Mimo wszystko wesoła Małgosiu i reszto pań wypowiadających się w temacie, na temat tej przykrej dolegliwości nie mam żadnej wiedzy, więc wypowiadał się nie będę, mogąc tylko życzyć powrotu do zdrowia.
Mam za to kilka uwag, co do Waszego stosunku do mężczyzn. Rozumiem, że walka z widocznymi oznakami tej przypadłości jest uciążliwa. Ale gdy przeczytałem o hiserycznych zachowaniach związanych z faktem, że Wasz partner mógłby się dowiedzieć o jej istnieniu, to pomyślałem sobie #!0###%^@*(>ki.
Czy wy naprawdę myślałyście, że jeśli wogóle taki facet to zauważy, to wdróci się na pięcie i da nogę jak najszybciej od takiego \"parszywca\"? A czy jak jemu nagle ni stąd ni zowąd (tfu, tfu) czoło z dumą wyłoni się na powierzchnię spod przykrywających je kiedyś włosów, to pogonicie takiego łysolca w cholerę?
Błagam i apeluję o trochę rozsądku....
I na zakończenie jeszcze jedna uwaga ziwązana z owłosieniem. Ostatnio analizując ruch sieciowy w mojej firmie zauważyłem pewną ciekawostkę odnoszącą się do rodzaju stron pornograficznych jakie odwiedzają panowie w trakcie pracy. (Wiem, temat poruszany, potwierdzam - oglądamy gołe dupy w necie, dlaczego? - nie wiem i nie chce mi się tym sobie głowy zawracać) Wspmniana ciekawostka polegała na tym, że wsród słów kluczowych używanych do wyszukiwania stron XXX, znalazło się podejrzanie dużo takich raczej mało związanych z seksem jakfat, big lady, mature women, hairy i jeszce kilka innych którymi bynajmniej nie dało by się opisać takiej Halle Berry czy innej Crawford....
To skłoniło mnie do przeprowadzenia małej ankiety, której wynik mówił o tym, że przeszło połowa zapytanych uważa pewne części owłosienia u kobiet za wysoce wskazane i absolutnie nie rozumie dlaczego ich panie katują się niemiłosiernie hektolitrami wosku w walce z nimi.
Po powrocie do domu spytałem żonę czy naprawdę koniecznie musi iść znów na te średniowieczne tortury i uzyskałem odpowiedź, że oczywiście i że przecierz to dlamnie się tak ona męczy.
Cudem uniknąłem awantury, po tym gdy odpowiedziaem, że nigdy o nic takiego nie prosiłem........
Drogie Panie, czasem zamiast prowadzić kilometrowe dyskusję na wszelakiej maści forach, zamiast symulować potencjalne zachowania mężczyzn w określonych sytuacjach podczas kolejnego babskiego wieczoru, pójdźcie sobie na spacer, wypijcie dobrą kawę, a po powrocie domu, spytajcie się swego chłopa co myśli na taki bądź inny temat. Gwarantuję, że pirwsza próba normalnej komunikacji skończy się w wiekszości przypadków sukcesem. A cennej zdobytej wiedzy nie będziecie musiały wyłuskiwać z pomiędzy setek bluzgów słanych przez gówniarzy w takich miejscach jak choćby to forum.
Miłego dnia życzę.