Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Atena7777

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Atena7777

  1. O ciepłym kompresie nic nie wiem więc nie mogę doradzić, ale bardziej powinnaś się skupić na zsuwających się kamieniach i próbować zasnąć, a tak sobie pomyślałam, że rozgrzewając wątrobę a tym samym cały organizm, rozgrzewasz także ten olej który wapiłaś i może wtedy nie spełniać swojej funkcji. Trudno powiedzieć, to są tylko moje przemyślenia, ale to już ty sama musisz zdecydować. Coś o ogrzewaniu wątroby pisała bozulka, że tak zaleca Tombak, ja nie stosowałam rozgrzewania a efekty były zadawalające.
  2. Tak dla porównania, hepatil zawiera 150 mg ornityny http://www.i-apteka.pl/go/_info/?id=812 ,a 1 tabletka czystej ornityny zawiera 500 mg.
  3. Ja wzięłam 6 tabletek ornityny, a i tak nie mogłam zasnąć, zasnęłam dopiero po godzinie, spałam raczej niespokojnie, w nocy dziecko zaczęło coś przez sen marudzić więc się obudziłam i znowu nie mogłam spać. Trudno powiedzieć czy zamiast ornityny wziąść hepatil bo przecież w jednej tabletce hepatilu nie ma tyle mg ornityny, a większa ilość hepatilu nie wiadomo jak wpłynie na oczyszczenie bo w końcu są tam też inne składniki chemiczne, a przecież jak dr Clark pisze, że nie powinno się zażywać leków podczas oczyszczenia.
  4. Ja też czuję się świetnie i raczej na dwóch oczyszczeniach się nie skończy tylko będę robiła tak długo aż przestaną wychodzić, a potem oczywiście profilaktycznie. Żal mi tylko tych ludzi, którzy nie wierzą w takie rzeczy, a mogliby sobie dużo pomóc. Polecam wywiad z prof. Maciejem Pawlikowskim, który pracuje na AGH w Krakowie, w Laboratorium Biomineralogii, warty jest przeczytania cały artykuł bo dużo wyjaśnia: http://opty.org/index.php?option=content&task=view&id=49&Itemid=39 Byłam dzisiaj u tej swojej znajomej farmaceutki i też wiele rzeczy mi wyjaśniła w tych sprawach. Wie to można powiedzieć z pierwszej ręki ponieważ zna tego lekarza medycyny naturalnej, który prowadzi swoją praktykę już 15 lat, a wcześniej był “uczniem” dr Clark w USA, gdzie ona prowadziła swoje kursy. Dowiedziałam się także, że ten stan złego samopoczucia i bólu mięśni nóg po oczyszczeniu jest efektem odkwaszania organizmu, a tym samym oczyszczania. Przy zappowaniu nie powinno się np. krzyżować nóg tylko trzymać je w lekkim rozkroku, ręce zresztą też odstawione. Jeżeli ma ktoś dolegliwości od pasa w dół np. z prostatą, drogami moczowymi czy nogami to te elektrody można trzymać w pachwinach lub stać na nich stopami bo wtedy prąd ściąga wszystko od pasa w dół, natomiast trzymając je w rękach lepiej działa na górne części do pasa. Pytałam również o sprawy związane z synchrometrem, czy zna kogoś kto posługuje się tym urządzeniem. W ramach wyjaśnień chodzi o urządzenie, którym wykrywa się w człowieku lub produktach częstotliwości drgań pasożytów, bakterii, wirusów jak i metali ciężkich, czyli można takim urządzeniem dokładnie zdiagnozować co się ma i gdzie się to znajduje. Chyba byłaby mi w stanie znaleźć kogoś takiego, ale jak usłyszałam cenę takiej wizyty to raczej szybko powróciłam na ziemię. Cena takiej wizyty w Niemczech wynosi między 200 a 300 euro, a następne około 140 euro. Więc stwierdziłam, że moooooooooże kiedyś warto byłoby kupić taki synchrometr i krok po kroku samemu nauczyć się nim posługiwać wg książki dr Clark, ale jest to niestety waższa szkoła jazdy. Dobry synchrometr można kupić za 360 euro http://www.drclark.com/pictures/zincroD.htm ,a na allegro też jest dostępny ale za 300 zł http://www.allegro.pl/item350199426_synchrometr_w_g_dr_clark.html Nasunął mi teraz taki przykład, oczywiście kto ma książkę i przeczyta ją od deski do deski to będzie miał na swoim koncie więcej takich przykładów i może wdrażać je w życie, ale przytoczę jeden bo pewnie każdy z nas je sery żółte czy białe, i tu pojawia się problem ponieważ zawierają one bakterie salmonelli ponieważ te produkty nie są poddawane procesom sterylizacji czy pasteryzacji (nie wiem dokładnie o który proces chodzi), a niestety krowa ma wymiona skażone obornikiem, a żeby uniknąć skarzenia mleka salmonellą musieliby jej pierwsze te wymiona umyć jakimiś chemikaliami, żeby to wszystko zabić, a przecież nie stosuje się na krowach takich praktyk. Jeżeli ktoś ma jakieś problemy jelitowo-żołądkowe po zjedzeniu nabiału to właśnie jest to sprawka salmonelli i wtedy robi się błędne koło bo np. robiliśmy zapping a potem zjedliśmy sobie serek i reinfekcja gotowa warto także wiedzieć, że zapper nie usunie pasożytów z naszych jelit bo niestety prąd nie sięga do ich wnętrza. Pozbyć się ich możemy kuracją ziołową na pasożyty lub płynem Lugola o którym pisze w książce (oczywiście w odpowiednich proporcjach z wodą). Salmonelli z sera białego można się też pozbyć gotując go przez 10 sekund, ja próbowałam, może coś źle zrobiłam lub za długo gotowałam bo wyszedł mi taki suchy i przypominał mi steropian, drugim sposobem jest zappowanie sera, chociaż nie będzie w nim już salmonelli to i tak nie będzie nadawał się do zjedzenia bo będą w nim cząsteczki metalu z elektrod. A wracając do naszej metody oczyszczania wątroby to jeżeli ktoś chciałby sobie stworzyć kolekcję swoich kamieni i mieć jaśniejszy obraz ile ich ma to polecam taki sposób: http://www.box.net/shared/gptzgf7tww potem wystarczy polać wodą i przesypać do pudełka. Tu są przykładowe zdjęcia: http://www.box.net/shared/l5ndu39s8w http://www.box.net/shared/rh8r8c0oc4 http://www.box.net/shared/r7r6gg78k8 http://www.box.net/shared/0wvirs30ok A tu całość z 2 oczyszczenia: http://www.box.net/shared/lfqmdfd8oc Oczywiście i tak to nie jest wszystko, bo mniejsze w trakcie przepłukiwania przeleciały przez te dziurki.
  5. I jak tam bozulka? Ja rano się czułam jakby przeleciał przeze mnie huragan, ogólne osłabienie, bolały mnie mięśnie nóg i szybko się męczyłam przy jakimś wysiłku, ale teraz już jest dobrze tylko że jeszcze przez cały dzień będę pewnie osłabiona, no i częste wizyty w toalecie, a kolekcja z każdą wizytą się powiększa. Tym razem już nie ma takich strasznie dużych jak za pierwszym razem, ale i tak jest ich sporo, chyba że jeszcze wyjdzie jakiś spóźniony wędrowiec………ha,ha,ha. Jak będzie całość to znowu zamieszczę parę fotek.
  6. Już pora przygotować się do spania, bozulka – życzę Ci również owocnego poranka jak i całego dnia bo te “owoce” będą wychodziły cały dzień.
  7. Ja specjalnie się nie przygotowywałam do tego oczyszczania, jedynie w dniu oczyszczania lekkostrawne jedzenie no i oczywiście parę dni wcześniejszych zapping. Może przy następnym oczyszczaniu pomyślę o tej papainie. Tak właśnie wczoraj kładąc się spać nasunęła mi się taka myśl, czy na takie oczyszczanie mają wpływ fazy księżyca i właściwie tę decyzję o dzisiejszym oczyszczaniu podjęłam wczoraj tak jakoś spontanicznie i widać, że podjęłam właściwą decyzję.
  8. Ja nie twierdzę, że po oczyszczaniu zgaga ustępi, może trzeba więcej oczyszczeń, ale widocznie coś prawdy w tym musi być jeżeli ta pani tak mówiła, a w końcu jest farmaceutką i na medycynie się przecież zna. Mąż jest zawsze sceptycznie nastawiony do takich niekonwencjonalnych metod, ale z czasem też się przełamuje, zappera używa, a do oczyszczania też musi “dojrzeć”, mówi że kiedyś zrobi więc zobaczymy.
  9. Po zappowaniu możesz się faktycznie źle czuć przez parę dni bo jest to efekt oczyszczania się organizmu z tych martwych pasożytów i toksyn jakie one wydalają. Na początku jak zaczęłam zapping, a robiłam go codziennie przez 2 tygodnie to w ciągu tego czasu przez jakiś tydzień bolało mnie gardło, ale nie jak przy przeziębieniu, ale jakoś tak dziwnie (pierwszy raz spotkałam się z takim bólem), a do tego przez parę dni bolał mnie jakiś mięsień pod prawą łopatką. Łączę to z tym faktem ponieważ mąż miał też takie objawy z tym że jemu chwyciło mięsień pod lewą łopatką. Aha, zapomniałam wcześniej napisać po co poszłam do tej apteki więc……wykupiłam dla męża receptę na tabletki na żołądek, a właściwie na nadkwasotę a pani w aptece powiedziała mi, że mężowi przydałoby się też takie oczyszczenie bo kamienie żółciowe ma każdy i te kamienie mogą mu uciskać na żołądek co może powodować wracanie się soków żołądkowych. Piszę to bo ktoś może mieć takie same dolegliwości, a niestety nie połączy tego z faktem oczyszczania wątroby, a jednak takie oczyszczanie może mieć zbawienne znaczenie nie tylko na wątrobę, ale także na inne organy.
  10. Dzisiaj przeprowadzam 2 oczyszczanie wątroby. Byłam wczoraj w aptece, w której pracuje Pani o której wiem, że interesuje i leczy się niekonwencjonalnie, chodzi raczej o naturalne metody leczenia, spytałam czy mają czystą ornitynę, ale nie i tak od słowa do słowa okazało się, że ona również leczy się metodami dr Clark. Wspominała coś o jakimś kursie koło Monachium, ale w najbliższym czasie muszę się o to spytać jak również o inne rzeczy w tym temacie. Doradziła mi również, że tydzień przed kuracją pownno się zażywać papainę – jest to enzym roślinny, który ma za zadanie szybsze spalanie materii i wspomaga trawienie białek, chodzi tutaj o mięso, które zalega nieraz parę godzin w żołądku. W książce “Kuracja życia” wydaje mi się, że pisało o tej papainie tylko zbytnio nie zwróciłam na to uwagi. W Polsce znalazłam ją na tej stronie http://www.calivita-online.pl/strona/6dodatki-zywieniowe/mealtime.html , a na niemieckim ebayu można kupić tutaj http://cgi.ebay.de/Enzym-Kapseln-St-Bernhard-Bromelain-Papain_W0QQitemZ150236160023QQihZ005QQcategoryZ40100QQssPageNameZWDVWQQrdZ1QQcmdZViewItem Jeżeli chodzi o ornitynę to nie służy ona jedynie jako środek na spanie, ale pełni ona także ważną funkcję w odtruwaniu wątroby z toksyn i usuwaniu amoniaku z organizmu jak również regeneruje zniszczone komórki wątrobowe. Dr Clark zaleca ornitynę nie tylko do kuracji oczyszczającej, ale także do codziennego stosowania w przypadku osób ze zniszczoną czy obtłuszczoną wątrobą. Pozdrawiam serdecznie!
  11. Faktycznie, ornityny w Polsce nie można nigdzie kupić, jedynie na tej stronie którą podała Amdea. W Niemczech też nie można jej kupić w aptece, ale są inne możliwości np. na ebayu http://cgi.ebay.de/Ornithin-Kapseln-500-mg-100-Stk_W0QQitemZ170205948231QQihZ007QQcategoryZ47872QQrdZ1QQssPageNameZWD1VQQ_trksidZp1638.m118.l1247QqcmdZViewItem lub na stronie http://www.phytoproducts.de/shop/index.php?cat=OBER , gdzie można kupić nie tylko rzeczy do kuracji oczyszczających, ale także inne rzeczy, które dr Clark proponuje do zdrowego trybu życia. Do kuracji powinna być czysta ornityna, a nie mieszana z innymi składnikami.
  12. Czytałam gdzieś, że ktoś udowodnił, że skuteczniejsza jest inna częstotliwość, ale musiałabym to znaleźć. Ja osobiście stosuję te standardowe 30KHz i widocznie jest skuteczne bo rezultaty są dobre, a zdrówko dopisuje, a szczególnie u naszego malucha, z czego jestem bardzo zadowolona. Nie ma to jak naturalny antybiotyk i dobre zdrówko dziecka, które najbardziej cieszy rodziców.
  13. że warto podzielić się informacjami o różnych rzeczach a szczególnie o dzieciach, które nam często chorują i niepotrzebnie ładujemy w nie tony leków, a tym samym zatruwając ich organizmy i obniżając odporność, a przyczyny I tak nie wyleczymy. Zapomniałam dodać, że te elektrody wkładam mojemu dziecku w skarpetki jak już zaśnie bo oczywiście nie byłabym w stanie tego zrobić jak nie śpi. Robię mu teraz profilaktycznie co parę dni. A na zakończenie tak dla relaksu jeżeli ktoś uważa, że nie ma w swoim organiźmie lokatorów to zapraszam do oglądnięcia filmu: “Pasożyty wewnątrz nas” http://www.igya.pl/ciekawostki_parazytologiczne/pasozyty_wewnatrz_nas.html może zmieni zdanie………………… Pozdrawiam serdecznie!
  14. Witam! Do Nec. Moim zdaniem przed oczyszczeniem wątroby powinno się przeprowadzić kurację przeciwpasożytniczą czyli m.in. zapperem, ja tak zrobiłam i efekty były zadawalające (możesz przeczytać powyżej) natomiast mojemu tacie też przeprowadziłam taką kurację wg Clark (miał stwierdzone na USG w woreczku), ale tylko raz miał zabieg zapperem i nie było takiego efektu (chyba) bo niestety nie chciał tego nazbierać do “kolekcji” więc nie widziałam, ale z tego co mówił była to raczej jak pisze dr Clark tzw. sieczka choresterolowa i może jakieś pojedyńcze mniejsze kamienie. Ważne jest jednak aby w tym dniu jeść lekkostrawne rzeczy (ja ugotowałam sobie warzywa i rybę na parze), nie zażywać leków i chyba najważniejsze, żeby się nie stresować bo wiadomo stres jest złym doradcą, a niestety widziałam, że tata chyba się tego bał bo jeszcze mama zaczęła mu dogadywać po co to robi, że i tak trzeba usunąć woreczek i może się mu coś zablokować i będzie miał bóle więc blokada gotowa. Parę lat temu mój dzadek miał także przeprowadzoną taką kurację, nie pamiętam już teraz 2 lub 3 razy, jeździł do Leszna do jakiejś zakonnicy i też nie było takiego efektu, a w efekcie przy okazji usunięcia nerki usunęli mu również ten woreczek z kamieniami. Z tego co wiem to u innych też nie było zadawalającego efektu przy stosowaniu podobnych kuracji, ponieważ nikt niestety nie wie tego, że bez eliminacji pasożytów kuracja się niepowiedzie, zresztą dr Clark w książce pisze, że jeżeli w wątrobie są żywe pasożyty to kuracja się nie uda. Więc to co mogę powiedzieć od siebie na podstawie swojego doświadczenia to, że przed oczyszczeniem wątroby należy zastosować zapping i przestrzegać wszystkich wskazówek z książki. Droga miskoooooooooooo nie uważam żeby to była taka drastyczna metoda a robiłam ją z uśmiechem na twarzy, nie powiem sól gorzka jest rzeczywiście gorzka, ale da się wypić a olej z sokiem całkiem dobry, nie czuć tego aż tak w sumie, że pije się olej, a po tej soli gorzkiej faktycznie nie chce się jeść, ja nie jadłam od 14 do 14 czyli 24 godziny i wcale nie czułam jakiegoś wilczego apetytu. Jeżeli chodzi o utknięcie gdzieś kamienia to bez obawy, nie spotkałam się z tym żeby komuś coś się stało po takich kuracjach, a wręcz przeciwnie, czytałam gdzieś na jakimś forum, że jedna dziewczyna czy kobieta (nie znam wieku) też miała kamień gdzieś w kanale i poszła go usunąć do szpitala, a potem co się okazało zamiast bezproblemowo usunąć kamień musieli walczyć o jej życie bo kamień utkwił gdzieś w kanale, potem żałowała, że nie spróbowała tych naturalnych metod. Sól gorzką pije się dlatego ponieważ ona rozszerza kanały żółciowe którymi kamienie łatwiej schodzą. Pozdrawiam!
  15. Witam ponownie! Dzięki Amdea za info. Byłam u lekarza z tymi moimi kamieniami i pani doktor potwierdziła ich autentyczność, że są to faktycznie kamienie żółciowe tylko jeszcze nie zwapnione i dlatego nie było ich jeszcze widać na USG. Pani doctor też znała tę metodę dr Clark więc nie była zaskoczona i powiedziała, że takie oczyszczenia przynoszą wiele korzyści dla naszego organizmu, mamy więcej energii, czujemy się lżejsi, jest lepsza przemiana materii i ogólnie pozostałe narządy lepiej funkcjonują. Pytałam również o to, że większość ludzi nie wierząc w prawdziwość tych kamieni mówi, że jest to zemuglowany olej, ale pani doktor powiedziała, że jest to nieprawda bo ten olej nie przechodzi w ogóle tymi drogami tylko jest inaczej wchłaniany do organizmu. Ja osobiście zdaję sobie teraz sprawę z tego, że także miałam kamienie w woreczku (pęcherzyku) żółciowym bo jako ostatnia wydaliła się duża bryła stężonej żółci (gdzieś wielkości piłeczki pingpongowej lub większej), a jak ją rozkruszyłam to w środku było jakieś 7 kamieni + 1 duży (jakieś 2/1 cm). A to jest efekt końcowy: http://www.box.net/shared/qozzopvk00 Pozdrawiam serdecznie
×