No,no,że też teraz dopiero musiałam wpaść na tą stronę.Mam 31lat i 2synków:jeden ma lat7,drugi9mcy.Chcę Wam dodać otuchy,bo na pewno jeteście przestraszone.W czasie porodu myślcie,że każdy kolejny skurcz przybliża Was do dziecka,oddychajcie i uważnie słuchajciepołożnej.ona jest bezapelacyjnie Waszą wyrocznią.Wyśpijcie się póki możecie,potem bywa różnie..Karmcie piersią!!Nie słuchajcie opinii,że to nie wystarczy,że trzeba dopajać.Nic nie trzeba,pijcie dużo soku jabłkowego,przystawiajcie małe jak najczęściej,unikajcie na poczatku ściągania pokarmu,możecie potem zalać się mlekiem i nie dać sobie rady.Jeżeli chodzi o facetów,to temat rzeka.Pierwsze dziecko wychowywałam zupełnie sama,drugie już z partnerem i wiem jedno:umiesz liczyC,licz na siebie.Pamiętajcie,że czas szybko mija i dzieci szybko rosną.Trzymcie się.Wspaniale jest być kobietą.Baby górą!