driada*

poklepie wielbłada i nie tylko ;) mnie też nie stać ... no ale przecież zawsze się coś uzbiera od gości ;) viola, już mówiłam że jesteście wszyscy zaproszeni, no ale dla tych co nie będą mogli na żywo napewno się jakieś fotki znajdą

oj viola, ale ty masz wymagania ..... z nudów byś umarła :D

ja właśnie zaczynam od nowa :) a bagaż zabieram tylko do egiptu :D

ja już nie chcę tego przeżywać, całkiem poważnie, jestem tym wszystkim zmęczona ale odpocznę w lutym ..... w egipcie :)

tak szczerze to mam już dość no i jeszcze te rodzinne spotkania przy rozdawaniu zaproszeń .... to mnie męczy najbardziej ostatnio stwierdziłam, że przydałaby mi się podróż przedślubna :)

samoobrony? ..... przed kochankiem ? ;) ... czyli jak się bronić przed pokusą :)

nikt cię tu przecież nie potępia za to co robisz, poprostu zastanów się zanim zaangażujesz się jak niejedna z nas. kiedy czytam cię teraz, widzę swoje słowa z przed prawie roku, a teraz wychodzę za mąż za tego.....tego, którego skrzywdziłam myśląć właśnie jak ty.

a ja po własnych doświadczeniach chętnie doradzę ....... 100 razy się zastanów zanim kogoś zranisz, zauroczenie nie trwa wiecznie

witam wszystkich że się tak wtrącę ........czy ten twój przyjaciel też jest w jakimś związku?

abis mnie wyprzedziła :) .... nasze myśli krążą wokół takich samych ... ciasteczek :P

abis mnie wyprzedziła :) .... nasze myśli krążą wokół takich samych ... ciasteczek :P

margarita, to eklerka dla ciebie.....z bitą śmietaną ;)

ciacho to i ja chętnie, bo już po kawie jestem

ja mam już dość swojej roboty i tak nieśmiało poszukuję czegoś nowego bo (za przeproszeniem :P ) pierdolca już tutaj dostaję

spać się chce, ale niestety mam dziś kupę pracy i na pieńku z kierowniczką, wolę nie podpaść ..... już bardziej ;)

nie mam problemów z wolnością. to raczej ja muszę nad sobą popracować, bo trochę jego ograniczam.......ale to z tęsknoty ;)

tak, właśnie tak traktuję mój ślub.....chcę zacząć wszystko od nowa....z czystą kartą i przede wszystkim \"czysta\" ;)

poprostu trochę ciężko jest mi się otworzyć po tych wszystkich przejściach, właściwie to chyba się boję, że to wszystko się skończy. staram się tym wszystkim cieszyć, ale z drugiej strony martwię się że mogę się rozczarować. wiem, wiem.....chyba trochę przesadzam, sama mieszam sobie w głowie .....jest fajnie......i będzie......i już :)

ano szczęśliwa :) na razie jest super, aż podejrzanie za dobrze ;)

ja tam odpadam......jestem już pocieszona ;)

no właśnie was opuszczam i jadę na powitanie:) o rany, mam taki ścisk w żołądku jak przed maturą conajmniej.....koszmar

viola, jakie święta?. ja w tym roku wogóle zapomniałam, że jest coś takiego. mam teraz tyle biegania i spraw na głowie, że nawet w kwestii sylwestra nie mam corocznej eforii.

oj ja wczoraj też miałam ciężki dzień po sobotnim piwku, jeszcze w życiu mnie tak głowa nie bolała a dziś od rana dostałam w pracy zjeb i od razu wiem że żyję :)

bo nikt nie stawia :O

:O