dziewczyny, tak madrze piszecie.. heh, doswiadczenia wzbogacają. saphir38 - ciebie najchetniej tu czytam..
moze mi cos poradzicie?
jestem mloda, nie mam nikogo..
jest chlopak, ktorego widuje sporadycznie - jego miejsce pracy.. bywam tam. to juz trwa od roku, ale nic nie robie, bo co? nie naleze do najladniejszych, a on ma to coś! przychodze tam by na niego patrzec, choc przez sekunde.. staram sie go zobaczyc, by on zobaczyl mnie. ale jest w pracy, w biegu, nie ma czasu nawet na dluzsze spijrzenie. co robic? :( moze za czesto bywam tam? :/ moze powinnam sie usmiechnac, postawic wszystko na 1 karte? moze jakies spojrzenia? kurcze no nie wiem co zrobic, by zwrocil na mnie swoja uwage.. raz zatrzymalam na nim wzrok, on na mnie tez. trwalo to sekunde, moze dwie - to bylo najdluzsze spojrzenie,. czyli chyba mnie zauwazyl. eh cholerka nie wiem jak moge pomoc szczesciu. pomocy ;-)