Artigiana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Artigiana
-
Ale dostala dziś power, sprzatam gotuje piore no i oczywiście moja Mysia najcudowniejsza. dziękuję wam kochane za mile komentarze na NK :) Tylko żeby jeszcze ta rana tak nie bolala od tego zakażenia ;( Eh...jak nie urok to wiecie co.....
-
KARO GRATULACJE!!!!!!AŻ SIĘ POPŁAKAŁAM!!!!!!
-
Cześć dziewczyny. Oto obiecane zdjęcia Blanuśki. http://nasza-klasa.pl/profile/1477150/gallery/33 http://nasza-klasa.pl/profile/1477150/gallery/32 U nas mała rzeźnia mowiąc delikatnie. Pokarm odciągam bo inaczej nie pojdzie, ale je głównie z piersi mleczko a modyfikowanego tylko powiedzmy dwie porcje, więc to i tak duży postęp. niestety mam komplikacje po cesarce, wczoraj wylądowaliśmy znowu w szpitalu, bo mam całe podbrzusze ropy...Przepłakalam całe dwie godziny że musiałam malą zostawić...z babcią....
-
kochane bo macierzyństwo jest cudowne...siedzisz przy lóżeczku i patrzysz na cud...swoj cud...i czujesz że Ci serce pęka z nadmiaru miłości. Ja oszlalam na punkcie mojej mysi miki, tego płaskiego noska i ametystowych oczek. Nawet wczoraj stojąc w kolejce do kąpieli słysze dyskusje dwoch mam za mną o mojej malej; -Ty popatrz jaka ona śliczna - A jaka foremna - No, a moj to taki kanciasty jakiś :D Gandziulka teraz mam potoki dosłownie mała nie chwyci już lewego sutka.Musze kupić laktator jutro sporo odciągnąc i dopiero jej podawać. Ale przed chwilą lewą oprożnila bezproblemowo. Paula- GRATULACJE! Mowiłam że ja wroce i będziesz już miała swojego malucha!
-
Helloł. My już w domu. Z perypetniami i po przejściach ale w domu. Już odniosłam pierwszą matczyną porażkę. Musze mała dokarmiać sztucznie bo jak nie taki problem z laktacją to inny. Albo brak pokarmu (tak gandziulko mozna nie mieć pokarmu po cesarce), albo taki nawał że mała nawet po sporym wyciśnięciu sutka nie obejmuje a laktator będe mieć dopiero jutro.Eh... No szpital generalnie wspominam średnio bo już na sali operacyjnej zaczęły się problemy kiedy anestezjolog 4 razy nie założył dojścia do znieczulenia - taka dupa wołowa. Wołali ordynatora...ktory oczywiście wbił igłę poprawnie za pierwszym razem. Znieczulenie poszło też w górę. Byłam znieczulona powyżej piersi. Potem to hasło; Dwukrotnie okręcone....Zawał na miejscu. Ale jest znami, piekna, malutka Blanusia zwana przez mamcię mysią miki :) Kocham ją nad życie. Z rąk bym jej nie wypuściła, taka jest cudowna. Aż się nie chce wierzyć że jest moja :D Powiem Wam tylko że pierwsza noc to był koszmar. Tak bolał że nie mogłam się nawet ruszyć w związku z tym mała była na sali noworodkowej, sama w pierwszą noc. Przepłakałam calą (gandziulko dziękuję Ci za wsparcie), do tej pory płaczę jak o tym pomyślę...Potem umieszczę zdjęcia na nk to wkleję Wam linki. Macierzyństwo jest cudowne! Matka znajduje w sobie tak nieograniczone pokłady miłoście że nawet sobie nie zdajecie sprawy...ale już niedlugo kochane moje, niedługo:)
-
Dobra dziewczynki kochane moje ja się żegnam powolutku, bo przede mną jeszcze troche roboty...całuje Was wszystkie no i życze tym najbardziej niecierpliwym rychłego rozpakowania :) Zamelduje się za parę dni.
-
Po to się robi własnie wymaz żeby określić czy paciorkowiec jest czy nie, z moczu to wyjdzie pojedynczym przypadkom. A tak miedzy bogiem a prawdą to jak czytam o podejściu waszych lekarzy to coraz bardziej doceniam swoją gin.
-
Nie no Paula normalny nokaut, ależ ten Twój małzonek łaskawca :D :D :D :D
-
Magdzikm - jestem w pelnym szoku!!!!!
-
Magdzikm - Jak to ani razu na fotelu nie siedziałaś?!!!!!
-
Dziekuje Karo. nie wiem ile zostanę. Licze na to że w poniedzialek bedziemy w domu.
-
Rany! Wroce i okaże się że połowa tabelki już rozpakowana :d
-
oj deli biedactwo - slyszałam że masaż szyjki to koszmar
-
Dziękuje Magdzikm. Hmmm imię? Mnie się w razie chłopca Marcel podobał ale Bartek moj za nic nie chciał o tym słyszeć
-
To nadmierne "ślinienie się" to calkiem normalne. jak sobie przypomne jak miałam po luteinie to szok....
-
Dziękuję Ci Dżagusiu. spać to ja pewnie nie bede mogła - masz racje :D :D
-
Dziekuję Ci bardzo Nisiu :)
-
Nisiu - dziekuję Ci kochana. Jesli pozwolisz to wykorzystam Cię jutro do roli łacznika z dziewczynami.
-
Paula najgorzej to się nastawić negatywnie
-
A mnie się wydaje wlasnie że ten Twoj strach to głównie wynika z tego że nie wiesz kiedy się zacznie. Jak zacznie się akcja porodowa to zobaczysz że znajdziesz w soie taką siłę że nie będziesz mysleć o strachu tylko o tym by jak najszybciej urodzić i mieć przy sobie synusia. Pewnie jak wrocę w przyszłym tygodniu do Was to Ty już też bedziesz w domku rozpakowana.
-
Paula ja sie po prostu za długo na to dzieciątko wyczekałam, pewnie stad ten stoicki spokoj i tylko niecierpliwosc straszna. I kochana wcale nie mow ze bedziesz złą matką, przecież to normalne ze się boisz....
-
Cześć dziewczyny. A ja się powoli przygotowywuje do jutrzejszego dnia....zaczęłam od....gotowania. musze jakoś zabezpieczyć mojego M żeby nie umarł z głodu do przyszłego tygodnia. Już się doczekać jutra nie mogę. Jak sobie pomyslę że już jutro bdziemy razem to mi sie non stop łzy do oczu leją....
-
To się okaze na miejscu bo zaczynam dzień od konsultacji z anestezjologiem
-
Koteczku bo mam niedorozwój obu stawów biodrowych i nie urodze za Chiny naturalnie....
-
A ja już godziny odliczam...Maal od wczoraj slabiej kopie więc już sobie filmy kręce, do tego mi dziś doszedł tak potworny bol w kroczu ze ledwo chodze. Niech już będzie wtorek rano!!!!!