kangurek

Ja też nie znosze prasowanka :P zaraz kurierem do Julitki wyśle :) posprzątanie,chatka lśni.Kacperek śpi mi ok 30 minut więc pójdziemy na spacer jak tylko wstanie i będzie szalał w ogrodzie bo imprezka póki będzie ciepło będzie w ogrodzie w najbliższym gronie

kaweczko----ja do 13 latałam ze szmatą,a to obiad,a to pranie i tak zleciał czas.Po 13 nakarmiłam małego i na szczęscie już spi :) nie wyrobiłam się dziś ze wszystkim i głowe myłam jak tylko zasnął.Mam czas dla siebie :) dziś ide na imprezkę urodzinową.Ale nic nie rusze ,zjem tylko to co jest na zegarowej a tam wypije kawe lub herbate

mikkka---- zaprasxzamy do nas,zglądaj częsciej :) napewno będziesz tu mile widziana :) wprawdzie my juz dawno zakończyliśmy kopenhaska ale to nie jest ważne-prawda? ważna jest solidarnośc i te codzienne plotki. nowa----- czemu mówisz że nie masz prawa się tu wypowiadać? masz jak każdy inny ,tylko że u nas pierwsza zasada to kultura :) tak jak kaweczka pisze nie wazne jest co jemy na kopenhaskiej tylko ile w siebie ładujemy kalorii a jest ich naprawde mało 300-500 .Więc przy takiej liczbie każda z nas schudnie.A to że ktoś zmienia to jego sprrawa lepiej niech się opycha pomidorkiem niż czekoladką :)

nikky----ja kopenhaską bardzo przestrzegałam zero cukru,przypraw,soli .Jadłam wsyzstko to co było trzeba z jednym wyjątkiem-w drugim tygodniu nie jadłam szpinaku i nie zastępowałam jego niczym

kaweczko jak będziesz to daj znak bo ja krąże po domu ze szmatą a spacerku narazie nie planuje

gdzie się podziewacie? :)

mikkka---życze powodzenia :) rzodkiewka oraz inne warzywa które wybrałaś mają wiecej wody więc napewno nic się nie stanie jak to zjesz

nikky----ja nie jestem na kopenhaskiej :) julita----gratki widzisz jest 6 :) u mnie też cieplutko i chyba dziś będzie ukrop.Ja własnie wziełam się za sprzątanie-pralka pieże małego ciuchy bo teraz brudzi się jak oszalałay :) ale ja lubie jak jest brudny bo wtedy wiem że dobrze się bawił :) ,ugotowałam synkowi zupke i wymyłam gary a jeszcze tyleeeeeeeeeee roboty mam.

witam :) dziś kolejny dzień diety a dokładnie 2 :) i czuje się jakaś taka lżejsza ehehhe. Adam poszedł do pracy a ja z Kacperkiem urzęduje.

Mój Kacperek to taki kochliwy jest i całuśny :) we wrześniu będzie miał 2 latka.A to że starsza to mi jako przyszłej teściowej nie przeszkadza :) ahahhaha.Dobra kochana ja lece bo mój jeszcze mi zaśnie :P A co do spotkania to super sprawa :)

za spacerem czy spotkaniem ?:) Tylko kaweczko nie mów że za daleko mieszkasz :) ja tam Was wszystkie zapraszam,u mnie jest gdzie spać.Małego wydeleguje do taty i chata wolna :)

Ja też Was kocham :) tylko cicho szaaaa bo mój uzna to za zdrade :P tak normalnie to muśimy się spotkać w realu :)

ja to napewno będe.Będe kursować ze szmatą między kompem :) ja foteczki nadal nie mam :( julita----- zrób sobie dzidziusia to będziemy chodziły razem na spacerki :)

kaweczko----ja we wtorek (pewnie czytałaś schlałam się jak menel eheheh ) wypiłam czystą zubrówke ale nie ma to jak z sokiem jabłkowym.Ja będe mykać bo mój już się wymył więc może jakieś tortury jemu zaserwuje :P

Nie moge się zalogować na poczcie :(

dakota3@buziaczek.pl ja to miałam super dzieciństwo :)

julita-----fajniutka jesteś :)

Ja mam znajomą gdzie ma mega chate,ogród z bajki,dobre ciuszki,starzy są lekarzami a z niej super babka.Nie jakaś lalunia,byle plamką na spodniach nie zawraca sobie głowy,chodzi do ciuchci po urzywane ciuchy i się tego nie wstydzi,każdą złotówke odałaby biednemu.Znam ją 10 lat (ona ma teraz 37) a kumplujemy się do dziś

julita---- no ja bym nie chciała mieć jedno.Moim marzxeniem jest dwójka,Adama trójka heehhe .Wydaje mi się że jeśli chodzi o mnie to najlepsza będzie róznica 3-4 lat.Za wcześnie tez chyba by było mi ciężko.A jak jest duża róznica to się nie chce z wygody.Ja jestem starsza od brata o 9 lat teraz jako tako można pogadać ale wcześniej to o czym? ja to bym sobie też coś zjadła.Nawet suchy chleb :) ale będe twarda.Już prawie kończy się dzisiejszy dzień więc jesteśmy z walką do przodu

julita----- najważniejsze żeby było zdrowe :) w tym roku to napewno nie będziemy się starać ale w przyszłym są jakies plany :) chyba że się rozmyślimy bo Kacperek da nam w kośc eheheh.Ależ ja jestem głodna zjadłam dziś 2 jaja,5 rzodkiewek,10 dag twarogu i jabłko

julita----- ja mam pare dobrych bogatych znajomych gdzie jest super willa i inne w chacie bajery i się z tym nie odnoszą,ludzie na stanowiskach.Tylko że to niestety rzadkość i co najważniejsze dobrze się z nimi czujemy bo nigdy nie czułam się rpzy nich biedniejsza itd ale tak jak mówisz kasa robie swoje kaweczko-----witajjjjjjjjjjjj :):):) na diecie warzywno-owocowej co zamierzasz dokładnie wcinać? my właśnie wróciliśmy od bobaska.Wczoraj dokładnie skończyła mała miesiąc.Ale jest slodziutka :) ciekawe czy uda mi się skombinowac tym razem ćóreczke hehehe

julita----- Ja wole mieć jednego przyjaciela prawdziwego niż żesze fałszywych.Kiedyś było mi żal że znajomi się wykruszyli ale to też jest dobry sprawdzian.Np kiedy leżałam 6 tygodni na potrzymaniu to żadna ,,przyjaciólka\" mnie nie odwiedziła. A teraz to większośc naszych znajomych są rodzicami i chyba tak jest lepiej bo bardziej można zgrać się bo mają dzieci wiec kumają o co nam chodzi.Ale to nie znaczy że dyskryminuje :)

Znajomi mają tam znajomych i wylądowalismy u nich na grillu ale czuje się jak by byli moimi znjomymi :) hehehe jeszcze kilka spotkań i kto wie?

U mnie jeszcze się nie załapałam na muszki ale byliśmy wczoraj w Trzcinej i tam to był dopiero ruj(pewnie z Gorzowa przyleciłay bo blisko heheheh)

Julita----jestem z powrotem :) chciałam spakować rzeczy dla małego ale on śpi więc dosżłam do wniosku że nie będe w pokoju hałasować by jego nie obudzić.I nie robiłam ryby bo bym musiała odmrażać a nie chcie mi się z tym bawić więc zjadłam 5 rzodkiewek nikky----dla mnie idelany sport to synek :) hehehe oczywiście że można by było poćwiczyć ale po całym dniu śił brakuje a jak jest czas to znów lenistwo atakuje.