Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gruszka1234

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gruszka1234

  1. przybliżyłam dla siebie i ewentualnie dla Peny i innych dziewcząt jeśli zasady będą bliżej może się jeszcze któraś skusi , razem będzie rażniej. A Wy dziewuszki które przeszłyście już przez tę drogę katorgi pomóżcie nam PPPPRRRRIIISSSS!!!!! Małe uwagi: owoce świeże czyli jabłko, gruszka, kiwi, arbuz - tylko nie banan. Befsztyk wołowy mozna zastapić mięsem drobiowym, chudym. Szpinak można zastapić brokułami. Szpionak może byż mrożony albo ze słoiczka. Kawa ma być naturalna a nie rozpuszczalska !!!! Oczywiście pić duzo wody niegazowanej , szczególnie przy napadach głodu. Żeby nie było - żadnej soli !!!! Jedynie troche białego pieprzu do smaku mięska. To co - ruszamy? Jedne od jutra a inne od poniedziałku ? I sobie i Wam zyczę wytrwałości - najgorsze są pierwsze 2 dni - potem juz będzie z górki. OBOWIĄZKOPWE WAŻENIE PRZED DIETĄ !!!!!! NASTĘPNE NIE WCZEŚNIEJ NIZ PO TYGODNIU !!!! DZIEŃ 1, 8 - 480 kcal Śniadanie:1 kubek czarnej kawy (naturalnej np. ASTRA), 1 kostka cukru Lunch:2 jajka na twardo, szklanka gotowanego szpinaku , 1 pomidor Obiad: befsztyk wolowy (200g), 5 liści sałaty z łyżka oliwy z oliwek i sokiem z cytryny DZIEŃ 2, 9 - 480 kcal Śniadanie: kubek czarnej kawy,1 kostka cukru Lunch : befsztyk wołowy (200g), 5 lisci sałaty z łyżką oliwy z oliwek i sokiem z cytryny Obiad:5 plastrów chudej szynki (np. drobiowej) , 2/3 szklanki jogurtu naturalnego DZIEŃ 3, 10 - 410 kcal Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru, 1 grzanka Lunch:szklanka gotowanego szpinaku,1 świeży owoc, np. kiwi, 1 pomidor Obiad:5 plasttrów chudej szynki, 2 gotowane jajka, 5 lisci sałaty z oliwką z oliwek i sokiem z cytryny DZIEŃ 4, 11 - 515 kcal Śniadanie:1 kubek kawy,1 kostka cukru, Lunch:1-2 srednie tarte marchewki, 2 jajko na twardo, twarożek naturalny (100g) Obiadół szklanki kompotu z owoców (ugotowanego bez cukru, owoce zjadamy), 2/3 szklanki jogurtu naturalnego DZIEŃ 5, 12 - 490 kcal Śniadanie:duża tarta marchew z sokiem z cytryny Lunch:duża porcja (300g) chudej ryby (najlepiej dorsz albo pstrąg) gotowanej lub smazonej bez tłuszczu Obiad: befsztyk wołowy (200g) , 5 liści sałaty, 9 różyczek gotowanych brokułów DZIEŃ 6, 13 - 900 kcal Śniadanie:kubek czarnej kawy, kostka cukru , grzanka Lunch:gotowany mały kurczak bez skóry (700g), 5 liści sałaty z łyżką oliwy z oliwek i sokiem z cytryny Obiad:2 jajka na twardo, duża marchewka DZIEŃ 7 - 190 kcal Śniadanie:kubek czarnej nieosłodzonej kawy Lunch:kawałek chudego gotowanego lub grilowanego mięsa (100g), świeży owoc np. średnia gruszka Obiad:NIC
  2. TABELKA BASIA41 - Ruda Śląska, 3 synów (18,14,13 lat), księgowa BEA67 - 38 lat, Wrocław, Panna - ur. 1 września, 2 córki DIARRA - 41 lat, Szczytno- Mazury, Baran, pracuje w sądzie, córka 16 lat, 4-letnia suczka, po rozwodzie, GG : 7802886, TLEN : koraal@tlen.pl FLOW42 - 42 lata, Gniezno, Byk, wolna, syn 19 lat, księgowa GG : 1921312, TLEN : flow2004@tlen.pl GROSZEK77 - 42 lata, Warszawa, Panna, ur. 31 sierpnia, córka 18 lat, mąż od 20 lat ten sam, pesymistka raczej GRUSZKA1234 - 41 lat, Sosnowiec, Panna, ur. 12 wrzesnia, corka 17 lat, syn19 lat, ksiegowa (kocham zwięrzęta, przyrodę, ciępła dobrą muzykę, czytam powieści historyczne, psychologiczne )GG:8241156 IGAM - 41 lat, Wrocław, Byk, 2 synów (14 i 17 lat ), ma psa i trchorzofretkę, GG : 3135460 JARYNKA - 39 lat a duchowo 3 razy tyle, Żary, Waga, ur. 30 wrzesnia, mąż, 2 córki, pesymistka powracająca do świata \"ŻYWYCH I UŚMIECHNIĘTYCH\", TLEN : jarynkaa@tlen.pl KOT BURY .... - ma córkę, psa i kota, jest pedagogiem MAAARTYNA - 41 lat, Gdańsk, Waga, 2 synów 20 i 9 lat, ma psa, GG : 4362740 MAJA5 - 41 lat, Sląsk, ur. 21 maja, 18 letni syn, ma 2 koty, po rozwodzie, GG : 2706632, TLEN : margerytka3@tlen.pl MIRINDA - 41 lat, Piotrków, Panna, córka 13 lat, nauczycielka, ma psa i kota, GG : 4915937 MUS TRUSKAWKOWY - 39 lat, Lubartów, Strzelec, 2 synów, GG:7512733 OCZYWISCIE NIE - Ania, 40 lat, Kraków, w grudniu powie TAK PENY - 41 lat, ur. w czerwcu, Sosnowiec, syn student lat 22 SEND41 - 41 lat, Sieradz, Rak, urodziny 21 lipca,2 córki - 6 i 9 lat, nauczycielka; mężatka- prawie 17 lat; lubie czytać romansidła, które dobrze się kończą, trillery Cobena, malować, tworzyć różniste rzeczy, kocham soją pracę,; najważniejsza jest dla mnie moja rodzina. SONIK - 39 lat, Koziorozec, ur. 25 grudnia, ma syna 18 lat, po rozwodzie, ale w związku, nie pracuje, GG : 2802102 STEFANIA 65 - 40 lat, ur.29.08, ma syna 19 lat LUNECZKA - 40 lat, ur. w czerwcu WITKA - ... TO PRZECIEZ -....
  3. HO Ho i sprawdza sie to wcześniej napisałam ten topik staje sie coraz bardziej przyjazny kulinarnie. Ja sama gdyby nie to że mam huk pracy komputerowej nad która siedzę juz pare ładnych godzin , chętnie wypróbowałabym któryś z przepisów. Uwielbiam pichcić, a pieczenie to mój sposób na kazda handrę. Dlatego tez na wadze coraz większe cyfry, a i moj syn czuje sie zawsze opuszczony jeśli nie upiekę mu coś słodkiego. Po dzisiejszych zakupach, zreszta nieudanych dla niego - stwierdził że zaczyna się odchudzac , ale równocześnie zapytał czy może zamówic ciasto na przyszły piątek .Zamawia tak wcześnie bo to ma być ekstra ciasto i lepiej dla mnie bym go nie zawiodła. jemu też poprawia się nastrój jak coś piekę. Co do pieska to Dogi rzeczywiście są urocze , ale ja i tak wole moją śliczna Pysię- kundelka o łapkach jak sarenka w białych skarpetkach , którego wziełyśmy z córcią z Azylu.jest z nami juz 3 latka i jest juz pełnoprawnym członkiem naszej rodzinki. Pozdrawiam wszystkich, życzę dobrej nocki a ja zasiadam znów do wklepywania . Hejka do jutra
  4. Witajcie wszyscy w ten piękny niedzielny poranek. Choc chłodny to przeciez świeci słońce i tak naprawde to wcale nie jest najgorzej. Zaraz ubieram sie cieplej i dalej na długi wypad z moja sunią. Cóż wiele wymagać , przecież to jesień. Dopadły na złe i smutne wieści i jak tu być optymistycznym , ale trzeba, oj trzeba..... jak tam Wasza dietka????? u mnie wczoraj było pyzato , nawet zamroziłam trochę pyzów na szybki obiad w tygodniu. Były palce lizać. Więcej takich pomysłów i nasz topik zmieni nazwę na \" jak dobrze podjeść\" Peny ,bądź dobrej myśli co do syna i nic jeśli mogę radzić , nic na ostrzu noża. Kiedyś i ja mając te dzieścia lat , dokonałam takiego wyboru, rodzice stanęli ostro na przeciw, a ponieważ nie było racjonalnej , normlnej , opatrej na miłości rozmowy tylko przykre zakazy, poszłam w zaparte. Choć nieraz potem było mi ciężko nigdy nie przyznałam się przed nimi do swego błedu, a można powiedzieć że przez to że tak bardzo się odemnie odsunęli to straciliśmy się bardzo jako rodzina. to chyba jest jasmutniejsze bo życie niesie tyle niespodzianek. i trudno przez nie przejsc samemu. Bądź blisko swego syna bez względu na jego wybór. Jeśli to pomyłka to sam zrozumie i będzie miał odwagę wrócić. Ale napewno koniec z pomoca materialną , chce być dorosły musi ponieść tego konsekwencje. Zyczę Wam miłej niedzielki, no cóż ja będę pracować. I jeszcze targ, syn chce obejrzec garnitury , a tu córa jeszcze leży, antybiotyk podrażnił jej drogi moczowe, teraz znów boli brzuch. Wzięłam od koleżanki , bez względu na cene - alveo. Pije od wczoraj. Mam nadzieję że pomoże. Wiem że drogie, ale ja na leki tylko w tym miesiącu wydałam juz ponad 100 zl. i NIE WIEM CO BĘDZIE DALEJ. Piłam kiedyś przez pół roku ten preparat i cała zimę miałam końskie zdrowie, teraz syn się śmieje ze mnie ze zima byłam zdrowa a teraz to nadrabiam. Przerwałam kuracje po dwóch butelkach ze wzgl. finansowych. Ale córze muszę pomóc, bo jakoś nie najweselej to widzę. Osłabiła sie przez stresy z tymi egzaminami, i teraz nawet miesiączkuje po dwa razy w miesiącu ( słabe wyniki ) a tu jeszcze to zapalenie oskrzeli. Ale mimo wszystko do przodu.............., przecież to niedzielka. Miłego obiadowania i biesiadowania wam życzę.
  5. Witajcie nocką Popisze sobie . jutro mi odpowiecie. Corcia juz troszke lepiej ale jest bardzo slaba. Z synem sobie poważnie pogadaliśmy, , jest lepiej do następnego razu. Ale ja musze byc bardziej stanowcza i wymagająca bo i z miłosci mozna zagłaskac , to musi byc miłość mądra .a z tą najtrudniej. Obiecuje sobie ze choćby nie wiem co to od otwarcia jutro oczu będę myśleć tylko pozytywnie. To naprawde działa, jęśli dopuścimy do głosu myśli złe , strach to poprostu sciągamy na siebie jak lawine coraz to nowe kataklizmy. Miałam okazje się o tym przekonac juz nie raz. A więc od jutra mimo tylu smutnych spraw Uśmiechnijmy sie !!!!!!!! Marzy mi się wyad na grzybki , a tu na wekend dostałam znów prace, anow będe klepac. A tak lubię las ,spacery wśród drzew, ciszy i zieleni. Będę o tym śnić. Życzę miłej nocki i radosnego jutra!!!
  6. oj Maja to cudowne........... Ale to nie praca a choroba mojej córci. Odezwe się później Pa .
  7. http://www.alveo-akuna.info/ tu znajdziesz informacje o tym preparacie. pozdrawiam
  8. witajcie kochane i TY Buber witaj!!! Bardzo mi przykro Senda , to bardzo smutna wiadomośc, najtrudniej pogodzić sie z cierpieniem takich niewinnych istot. Przed nimi jeszcze tyle cudownych i takich różnych ale ich dni. Ale czasem mimo bardzo złych rokowan poprostu cuda się zdarzja , może i tym razem.... Moja cora ma zapalenie oskrzeli. Ona leży w domu a ja musze iść do pracy . Trudno mi., a tu mojemu poukłdanemu synowi cos się pokręcilo i dokłada mi swoje egoisyczne numerki, chyba za wiele dla niego chciałam , nauczył się że tak musi być , że to mu się należy bez względu na cene. Przykre, mam nadzieje że szybko się opamięta. Buber - ja z moim mężem tez tak rozmawiałam , mogliśmy gadac i gadac , całymi wieczorami. To piękne - dobrze że siebie macie. Dobrze że to rozumiecie . Dobranoc , miłego jutra.
  9. witajcie wieczorkiem. Jestem po dlugim miłym spacerze z moim najważniejszym mężczyzną z moim SYNEM . Taki połtarogodzinny maraton z wymianą zdan i poglądów na wiele tematów. bardzo oczyszczajace atmosfere. Tak Senda syn to duma, ale też i o czym ja nie mogę zapomniec wychowując go sama że to ma byc mężczyzna silny i odpowiedzialny. Tak wiec w jednej mojej osobie musi sie zmieścic kochająca opiekuńcza mamacia , ale i wymagająca i uczaca twardości zastępczyni męża. Czy uda mi się go porządnie wychować .nie wiem -staram się. A corcia jest moim oczkiem w glowie , cukiereczkiem , ale wiem ze trzeba ciagle ją temperowac i wciaz tłumczyć, tłumaczyc. Teraz np. to ona przejęla moje skrzypienie i jestem dla niej bardzo słodka. Właśnie kusi mnie do gry w karty, a poniewaz sporo czasu spedzilam z synem jest troche naburmuszona .wiec zycze Wam miłej nocki i Pa
  10. Trzymaj sie Peny bądź dobrej myśli , szukaj , nie dawaj się , będzie dobrze - zasługujesz na to . hejka do wieczora.
  11. Czesc dziewuszki.!!!! A dla wszystkich obrażonych na was mężusiów za długie wasze okupowanie kompa a przy tym jak oni twierdzą zaniedbywanie ich ego Dużego buziaka od nas wszystkich na przeprosinki. To takie wkupne od nas pozostałych. Skończyłam pichcic, za okem taki udowny dzien, cora wróciła wcześniej. Narazie odsypia ale jest w skowrokach , a przy tym jeszcze narazie tyyyLLLe mi opowiada. To chyba dobrze , mogę jeszcze jeje poukladać w tej ptasiej główce. Idę z moim wspaniałym mężczyzną mojego serca na jego pierwsze wybory , nie mogę sie wyłamać bo wjeżdża mi na ambicje , a potem dłUUugiiiii spacer we dwoje, mam nadzieję że sie nie pokłócimy, będę się powstrzymywać , jest tak cudownie.
  12. zycze ci dobrej zabawy i owocnego liczenia -FLow
  13. zostałam jeszcze . Tak Flow tak własnie mysłe, odwlekając to spotkanie, na kawe to on się sam wpraszał juz wcześniej.Pisałam Wam że to byl przyjaciel mego męza. ja widziałam do czego zmierza i dlatego to urwałam. jego zona jest matka chrz. mojego syna. Coz wiecej dodac. A co do wyborow , to chyba tak , ale przeciez sie nie poddamy zycie jeczsze do nas nalezy . jutro nowy dzien i jaki Fajny ????
  14. zostałam sama. Dobranoc wszystkim idę dalej leczyc skrzeczące gardło. do jutra, życzę Wam miłej niedzieli
  15. Flow a jak tam twój znajomy . ten o którym pisalaś, jak tam dalej działasz??
  16. Mirindko oj ciężko , ciężko i tzreba z tym coś zrobic byle szybko?//
  17. Mirindko a pamietasz jeszcze te nocne powroty mając te nascie lat , to był zawrót głowy???
  18. Peny dzięki , ale ja juz teraz mam noc z głowy, ona będzie z cała paczka.i Wiem że masz racje. (cora tez dawała mi te same argumenty) ale naciągając chciałam ja i jej koleżanki zmobilizowac do wcześniejszych powrotów jesli miala by wrocic sam to wole by zostala do 4 ale i tak musze to przecierpiec
  19. ja piję z wami -tyle że balsam pomorski - przyjemne z pożytecznym
  20. Moi znajomi wzięli się już do dzieła, więc nie pozwolą mi całkiem zgorzkniec. W tygodniu jesli pogoda pozwoli idę na ognisko ze swatami do koleżanki, a w następną sobotę jak sie ułoży mam jechac do kuzynki do Opola i coś mi się wydaje że tez snuje mysli o swatach. a co zobaczymy????/
  21. Co mysłicie o powrocie mej corki 18 letniej z dyskoteki o 4 rano. pozwoliłam jej byc do 1 a ona mi miałczy przez telefon że wszystkie koleżanki będą do 4 . Czy ja jestem taka wczorajsza?????
  22. no i tepaku , pisarzu nie wstyd ci ze w sobotni wieczor nie masz co robic i wkrecasz sie ze swoimi głupimi anonimami tam gdzie cie nie chca SPPPPPAAADAAAJJJJJJJJJJJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  23. No tak -sama zaczęłam. Nie powiem że on mnie nie interesuje. Ze nie czaruja mnie te cieple oczy i troskliwe telefony. Ale to wszystko jest w kręgu rodzinnym. Nie miało by to żadnej przyszłości , a ja nacierpiałabym sie od nowa. Ale może kiedyS.za rok może dwa. Jesli nadal to przetrwa. Nie jestem osobą która przejmuje się tym co ludzie powiedzą , prawde mowiąc zawsze mam to gdzies. A przecież to tylko moje życie, ale mam tez pewne zasady , sumienie i narazie poczekam na inny dar losu. A jesli od poniedziałku zacznę diete i ubędzie mnie troche , przy tym wiem jaką sie wtedy ma energie to jeszcze ho,ho zobaczycie.!!!!
×