mafinka80
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mafinka80
-
wlasnie Kicia ten kurwiszon tam studiował......
-
wlasnie mialam to napisac... podaj nazwe firmy... mowie ci WYPIERDOL go z domu!!!!!!!!!!! Anka nosisz swoj najwiekszy skarb pod sercem - DBAJ DO CHOLERY O SIEBIE!!!!! Nie jestes mieczak!!!!
-
ja nie sciagam, pozyczam od kolegi:P
-
Majka nie czytaj o czym tylko ogladaj:D
-
Majka , dramat i nie ma tam nic o duchach.... PIEKNY film....nawet mojego M poruszyl....:D
-
wczoraj ogladalam film, 7dusz.... nie pamietam kiedy ostatnio tak ryczałam na filmie...., jak bedziecie mialy okazje go obejzec to nie czytajcie recenzji tylko ogladajcie...rewelacja
-
Lola prosiaczku Pimach powinnas go wywalic z domu.... ale kumam ze sie latwo pisze... ciagle o Tobie mysle
-
PIMACH WYGLADASZ ZAJEBICIE!!!!!!!!!!!!!!!! gdzie jestescie ??????? na bank objadacie sie!!!!!!!!!
-
nowa strona:P hehehe to sie nazywa wejscie:D
-
Dzien dobry
-
ja mu moge kurwa w glowie poukladac!!!!!! lola mi pomoze:D a ta szmata... szmata jak szmata..... do jednego sie nadaje i na smietnik Pimach ..... my naprawde jestemy taka mieszanka, ze strach:D Kicia pewnie ze idz, tylko sie nie utytłaj:P
-
o bosze.... to ona??......... masakra
-
Kicia ja czekam na twoje tłumaczenie, gdzie byłaś jak cie nie bylo:D.....hmmmm....CZEKAM
-
aaaaa zapomnialam wam napisac WYGRALAM W TOTKA!!!!!!!!!!! cale 5 funtow 40 pi:P dwa tygodnie temu wygralam 7:P Pimach.... ja cie podziwiam..... ale i rozumiem ze teraz spokoj najbardziej w cenie.......ale ja bym tej koorwie narobila przy doopie.....ale tak jak dziewczyny pisaly, ze latwo sie pisze.... ale ja jestem impulsywana.....same ale:P PAMIETAJ ZE CIE KOCHAMY i ANTKA
-
Pimach bardzo dobrze zrobilas, ze mu spokojnie powiedzialas zeby sie wyniosl. Jestes soooooper Babeczka. Teraz dbaj o siebie i odpoczywaj. dla Antka.... wiem ze to marne pocieszenie, ale jest kilka wariatek na tej ziemi ktore chetnie sie zajma ta szmata, wystarczy twoje jedno słowo:D. A to ze poszlas o psychologa to akurat było bardzo mądre a tak wogole DZIEN DOBRY u mnie piekna pooda, tylko wieje, Lola sie pewno znowu grochowki najadla i daje w rure:P
-
Pimach jak tylko bedziesz mogla to napisz do nas, ja naprawde bardzo sie o ciebie martwie.
-
Pimach Kicia na co zdychasz?? Dawno cie nie bylo. Gdzie byłaś??
-
jakie wariatki:P?? mowisz i masz.... chcesz to mu utniemy i przyszyjemy jej do czola:P co tylko chcesz!
-
Lola włacz gg ty pipo grochowa!!!!!!!
-
jemu to mozna powiedziec do słuchu, ale tej kolezance to doope przydało by sie skopac... Pimach a gdzie to szkolenie?? hmmm napisz słonko...!!!! bo wiesz w wawie to my mamy bliskie znajome, ktore czasami potrafia byc bardzo "mile".... kurwa ogoliłabym ta pizde na łyso!!!!!!!!!... razem z brwiami!!!!!!!!!
-
taaaa szatanskie przeklecie:D:P:D:P:D:P:D:P
-
Szczesliwa ahahahahaha:D:D:D:D:D:D to mu powiedz ze teraz bedziesz sie bawila z tatusiem:D:D:D:D:D
-
http://www.joemonster.org/art/11312/Dawniej_i_dzis_rozwiazanie_konkursu nie wiem czy wam sie otworzy ta stronka....:D
-
Arabski dyplomata wizytujący pierwszy raz USA był na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielki Emir nie byl przyzwyczajony do takiej ilości soli w jedzeniu (frytki, sery, salami) więc co chwila wysyłał swojego służącego Abdula po szklankę wody. Raz po raz Abdul zrywał sie i wracał z pełna szklanką, aż pewnego razu wrócił z pustymi rękami. - Abdul, synu brzydkiego wielbłąda, gdzie moja woda?? - zażądał wyjaśnień Wielki Emir! - Tysiąckrotne przeprosiny, O Najjaśniejszy! - wyjąkał załamany Abdul. - Biały człowiek siedzi na studni! Żona do lekko zawianego mężna: - Czy może być coś gorszego od chlania?! - Tak, pragnienie... Farmer wezwał weterynarza do swojego konia, który zachorzał. Weterynarz zbadał konia i rzecze; - Pański koń zaraził się paskudnym wirusem! masz tu pan lekarstwo. Trzeba mu je dawać przez trzy najbliższe dni. Za trzy dni przyjadę. Jeśli mu się nie poprawi trzeba będzie go uśpić. Tę rozmowę usłyszała świnia. Pierwszego dnia koń dostał lekarstwo, ale nic mu się nie poprawiło. Świnia podeszła do niego i mówi; - Dawaj, dawaj! Wstawaj!!! Drugiego dnia to samo - lekarstwo nie poprawiło samopoczucia konia. - Wstawaj! - nakrzyczała na konia świnia. - Jak nie wstaniesz to Cię uśpią! Trzeciego dnia koniowi znowu dali lekarstwo. Znowu bez żadnego rezultatu. Przyszedł weterynarz i mówi: - Niestety nie mamy wyboru!. Koń jest zarażony wirusem, który może się przenieść na pozostałe konie! Usłyszawszy to świnia pobiegła do konia i mówi: - Wstawaj!!! Weterynarz ju przyszedł! Ostatnia Twoja szansa! Teraz albo nigdy! Wstawaj!!! A koń ostatnim wysiłkiem woli podniósł się na nogi i truchtem oddalił się na koniec pastwiska. - Boszsz.... To cud!!! - krzyknął farmer zobaczywszy oddalającego się konika. - Musimy to oblać!!! Z tej okazji zarżniemy świnię! Morał: - Nigdy się nie wtrącaj w nie swoje sprawy...