weewcia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez weewcia
-
Niby coś się dzieje na topiku... ale po dokładnej analizie stwierdzam, że to jeszcze nie to:) Proszę lepiej się postarać ;) Kiciula Czarcik jest cały czarny i zielonkawe oczka mu błyszczą. Ustereczko koniecznie powiedz mi dlaczego jestem na tym topiku, bo dla mnie to kosmiczna zagadka:) Trafiłam przypadkowo zwabiona czyimś wpisem, już nawet nie pamiętam i potem zostałam, ukratkiem czytałam i odświeżałam... i tak jestem:) Na pewno jest to bardzo sympatyczny topik i miło mi zaglądać do niego... Zielonooka twój post mnie poraził, jak by mnie prąd kopnął... szczególnie to porównanie do postu pomarańczowej osoby... przepraszam, bo pewnie nie powinnam tak gwałtownie zareagować, ale wydało ... i wydaje mi się takie smutne... nie umiem tego opisać. Sarenko kocurek czuje się coraz lepiej, jeszcze pare dni i po rance ślad zaginie tylko zostanie gołe, za nim futerko odrośnie:) Nie widzę dalszych alpinistycznych zamiłowań, chyba mu przeszło:) Ale:) Może wywołam uśmiech na waszych buziach. Na dole wisi duża, niebieska bombka i Czarcik uwielbia siadać przed nią i...tak jak by się przeglądał w niej:D Nie wiem, czy widzi swoje odbicie, ale kręci główką i wpatruje się w nią.Tak potrafi dość długo siedzieć:) Albo siedzi pod choinką już mu tam kocyk rozłożyłam, bo to jego ukochane miejsce:). karin pozdrawiam:)
-
Kulfonik niebywałe historie opowiadasz o kocurku. Myślałam, że to moje podejście do Czarcika zakrawa na paranoję a tu takie rzeczy czytam. Ma swój talerzyk na stole:) siedzi przy stole i je z niego:) Aż boję się pomysleć co by to było gdybym tak pozwoliła Czarcikowi. Biegałby po całym stole... a z karpiem? to dopiero będę miała okazję przekonać się, czy też zainteresuje mojego rozrabiakę. Na razie zwrócił uwagę na dziwne zapasy robione w lodówce i krąży wokół niej, czai się, a jak wyczuje, że będę ją otwierać to idzie ze mną do kuchni i gdy nadarzy się tylko sposobność zagląda do niej, jakby chciał obwąchać zapachy, lub coś zwędzić? Nie chciałabym zapeszyć, ale na razie odeszła mu ochota na alpinistykę po choince. pozdrawiam:)
-
Kulfonik piękny wiek ma kocurek, ciekawe czy mnie również uda się ? Czarcika bardzo interesuje choinka. Mam nadzieję, że tak jak napisałaś i mój zniechęci się do kolejnych wspinaczek i niepotrzebnych przygód. Netta oczami wyobraźni zobaczyłam wspomnianą przez ciebie historię:) Przesympatyczna :D Emmi pozdrawiam :)
-
poprawka masz piękną możliwość wyleczenia się z nieśmialości
-
poprawka masz piękną możliwość wyleczenia się z nieśmialości
-
Kiciula dobrze, że chociaż ty zaglądasz bo bym topiku znów znaleść nie mogła. Wątpię czy powodem pustki są porządki i szał z prezentami. Nie mówię o osobach, które mają naukę, to zupełnie zrozumiałe że nie mają czasu, ale reszta? A może wszyscy się uczą, tylko nie przyznali się do tego? Jestem lekko poirytowana skromną obecnością na topiku i być może mój umysł źle pracuje, ale Trevayne cały czas mam na końcu języka takie pytanie do ciebie, mniemam że przy brzydkich kobietach jesteś śmiały, dlaczego więc nie ,,potrenujesz,, z nimi? Dość dziwna rada na topiku dla nieśmiałych? Ale nie jestem nieśmiała, dlaczego trafiłam na ten topik i tu jestem? Pewnie sama nasza kochana Ustereczka nie wie:) a co dopiero mała weewcia ;) Brak nieśmiałości może być powodem, że moje pytanie wyda ci się śmieszne... Rozumiem, gdy onieśmielają wszystkie kobiety, ale jeśli tylko te piękne, piekną możliwość wyleczenia się z nieśmialości i poznania wielu interesujących kobiet, bo bardzo często, wśród mniej urodziwych znajduje się najpiękniejszą perełkę ;) Zielonooka to co napisałaś bardzo mną wstrząsnęło :( Jak się pozbieram to napiszę więcej... Sarenko istotnie wygląda zabawnie, ale Czarcik tak nie uważa i trzeba go bardzo pilnować, nawet z tego tytułu wziełam sobie kilka dni wolnych. Podobno szybko się zagoi:) A nowa nieśmiała jaki nick sobie wymyśli? Ustereczko tak dużo napisałaś, że w ogóle cię nie zauważyłam, dobrze się czujesz? pozdrawiam
-
Witam:) Jak wasze biegające po mieszkaniu zwierzęta reagują na choinkę? Czarcik już miał swoją smutną przygodę ze świątecznym drzewkiem, która skończyła się u weterynarza... ze względu na niego już jest, pierwsza w jego życiu i taka przygoda..., wiem że to wcześnie... kiedy u was będzie? Pusto, bo wszyscy biegają za prezentami ;) pozdrawiam:)
-
Witaj Sarenko zauważyłam, że ostatnio rzadko zaglądasz, a kto powinien dawać dobry przykład dla wszystkich? Czarcik czuje się wspaniale, biega w zabawnym śpioszku, aby nie lizać ranki. Gorzej ze mną... widok choinki i ten cały świąteczny nastrój przywołał wiele wspomnień...
-
Jest wielka choinka i już z nowym kopletem bombek, od wczoraj przywiązana w czterech miejscach do dwóch rur od centralnego ogrzewania. Czarcik był u weterynarza bo pomysł skoczenia na kolorowe drzewko skończyło się dla niego smutno.Pare krwawiących zadrapań, potłuczenie i jeden mały szew. Mam wyrzuty sumienia, że nie przywiązałam drzewka wcześniej, a przecież tyle słyszy się o takich kocich pomysłach. Choinka prawie 3 metrowa, osadzona porządnie w donicę i mały kotek... Proporcje niesamowite i zaniedbałam sprawę :) pozdrawiam:)
-
Sarenko bardzo dziękuję za życzenia. To miło tak niespodziewanie spotkać Mikołaja. Od razu na topiku zrobiło się radośnie i świątecznie. Kochana Maju, na pewno Ustereczka i dla Ciebie znajdzie kawałek nieba:) Bardzo pięknie napisałaś, przyjemnie czyta się takie optymistyczne posty. Może i Kłapouszka wprawią w lepsze samopoczucie, Kłapouszku uśmiechnij się do nas :) Zielonooka, Komandorze, Ustereczko, Karin przesyłam pozdrowienia.
-
oprzeć - oczywiście, buuuu... jaki okropny błąd:O przepraszam
-
Witaj kali :) Zgadzam się z twoją opinią. Dobry czlowiek patrzy zupełnie inaczej na świat i istoty go otaczające, nie przejdzie obojętnie obok potrzebyjącego zwierzaczka i nawet nie pomyśli o tym aby je skrzywdzić. Dlaczego, piszesz o spaniu razem ,,niestety,,? Czarcik w październiku obchodził pierwsze urodziny, zamieszkał ze mną jak miał 8 miesięcy i od pierwszej wspólnej nocy śpimy razem. Kilka razy wygrzał mnie na tyle, że przeziębienie ustąpiło:) Nie widzę nic zlego w spaniu z psem czy kotem. Duże pewnie zajmuje więcej miejsca? Moje małe, ale potrafi tak się rozpychać i ułozyć, że dla mnie brakuje:) pozdrawiam:)
-
Może jeszcze takie? http://www.superlaugh.com/cmas/santacows.htm http://www.superlaugh.com/cmas/havemc.htm http://www.superlaugh.com/cmas/special.htm pozdrawiam przed świątecznie:)
-
Może jeszcze takie? http://www.superlaugh.com/cmas/santacows.htm http://www.superlaugh.com/cmas/havemc.htm http://www.superlaugh.com/cmas/special.htm pozdrawiam przed świątecznie:)
-
Co tak smutno? Co to za wisielcze humorki? W grudniu? Tuż przed Świętami? feeeee... nie ładnie. Ustereczko dziękuję za prezent dla mnie:) Piękny. Z przyjemnoscią obejrzałam wszystkie ;) Znalazłam taki link dla wszystkich na poprawę samopoczucia http://www.superlaugh.com/cmas/santacows.htm i jeszcze http://www.superlaugh.com/cmas/discosanta.htm http://www.superlaugh.com/cmas/osamareindeer.htm http://www.superlaugh.com/cmas/havemc.htm - przy tym moje serce płacze, ale nie mogłam opszeć się aby go nie wkleić:) http://www.superlaugh.com/cmas/turkey_dance.htm http://www.superlaugh.com/cmas/special.htm
-
Bardzo się cieszę, że topik ożył, Emmi dla Ciebie. Szukałam go jakiś czas temu, ale zapomniałam, że można skorzystać z opcji ,,Szukaj,, i nie dałam rady odnaleść go :( Mój kocurek Czarcik czuje się dobrze, ślicznie rośnie i pomimo coraz to starszego wieku nadal broi:) Idą Święta, jest już grudzień, na ulicach świąteczne ozdoby, to i ja dodam świąteczny drobiazg do tego topiku. Myślę, że się spodoba:) http://www.superlaugh.com/cmas/pigletchristmas.htm
-
Poczytuję topik w pracy, ale nic nie mogę wtedy napisać. Komandorze, cieszę się, że odezwałeś się, bo zaczynałam się martwić o ciebie. Może zacytujesz nam jakiś swój wiersz? Już ktoś to zaproponował, przyłączam się do prośby:) lea dlaczego powstrzymywałaś się przed pisaniem? Osobiście jakoś nie kojarzę twojego nicku, ale są tu osoby, które na pewno zasmuciło twoje zniknięcie:) Mam nadzieję, że będę miała okazję cię poznać. Witaj tooli, my też jeszcze nie znamy się:) Czy udał się pobyt za granicą? Jak tam się mieszkało? Rzeczko! Jak miło, że zajrzałaś na topik, życzę dużo zdrówka:) Pozdrów Zapomnianego. kłapouszku głowa do góry! Na pewno zaliczysz:) Tylko nie zniechęcaj się. Zielonooka postawienie ciebie jako wzór do naśladowania było bardzo trafnym pomysłem:D:D spójrz, jaki masz autorytet:) Ustereczko gdzie te długie posty? Dlaczego tak zdawkowo piszesz... aż tak jesienna aura cię zasmuciła? Sarenko jestem, ale listopad to bardzo pracowity miesiąc, jeszcze grudzień i styczeń... uprzedzałam:) Staram się jak mogę, próbuję być na bieżąco, bo znów zostanę w topikowym tyle i nie będę wiedziała o czym piszecie:) ale to dla mnie trudne. Dwie pomarańczowe postacie pojawiły się, ale nie wiem, czy na poważnie, czy tylko tak? Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam, jeśli tak to bardzo przepraszam.
-
Przesyłam pozdrowienia i od Czarcika
-
Kłapouszku czy widać, że cieszę się na twój widok?:) Drogi Dan Ziegerze to pojedyńcze wystąpienie, czy pobędzie pan troszkę z nami? Myślę, że nowe spojrzenie na sprawę bardzo przydałoby się na topiku, szczególnie naszemu Komandorowi, który znów ,,zaginął w akcji,,:) pozdrawiam i od Czarcika
-
Sarenko jaka smutna twoja historia, tak krótko po ślubie i depresję miałaś:( nie pytam dlaczego? bo to nie miejsce na takie zwierzenia:) ale bardzo ci współczuję. Cieszę się, że pomysł założenia takiego tematu odniósł korzyści. Czy mnie pomógł? Nie wiem, to forum na o2.pl pokazała mi przyjaciółka, która akurat założyła sobie internet i była zafascynowana takim sposobem komunikacji:) Namawiała, zachęcała i przypadkowo znalałam założony przez ciebie topik, mogę dodać, że miałam już zrezygnować z tej kafeterii, bo poziom topików bardzo odbiegał od moich potrzeb intelektualnych. Czy pomógł? O to jest pytanie:) Chyba nie. Nie widzę w swoim obecnym życiu jakiś zmian spowodowanych topikiem, dla mnie jest raczej neutralny... mam:) tylko wy wytrzymujecie moje opowieści o Czarciku:) Wszyscy znajomi mają już dosyć... Zielonooka witaj, jesteś usprawiedliwiona:) nauka jest najważniejsza...:) Może powinnaś poszukać przez internet osób bliżej mieszkających ciebie:) pozdrawiam:)
-
:) oczywiście nowa forma mojego nicka to oczywiście ja:) weewciu jeszcze nie było:D
-
Witaj Sarenko:) Przede mną noc z dokumentami, ale zawsze jak mam okazję to zaglądam:) Chociaż popchnę trochę topik w górę. pa pa miłych snów życzę.
-
Jak miło cię znów czytać Ustereczko:) Zaraziłam cię swoim wpadaniem na topik? hi hi hi Jeszcze do niedawna uważałam, że to moja osoba pojawia się bardzo rzadko, a tu wygląda na to, że jestem bardzo często... Opowiem o pierwszych urodzinach Czarcika. Cieszyłam się, że wypadały w wolny dzień od pracy. Wstałam wcześnie i nadmuchałam pare balonów. Kupiłam mu nową piłeczkę z dzwoneczkiem w środku i jego przysmaki. Położyłam pięknie zapakowane obok na łóżku. Znam już trochę jego nawyki i wiedziałam, że jak się obudzi to przeciąga się leniwie i uderzy łapką o paczuszkę, która powinna zadźwięczeć:) Tak też się stało. Od razu ożywił się i zaczął obwąchiwać. Oczywiście jego uwagę zwróciła druga paczuszka z przysmakami:) Trochę natrudził się zanim otworzył, przyszła pora i na pierwszy prezent, ale musiałam trochę pomóc. W odwiedziny przyszła najbliższa rodzina z prezentem. Dla wyjasnienia dodam, że wcześniej zaprosiłam na obiad, ale siostry i tak by przyszły do Czarcika. Największym powodzeniem cieszyły się balony. Najpierw próbował je dosięgnąć wspinając się na firankę, potem noskiem i łapką trącał na dywanie. Zabawa przestała mu się podobać jak balon pękł, narobił hałasu i wystraszył go. Na jakąś godzinę może dwie przestał się nimi interesować. Potem chyba zapomniał, bo zabawa wspinaczkowa i podchody rozpoczęły się na nowo. Siostra wymyśliła kolejną zabawę - dmuchania w balon i puszczania po pokoju:) ooooo! Czarcik był zachwycony, najpierw z rezerwą podchodził, ale potem był bardzo zainteresowany. Mnie ta zabawa najmniej przypadła do gustu, bo kocurek wspinał się na świece w pogoni za latającym przedmiotem. Najszczęśliwsi byli moi siostrzeńcy, żywo uczestniczący w zabawach i objadający się słodyczami. Czarcik był wygłaskany, wynoszony i wypieszczony. Wieczorem, kiedy zostaliśmy już sami i ulokowaliśmy się starym zwyczajem na łóżku słuchając radia widziałam, że jest zmęczony, ale zadowolony:)
-
Sarenko również dołączam do życzeń:) aby każdy kolejny dzień był lepszy od poprzedniego, aby spełniły się twoje pragnienia i aby zagościł optymizm w twoim serduszku
-
:) Oglądałam Harrego... najbardziej wzrusza mnie scena, kiedy Harry siedzi przy zwierciadle pragnień i profesor z długą, bialą brodą, bo nie pamietam imienia tak pięknie tłumaczy mu, że nie warto tracić czasu na życie marzeniami... powinnam ogladać to codziennie :) może dotarłoby i do mnie... pozdrawiam:)