Dziewczynki moje kochane, ja dostalam rowerek stacjonarny pod choinkę :D Od tego czasu jezdze prawie codziennie (czasami zdarzają sie ok 3 dniowe przerwy) i dziś doszłam do wniosku, ze chyba z tego zrezygnuję.
Jeżdżę praktycznie bez obciążenia, a łydy (nie moge powiedzieć łydki :|) mam teraz takie ogromne, że szok. Uda też mi się bardzo rozbudowały i chyba lepiej wyglądały z tym tłuszczem :/.