kangurek

To prawda kasa nie najważniejsza.Kiedy byłam młodsza i głupia to liczyła się kasa,super ciuchy ale całe szczęscie że zmądrzałam. Ja do zerówki (chodź było to wieki temu ale jakoś nigdy nie mogę o tym zapomniec) nie chodziłąm.Miałam nogi w gipsie,w szynach gdzie były śruby do nogi wkręcane-choplerny ból.Rodzice jeździli po lekarzach,znachorach.Dzięki nim chodzę,inaczej byłby wózek.Później z kumplem jechałam autem,był wypadek on zginął a ja jeździłam na wózku prawie rok.I wole żyć w biecie ale chcę chodzić,mam zdrowe dziecko (chodziłąm do takiej lekarki w ciązy że suka jedna całą ciąze mówiła że dziecko będzie ułomne) ,kochanego mężą.A dodam że jego poznałam już jak ważyłam te przeszło 100 kg . Muszę na chwilkę kończyć bo Adam z pracy przyszeł,będe po 17 kaweczko - dobrze że nie skończyło to się tragedią

kaweczko - my to mamy podobne życie ehehhehe.Teściowe ,zjodziejów itd itp

dlatego ja już nien noszę przy sobie tyle kasy.Tylko tyle by zrobić zakupy i koniec.Bo te zdarzenie mnie az za dużo nauczyło

kaweczko-to nie mój chrześniak tylko męża.A szkoda.On ma 3 a ja ani jednego a tak jakoś bym chciała :) ale się nie zapowiada.Może za kilka lat u brata? :) julita- wspieram męża(napewno to robisz)facetów trzeba chwalić nawet jak zrobią coś źle.To trzeba przemilczeć.Będzie dobrze :) bo dlaczego by nie miało być.Niestety a kaś jest tak że raz jest,a raz jej nie ma.Ja zaczełam pracować tuż po ślubie gdzie do tej pory zaległej pensji nie dostałam :( zawsze to mąz utrzymywał finansowo dom..I też doskonale rozumiem co to znaczy liczyć każdy dzień.We wrześniu posżłam z małym do banku po moją wypłatę i męża.Weszłam na chwilkę do sklepu by kupić blachę do pieczenia-nie kupiłam.Zrabowali mi cała kasę.Gdyby nie moi rodzice z głodu byśmy tynk wieprzali.Boże jakie ja miałam wyrzuty,zreesztą mam je do dziś.Przez 2 miechy żadnych rachunków nie płaciłam.Dopiero gdzieś w lutym się odbiliśmy bo trzeba było zrobić rachunki oraz oddać długi.Przez ten czas utrzymywali nas rodzice-mama dawała obiady a tata kupił ciuchy na zime+kieszonkowe.Kocham moich rodziców :)

nerwowa - Tylko się nie zaporzyczaj by kupić małemu aparat.W tamtym roku chrześniak męża szeł do komunii oraz córa kuzynki,oboje z bogatych rodzin.Ja byłam w ciązy ,więcej kasy szło na dziecko tym bardziej że wyprawkę kupywaliśmy sami.W dodatku złodzieje ogołocili nam chatę więc nawet się nie pytaliśmy dzieci co by chcieli.Daliśmy jednemu i drugiemu tylko 100zł,pralinę oraz piękny album o naszym papieżu.Dzieci byli szczęsliwi a wieczorem kiedy już wychodzilismy z imprezy to powiedzieli,,ciociu masz pieniązki dla dzidziusia\" ale się wtedy rozryczałam :) a co do facetów to mój jak pójdzie do sklepu to jest w szoku że tyle wydał.On to nawet nie wie ile chleb kosztuje.Gdyby mąz żądził kasą to by nam pensja starczyła na tydzień

witam ponownie :) ale u mnie okropna pogoda,7 stopni,wieje więc i na spacerku byłam 1,5 godziny gdzie chyba większośc to sklepy.A co do finansów to napewno coś tam zaoszczędziłam bo już nie kupuje codziennie słodycze,pizza i tym podobne.Ale za to warzywa kupouje troższe i za to że ja nie jem to syna rozpieszczam ehhehe.U mnie też w tym roku wydatków jest mnustwo.2 komunie-mąż jest i tu i tu chrzesnym,wesele u jego brata,wesele u kuzyna,nasza rocznica ślubu coś bym chciała tylko dla nas zrobić.A to wwsyztsko wiąże się z kasą -p[rezenty i te ubrania.A po drodze jakieś święta lub choroba i znów kasa idzie

Kaweczko a Ty jeszcze nie przed kompem?

chcę schudnąc-mój też jest to 5 dzień.Jeszcze się nie ważyłam,zrobie to w sobotę.Aż jestem ciekawa.Bo widzę że Ty i kaweczka macie świetne rezultaty więc i na mnie też teraz 0pora

poranna kawa - nie potrafie Tobie pomóc jeśli chodzi o te mdłości bo mi też od czasu tak jest.Myśle że to z głodu. chcę schudnąć-świetnie że jest w Tobie tyle optymizmu i tak dobrze Tobie idzie :)

ama_leta- wytrwałaś :) gratki dziś kolejny dzień diety.Wczoraj to źle się czułam,bolała mnie głowa a to pewnie że wczoraj częśc pośików mi odeszła.Wieczorem do barszczu zjadłam 2 suche kromki chleba z chuda wędliną i mam kuźwa takiego kaca że hej!.Mam ochotę się zważyć a to dlatego że zgrzeszyłam ale boje się winiku.Jeśli nie będzie po mojej myśli to będzie ze mnie klapa więc bede dzielnie czekać do soboty.

jeśli tyle samo jest kalori to może ten jogurt.W tej diecie jest mnustwo białka kaweczko-a Ty gdzie się podizewasz?

nowe koleżanki nam przybyły ehhehe i bardzo dobrze :) ilon_a - befsztyk smażyłam na małej ilości oleju.I tu chodzi o to że nie wolno doprawiać solą czy innymi przyprawami

kaweczko - cale szczęscie nie jest to skaza białkowa.Powiediząłam że ostatnio dawąłam za dużop jogurtów,niczego w jedzonku nie zmieniałam.Babeczka powiedizała że za dużo białka mały miał gdyż w ciągu dnia jak zje jogurt,jejko,mięo,ser,mleko czy kasze to dla niego za mało.Muszę kontrolowac ilość białka.Przepisała kropelki i maść po której już nie ma takiej szorstkiej skóry a plamy powiedizała że w ciągu paru dni zejda.Powiedziała że będize poprawa po 2 dniach a gdyby tak nie było to przepisała maśc dla dzieci już z wielkimi problemami skórnymi itd to wtedy mam posmarować w czwartek a do niedizeli po plamach nie będzie śladu. niecierpliwa-no ja małego karmiłam niecały miesiąc,musiałam karmienie zakończyć gdyż cięzko chorowałam.Mały za 6 dni będzie miał 19 mieisęcy a tu okresu ani widu ani słychu ilon_a-początek czy koniec -nie ważne :) przyłączaj się do nas :) co do szpinaku muśi być gotoway,ja gotowałam 3 liście bo jak dla mnie jest ochydny ale w przepisie który ja mam psize że szklanka gotowanego szpinaku dziewczyny będe po 17,idę na sędzine-oglądacie to? moi chłopcy [poszli niedawno na spacer więc mam chwilkę dla siebie

Ja po porodzie nie miałam jeszcze okresu tylko 3 razy plamienie.Które jedno trwało przeszło 2 tygodnie a kolejne 3 dni.I to nie non stop. Nerwowa kiedy po porodzie dostałaś okres?

nerwowa-zapraszamy :) i nie tylko czasem ale ZAWSZE :) julita - ja zawsze miałam bolące okresy,a najgorsze że pomagała mi tylko od czasu do czasu pabialgina.Kiedy miałam tabletki to już nie bolało tak

julita-czyżby dzidziuś w planach ?:) mi mały śpi więc jest święty spokój :)

już jestem.Kazała mi babka przyjśc na 11 a tu jak się okazala wsyztskim kazała na tą przyjśc ehehhe.Ale długo tak w przychodni nie czekałam.Ja to tylko kubek herbaty wypiłam + jajko.Jeden pośiłek mi odleciał więc o 14 zjem twaróg bo nie chce mi się kombinowac z mięsem bo coś lenia dziś mam.

szarlotka-dzięki :) dziewczynki ja będe się zbierać bo mam wizyte na 11 w przychodni.Odezwę się jak wróce ze spacerku

dodźwoniłam się ale kazała przynieść ksiązeczkę ubezp.Jest podbita 8 stycznia ,wydaje mi się że ejst ważna 3 mieisące to chyba nie będzie problemu.A ja sobie posżłam po ksiązeczkę i zobaczyłam graffiti wykonaniu synka w cąłym przepdokoju pomalował mi ścianę ehhehe

Ja w maju 24 czekam aż ktoś powie mi co i jak z tym ubezpiefczeniem

julita - 22 maja będą 3 lata :) dziewczynki powiedźcie mi ile jest ważne ubezpieczenie.Tzn do lekarza po podbiciu.Ostatni raz była podbita 8 stycznia czy jest jest jezcze ważne? u męża to jestem dobrze traktowana i co najwazniejsze szczerze to przez dziadków mojego i teścia.Oraz niekóre ciotki i wójki. Dlatego ciesze się rpzynajmniej że Adaśka u mnie traktują jak syna.Z tatą jest na Ty ,w tygodniu często gdzies razem wychodzą,mama się nim nachwalić nie może a już nie wspomne o moich dziadkach :) i to mnie cieszy

matko kochana - to było jak ważyłam przeszło 80 kg po ciązy

My to święta zawsze dzielimy heheheh.Jeden dzień u jednych a drugi u drugich.Wielkanoc u teściów i muszę upiec ciasta takie że szczena opadnie hehehe,zrobić sałatki,pieczeń czyli jak zwykle wsyzstko na mojej głowie.A drugi dzień u mojej babci kaweczko-mały od 2 tygodni ma zmiany skórne na buzi.Takie coś podobne miał wakacje i wtedy lekarka powiedizała że to od kurzu,słońca i trawy.A teraz leczyłam tym co osatnio i zero zmian.Odstawiłam jogurty,kisielki i była poprawa ale ale straszne plamy są.Nacieram buzie kremem bo jest szorstka a są momenty że dziecko czerwone jest z bąbelkami.Dlatego nie ma na co czekać,bo jeszcze jemu jakies ślady zosatną na lata i będe maiła pretensje do siebie ze nic nie zrobiłam.A i dodźwoniłam się a monaliza to tak mnie zapisała z łaską.Pewnie rpzeszkodziłam przy kawce hehehe

julita-teściowa do pozazdroszczenia :) nic tylko pozazdrościć.A ile jesteście po ślubie? ależ ja jestem wkurzona! od godziny dźwonie do przychodni by małego zarejestrować a to ciągle zajęte a jak się 3 razy dodźwoniłam to żadna męda nie odbieże.U nas tak zawsze.Nigdy nie dodźwonisz się a siedzą takie 4 z dupą i nieraz byłam świadkiem jak telefony olewaja

Ja moją teściową ,,toleruje\" tylko dlatego że jest matką mojego męza.Jestem dla niej mila,zeby szczerze nawet jeśli mi dokopie ale teraz jak coś mówi to powiem co myśle ny kobieta nie myśl3ała sobie że może mi wejśc na głowe.Ona zrobiła mi dużo złego.Są sprawy nie do wybaczenia,ona myśli że po mnie to ściekło ale rpzyjdzie kiedyś tak dzień że powiem jej co o niej myśle.Taka sama jak matka jest Adasia siostra,brat jest ok.A teściu kochany :) gdybym wiedziała że nie pójde za kraty to dawno bym tę małpe żywcem do piachu zakopała,wiem,wiem że jestem okrutna ale ona jest większą zołzą