Triskell
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Triskell
-
Kochane, chciałam coś napisać, ale czytanie Waszych postów zabrało mi tyle czasu, że już pora spać, tym bardziej, że wstać muszę za parę godzin. U mnie wszystko OK, dzielnie dietkuję, więcej napiszę jutro. Ściskam Was wszystkie
-
Elżbietko, dziękuję, że o mnie pamiętasz :-) Masaże robimy codziennie, chyba trudno tak szybko o efekty, ale ja oczywiście wyobrażam sobie, że już są ;-). W każdym razie mąż zadowolony, bardzo zadowolony. Trzymam kciuki za wyniki egzaminu!!! Waga prawdopodobnie zeszła mi wreszcie poniżej 80 kg, ale postanowiłam \"oficjalnie\" ważyć się raz w tygodniu, w poniedziałek, więc wtedy ogłoszę. Kilka dni temu poszliśmy na spacer na nadbrzeże i mąż porobil mi parę zdjęć, na których moim zdaniem widać już spadek wagi. Jak któraś ciekawa, to podajcie adres, wyślę :-) Piękna Mniejgrubasko, Jolek, Agnes - witajcie z powrotem :) Brakowało Was. Jolek - wysyłam wirtualne tabletki przeciwbólowe na biednego ząbka. Agusia, trzymam kciuki za jelita, żeby już były grzeczne. Ściskam Was serdecznie :)
-
Elu, masaż naprawdę bardzo przyjemny, obiecaliśmy sobie, że będzie powtarzany codziennie (czy nie wiesz, jak często ta kobieta zaleca go robić, bo o tym nic na stronce nie ma?) No i zobaczymy, czy za jakiś czas będą jakieś efekty. Jolu, dobrze, że i Ty tu z nami jeszcze jesteś, no to zabieraj się ostro za tą dietkę, bo do 23-go to już bardzo mało czasu. Ile chciałabyś schudnąć do tej pory? Współczuję z tymi zębami. Życzę zdrowia dla ząbków i owocnej wizyty u krawcowej. Pozdrawiam Was serdecznie znad porannej kawy i idę ćwiczyć :)
-
No, wreszcie kolejna stronka :)
-
Elżbietko, Ty jesteś z Białegostoku? To bliziutko do mojego chyba ulubionego miejsca w Polsce - Biebrzańskiego Parku Narodowego :-) Kiedyś przez kilka lat z rzędu jeździłam tam co roku na wiosnę :-). Bardzo, bardzo dziękuję za link do tego masażu. I mój mąż też bardzo wdzięczny. Zaczniemy już dziś wieczorem :-) A tej dziewczynie na dieta.pl też już podałam link :) W tej chwili jestem mniej więcej w połowie swoich kaloryjek na dzisiaj, chyba się niedługo skuszę na skakankę, bo w ciągu ostatniego tygodnia jakoś leży i zbiera kurz, a przecież jak dostanę moją Gazelle to już w ogóle pewnie skakanka pójdzie w odstawkę. Fajnego masz brata :) Uściski i niech nam się wreszcie pozostałe dziewczyny też odezwą.
-
Ależ tu cichutko.... POBUUUUUUDKA!!! Budzę i częstuję wirtualnym niskokalorycznym sniadankiem na poczatek dnia :)
-
Ojej, Spatzek i Squirley, przepraszam za pomyłkę. Co ciekawsze, wypisałam sobie na karteluszku, na co mam komu odpowiedzieć i tam jak byk stoi \"Spatzek\". Czwarta rano, ja chyba juz naprawdę powinnam iść spać. Dobranoc :-)
-
Witajcie :-) Ja jestem dziś przepełniona energią, bo moja walka z wagą osiągnęła już wymiar 20 funtów (9,5 kg) w dół. Miałam ochotę tą wagę dzisiaj wycałować Bagatelko - cieszę się, że autko się już wykluwa. Będzie miało jakieś imię, czy to tylko ja nazywam zawsze swoje rzeczy? ;-) GNU - serdecznie Cię ściskam. Jak już Ci kiedyś pisałam, doskonale wiem, co czujesz, bo sama 2 lata temu byłam w identycznej sytuacji. Ale zobaczysz, jak cudownie będzie znowu ich wszystkich zobaczyć, nawet jeśli będzie to dopiero za rok czy dwa :-). A na razie ukochany łezki obetrze, oni są w tym zupelnie nieźli :-) Kokuś - dzięki za zdjęcia :) Ale Ty chyba teraz na jakichś wyjazdach jesteś? Uściski dla wszystkich
-
Azuleno - trzymam kciuki za Ciebie i tego \"kogoś z internetu\". Zgadnij, w jaki sposób ja poznałam mojego męża :-). U mnie dziś licznik oficjalnie przeunięty z 82,5 na 82 - i to pomimo pierwszego dnia okresu, kiedy to kobieta podobno waży trochę więcej. Niebawem idę spać i mam nadzieję, że jutro rano ból brzucha nie przeszkodzi mi w ćwiczeniach (drugi dzień zazwyczaj u mnie najgorszy). Ściskam Was wszystkie
-
... i przed chwilą napisałam posta nr 15000 w tym wątku :D Kolejny powód do świętowania! :D
-
Jeszcze się załapałam na odświętnej stronce i ...
-
Witajcie i zanim na cokolwiek innego odpowiem, to wzniosę polskim miodem pitnym toast za tą 500-tkę. Oby jeszcze wiele takich 500-tek nas czekało :-). Mnie zazwyczaj w piątki i soboty przed komputerem mniej, bo to dwa dni wolne mojego męża. Poszliśmy wczoraj do kina na Braci Grimm, miła bajka, ktorą się przyjemnie ogląda. Mam słabość do filmów Gilliama. Squirley - z tymi pierścionkami to faktycznie przesada, zwłaszcza jeśli noszone są tylko dla prestiżu. Ja też nie miałam w ogóle pierścionka zareczynowego, za to mamy wspaniałe obrączki ślubne. Były drogie, ale w tym przypadku nie był to wydatek \"dla szpanu\", one faktycznie mają dla nas duże znaczenie symboliczne. Meteoryt jest dla nas symbolem tego olbrzymiego wszechświata, w ktorym jakimś cudem znaleźliśmy się :-). Nasze obrączki można sobie obejrzeć tutaj: http://www.derecki.art.pl/meteor.php?opcja=Tatahouine&ver=pl&nStrona=1&dzial=MET to te pierwsze na stronie, nr ID 140 :-) Xana - ciągle się ta Triskell marnotrawna zbiera, by Ci odpisać. Napiszę, cierpliwości :-) \"Misia\" będę chyba w przyszłym miesiącu zamawiać na DVD. Jak już go będę miała, to moze się kiedyś umówimy na oglądanie? Tylko pewnie skończy się na tym, że my będziemy pękać ze śmiechu, a nasi faceci zupełnie nie będą wiedzieć, o co chodzi, ale i tak chcę na moim przeprowadzić ten eksperyment :P Bez Nicka - witam :) 102 - Trzymaj się i nie daj się żadnym huraganom. Przesyłam Ci dużo dobrej energii. Całusy dla wszystkich
-
Spatzek - kompresik na główkę i antykacową energię przesyłam. Ja dawniej tez nie mogłam mieszać, ale zauważam, że im jestem starsza, tym więcej mi pod tym względem mój organizm wybacza. A może chodzi po prostu o to, że teraz bardziej sie pilnuję, żeby przed pójściem spać wmusić w siebie olbrzymią ilość wody. Waniliowa - witaj, ja tylko kiedyś przez pare godzin bylam w Galway. Ładnie i nie aż tak bardzo daleko do mojej ulubionej części Irlandii: Donegal :-). Ściskam Was wszystkich serdecznie i zasypuję kwiatkami
-
Witam wszystkich w piękny, słoneczny dzień Kokuś - nie mam niestety zdjęć tej zorzy. A za przepis na placek podziękuję, bom na diecie :-) Jay - powodzenia na uczelni! Margot, Haneczka, JoAśka - zdjęcia cudne, bardzo dziękuję JoAśka, Haneczka, GNU, Xana - czy moje fotki dotarły? Fajny ... - witam :) Loreny - chyba to, czy tęsknisz za Polską, czy nie, zależy przede wszystkim od tego, co i kogo tam zostawiłaś. Ja mam w Polsce naprawdę cudownych przyjaciół i tęsknię _bardzo_.
-
Witam :) U mnie waga 83 nadal tyle, co po wyprawie rowerowej w piątek. I dobrze, bo to dowodzi, że tamten spadek o pół kilograma nie był wynikiem odwodnienia, ale (przy ćwiczeniach i często rowerze) utrzymuje się :) Klaudio duży brzuch - to, ile będziesz ćwiczyć powinno zależeć od tego, ile masz siły i energii. Nie polecam rzucać się od razu na wszystkie ćwiczenia, zwłaszcza, jeśli chcesz też porobić te na inne partie ciała. Ja zaczęłam od co drugiego (a potem następnego dnia te pozostałe), dzisiaj po raz pierszy zrobiłam 2/3 (tzn. pierwsze i drugie, potem trzecie nie, czwarte i piąte tak, itp) W sumie (wszystkie 4 strony na różne partie ciała) zajęło mi to ok. półtorej godziny. Ale ja jestem ambitna i w sumie mam czas, a jeśli masz go mniej to pamiętaj - _jakiekolwiek_ ćwiczenia są lepsze niż żadne. Ja robię ze wszystkich 4 stronek, bo początkowo robiłam tylko na brzuch i uda/pośladki i efekt był taki, ze po paru dniach zaczęły mnie boleć plecy. Jedno z ćwiczeń na plecy (to z oparciem krzesła) bardzo szybko rozwiązało ten problem :) U mnie przez tłuszczyk jeszcze efektów za bardzo nie widać, ale zauważyłam, że te same ćwiczenia robię szybciej i jestem w stanie wykonać większą ilość powtórzeń bez zmęczenia, więc sądzę, że jakieś tam mięśnie mi się powoli wyrabiają :) Azulenko - nie dawaj się. To nic, że przez jakiś czas dałaś sobie luzu. Teraz koniec wakacji, więc dobra pora, by zabrać się do pracy nad sobą. A jeśli chodzi o emotikonki, to: http://www.forum.o2.pl/emotikony.php Elżbietko - jak to super czytać tak promienny i radosny post :) I ten późniejszy też, ten w którym nie załamujesz się chwilą słabości i nadal walczysz :) Uściski dla wszystkich
-
No ja co prawda mieszkalam na południu (a konkretnie na południowym zachodzie, pomiędzy Raumą a Turku), ale zorzę widziałam znacznie bardziej na północ i na pewno mieszkanie tam jest fascynujące. A brakującej melatoniny dostarczy forum ;-)
-
Ruled by gasoline - ja kiedyś mieszkałam przez pól roku w Finalndii i było to właśnie to zimowe pół roku. I ja się tam czułam swietnie. Ale to może też dlatego, że ja tam byłam turystką, więc wszystko było nowe, ekscytujące - pewnie inaczej byłoby, gdybym taką zimę miała co roku. Ty będziesz tam tylko przez 3 lata, więc postaraj się po prostu pamiętać o tym, że to tymczasowe. No i powiem Ci jeszcze, że zorza polarna warta jest znoszenia surowszej i ciemniejszej zimy :-).
-
GNU - WA to Washington State, północny zachód USA. Ciebie i wszystkie inne osoby, którym obiecałam zdjęcia, proszę o zajrzenie do skrzynek :)
-
Przepraszam wszystkich za opóźnienia w wysyłaniu zdjęć, dziś się wreszcie za to zabiorę. Wczoraj prawie nie bylo mnie przy komputerze, bo postanowiliśmy wsiąść z mężem na rowery i popedałować do Mima Mounds - kurhanów, których cel i pochodzenie owiane są tajemnicą. Urokliwe miejsce, wspaniałe na wycieczkę w tak upalny dzień. A po powrocie do domu z satysfakcją stwierdziłam, że pedałowanie ok. półtorej godziny w jedną stronę (plus sporo chodzenia na miejscu) zaowocowały spadkiem wagi o ok. funta :) Kolejny malutki wagowy sukcesik :) Ale po powrocie nie tyle _poszliśmy_ spać co _padliśmy_ do łóżka i już tego dnia do komputera nie zajrzałam. GNU - podaj swój adres do wysłania tych zdjęć, bo pod Twoim nickiem nie jest podany. Ach, tłumaczenia! Mnie zdarzało się w przeszłości tłumaczyć i filmy i książki, a nawet artykuły np. o tłuszczach smażalniczych czy chorobach psychicznych. Niestety to wszystko było w Polsce, tu gdzie mieszkam Polaków prawie nie ma, więc zapotrzebowania na tłumaczy tego języka również. Bagatelka - Na pewno nowa Hondusia znajdzie się wkrótce :-) Uściski dla wszystkich
-
U mnie waga nieznacznie w dół (ok. funta, czyli mniej więcej 0,4 kg), pomimo zjedzenia wczoraj troszkę ponad 1000 kcal. A wszystko za sprawą kilkugodzinnej (ponad półtorej godziny w jedną stronę) wyprawy rowerowej, na którą się wczoraj z mężem wybraliśmy. :-) Azulena - ten problem z motywacją znam doskonale z własnego doświadczenia. Ja już od wielu miesięcy planowałam coś zrobić ze swoją wagą i ciągle odkładałam to na później. W końcu na zupełnie innym forum pojawił się temat o diecie kopenhaskiej i to mnie zmobilizowało. Dlatego super, że są topiki takie jak ten :-). No a kiedy zaczynają już być widoczne efekty, o motywację znacznie łatwiej :) Powodzenia Mniejgrubasko - życzę wspaniałego wypoczynku :) Patrisja - pytasz, skąd jesteśmy. Ja jestem Wrocławianką, ale od prawie dwóch lat mieszkam w Stanach. Witam wszystkie nowe osoby. Klaudio duży brzuch - tu masz trochę ćwiczeń na mięśnie brzucha: http://www.modeling.pl/?sub=cwiczenia/brzuch&fil=brzuch&poz=31 A dla drugiej Klaudii wyrazy uznania - 30 kg to naprawdę imponujący wynik :-)
-
Dzięki za zdjęcia, dziś wieczorem też postaram się trochę powysyłać tym, od którychś jakieś dostałam a jeszcze im nie wysłałam. JaAśko - straszne przekręty z tą pracą, ale tak długofalowo to lepiej dla Ciebie, że nie pracujesz z _takimi_ ludźmi. Będę we wtorek trzymać kciuki za tą drugą pracę!!! Uściski dla wszystkich
-
Agusiu - na kopenhaskiej schudłam ok. 6,5 kg. A w ciągu ponad dwóch tygodni, które upłynęły od jej zakończenia, kolejne 1,5 :-) Teraz jestem na diecie 1000 kcal, do końca tego miesiąca chcę zrzucić kolejne 2-3 kg, a do końca roku jeszcze z 10-15. Pulchniaczku - ja też tu jestem od niedawna, ale witam Cię serdecznie :-)
-
Witam Was wszystkie/-ich ponownie Margot - zrobiło na mnie wrażenie to przeczytanie za jednym zamachem 40 stron :-o Jak zaczęłam kilka dni temu pisać na tym topiku, ambitnie przeczytałam pierwszych 25 stron. Więcej nie dałam rady. Ale dzięki tym pierwszym stronom wiem, kim jesteś i cieszę się, że wróciłaś Esja - Miło było chociaż chwilkę z Tobą pogadać na gg. Spatzek, Leela, to jak to będzie z tymi zdjęciami (moje dotarły?) Przymilnie się o nie uśmiecham :) Uściski dla wszystkich. Właśnie wróciłam z tańców i marzę o gorącej kąpieli :-)
-
Esja - nie wiem, co powiedzieć, więc pozwól, że Cię po prostu mocno uscisnę. (((((ESJA)))))
-
Bagatelko - jakiś czas temu podobna rzecz przytrafiła się mojej znajomej z innego forum (dziewczyny z Kobiecej Polonii pewnie pamiętają posty Ulinhy na ten temat i to, jak wszystkie trzymałysmy kciuki). I po paru dniach autko znalazło się! Nie rozpaczaj jeszcze, może jacyś smarkacze ukradli, żeby sobie pojechać do sąsiedniego miasta i porzucą, jak im sie skończy benzyna? Wiem, że forumowe kciuki pomagają, więc mocno je trzymam, żeby i Twoje autko się znalazło. Leela - zdjęcia zaraz wyślę :-) Uściski dla wszystkich