bondi

Nie poetko nie znalazłam

To proszę za panny YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY UUUUUUUUUUU Zuuzik przyznaj się kiedy twoje święto. Tokina a mnie się czas zatrzymał kalendarz przeskakuje a ja mam ciągle dwadzieścia

Poetko to twoje jutro, a ja właściwie to urodziłam się 14 ale była to niedziela w poniedziałek mój tata poszedł mnie zameldować i zapytali kiedy dziecko się urodziło to powiedział rano i tak mam jeden dzień do tyłu

Tokina spóźnione ale szczere, zupełnie zapomniałam to zdaje się było 5 Dużo buziaków poetko a czy twoje święto nie było też 5

Poetko wielkie dzięki ale niespodzianka, szukałam cię na NK ale nie znalazłam

Zuuzik częstuj się proszę, będziemy świętowały obie jak nie ma chętnychYYYYYYYYYYYYUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU

Dziewczynki pouciekałyście na film? Mówią że w pewnym wieku nie obchodzi się urodzin, ale ja mam ciągle dwadzieścia, więc mogę.

Malibu było ze mną w Zakopanem, tam chciałam zrobić urodziny, ale nie wyszło

Witam Wszystkim serdecznie dziękuję za życzenia , mimo święta miałam dziś pracowity dzień, M rano pojechał na giełdę warzywną kupił worek papryki zrobiłam 18 słoików, musiałam przygotować świąteczny obiad, upiekłam ciasto, bo dzieci przyjechały, jutro będę robiła czekodżem ze śliwek. A teraz proszę częstować się: sernik z brzoskwiniami// // // // // // // // // // i pleśniak ze śliwkami // // // // // // // // // // no i oczywiście polewam szampana (niestety nie oryginalny) YYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY oraz malibu UUUUUUUUUUUUUU na co kto ma ochotę są jeszcze słodycze, więc zapraszam proszę

Podałam archiwce kto jest kto i poprosiłam o zmianę

Witam pospałam troszkę, zimno, pochmurno aż nie chce się wychodzić:( Zuuzik witaj ja pamiętam cię z tamtej strony, tylko nie odzywałam się, bo nie chciałam zaogniać sytuacji, tam już nie można było normalnie rozmawiać. Pytałaś (jak dobrze pamiętam) o emotinki, wpisz forum.o2.pl/emotikony.php, tam masz oznaczenia, ja wydrukowałam bo nie mogłam zapamiętać, teraz już łatwiej. Nie martw się o brzuszek u ciebie jest jeszcze bardzo wcześnie, ja miałam cięty od pępka w dół i jak to poetka fajnie nazwała, mam pupę z tyłu i z przodu, ale pod obciskającymi gatkami nie widać a M już się przyzwyczaił, czasami tylko pyta czy leżę do niego właściwą stroną:) Roberto nie ma za przepraszać, ce la vie, już mi przeszło, ale byłam rozczarowana, bo przygotowałam się na wasz przyjazd. Dziewczyny chętnie zamienię się z wami na kota dachowca, mój hrabia pokręcony obraził się na nas, że nie było nas tak długo i wcale nie wyszedł na przywitanie, łasił się do synowej, teraz tylko oznajmia że jest głodny, nie można go przytulić, zresztą nigdy tego nie lubił, pogłaskać można go tylko dwa trzy razy, jak za dużo to ugryzie, mam go dość.:O

Poetko- mówią, że gdzie diabeł nie może tam mnie posłać, szukałam i znalazłam, wpisuję autora i szukam, patrzę a tu nic od 10 sierpnia. pa

Tak chwalicie się obiadami, że ja też postanowiłam się pochwalić zupa pomidorowa z makaronem, udka kurczaka duszone w warzywach, frytki, surówka z białej kapusty, właśnie M nakrywa a ja idę podać

Witaj Beti dzięki za odpowiedź, czytałam co pisałaś o swoim życiu, a raczej trwaniu, ty to jednak masz zdrowie jesteś nie do zdarcia, ja na twoim miejscu już dawno zrobiłabym porządek z nierobem, to on powinien zapewnić tobie i córce spokojne i dostatnie życie, a nie odwrotnie. Niech on nawet śpi na dworcu to ciebie nie powinno obchodzić, po tym co ty zaznałaś od niego. Wyrzucając go nie zostajesz sama, masz córkę, która ze względu na trochę spokoju nocuje u koleżanki, masz rodziców, którym też należy się odrobina spokoju we własnym mieszkaniu, masz nas, będziemy cię wspierać. Trzymaj się. Poetko czy ze względu na pracę , czy brak natchnienia nie sprawiasz nam przyjemności czytania?

Witam serdecznie, dopiero uporałam się z zaległościami w czytaniu, oj działo się tu działo, dzięki wszystkim za pamięć. Tak poetko to M...ka z 11 piętra, pisała do mnie na pocztę podałam jej nowy topik, miała wejść. Dopiero dzisiejszej nocy odespałam trudy podróży, nie daj Boże jechać przez Warszawę, wszędzie roboty i na drogach i na kolei, ponoć do 2012 roku to potrwa. Z Łomianek do centralnego jechaliśmy 90 minut (16km). Chyba coś przegapiłam, co z Pszczółką, dlaczego jest w szpitalu? Na starym top... znowu kogoś żółć zżera, ma babsko charakter. Pozdrawiam

Witam wszystkie syrenki, wróciłam wczoraj późno w nocy, czekały na nas dzieci, dzisiaj od rana pranie i sprzątanie i wnuczek, któremu wszystko trzeba opowiadać, bo był tam z nami dwa razy i o wszystko się dopytywał. Teraz już mam czas i zaczęłam trochę czytać, ale mam jeszcze zaległości 40 stron. Byłam trochę rozżalona i zawiedziona, kiedy Tokina powiedziała że nie przyjedziecie. Było mi wstyd przed M, bo powiedział że za bardzo ufam obcym ludziom, stwierdziłam że znamy się już długo, ale okazało się że to on miał rację, było mi bardzo przykro. Urlop miałam wspaniały pogoda dopisała, dużo chodziliśmy, zaliczyliśmy Dolinę Kościeliską i Dolinę Chochołowską, przeszliśmy całą Gubałówkę, widoki wszędzie przepiękne, mam mnóstwo zdjęć i wspaniałych wspomnień. Wieczorami słuchaliśmy pitolenia górali w knajpkach. Teraz biorę się za czytanie bomam jeszcze 40 stron i przybyło kilka osób i muszę zorientować się kto jest kto.

Witam znalazłam chwilę wolną, to wpadam pożegnać się z wami. Już się spakowałam, jutro pobudka o 4, o 5.30 wyjazd. Będę was oczekiwała z niecierpliwością, Tokina ma nr telefonu, to proszę o kontakt. Życzę dobrej nocki

Miała też być Roberta ale coś ostatnio jej nie widzę co się z nią dzieje

Do zobaczenia za dwa tygodnie kochana jesteś Banderasowa. Życzę dobrej nocki i kolorowych snów, pamiętaj nie dźwigaj i nie pracuj za ciężko

Mam nadzieję, że spotkanie będzie udane i przywieziemy miłe wspomnienia:D

Banderasowa żałuję bardzo że ciebie nie będzie, ale rozumiem, jutro mam nadzieję że znajdę trochę czasu żeby z wami pogadać i pomachać łapką:D

Poetko taka dziewczyna cię wzywała, chciała pogadać. Dziewczynki bardzo cieszę się na nasze spotkanie, żałuję tylko że nie będzie nas więcej, może następnym razem

Witam kochane syrenki przepraszam ale wynikły nieprzewidziane okoliczności, nie miałam czasu aby z wami pogadać. Ojciec mojej synowej zachorował i miałam całą rodzinę synowej u siebie, bo przywieźli go do szpitala, a mieszkają 30 km dalej, wczoraj czekając na wyniki badań byli u mnie, zostali też na noc i dzisiaj cały dzień. Nastąpiła poprawa i pojechali wieczorem do domu, a już wyjazd nasz stał pod znakiem zapytania, bo stan był poważny.Taka nerwówka przed wyjazdem, jestem wykończona psychicznie. Już tylko pragnę żeby jutrzejszy dzień minął spokojnie i jak najszybciej. Nawet nie zaczęłam pakowania.

Witam popołudniową porą. Poetko nie opakowanie się liczy ale zawartość, nigdy nie oceniam ludzi po wyglądzie a ciebie już trochę znam (wirtualnie).:D Małgorzatko coś ci się pokićkało, to nie ja a Bonita oczekiwała M, a ja smażyłam naleśniki. Malgorzatko objawy o których mówisz są objawami menopauzy, uderzenia gorąca, zawroty, rozdrażnienie, bezsenność. Na najbliższej kontroli zgłoś lekarzowi, może dobierze ci jakieś HTZ.

Dzieńdoberek wszystkim syrenkom. Jak paskudna pogoda u mnie, od 4 leje deszcz. Chętnie sięgam po kawę bo bardzo przyda się rozbudzenie. Smutasku ja też wypróbuję paluchy, wiesz piekłam kiedyś chleb w domu, dwa razy mi się udał a za trzecim nie wyszedł i się zniechęciłam, ale jest lepszy niż ten gotowy, ja brałam przepis z internetu, czekodżem też robiłam w ubiegłym roku, w tym też będę robiła, tylko po powrocie, z ostatnich węgierek, wtedy są najsłodsze. Roberta mam nadzieję że ty się nie wycofujesz z przyjazdu? Terterk też będziesz? Banderasowa to już nas przekreśliła, a uważałam że kto jak kto ale Banderasowa będzie:( Pszczółko a tobie co stoi na przeszkodzie? Bonita i pozdrowienia dla M. Życzę miłego dnia