profil .... zwykły :) dostałam tą pracę !!! bardzo się cieszę, chociaż humor psuje mi teraźniejsza robota, bo oczywiście robią mi problemy z odejściem a ja muszę już, jak najszybciej. a może znacie jakieś obejścia (żeby jak najszybciej stąd uciec) ....... zwolnienia, urlopy, cokolwiek ?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 33