weewcia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez weewcia
-
Myślałam że w każdej firmie obchodzi się imieniny:( znają twoje imię i czekają na ten dzień:):)
-
HEJ! NIEŚMIAŁA... ooo... Wolę tak:D Jak radzisz sobie z imieninami? Bierzesz wolne? Grasz, zaszywając sie głęboko w sobie? Co robisz?:):)
-
Kochani, jak radzicie sobie np. z imieninami w pracy? Wtedy tak jakby jesteście na widoku i w centrum zainteresowania. :)
-
Zapomniany1980 ździwiony? Jesteś nieśmiały,a jednak jako jedyny;) odważnie wypowiadałeś się na topiku, chodzi mi o dni, kiedy topik gasł:) pozdrawiam
-
hym... nie ma to jak rozmowa z nieśmiałymi:):D Nawet autorka przepadła. Zapomniany1980 dobrze, że chociaż ty jeden jesteś odwazny -nieśmiały:D pozdrawiam
-
Ooooo? przepraszam, jakoś tak...:) wyszło:D
-
Malorozmowny:) Również, nie wiem dlaczego nie wychodziły ci wypracowania:) może były na nudne tematy:P Zgadzam sie z tobą, ze ważne jest otoczenie - osoby, z którymi mamy kontakt. Byłam nieśmiała w podstawówce, chociaż posiadalam koleżanki i dużo czasu spedzałam poza domem. W średniej podobnie... miałam chłopaków, jak ich ,,zdobywałam,, nie wiem, jakoś tak samo:) przypadkowo:) Moja nieśmiałość raczej objawiała się, w małomówności, staniu z boku, to nie ja recytowałam na apelach:) nie ja udzielałam się w sprawach klasowych:) itd. Opowiem coś:) chyba nigdy tego nie zapomnę:D Poznałam pierwszego chłopaka:) miałam wtedy z...17 lat? jakoś tak. Znaliśmy się z dwa tygodnie. Na spacerze ów młodzian chciał abym usiadła mu na kolanach:) wykręciłam się:D Przyjaciółce potem opowiadałam z oburzeniem o jego zachowaniu:D jak on mógł!!!:) Przecież krótko się znamy...:D Przyjacióła próbowala coś... ale bez szans, byłam nieugięta:D Tak bywa...:D:D:D Teraz śmieję się z tego...teraz:) pozdrawiam
-
Malorozmowny:) Również, nie wiem dlaczego nie wychodziły ci wypracowania:) może były na nudne tematy:P Zgadzam sie z tobą, ze ważne jest otoczenie - osoby, z którymi mamy kontakt. Byłam nieśmiała w podstawówce, chociaż posiadalam koleżanki i dużo czasu spedzałam poza domem. W średniej podobnie... miałam chłopaków, jak ich ,,zdobywałam,, nie wiem, jakoś tak samo:) przypadkowo:) Moja nieśmiałość raczej objawiała się, w małomówności, staniu z boku, to nie ja recytowałam na apelach:) nie ja udzielałam się w sprawach klasowych:) itd. Opowiem coś:) chyba nigdy tego nie zapomnę:D Poznałam pierwszego chłopaka:) miałam wtedy z...17 lat? jakoś tak. Znaliśmy się z dwa tygodnie. Na spacerze ów młodzian chciał abym usiadła mu na kolanach:) wykręciłam się:D Przyjaciółce potem opowiadałam z oburzeniem o jego zachowaniu:D jak on mógł!!!:) Przecież krótko się znamy...:D Przyjacióła próbowala coś... ale bez szans, byłam nieugięta:D Tak bywa...:D:D:D Teraz śmieję się z tego...teraz:) pozdrawiam
-
Malorozmowny:) Również, nie wiem dlaczego nie wychodziły ci wypracowania:) może były na nudne tematy:P Zgadzam sie z tobą, ze ważne jest otoczenie - osoby, z którymi mamy kontakt. Byłam nieśmiała w podstawówce, chociaż posiadalam koleżanki i dużo czasu spedzałam poza domem. W średniej podobnie... miałam chłopaków, jak ich ,,zdobywałam,, nie wiem, jakoś tak samo:) przypadkowo:) Moja nieśmiałość raczej objawiała się, w małomówności, staniu z boku, to nie ja recytowałam na apelach:) nie ja udzielałam się w sprawach klasowych:) itd. Opowiem coś:) chyba nigdy tego nie zapomnę:D Poznałam pierwszego chłopaka:) miałam wtedy z...17 lat? jakoś tak. Znaliśmy się z dwa tygodnie. Na spacerze ów młodzian chciał abym usiadła mu na kolanach:) wykręciłam się:D Przyjaciółce potem opowiadałam z oburzeniem o jego zachowaniu:D jak on mógł!!!:) Przecież krótko się znamy...:D Przyjacióła próbowala coś... ale bez szans, byłam nieugięta:D Tak bywa...:D:D:D Teraz śmieję się z tego...teraz:) pozdrawiam
-
Malorozmowny:) Również, nie wiem dlaczego nie wychodziły ci wypracowania:) może były na nudne tematy:P Zgadzam sie z tobą, ze ważne jest otoczenie - osoby, z którymi mamy kontakt. Byłam nieśmiała w podstawówce, chociaż posiadalam koleżanki i dużo czasu spedzałam poza domem. W średniej podobnie... miałam chłopaków, jak ich ,,zdobywałam,, nie wiem, jakoś tak samo:) przypadkowo:) Moja nieśmiałość raczej objawiała się, w małomówności, staniu z boku, to nie ja recytowałam na apelach:) nie ja udzielałam się w sprawach klasowych:) itd. Opowiem coś:) chyba nigdy tego nie zapomnę:D Poznałam pierwszego chłopaka:) miałam wtedy z...17 lat? jakoś tak. Znaliśmy się z dwa tygodnie. Na spacerze ów młodzian chciał abym usiadła mu na kolanach:) wykręciłam się:D Przyjaciółce potem opowiadałam z oburzeniem o jego zachowaniu:D jak on mógł!!!:) Przecież krótko się znamy...:D Przyjacióła próbowala coś... ale bez szans, byłam nieugięta:D Tak bywa...:D:D:D Teraz śmieję się z tego...teraz:) pozdrawiam
-
Malorozmowny:) Również, nie wiem dlaczego nie wychodziły ci wypracowania:) może były na nudne tematy:P Zgadzam sie z tobą, ze ważne jest otoczenie - osoby, z którymi mamy kontakt. Byłam nieśmiała w podstawówce, chociaż posiadalam koleżanki i dużo czasu spedzałam poza domem. W średniej podobnie... miałam chłopaków, jak ich ,,zdobywałam,, nie wiem, jakoś tak samo:) przypadkowo:) Moja nieśmiałość raczej objawiała się, w małomówności, staniu z boku, to nie ja recytowałam na apelach:) nie ja udzielałam się w sprawach klasowych:) itd. Opowiem coś:) chyba nigdy tego nie zapomnę:D Poznałam pierwszego chłopaka:) miałam wtedy z...17 lat? jakoś tak. Znaliśmy się z dwa tygodnie. Na spacerze ów młodzian chciał abym usiadła mu na kolanach:) wykręciłam się:D Przyjaciółce potem opowiadałam z oburzeniem o jego zachowaniu:D jak on mógł!!!:) Przecież krótko się znamy...:D Przyjacióła próbowala coś... ale bez szans, byłam nieugięta:D Tak bywa...:D:D:D Teraz śmieję się z tego...teraz:) pozdrawiam
-
Danielk81:) też ci życzę aby było już tylko lepiej:) Zapytałam, bo byłam ciekawa jak sobie radzisz:) pozdrawiam
-
Kochani:) tu piszcie na forum:) chcę poznać zdania wielu ludzi. E-mailem nie ma grupowej dyskusji:(. Kolejna osoba podaje swój kontakt... :) Zapomniany 1980:) zapomnialeś się na pare dni:) :) pozdrawiam
-
Kochani:) tu piszcie na forum:) chcę poznać zdania wielu ludzi. E-mailem nie ma grupowej dyskusji:(. Kolejna osoba podaje swój kontakt... :) Zapomniany 1980:) zapomnialeś się na pare dni:) :) pozdrawiam
-
Hej:) Pozostawiając w spokoju zacnych psychologów:D próbowałeś sam coś zrobić? Udało Ci się nawiązać jakieś przyjaźnie?
-
Kochani!!!!!:) Co z wami? Jeden z nielicznych kulturalnych topików umiera śmiercią naturalną - tragedia. Myslałam, ze go już nie znajdę, gdzie jesteście? Prawie każda osoba pisze,że za nieśmiałość odpowiedzialny jest brak wiary w siebie.:) pewnie też, ale wydaje mi się, że nie tylko. Więcej procent dałabym delikatności, wrażliwości... czemu jeszcze?
-
Buziaczki przesyłam Jestem i trzymam za wszystkich kciuki, aby udało Wam się przełamać nieśmiałość.:) Anula :) nie przejmuj się tą odmową:):) To on powinien żałować, że jest takim osłem i stracił okazję pójścia z Tobą.:) :):):):):):):):):):) pozdrawiam
-
Nikogo nie ma? Aż tak nie musicie być nieśmali;) Zapomniany 1980 nie mam takich problemów:) co do poznania partnera, nie szukam:) Jestem samotnikiem z wyboru pozdrawiam :)
-
To z tej nieśmiałości:) Piszecie że przez nieśmiałość nie możecie kogoś poznać, ja nie mam takich problemów. Nie chcę pisać nie na temat:) Czytam was i jestem w tle, pozdrawiam:)
-
Zapomniany 1980 przepraszam skróciłam Twój nick :):)
-
Zapomniany Nie mówiłam o tym topiku, tylko o całym forum:) Pierwsze kroki zaczęłam stawiać na ogólnym i tam czytałam. Uciekam, bo rani mnie zachowanie, słowa. Tu n.p. na forum, z ludzi spływa obelga, ja umilkłam, bo byłoby mi bardzo przykro, gdyby ktoś - pomarańczowy wyzwał mnie od tak, bo akurat napatoczyłam się, mój nick nie podobał się. To raczej wrażliwość, albo brak odporności. Chyba piszę nie na temat... :) pozdrawiam
-
Dziękuję za miłe słowa:):) boję się odzywać na forum, ale jak obejrzałam inne, to tutaj jest jeszcze do zniesienia- do czytania:) bo wypowiedzieć się, czy o zgrozo mieć inne zdanie to już wojna.:) Polecam zaczernienie się, bo mnie n.p. złosliwie zabrano nicka, dlatego jestem przez dwa e:) to ta kultura:) o której mówiłam... Nie uciekać przed chamstwem? To jak? Nie jestem osobą określaną ,,ą i ę\" ale ... Nie oczekuję, że mężczyzna, z którym spotkałam się, przepuści mnie w drzwiach, nie mówiąc o ich otwarciu, pomoże mi zdjąć palto... to nie te czasu i nie o to chodzi, dobra żuje gumę, mlaskając przy tym, chce mnie pocałować i machinalnie wypluwa ją, niemalże na mój rękaw, czy na osobę przechodzącą obok nas. Wszystko rozumiem, ale bekanie... przeklinanie co trzeci wyraz... Chyba jestem z innego świata... :(
-
Witajcie:) ja tak nieśmiało zacznę. Ale czy jestem nieśmiała? Tak o mnie mówią znajomi i otoczenie. Raczej jestem mało odporna na brak kultury w otaczającym mnie świecie i dlatego stoję na uboczu, albo zamykam się w czterech scianach, czy przebywam we własnym towarzystwie. W pracy mam stały kontakt z różnymi ludzmi i nie mam problemu z komunikowaniem się, uchodzę za osobę cichą, spokojną, odpowiedzialną za mimozę:) bo stronię od imprez kolegów/koleżanek z pracy, nie wdaje się we flirty. Wolę dobrą książkę, czy spacer od imprezy zadymionej papierosami, smrodem alkoholu, chamskiego podrywu, przemądrzalstwa ogólnego, które natychmiast zaraża.:O Nawet tu na forum jestem bardzo rzadko, rozczarowałam się chociaż na początku podobało mi się, myślałm ze poznam ciekawych ludzi, spotkałam kolejną formę chamstwa i to bezograniczeń, bo anonimową. Anonimowość daje pełne pole do popisu tylko dlaczego jak zwykle to wulgaryzmów. Chciałam powiedzieć, że moja nieśmiałość bierze się z nieakceptacji obecnego świata i raczej jest ucieczką, zamierzoną decyzją. Pozdrawiam, bardzo serdecznie.