weewcia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez weewcia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
Dlaczego tak dopytujecie się o mój wyjazd? Nie ułatwiacie mi tym decyzji... ;) Minął roczek:) okrągły roczek, Sarenkę już pytałam i pytam teraz wszystkie osoby, szczególnie starych bywalców, co wam dał ten topik i rozmowy z innymi nieśmiałymi osobami ? Czy pomógł? :) Ustereczko!!! Ciebie też mam na myśli ;)
-
Dlaczego tak dopytujecie się o mój wyjazd? Nie ułatwiacie mi tym decyzji... ;) Minął roczek:) okrągły roczek, Sarenkę już pytałam i pytam teraz wszystkie osoby, szczególnie starych bywalców, co wam dał ten topik i rozmowy z innymi nieśmiałymi osobami ? Czy pomógł? :) Ustereczko!!! Ciebie też mam na myśli ;)
-
Sarenko mówisz ,,ostatni gasi światło,,? a wiesz, że po ostatnim znów przychodzi pierwszy? I wiesz co ten pierwszy robi ze światełkiem? ;) :) :) :) :) :)
-
No to masz problem z Panem Wlodkiem? :):) Nie wiem jak to będzie z pisaniem... na razie wyjeżdżam na pare dni, tydzień... ale ja zawsze kręciłam się po świecie ;) Na dłużej może wyjadę w lipcu? To jeszcze trochę czasu mamy:) a czemu pytasz? Usterko... kochana Usterko czuję, że jest źle :( dlaczego nie napiszesz o tym? dla Ciebie:) i jeszcze jeden od Czarcika. Do miłego...
-
Misja wykonana, zaworek od gazu naprawiony :) Czas wyprostować kosteczki... W naszym kraju panuje piękna zima. Staram się jak najwięcej przebywać na dworze, o tej porze roku wszystkim polecam ogólnie dostępny sport - jazda na łyżwach. Jeszcze jedna historia przypomniała mi się. Pojechałam z Czarcikiem (oczywiście) w odwiedziny do rodziny. Piękny dom, jeszcze piękniejszy ogród. Rodzina liczy trójkę pociech, dlatego obowiązkowo zrobione lodowisko za domem (polecam, wspaniała sprawa, a wiele wysiłku nie potrzebuje, ani kosztów) Czarcik zachwycony bo noszony i głaskany, przez najmłodsze (2,5 lat) za ogon ciągnięty... :O przeżył! Jeździłam z siostrzeńcami po wspomnianym już lodowisku. Najmłodsze znów go chyba goniło, bo uciekał i chyba chciał do mnie przybiec. Wkonał wielki skok ku mnie i w pięknym stylu znalazł się na lodzie :) Nie umiem tego opisać :D Czarcik sunący przez pół lodowiska w pozycji trudnej do określenia i lekko obracający się. Ruszyłam za biedakiem ale nie mogąc powstrzymać śmiechu pomoc moja była bardzo chaotyczna i bardzo powolna. Usterczko szkoda, że taka skryta dzisiaj jesteś i nie udało nam się pogadać:) nie wiem kiedy będę miała okazję tyle posiedzieć na topiku, ale każdego dnia myślę o was, trzymam kciuki za nieśmiałe osoby. Bardzo serdecznie pozdrawiam:) życzę miłych, optymistycznych chwil każdego dnia i piszcie :) To nie jest taki zwyczajny topik jakich wiele na forum... to nasz:) i przyciągnął wiele bardzo sympatycznych i kulturalnych osób. Z wielką przyjemnością go czytam i piszę na nim ;) dla wszystkich :)
-
Wyjazd nadal jest aktualny, tylko lekko skomplikował się. Euforia mineła i mam wiele wątpliwości co do słuszmości tego zamysłu. Obecnie analizuję straty i zyski. Ale jak wycenić bliski kontakt z rodziną, wspomnienia? :) Na przeszkodzie stanął mój ukochany, który tu zostanie, a ja nie będę mogła go tak często odwiedzać... Bliscy namawiają mnie do wyjazdu chyba ze względu na niego, kolejna próba rozdzielenia nas :( Przez tyle lat nic nie zrozumieli... wiem, że martwią się o mnie.:) Ale jestem już duża dziewczynka ;)
-
Usterko o czym ty piszesz?? Sarenka obraziła się na ciebie? Nie wierzę... Sarenko!!! słyszysz? Ustereczko bardzo proszę szybciutko zmobilizować się i napisać piękny i długi post do nas o tym co się u ciebie dzieje? Może jakieś miłe zmiany z Nowym Rokiem są? Zielonooka skoro Ustereczka zajęła się rozdzielaniem nieba, czy ty dostałaś od niej swój kawałek? Jak nie, to szybko upomnij się, póki nasza dobrodziejka zajęła się kosmosem :) Kto jeszcze nie dostał swojego kawałka nieba? :) ooo! Usterko tak łatwo nie wymkniesz się tym razem :) :)
-
Jak miło że wróciłeś Zapomniany :) Bardzo brakowalo mi porad, czy pamiętasz że prowadziłeś terapię ku optymizmowi? Ustereczko dlaczego nic a nic nie odzywasz się ? Kicula przepięknie piszesz :) I jaką wspaniałą energią emanują twoje wypowiedzi, oby jak najwięcej :) Lea widzę, że te pustki dobrze zrobiły na twoje posty, bardziej rozpisałaś się :) Myslę, że sam taniec to mało, ale należy wyjść do ludzi. Wydaje mi się, że nie da się pokonać nieśmiałości unikając ludzi. Ze ,,strachem,, trzeba się zmierzyć, próbować aż w końcu pokona się go. Przesympatycznie czyta się te wszystkie posty. Sarenko a co to za bardzo dziwny wpis??? ,,ostatni gasi światło,, Sarenko!!! proszę szybciutko wytłumaczyć się? Kiciula zgubiłeś statek? :D Wspaniała historia :) Sarenkooooo!!! Sarenkooooooo!!! Sarenkoooo!!!
-
Bardzo mi miło:) ale dlaczego z ukrycia i tak króciutko? Opowiem jeszcze jedną historię. Pamiętacie brązowy kubraczek Czarcika? Mama robiła go na drutach prawie 2 tygodnie, a on załatwił go w jeden wieczór. Czarcik bardzo kocha balkon, przebywa tam większość dnia. Bawi się, śpi w koszu. Ale gdy przyszły przymrozki było na balkonie chłodno. Pomimo, że jest zabudowany. Postanowiłam ubrać kocurka w sweterek, bo bardzo chciał wyjść na balkon. Zajęłam się pracą i przyznam, że brak Czarcika i jego wszędobylskiego ogonka był mi bardzo na rękę. Minęło sporo czasu a kocurka nie było i jest jakaś niepokojąca cisza... zajrzałam na balkon, a tu wszędzie brązowe nitki a Czarcik biega, podskakuje i zadowolony, że sam zaplątuje się w nich. Oczom nie mogłam uwierzyć, zachowywał się jak kociak. :)
-
Kulfonik twój nick przypomniał mi o pewnym przesympatycznym kocurku, który uzależniony jest od karpia :) Czarcik da się pokroić dla każdej ryby. Sardynek nie lubi. Uwielbia produkty mleczne i ma słabość do paluszków słonych.
-
Hej :) Bardzo długo nie zaglądałam i teraz to pewnie kilka dni potrzebuję na przeczytanie. Czarcik, przypomnę kot od pewnego czasu wysypuje z kuwety piasek i nie wiem dalczego. Dbam o czystość jego ubikacji, zmieniłam na inny, bo pomyślałam że może taki mu nie odpowiada, ale nadal wysypuje. Jaki może być tego powód? pozdrawiam :)
-
Kiciula nie martw się przeczyta ;) Bardzo dziękuję za życzenia i za śliczny kwiatek :) Od razu przyznam się, że nie przeczytałam zaległych stron. Niby topik pusty a tyle do przeczytania. Jestem w domu przyjaciółki i czekam na pana gazownika. Dostałam zgodę na posiedzenie przy komputerze ;). Wyjazd trochę się skomplikował, pojechałam na tydzień rozeznać się w terenie, ale mam mieszane uczucia. Czarcikowi też daleka podróż i nowe okolice nie przypadły do gustu. Kocha swój balkon :) Wspomniałam o weselu. Byłam z Czarcikiem. Bawił się doskonale, uciążliwe dla niego były dzieci, ale zachował się wspaniale. Zabrałam go do pomocy przy ubieraniu sali ;) Zaplątał się w stążkach, biegał za balonami i miał okazję latać :) Zmęczony zabawą zasnął w dużym koszu na kwiaty. Kosz z kwiatami był elementem wystroju aby ukryć pewne niedoskonałości sali. Kosz przez dobrą godzinę unosił się i przechodził z rąk do rąk aby dobrze go przyczepić. Nie mieliśmy pojęcia że ma pasażera. Zaczepiliśmy, rozwiesilśmy kokardy, wstążki, balony, kwiaty itd i nadszedł czas powrotu do domu. Ale gdzie Czarcik? Nie muszę mówić, że już zdążyłam się zdenerwować kiedy dobiegło nas miałczenie. Szukaliśmy po całej sali, w końcu ktoś krzyknął, że to gdzieś wysoko :D Znaleźliśmy! Przespać swój lot w koszu? To trzeba być Czarcikiem :) Pozdrawiam bardzo bardzo gorąco, Kłapouszku cieszę się, że znów piszesz na topiku.
-
Witam :) Czasami uda mi się poczytać topik, ale nie mogę nic napisać. Trzymajcie za mnie kciuki aby zrealizowały się moje plany. Mam okazję na pare lat albo i na stałę opuścić nasz piękny kraj. Pozdrawiam :)
-
pozdrawiam:) Nie mam kiedy poczytać... ale pozdrawiam miłośników zwierząt
-
Jest mi ogromnie miło, że czekacie na mój post, Lea - przesympatycznie to zabrzmiało. Mam ograniczony dostęp do komputera, ale któregoś dnia specjalnie wygospodaruję czas na nasz topik i napiszę o przygodach Czarcikach. Ustereczko oczywiście, że Czarcik pojechał ze mną na wesele. Wszędzie go zabieram ze sobą :) Usterczko:) Zielonooka:)Sarenko:) Maja:)Kłapouszku :) Lea:) Xeli :) Xymka :) Karin:) Dark Angel :) Kiciula :) Zapomniany :) Komandorze :) pozdrawiam i dziękuję, że o mnie pamiętacie:)
-
Wszystkich serdecznie pozdrawiam:) Jesteśmy z Czarcikiem po podróży i bardzo zmęczeni... napiszę więcej następnym razem:)
-
Pozdrawiam i odświeżam... Napiszę więcej następnym razem teraz tylko poczytałam :) Netta również trzymam kciuki. Kulfonik wracaj do nas szybko :)
-
Zapomniany to naprawdę ty???? Oczom nie wierzę :) Zielonooka Kiciula pozdrawiam
-
Sarenko znów przeze mnie jesteś dwa razy:) Miło być na topiku w tym samym czasie co ty:) Xymka witam:)
-
Przesyłam Najserdeczniejsze życzenia spełnienia marzeń, szczęśliwego 2005 roku! Święta i Nowy Rok spędziłam z Czarcikiem poza domem, jedliśmy, bawiliśmy się i Czarcik mógłby od siebie dodać rozrabiałem:) Pozdrawiamy! Ps. Freedom bardzo ci współczuję:(
-
Przesyłam Najserdeczniejsze życzenia spełnienia marzeń, szczęśliwego 2005 roku! Święta i Nowy Rok spędziłam z Czarcikiem poza domem, jedliśmy, bawiliśmy się i Czarcik mógłby od siebie dodać rozrabiałem:) Pozdrawiamy! Ps. Freedom bardzo ci współczuję:(
-
Bardzo się cieszę że z Nowym Rokiem nowe osoby przybyły i topik od razu nabrał rumieńców:) Chciałabym przywitać się z nowymi osobami i gorąco przeprosić starych bywalców za niespodziewane milczenie, ale musiałam wyjechać w sprawach rodzinnych i wróciłam już po Sylwestrze. Raz czy dwa mając dostęp do komputera próbowałam odezwać się, ale próby nie powiodły się... Szybciutko przejrzałam tylko strony dlatego nie napiszę wiele. Korzystając z okazji chciałabym złożyć życzenia na Nowy Rok:) aby był lepszy, pełny ciepła i miłych niespodzianek. Kłapouszka, Zapomnianego i jego Rzeczki nadal nie ma. pozdrawiam z Czarcikiem :):)
-
:) Co roku ten sam problem... jak zjeść mało ? Jestem przejedzona i nie potrafię napisać postu. Zajrzałam, aby przywitać się i pozdrowić nowe osoby. :)
-
pozdrawiam:) Z przejedzenia nic nie napiszę:) Witaj alicjaz:) Emmi :) kulfonik :) Freedom:) skaa:) Netta:) ruminka:) Aggie :)
-
ks. Jan Twardowski Pomódlmy się w Noc Betlejemską, w Noc Szczęśliwego Rozwiązania, by wszystko się nam rozplatało, węzły, konflikty, powikłania. Oby się wszystkie trudne sprawy porozkręcały jak supełki, własne ambicje i urazy zaczęły śmieszyć jak kukiełki. Oby w nas paskudne jędze pozamieniały się w owieczki, a w oczach mądre łzy stanęły jak na choince barwnej świeczki. Niech anioł podrze każdy dramat aż do rozdziału ostatniego, i niech nastraszy każdy smutek, tak jak goryla niemądrego. Aby się wszystko uprościło - było zwyczajne - proste sobie - by szpak pstrokaty, zagrypiony, fikał koziołki nam na grobie. Aby wątpiący się rozpłakał na cud czekając w swej kolejce, a Matka Boska - cichych, ufnych - na zawsze wzięła w swoje ręce.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8