driada*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez driada*
-
tak, przydałoby się takie małe conieco na rozluźnienie ...... oczywiście o grzańcu mówię, żeby nie było mi tu skojarzeń
-
Margaritta, wolę herbatkę, facetów mam na razie dosyć, same kłopoty z nimi ;) ale w sumie opcja grzańca odpowiada mi najbardziej, jak coś jeszcze zostało, to poproszę
-
no to i ja poproszę, bo u mnie dziś strasznie mroźno w pracy
-
witam gorącą kawkę poproszę, bo strasznie dziś marznę
-
czemu nie można się dostać na stronę :(
-
Tu gdzie jestem jest teraz noc i najzimniejsza z zim W iskierkach wspomnień grzeje się w pamięci szukam Cię A czas płynie jakby nigdy nic nieskończony kręci film o takich jak my...
-
Tu gdzie jestem jest teraz noc i najzimniejsza z zim W iskierkach wspomnień grzeje się w pamięci szukam Cię A czas płynie jakby nigdy nic nieskończony kręci film o takich jak my...
-
Już piąta Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz
-
\"...herbata czarna myśli rozjaśnia a list twój sam się czyta...\"
-
nie będę się wypowiadać co do małżeństw, ale bardzo mnie zaciekawiło to samo traktowanie, tylko z punktu widzenia kochanków. mogę tylko powiedzieć co ja czuję, bo pewnie każdy ma inaczej. od razu muszę wspomnieć że nie należę do kobiet, które dadzą się oswoić i wytresować. niestety tak jest, że mój partner ma skłonności do naginania innych na swoje potrzeby. co do kochanka, to jak to najczęściej bywa, jest jego przeciwieństwem, więc wogóle nie ma mowy by traktował mnie przedmiotowo i nigdy w to nie uwierzę, że nawet za kilka lat mogłoby się coś zmienić. nie, nie myślę i nigdy nie myślałam, że z kochankiem moglibyśmy dojść kiedykolwiek do tak straszliwej rutyny. wiadomo, że szarość dnia codziennego zmienia trochę spojrzenie na pewne sprawy, że niektóre rzeczy nie są już tak spontaniczne. no ale cóż, dla mnie ważne jest mieć obok człowieka który mnie zawsze zrozumie, wysłucha, przytuli, który mnie będzie traktował jak kobietę a nie wszechstronnego zastosowania robota, który nie ma uczuć. tak, wydaje mi się że panowie zapominają czasami, że kobieta też ma jakieś uczucia.
-
Morfeusz, obiecuję że się nie będę podniecać. to tylko tak w celach leczniczych. chodzi konkretnie o rozluźnienie napięcia ;)
-
oj fotozeta stało się, to nie jest chandra. nie mogę o tym pisać, jeszcze nie teraz. w jednej chwili, w jeden dzień straciłam sens życia. nienawidzę sytuacji bez wyjścia, a właśnie w takiej się znalazłam. :(
-
fotozeta, widzę że masz gości, bo to troszkę dużo, no chyba że aż tak zmarzłaś w drodze do pracy Abis, nie chcę się zabardzo rozpisywać na ten temat. poprostu jestem bardzo nieszczęśliwa. w jednej chwili moje całe życie straciło sens - to chyba zbyt wiele jak na to że kilka dni temu rozpierało mnie niesamowite szczęście.
-
widzę, że reszta śpi napijemy się sami nastroje? u mnie od kilku dni jest tragedia i nic nie wskazuje na to by było lepiej, więc chyba nie jestem dobrym kompanem do pogawędki
-
witam, udało się jestem pierwsza, więc kawa dla wszystkich proszę składać zamówienia
-
wiem Morfeusz, ja chętnie się napiję. dzisiaj nawet z pracy mi się wyjść nie chce.
-
MŚ? czyżbyś miał/a równie paskudny nastrój, co ja? Ja mam tylko nadzieję, że wiosna szybko nadejdzie...
-
Abis, nazywaj sobie go jak chcesz, to twoja sprawa. ja napisałam z czym mi się kochanek kojarzy. a zresztą nie czytajcie mnie dziś bo mam doła i same smuty opowiadam.
-
słowo kochanek, jak sądzę pochodzi od zakochania, kochania się. kochanek to ktoś taki, który daje ci to całe ciepło, daje wszystko co ma w sobie najlepszego. czujesz to kiedy cię dotyka, drżysz pod jego palcami, rozpływasz się pod wpływem jego pocałunku. to przyjaciel, który nie opuści cię w złych chwilach, bo wie od początku, że jesteście na nie skazani. jeżeli ktoś sądzi inaczej, to znaczy że ma tylko kogoś do zaspakajania potrzeb, uprawiania seksu - napewno nie kochanka
-
no właśnie fotozeta, gdzie granice? braknie ci tej cieniutkiej linji a potem cierpisz. wiesz co, miłość nie zna granic.
-
ale wiecie co, to chyba straszne tak się bardzo mocno wiązać psychicznie. a co jeżeli coś nie wyjdzie, co potem? zostaje tylko ból. fajnie jest tylko, dopóki jest fajnie
-
ja oddałabym wszystko za chwile spędzone z moim kochankiem. za to jak mnie uważnie słucha, za nasze wspólne pasje, za to że poprostu jest. z perspektywy czasu wiem, że sex jest mniej ważny.
-
no witam wszystkich mam nadzieję, że nie spóźniłam się na kawkę ;)