weewcia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez weewcia
-
dziękuję...
-
Zaklęcie (A S Puszkin) O, jeśli prawdą jest, że nocą, Gdy żywot błogi sen ogarnie, A blaski Luny zamigocą I płyty srebrzą się cmentarne; Gdy prawdą jest, że trumien wieka Wtedy podnoszą się w mogile, Przyzywam luby cień Leilę: Przyjdź do mnie! zjaw się! czekam! czekam! Maro miłości ukochana, W dawnej postaci przyjdź cudownej, Jak dzień zimowy nieskalana, Zastygła w męce niewysłownej, Lub jako gwiazda przyjdź daleka, Lub lotny dzwięk, jak wiewu tchnienie, Lub jak straszliwe przewidzenie, Wszystko mi jedno! czekam! czekam! Wołam cię nie dla złorzeczenia Ludziom, co ciebie mi zabili, Nie przeto, bym się z twego cienia Mogilne tajnie poznać silił; Ani przed męką nie uciekam Sumienia - lecz powiedzieć chcę ci, Że tęsknię, kocham bez pamieci, Żem ciągle twój! I czekam! czekam! Słyszysz Usterko ten szept? To ja cytuję i powtarzam jeszcze fragmenty z ,,Wichrowego wzgórza,, Jestem chora... bardzo chora... jestem chmurką i chcę polecieć wysoko bardzo wysoko... w przestworza może tam odnajdę mojego ukochanego... przecież musi gdzieś być...
-
Usterko jestem tam razem z tobą, tylko niewidzialna, bo rozpłynełam się we łzach i zamieniłam się w chmurkę... kiedy zmrużysz oczka na pewno mnie zobaczysz, lekko unoszę się w powietrzu... Czarcik mnie pociesza, ale ... minie... jak minie to wrócę ciałem na topik, teraz jestem tylko duchem... pozdrawiam...
-
:) i i dla wszystkich
-
Wracam do wcześniejszych stron i napawam się tą minioną atmosferą, serdecznością, kiedy Usterka pisała długie i częste posty, do wierszy Komandora, do radosnych, optymistycznych postów Zapomnianego, do przepięknych wypowiedzi Maji, Zielonookiej, Sarenki czy Lei, do prawdziwie zakłopotanego Kłapouszka... Nie mam natchnienia, ochoty na nic, nic mnie nie cieszy, nawet tu nie mogę znaleść ukojenia... dziękuję za próbę...
-
Istotnie pojawiam się rzadko i raczej odstaję od poruszanych tematów. Wiele razy mam ochotę napisać o Czarciku, ale pęd życia sprawia, że czuję się bardzo zmęczona i nawet jak przysiąde przy komputerze, to prócz ,,pomachania,, nie mam ochoty już na nic. Mimo to cały czas czytam i często poprawiacie mi nastrój :) dla wszystkich -ki
-
Zapomniany kiwam Pusto, mało kto pisze. Również nie wyłamię się, bo mam przygnębiający nastrój od paru dni. Czarcik próbuje go poprawić, ale słabo mu to wychodzi. Znów wspomnienia i tęsknota mnie naszła i nie umiem sobie poradzić. Kolejna data, kolejna rocznica... jaki ten świat jest niesprawiedliwy...
-
Owocnej nauki Zielonooka i samych dobrych i bardzo dobrych ocen :) Trzymamy z Czarcikiem kciuki :)
-
Korzystając że mam dostęp do komputera pozdrawiam wszystkich miłośników i miłośniczki i ich zwierzaki :) Jestem ostatnio zabiegana i nie mam pomysłu co opowiedzieć o Czarciku. Jest zdrowy, ma się dobrze, lubi podróże... nie wiem :)
-
Zadumana nie jestem okrutna, tylko przywołałam do postu wypowiedź Zapomnianego i w 50% oparłam na nim moją wypowiedź:) I mam nadzieję, że to ostatnie zdanie jakie musiałam napisać na ten temat. Bo ,,okrutności,, jak to nazwałaś ostatnio na tym topiku jest moim zdanie zbyt wiele, z twoim udziałem być może też skoro dalej ten temat ciągniesz ... Zapomniany przykro, że tak z pracą się ułożyło. Czy masz już jakieś pomysły na kolejną? Czy dobra pamięć? Raczej dobra pamięć do cyferek i zapamiętałam, że obroniłeś się na 5 :) Również gratuluję Czarcik siedzi albo leży w koszu i najczęściej przesypia całą podróż, gdy dojedziemy na miejsce to jak ma ochotę to pospaceruje, albo posiedzi ze mną na kocyku i zje ukochany kefir lub śmietankę i powrotną drogę również przesypia :) Nie rozumiem ,,łupania w kościach,,? Jeśli chodzi o to że za jakiś czas kogoś poznam i stanie się on dla mnie bliski to raczej nie :) W mojej rodzinie kobiety wychodzą tylko raz za mąż i dodam że nie kieruję się tą zasadą i nie postępuję tak tylko dlatego, że jestem w takim wzorze wychowana :) Spotkałam miłość mojego życia, kogoś kto był mi przeznaczony. :) Ale dziękuję. Usterko miło Cię widzieć i to w pełnej gali - zaczeniona, a twój wpis jak zwykle doskonale ujmujący sytuację wywołał uśmiech :). trudno rozmawiać przez klawiaturę, każdy wypowiadający się ma własny punkt widzenia, na co innego zwróci uwagę i nie zawsze dobrze umiemy zinterpretować napisaną myśl, a przede wszystkim najczęściej chciałoby się aby z jego opinią jak najwięcej osób się zgodziło ;) Odmienne zdania budzą nieprzychyle odczucia. Najlepiej wychodzi pisanie miłych rzeczy, to odczytujemy bez błędnie :) kiciula Anna Lu Rzaczka Zadumana Taki sobie samotnik zapomniany Usterka Sarenka Zielonooka niesmialy do kwadratu Wąż Boa Kłapouszek Lea TMT2 Szpileczka Maja Tasiemka dziwna Komangor i wszystkie pozostałe osoby uśmiechnijmy się :D
-
Witajcie :) Może przez pare dni uda mi się zajrzeć codziennie? Samotniku, masz racje, ale nigdzie nie napisałam, że będę stronnicza :) Dlatego w swojej wiadomości umieściłam informację że jestem bardziej przychykna Zapomnianemu, natomiast czy musisz zgadzasz się z moimi odczuciami do pewnej wypowiedzi Rzeczki? Chyba mam prawo do własnych odczuć, prawda? Rzeczko, mnie też smuci że taka gorycz została wylana na topiku, bardzo wam obojgu współczuję takiej sytuacji. Myślę, że czym dłużej ciągniemy ten temat to bardziej będzie was bolał i zamiast pomóc... tylko pogorszymy sytuację. Rzeczko i Zapomniany życzę wam, abyście zostali przyjaciółmi i może jednak do tych 3 razy sztuka ;) pozdrawiam :)
-
Witam :) Pogoda prześliczna z przyjemnością wybralibyśmy się na rowerową wycieczkę z Czarcikiem ale dzisiaj święto. Mamy kilka dni wolnego i dużo zaproszeń na obiad i kolacje. Aby mieć tych pare dni wolnych musiałam specjalnie brać urlop, ale uważam że było warto. Boże Ciało u nas jest najpiękniejsze :) Moja firma otworzyła filie poza granicami i przybyło mi obowiązków. Myślałam, że już będę miała sprawny komputer, ale nadal korzystam z cudzego... a może to lepiej? Przyjaciółka cieszy się z tego ogromnie bo mam przynajmniej powód aby ją odwiedzić :) W moim życiu nic się nie zmieniło, jestem wierna ukochanemu i tak już raczej pozostanie. Miałam okazję poznać 3 panów i zakończyło się serdecznym uściskiem dłoni po wspólnie spędzonym wieczorze. Nie umiem otworzyć się na nową znajomość, związek czy miłość... nie potrzebuję tego, moje serce jest zajęte i kocha kogoś innego. Czarcik nie lubi podróżować, nie lubię zostawiać go samego gdy lecimy samolotem, boję się że coś mu się stanie. Jeśli tylko mogę podróżujemy pociągiem, autokarami a nawet raz płyneliśmy statkiem :) Sarenko mnie też bardzo miło wraca się do was i na topik. Jest tu zawsze sympatycznie. Anno jakie to problemy cię przerosły że tak długo milczałaś? Czy poradziłaś sobie już z nimi ? Zapomniany ,,nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,, już dawno nie miałam okazji poczytać takiego długiego, twojego postu ;) Gratuluję raz jeszcze obronionej pracy :) I jakie plany na przyszłość w związku z zakończeniem pewnego etapu w życiu? Czy teraz masz lepsze perspektywy na pracę, może już zmieniłeś na lepszą? Nie wypada mi dłużej siedzieć przy komputerze i gospodyni zaraz wychodzi... pozdrawiamy i do miłego kolejnego spotkania na topiku :)
-
-tek od Czarcika dla wszystkich a ode mnie całus ;) Słonecznego i przyjemnego weekendu życzę :)
-
Nie zapomniałam :) Tęsknię za tym przemiłym topikiem i waszymi postami. Rodzaj pracy się zmienił, firma ukorzenia się poza granicami kraju i mam więcej obowiązków :) Podróżujemy z Czarcikiem (kotem) I jesteśmy bardzo szczęśliwi :) pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkie wspaniałe osoby wpisujące się i ich cudowne zwierzaki :) i od Czarcika łapka ;) Kolejny zwierzak Emmi?? :) Jesteś niesamowita! Kobieto marnujesz się :)
-
Samotniku pięknie napisałeś :) Gdyby nie twoja wypowiedź chyba bym nie napisała, bo rozgorzała dyskusja i niebardzo wiadomo kto po jakiej stronie stoi i czy wpisywać się czy przemilczeć? Patrzę na to z boku i obie strony rozumiem. Rzeczko jesteś rozgoryczona kolejnym roztaniem, ale może rzeczywiście to co napisał Zapomniany, że masz w sobie coś co go już raz odepchnęło i to nadal jest mimo wszystko stanowi dla niego problem i z tym rzeczywiście trudno walczyć. Miłość powtórzona nie musi być tą wieczną, jedni powiedzą do 3 razy sztuka, inni skoro znów się nie udało, to znaczy że to nie to. Oprócz Mai, która jakby podjęła temat z Tobą Rzeczko to raczej nikt inny nie zdawał się być zainteresowany...może jeszcze wypowiedź Sarenki, że to wasza sprawa i właśnie taką powinna być, nie tu na forum publicznym, bo rzeczywiście zakrawa to na jakiś żart, czy dziecinną zemstę :( Tak dorośli ludize nie postępują.To nie znaczy że nie współczuje... współczuję wam obojgu, bo obojgu jest teraz trudno, oboje po raz kolejny poczuliście się rozczarowani. Lubię Zapomnianego, przepraszam ale bardziej od ciebie Rzeczko, bo dłużej się wpisywał, ale nie znaczy, że ty masz tego nie robić, ale wiesz... może zaskoczę cię, ale kiedyś, pisałaś post o waszym pobycie chyba na działce i ten post był taki przykry; wytykanie błędów Zapomnianemu. Pozwoliłam sobie nawet na jakiś bardzo skromny gest zakłopotania, ale w duchu sobie pomyślałam, że skoro tu tak otwarcie piszesz to nic dobrego z tego związku nie będzie :( przepraszam... ale znów jeśli pozwolicie to zgodzę się z samotnikiem, oboje musicie do związku, z kim by nie był dorosnąć, bo tu już kupujecie działkę, już dom będziecie budować, czyli związek bardzo poważny i nagle rozlatuje się jak domek z kart... Rzeczko wasz związek nie jest, czy nie był zbudowany na mocnych fundamentach z tego co teraz widzę i powinniście oboje zastanowić się dlaczego? Anno pojawiłaś się nagle i rzeczywiście sporo zamieszania wprowadziłaś na topiku, niepotrzebnego zresztą, większość z nas lubi Zapomnianego, wszyscy trzymaliśmy w duchu kciuki aby im się powiodło, gdybyś była wtedy na topiku, też byś pewnie trzymała, ale teraz to zabrzmiało bardzo wulgarnie i niegrzecznie :( Miło mi że w sumie zachowałaś się jak należy, mam nadzieję, że te kolejne wpisy nie są twego autorstwa. Nie zamierzam nikogo potępiać ani strofować, pomimo, że nie pisałabym o takich prywatnych rzeczach na forum publicznym, ale każdy reaguje inaczej. Każdy ma prawo do wypowiedzi, do własnego zdania ale róbmy to w sposób kulturalny, bardzo proszę :) Nowa ukochana zapomnianego nie wiem czy to żart, czy mam brać twoją wypowiedz powąznie? Jeśli żart to bardzo okrutny wobec Rzeczki :( Bardzo proszę zachowujmy się jak cywilizowani ludzie, wykształceni, kulturalni... to jest kiepski temat na żarty, docinki i przykre uwagi pod adresem obu stron. pozdrawiam :)
-
:D Jestem, poczytuję ale piękna pogoda wyciąga mnie jak najdalej od komputera ;) Witaj Zapomniany, miło mi widzieć ciebie ciut częściej :D I wydaje mi się, czy na topiku wreszcie zaczerniło się? ;) Ustereczko dla Ciebie specjalnie zerwany przez Czarcika. pozdrawiam :)
-
Witam :) Znów chwilkę mi zajęło zanim odnazałam swój ostatni wpis, Emmi tak narzekasz że pusto, że nikogo nie ma a ja nie nadążam z czytaniem :) Jak to jest? Czarcik całymi dniami siedzi na balkonie i wygrzewa się na słonku, przychodzi do mnie na noc, albo poinformować że jest głodny. Droga Emmi kocurek też śpi ze mną tak tak :) Zaczęłam go czesać gdy przeczytałam te wspamiełe opisy Kulfonika i jej kota. Czarcik jest zachwycony, najpierw chciał się ze szczotką bawić, potem zjeżył się i ofukał gdy go przeczesałam, ale druga próba powiodła się. Teraz co wieczór życzy sobie zabieg kosmetyczny. Czy koty lnieją na wiosnę? Wydaje mi się jakby gubił sierść. Emmi, ruminka, Freedom, Kulfonik, Netta, shirusia, Cleopatra, Gosia, izaa -tki przesyłam :) witaj Królico:) my się jeszcze nie znamy
-
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy chciałabym wszystkim życzyć zdrowia, szczęścia, pomyślności aby co złe odeszło a dobre zawitało w naszych domach wraz ze święconką i święconym jajeczkiem. Sarenko kochana Kiedy nie ma nadziei to trzeba się z tym pogodzić i powiedzieć sobie że tak miało być i żyć takim życiem jakie nam pozostało...uwierz mi na słowo :)
-
Cudna pogoda jest dzisiaj. Byliśmy z Czarcikiem na rowerowym spacerze. Polega on na tym, że siedzi w koszyku a pani pedałuje:) Lord Czarcik albo siedzi, albo układa się wygodnie i od razu zasypia. Gdy dojedziemy spaceruje niedaleko roweru i mnie, albo w ogóle nie ma ochoty na wyjście i pozostaje w koszu. Droga powrotna jest taka sama ;) Czuje się tak bezpieczny w koszyku, że szczekające i podbiegające do nas psy nie robią na nim wrażenia. pozdrawiam:)
-
Witaj Ustereczko jak miło cię widzieć i wczoraj i dzisiaj bardzo się cieszę Przyszłaś niczym niespodzianka wraz z wiosennym powiewem, mam nadzieję że nie rozpłyniesz się a będziesz przyświecać na topiczku jak prześliczne słoneczko Panie Włodku dziękuję i proszę nie słuchać słów krytyki, ma pan wrodzony talent :) dowodem na prawdziwość mych słów może być obecność. Przywiodły mnie nie do opisania dzwięki dochodzące z topiku ;) I Lea odnalazła się :) Nie wyjeżdzam, tzn. ciągle gdzieś jeżdzę to po Polsce, to dalej. Podróżuję z Czarcikiem, kawał świata zwiedził, wyspał w hotelowych salonach. Zrezygnowałam z przeniesienia, tu jest moja rodzina, dom, wspomnienia... zostaję :) pozdrawiam :) i Czarcik
-
Z wiosennymi pozdrowieniami przybywam :) Cudnie piszecie. Czarcik już nie rośnie, ale apetyt ma za 2...3...4.... 5... :D głodomorów. Jesteśmy razem od czerwca, roczek zbliża się, mała rocznica... raczej duża rocznica :) Skoro wspominamy, sama pod wpływem waszych postów zaczełam wspominać i już nie wiem co pisać. Rozrabiał, niszczył, ale był przełlodki i te ślepia wpatrzone ufnie we mnie... pozdrawiam
-
A co to za straszne pustki? Gdzie wszyscy? Rozumiem, że na topiku są osoby nieśmiałe, ale jak każdy podejdzie do tego, że ktoś inny może coś napisze a ja tylko poczytam, to ten topik nie ma szans :( Zastanawiające jest, że osoby, które zechciały wziąć udział w dyskusji napisały o nienajlepszym sposobie wychowawczym swoich rodziców? Może w tym tkwi problem? Może to rodzice przyczyniają się do niskiej samooceny, czy niepewności w dorosłym życiu? Bardzo mnie to zaciekawiło :) Doszliście do czegoś wspaniałego! Zauważyliście? :) A teraz za zgodą Sarenki będę ,,biła po łapach i udzielała reprymendy,, :) Kto pierwszy? :D pozdrawiam:)
-
Dziewczyny ale się rozpisalyście! Z trudem znalazłam swój ostatni wpis i nie wiem kiedy nadrobię tyle zaległości? Kulfonik piszesz, że rozsypywanie piasku z kuwety to normalne, ale Czarcik nie robił tego wcześniej :( niedługo będzie miał 1,5 roku. Dlaczego zaczął? Netta fajny ten kocurek twojej ciotki (chyba dobrze zapamiętałam?) mój tak samo :) paluszki słone tojego opsesja, zaraz po rybach :D Często siadam z paluszkami i zajadam niby nie zwracając na Czarcika uwagi. Przyimla się ... jak nie ma reakcji z mojej strony to wchodzi mi na głowę, by tylko dostać tego paluszka :D:D Ograniczam, bo pewnie niezdorwe :( pozdrawiam wszystkich :) Ucałowania dla milutkich ;)
-
Z osoby odświeżającej awansowałam siebie na kontrolera obecności ;) Pierwszą naganę dostanie sama autorka, która daje bardzo brzydki przykład :) Czytam wasze wypowiedzi o nieśmiałości i nie wiem kto ma racje, może racja lezy po środku? Jako nastolatka czerwieniłam się w różnych sytuacjach, potafiłam w grupie osób stać z boku niczym myszka pod miotłą, ale nie uważałam się za nieśmiałą. Nie wiem... ale uważam, że trzeba tu o tym mówić :) Podawać przykłady, na pewno to pomoże. Anno Lu miło mi, że moje posty są pogodne, staram się :) Zapewniam cię, że Ustereczka nie jest topikowym duchem. O filiżankach to chyba pisała Nieśmiała czyli obecna Sarenka. Może się pomylić :) . Mnie nie było tak długo, że nie pamiętam co się stało z osobą o nicku Inna, czy to teraźniejsza Lea? Zielonooka bardzo dziękuję za miłe słowa :) Wolną lukę w moim sercu wypełnił Czarcik ;) nie ma już miejsca dla nikogo innego płci przeciwnej :D Miłego ,,wkuwania,, :) Stęskniłam się za wami i co nadarzy się okazja zaglądam na topik ;)
-
Niespodzianka! Ale co widzę? Kłapouszek obiecał, że jeszcze pewnego dnia NA PEWNO zajrzy - było to dobrych pare dni temu ... ;) Ustereczka nie ma ochoty w dalszym ciągu pisać. A może Ustereczko to ty się na nas obraziłaś? ;) Zapomniany, Komandor, Maja przepadli . :) lea chociaż napisałaś MOŻE napiszę ;) Trochę podokuczam :) Kiciula masz za dużo samokrytyki w sobie ;) Anno Lu trudno uwierzyć, czytając twoje posty, że miałaś kiedyś problemy z nieśmiałością, robisz wrażenie osoby pewnej siebie :) dziwna kiedyś chyba Ustereczka wspominała o podobnym problemie, ale nie jestem pewna. Ktoś pisał, że boi się otworzyć drzwi listonoszowi. Pracujesz, uczysz się? Wychodzisz z domu? Wydaje mi się, że to istotnie jakaś fobia i raczej wymaga kolsultacji specjalistycznej bo życie ci to zmarnuje. Sama korzystałam z pomocy psychologów i tak źle nie było ;) Nie musisz opowiadać tam o sobie, wystarczy jak posiedzisz troszkę w ich towarzystwie :) Sarenko my bez ciebie też żyć nie umiemy na topiku, dlatego proszę zaglądać tu częściej. Gdzie czarne nicki? Nie mam nic przeciwko pomarańczowym, ale jakoś tak ... demaskują waszą topikową frekwencję :D Pomarańczowym proponuję zaczernić się, bo różnie to bywa. Szpileczko miło cię poznać. Brakuje tu na topiku takich optymistycznie patrzących na świat osób, dlatego tym bardziej cieszę się, że znalazłaś ten temat. Zielonooka Sama jeszcze nie wiem, co począć z tym wyjazdem. Dostałam interesującą ofertę. Na początku bardzo spodobało mi się, ponieważ jest to rodzaj uznania mojej pracy przez pracodawcę. Nie ukrywam, że połachotało mnie bardzo miło, ale gdy już ochłonęłam... mam dobrą pracę, jestem samodzielna, można powiedzieć że ustawiona, mam przyjaciół, rodzinę... a tam? Gdyby wyjazd miał poprawić moją sytuację, ale patrząc na to krytycznie, to raczej pogorszy. Rodzina uważa że tam rozpocznę nowe życie, otrząsnę się, poznam nowe środowisko i na pewno zakocham i szczęśliwie założę rodzinę. :) Ten cały wyjazd jest bardzo skomplikowany dla mnie. Czasami wydaje mi się, że rodzina weszła w konszachty z moim pracodawcą aby to mnie zaproponował... znów wątpliwości, znów niepokój... nie lubię takich sytuacji :( One mnie bardzo niszczą. Obecność Czarcika w moim życiu bardzo mnie zmieniła, każdy to zauważył, ale to nie znaczy, że zaraz po nim ma się pojawić kolejny mężczyzna. W moim życiu nadal jest mężczyzna... czy każda młodoowdowiała kobieta musi powtórnie wyjść za mąż? Tak mi cieżko... Muszę już kończyć. pozdrawiam :)