kwiatek74
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kwiatek74
-
A jak spędzacie święta?madzka,druga,jak to jest u Was?Bo u nas b różnie.Albo da dziecko,albo Wigilia to za piękne Swięto,żeby mógł je spędzać z nami,tymi potworami...Co do wakacji,to lepszy Paryż niż Kołobrzeg u naszych znajomych.Co do ubarń to tylko adidas,happy kids to g....Moje budrysy w tym chodzą i jakie fajne chłopaki:)A najlepsze było ostatnio,bo zrobiła sobie tatuaż na stopie(ona cała waży 100kg)i ten wzór jest na maksa rozciągnięty,bo przecież spuchła tak Pulcheria z głodu;);)
-
Dziewczyny,oni nie widzą tego,że robiąz siebie pajaców w oczach dzieci.Trzeba być konsekwentnym w wychowywaniu,mieć u dzieci zdrowy respekt.Faceto trudniej to przychodzi. Ożesz:):):):)
-
Madzka>>>hahahaha.kotek ze Shreka!!!Dobre,skąd ja to znam?Postępujesz właściwie,nie miej obiekcji.Nie jesteś sortem drugiego rodzaju,oprócz tego dopominanie się o porządek to tylko przysługa z Twojej strony,po prostu go wychowujesz.tak,mały;););)Kurczę,ale masz tam hardcore czasami.Madzka,spokojnie egzekwuj od wszystkich,nie daj się usadzić obok męża,który obwinia się za rozbity dom,za ich nie do końca spokojne dzieciństwo(rzucanie nożem,tłuczkiem do mięsa,znajome mi bardzo)Dobrze,że masz oparcie,ja też miałam i mam oparcie w rodzinie.Dbają o mnie,dzieci,sa podporą.Ale czy ten 15letni śpi sam?;)
-
Uff,mogę chwilkę z Wami posiedzieć. Madzka>>widzę,że masz dziś lepszy dzień,cieszę się.Mój mąż pojechał wczoraj do Gdańska.Ma taki układ z kolegą,że kiedy go potrzebuje do różnych prac,pisze maila dzień wcześniej,gdzie mąż ma być i z reguły wraca dopiero następnego dnia. faktycznie,moja droga,mąż Twój ma typowy syndrom ojca,który ma wyrzuty sumienia i za wszelką cenę chce je w sobie zagłuszyć.Nic to,że wszystko stoi na głowie,on ma teraz taką drogę w głowie i już.Potrzeba czasu,mój mąż na pozcątku reagował podobnie,my wszyscy w tle,a oni wsólne usypianka,rozmówki.Pomyślałam,że może warto im to dać,dałam i treaz mo mąż sam dojrzał do tego,że od swojego dziecka można wymagać bez wyrzutów sumienia,że można oczekiwać,wychowywać itp.Jestem to również winna swojemu dziecku,które wie czego od niego wymagamy i nie może być rewolty kiedy pojawia się syn męża.Wymagania muszą być niezmienne i niezależne od osoby.Na początku było mnóstwo wpadek.Syn męża je dużo i jest kluseczka,mój je niewiele,jak ja.No,ale wymagamy od jednego i drugiego.Jedzą tyle samo i do końca...Dobrze,że dostaliśmy olśnienia,że tak nie może być.walcz o swoje,ale pamiętaj,że kiedy chłopcy są u Was,często możesz mieć poczucie,że jestes obok nich.Tu nie bez powodu można mówić o scementowaniu waszego związku przez wspólne dziecko.Jesteś naprawdę dzielna i b Cię podziwiam.Pisz o kłopotach,choćby po to,żeby się wygadać. druga>>no i Ty też jesteś grzeczna i tak ma być.Wszystkie dzieci są nasze,ale my jestesmy żonami,a nie jedynie matkami.B dore postanowienie.Buziaczki
-
dziewczyny,napiszę potem,mały marudzi dziś jak stary dziadziuś
-
Dzielna jesteś:)
-
skaczę i skaczę i co?TO JA KWIATEK!
-
Szczerze mówiąc,dużo masz na głowie.To są b duże zobowiązania,musisz przecież wychowywać nieswoje dziecko i na dodatek w wieku kiedy wszystko się neguje.Pewnie,że wasze dziecko scementowałoby związek,ale to nie może być taka postawa jaką reprezentuje Twój mąż.Dziecko jest przecież wynikiem i deklaracją,a tu wychodzi na to,że jak on ma już parę,no to Ty też miej. Jejku,jesteś dopiero pół roku po ślubie,nie podejmuj żadnych decyzji,poobserwuj sobie to wszystko,rozmawiaj z nim.Jesteś naprawdę dzielna,że zdecydowałaś się na taki układ.Ile macie lat? B ciężki temat i wcale Ci nie zazdroszczę.A co z eks?Jak to wszystko technicznie rozegraliście?Pisz jak najwięcej,na pewno coś się uradzi i nie martw się,nie poganiaj,to dopiero początek...
-
Madzka>>nie płacz,mnie też nie było lekko,bo z kolei jak cerber pilnowałam równowagi między jago synem,gdy był u nas,a moim synem.Różnie bywało,czasami po prostu wsiadałam w auto i jechałam przed siebie,bo to wszystko:zgiełk,nowe porządki,schizy eks,przerastały mnie. dlaczego bez widoków na dzieci?Napisz więcej?Ile jesteście razem?
-
Cześć dziewczyny,zła jestem,bo dziś na kafeterii dzieją się horrory,skasowali mój ukochany topik\"Wysokość alimentów\".Był b potrzebny,więc właśnie założyłam część drugą. Powinnaś jak najbardziej go spytać jak on sobie to wszystko dalej wyobraża.Jaka jest Twoja sytuacja,jego?Naoisz coś więcej Druga>>jak samopoczucie,kiedy będziesz miała młodego u taty;)?
-
słowa to jedno,a czyny drugie i znacznie trudniejsze.Nie schodz mu z drogi z tym problemem,musisz wiedzieć,że Ty też masz coś do poweidzenia!I nie chodzi tu o to,że dziecko męża ma wiezdieć gdzie jest jego miejsce.Chodzi o to,żr Twoje małżeństwo kręci się wokół dziecka męża,a ja nie chciałabym żeby moje małżeństwo kręciło się wokół dzieci Małżeństwo to przedz wszystkim ja i on.
-
A tak naprawdę,to nie chchiałabym być pierwszą zoną mojego męża.Teraz jesteśmy dojrzali i wiemy czego chcemy,wiemy jak pielęgnować miłość.Wystarczy,że spojrzymy się na siebie i już drugie wie co ma robić.Ci co drwią z drugich związków,są pewnie pierwszymi. dzieci nasze,jego,moje,to yemat przewodni i niesamowite jest jak się patrzy na całą trójkę,jak wiele łączy nasze wszystkie dzieci,czego na razie są nieświadome.Pomimo wielu kłopotów,jestem szczęśliwa,bo często ktoś mi mówi,że mnie kocha.A jak jest u Was drugie?
-
Nie zazdroszczę Ci.Chciałabym Cię jakoś pocieszyćale tu wiele zależy od Twojego męża,a on widzę zachowuje sięjak dzieciak.Spróbuj postawić sprawę kategorycznie.Nie wyobrażam sobie,żeby mąż przy braniu syna,nie uwzględniał nas w całym planie i wszystkie weekendy zajęte dziećmi,bo on tak chce.Przecież każdy chce kiedyś odpocząć od własnych dzieci,a co dopiero od innego narybku...Bądz dzielna.Nie poddawaj się,rozmawiaj jak często się da,zwracaj tamtemu dziecku uwagę,nie pozwól się obrażać,nie pozwól traktować siebie i dziecka jak towar drugiego sortu...
-
OOps,wybacz,tak jakoś przyzwyczajona jestem do ataków.Przeczytaj na \"wysokości alimentów\" i stronę wcześniej.
-
przepraszam za literówki,ale piszę i prasuję,prasuję i piszę....
-
No to masz zupełnie inaczej niż ja.U nas nie było tak nawet na poczatku.Nie ma równych i równiejszych.Syn męża może robić to co mój syn,ale musi też to samo.Wiem,że zdarzają się sytuacje,kiedy mąż chciałby nieco popuścić,ale nie robi tego,bo górę bierze rozsądek.Zdaję sobie sprawę,że jestem dla syna męża drugą żoną taty i czuje do mnie dystans,ale dogadujemy się,słucha mnie itp.Ale zdarza się i każda druga żona to zna,że wydaje mi się,że mąż w przypadku swojego dziecka zareagowałby inaczej,a w przypadku naszych ostrzej i nie ukrywam,że dużo pracy kosztowało nas dotarcie się w tym temacie.I wiesz co zauważyłam,że jest odwrotnie. Myślę,że Twój mąż ma wyrzuty sumienia,jak każdy kochający ojciec.Musisz z nim dużo rozmawiać,opowiedzieć jak to odbierasz i oczywiście bądz sobą.Nie pozwalacie na codzień na różne rzeczy swojemu dziecku,nie pozwalajcie tamtemu kiedy przyjeżdza.Nie bój stawiać na swoim.Twoje dziecko patrzy i się uczy,nie może widzieć takiej niekonsekwencji.wiem,że Ci trudno,tym bardziej,że mąż nie ułatwie Ci sprawy.Rozmawiaj o tym jak najwięcej.
-
U nas te problemy buntowania mamy za sobą,teraz tylko non stop daje nam do zrozumienia,że bawi ją cała sytuacja(mamy problemy z komornikiem),szydzi z męża,jest wyniosła.mój mąż b kocha syna,ale on przebywając z nią,nabiera jej podejścia do ojca.Coraz niechętniej z nim rozmawia.Kiedy dzwoni,odsyła go na inny termin,itp.Mąż nigdy nie dał mi odczuć,że mam to wszystko cierpliwie znosić,był mi podporą i przede wszystkim nie faworyzuje tamtego dziecka.Kiedy jest u nas,mąż wymaga od niego jak i od mojego dziecka,nie ma teryfy ulgowej żaden z nich.Eks wyszła teraz ponownie za mąż,może trochę się uspokoi,codzienność ją wyciszy i nam da odetchnąć.... jak duże jest Wasze dziecko i jak długo jesteście razem?
-
Tzn,że nie czytałyście mojej histry? Rok temu zasądzono 1700zł,kiedy nie wpłacił pierwszy miesiąc po uprawomocnieniu się wyroku,poszła do komornika.Wszedł na pensję już po miesiącu.Ponieważ mąż pracował w firmie finansowej,nie pasował taki ktoś do image firmy.Po 2miesiącach egzekucji,po 5latach pracy,mając um na czas nieokreślony,zwolnili go pod jakimś bzdurnym argumentem.Zarabiał wtedy 2600 i spłacał ich auto(rata wynosiła 900zł).Sąd pomimo naszych starań nie wziął tych obciążeń pod uwagę i zasądził taką wysokość. Egzekucja prowadzona jest ciągle(jeszcze tylko 14tys),w związku z tym mąż nie może znależć pracy(po co komuś taki pracownik?)Obecnie mamy na miesiąc ok.1300zł.Wnieśliśmy o obniżenie alimentów,w kwietniu sąd je obniżył,z 1700 do 700zł(zasiłek męża wynosi 460zł)Płacimy jej obecie 200zł.W pazdzierniku jest kolejna sprawa o obniżenie. Tymczasem przesłała fotki z Paryża,z Disneylandu,gdzie była z synkiem męża i narzeczonym.Zrozumie jak to boli ktoś,kto liczy każdy grosik....
-
Cześć dziewczyny,zmyłam się,bo musiałam się obrobić,mam dziś pełen dom,więc musiałam sobie pobiegać między mężem,dwójką dzieci,sklepem....UF Staram się być sprawiedliwa w ocenie czy to byłych,czy mojego byłego,czy to kochanek,kochanków.Zdaję sobie jednak sprawę,że z niektórymi rzeczami będę miała trudność przez całe swoje życie.Nigdy nie oceniałam eks mojego męża,czy swoje eks jako czarne charaktery.Nie,bądzmy dorośli i oceńmy siebie zgodnie z przwdą.Są ludzie zupełnie dla siebie niestworzeni,są ludzie jak ja i mój obecny mąż stworzeni tylko dla siebie. Mój mąż ma z eks kontakt,ja ze swoim od wielu lat żadnego. Pomimo tego,że ułożyła sobie życie(3tyg temu miała ślub),nie poradziła sobie z niechęcią i awersją do mojego męża.Objawia się to w b różny sposób(pomijając oczywiście komornika,złamanie kariery zaqwodowej męża itp)Jestem więc pewna,że nigdy nie dojdzie między nimi do zawieszenia broni i proszę,uwierzcie mi,nie ma to nic wspólnego z moim mężem.To ona dyktuje warunki,które panują między nimi.Dała do zrozumienia zbyt często,że bawi ją jego i nasz dramat,byśmy mogli mieć jakieś wątpliwości Mój mąż dzięki jej zabiegom nie ma konta osobistego w banku,nie odbiera domofonów(może policja z pytaniem,czy tu nie mieszka taki dłużnik alimentacyjny)Mój mąż pomimo wielkiej miłości do syna z tamtego związku,ciągle oceniany jest negatywnie,jak oszust,który chce zaoszczędzić na swoim dziecku,jak oprawca rodziny,a ja jak pijawka.... Jesteśmy razem 3lata,przeszliśmy przez piekło,w ubiegłym roku przecież stracił pracę,wszedł komornik,na pocieszenie urodził się nam synek.Boję się o nasze życie w państwie,gdzie mój mąż stawiany jest na równi z ojcem,który nie do końca pewiwn jest jak jego dziecko ma na imię. Rozmawiałam raz z eks mojego męża i potwierdziła moje najczarniejsze scenariusze,że są na tym padole ludzie,którzy nienawidzą.Nie dlatego,że zdradzał,że wniósł o rozwód.Dlatego,że nie chciał być dojną krowa przez kolejne lata fikcji,nie małżeństwa.Dlatego,że był dobrym materiałem na dobrego męża,ale nic poza tym.Nie było miłości,czułości,wyrozumiałości.Były oczekiwania finansowe,bo wakacje w Tunezji itp.... Ten temat będzie szedł ze mną i moim mężem przez całe życie. A jak jest u Was? Co do czasu,którym dysponuję:wpadam na kafeterię,piszę i wypadam.Oprócz tego jestem mistrzynią organizacji;);)
-
Jakieś chore panie jesteście?Kłopoty z mężem?!!!!!!!!!!!!!!!!!Z eksówą,ale to nie do Was.To Wy macie nagrabione w życiu i ciągle przesiadujecie na kafe...Ja tylko wtedy,kiedy jestem sama w domku,a moje kochanie z dziećmi na spacerku. Piszę do kobiet,które są w podobnej sytuacji,borykają się z komornikiem przez eks męża,borykają się z problemami o których Wam się nie śniło.Też Was nie lubię,jesteście przesiąknięte żółcią i zazdrościcie tego,że drugie mają lepiej w małżeństwie. DRUGIE,NIE DAMY SIE.A panie niech sobie dalej szczekają.Idę do mojego kochania.
-
Niestety,to prawda.Wielcy Polacy dziś niemodni.
-
uf>>znowu masz kłopoty,że tak milczysz? Takimi facetami mają być moi synowie. Mój mąż nie jest typem faceta rozpaczającego nad przejechaną jaskółką,ale kiedy ja rozpaczam on ,mnie pociesza. No,tak,teraz zaczną si e baby kłócić,która jest,a która bardziej.. Ja jestem inteligentna inaczej.
-
B dobrze postąpiłaś,a to że nie kazał Ci się wpieprzać zlej równą mżawką.Gdyby nie Twoje \"wpieprzanie\",siostra żyłaby nadal w słodkiej nieświadomości,a on robiłby stale dobrze SOBIE. Może powinnaś kanałami spróbowć skontaktować się z tą dziewczyną?Może jej też obiecuje,że nic się nie stało,że on żony nie kocha,że wniesie o rozwód?Po co Twoja siostra ma cierpieć podwójnie?
-
Już tak poważnie,wiele jest wrażliwych i inteligentnych kobiet,ale życie weryfikuje zbyt mocno tych,co nie potrafią rozpychać się łokciami.Wiesz,to takie niemodne mazgaić się nad wróblem z przetrąconum skrzydłem,albo uśmiechać się do wspomnień,kiedy tuli się głowę swojego dziecka. Jest też drugi aspekt.Niekiedy sytuacja materialna czyni z ludzi dotąd subtelnych,potwory zupełnie niepodobne do pierwowzoru.Wiem,że należy się wystrzegać zaprzedania własnego\"ja\",ale czasami nie ma na to miejsca.
-
uf>>to ja ,inteligentna.Chciałam spytać,czy Ty jesteś inteligentny?Chciałam również się zgłosić i spytać,czy masz plan uzbierać jakąś określoną liczbę inteligentnych kobiet i gdzieś nas wywieżć,zaprosić?Bo ja nie mogę,pomimo tego,że inteligentna jestem...