O to wlasnie chodzi ze od ponad 2 tygodni biegam i to nie malo bo prawie 8 km. A co do jedzenia to tez jem bardzo malo. Slodocze sa dla mnie to nie to, juz od lat nic co czekoladowe nie wchodzi w gre bo mam problemy z zoladkiem. Wczesniej lubialam sobie zjesc jakies ciacho najlepiej drozdzowe ale to narawde tylko wtedy jak je sama upieklam. Mam co prawda prace typowa siedzaco ale po ty 2 tygodniach to chyba jednak powinno byc troche mniej, no nie a tu nic.