Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kiniak3032

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kiniak3032

  1. Właśnie też o Mamusi pomyślałam ,bo coś milczy i się nie odzywa...:-( Pia ,dzięki,ze o tym piekarniku wspomniałaś.Jezu,zakręcona jestem!
  2. Ale tak,tak .Wszystko będę robiła wolniej . To będzie trudne ,bo ja jestem energiczną osobą,ale postaram sie ,bo to dla dzidziusia jest ważne! Myszo-przepis na ciasto wypróbuję,bo lubię rabarbar. A jesli chodzi o Naszą Galerie to ja nie mogę decydować ,bo chcemy mimo wszystko troszkę chronic naszą prywatność ( mimo,że opisujemy tutaj kawał swojego życia i każdy to może przeczytać ) Jesteś Grudniówką ,a to ,że nie udzielasz sie tak często,widać nie zawsze możesz.Myszo,a moze dostałas maila? Sprawdz! :-) Grudnióweczki wypowiedzcie się proszę na ten temat,ja osobiście nie widzę przeszkód ,wiem ,że mnie nie ma jeszcze w Albumiku,miałam uczynic to wczoraj,ale... Dzisiaj juz zawitam i poprosze Macka ,żeby zrobil fotę mojego brzuchola!
  3. Kimizi ,nie wiem co na korzonki mogłoby pomóc,bo ciaza wyklucza wiele środków ...Może powygrzewaj je trochę,paracetamol tez sobie łyknij ,jakbys juz nie mogła zdzierżyć. Pia ,Justi ...to rzeczywiście nieporozumienie .Chodzi mi o "profesjonalna" szefową i nieuczciwą ( bo ja to tak widzę ) pracownicę. Przykre jest to ,że sie staracie,a spotyka Was niesprawiedliwe potraktowanie! Ja nie pracuje jeszcze tak na powaznie ...,bo ...studiuję ...dziennie....Tzn.kończę studia,tzn.wróciłam na studia, bo je pod koniec przerwałam ( moja własna glupota nie zna granic) Najbardziej paradoksalne jest to ,godzilam obowiazki bycia mama i studiowania dziennego ,pomagała mi mama -fakt,a pozniej gdzies się zagubiłam ,szkoda pisać. Tak więc na stare lata wróciłam do szkoły ,ale nie ma tego złego -skończę Uniwerek,a nie Akademię! Ale do rzeczy ,tak jak pisałam,nie pracuję (pewnie mnie zjedziecie,że taka stara ,a jej się zachciało edukowac!),ale z takimi bezczelnymi zachowaniami spotykam sie codziennie u siebie na uczelni.Zazwyczaj dotyczy to ocen.Np.moja kolezanka potrafila wmowic prowadzącemu,że przygotowywała referat ( długie siedzenie w czytelni,bibliotece, zaprezentowanie referatu grupie,w zrozumiały sposób itd.), po to by dostac stopien wyzej ,dodam ,że jest Opierdalaczka numer jeden! Krew czlowieka zalewa! Ja tam tez do pilnych studentek nie nalezę , jak dostalam 4,5 z przedmiotu ,to wstyd mi bylo przed grupa,ze ja bumelantka stopien taki dostaje ,a inne pilniejsze osoby muszą się o tę połówkę poprawiać.No i szanowna koleżanka ,miała do mnie żal o moją ocene,bo jej niestety Pani dr postawiła duzo mniej...Juz nawet siły nie miałam wypominac jej referatu ( ja przygotowywałam) Mam wrażenie ,że ja dzisiaj na serio plączę moje wpisy i nic z nich nie zrozumiacie.Przepraszam ! Za błędy stylistyczne też! :-) Idę mięsko przygotować,bo ewakuuję się z domu po poludniu,więc chcę wstepnie przygotować żarełko ,żeby bylo jak Macius wróci! A pózniej na meczyk! Chyba,że bolało mnie będzie to w domku zostanę!
  4. Cześć Brzuszki! Ale maiałam wczoraj dzień! Kiedy w końcu udało mi się wyjśc z domu :-) i kiedy jechałam sobie miejska komunikacja poczułam okropny ból w podbrzuszu,ale pomyslałam,że to tak na chwilę,zwłaszcza ,że wieczorem poprzedniego dnia troszkę bolał i rano.Pozałatwiałam sprawy,byłam na przymiarce kiecki (i tu mnie trafił szlag ,bo sukienka za duża i tam gdzie ma być pod biustem- jest talia,a ręce to chyba myśleli ,że mam jak Arni S.!) Ale powiedzieli ,że poprawią,a następna miara i mierzonko za tydzień,no dobra! Nie to jest jednak najważniejsze...Poszłam na obiadek (niestety ogórkowej niet i wychlipałam jarzynową + gołąbki z sosem pomidorowym). I po obiadku udałam się do Pani Ewelinki (która leczy moją wymęczoną i odwodnioną twarz),ale juz nie dotarłam ,bo nie mogłam wytrzymać z bólu .Siadłam sobie na ławce i płakałam (głupia) ,jak mi płacz przeszedł to łapię za komórę i dzwonię do swojego gina ( chodzę do niego państwowo,a następna wizyta za dwa tygodnie) i mówię co i jak .A On do mnie ,że mam w te pędy do niego przyjść i on juz jest w swoim gabinecie i przyjmuje! To poszłam ,bo blisko było ,bo gabinet prywatny ma w centrum i... Pan Doktor zbadał mnie i powiedział ,że macica jest bardzo twarda ,skurcza sie i to nie jest dobre,zrobił mi usg,widziałam znowu mojego maluszka ! :-) ,posłuchalismy tętna Słoneczka mojego (biło serduszko pięknie!) i szyjka macicy nie jest skrócona,ale lożysko jest nie do końca takie jak powinno być,no i na tym się skończyły tłumaczenia,bo się poryczałam.Ale gin powiedział ,że będzie dobrze i mam się uspokoić.Dostałam na miejscu zastrzyk i Duphaston ,który muszę brać.Poza tym muszę robic wszystko wolniej ,bo Pan Doktor powiedzial ,że jestem szybka jak mały samochodzik :-) A jak będzie nadal bolało ,to chyba szpital... Kiedy ja byłam u gina ,moj męzuś jechał z pracy z komóra przy uchu :-) Póżniej zrobił zakupy (Kimizi ,dzisiaj będzie mięsko według Twojego przepisu!) :-) J a padłam jak wrócilismy do domku jak ścierka i tak zakończył sie mój dzień. Nie poplątałam zbytnio? :-) Zaraz rozczytam Wasze posty i dalej cos naskrobię!:-)
  5. Gonia czy Ty obchodziłaś wczoraj imieninki? :-) Jesli tak to...wiesz czego potrzebujesz ,pragniesz,niech Ci sie spelni i zdrowia dla Ciebie,dzidziunia ,Wojtusia i mężusia też! :-) A pomysł z kuponami świetny! Wykorzystam! Teraz to już spadam precz! Dziękuje (my ) za życzonka! :-) Pa! ! Teraz to już na serio! :-)
  6. Kimizi dziękuję za przepis ! Wypróbuje jutro,dzisiaj mężusiowi -to są formalności Kimizi ,więc sie nie przejmuj,w końcu to będzie Twój mąż ,a mówienie takie jest słodkie i tez działam na tej zasadzie! :-)-powiem żeby mięsko kupił dzisiaj jak będzie z pracy wracał ,a nie ,razem będziemy wracac :-) No ,to zakupy zrobimy i może jeszcze wieczorem zadziałam! :-) Bardzo się cieszę ,że sukienka Wam sie podoba! Kimizi-ja sama szukałam cos w ten deseń ,ale właśnie z gładkim dołem ,nawet upatrzyłam taka jedną,bo slubek mielismy wziąć nieco póżniej,ale jak się dzidzia pospieszyła ( czego bylismy świadomi ) ,że zdecydowałam się,że nie będę się bez sensu wciskać w jakieś gorsety.Wiem też ,że moglismy poczekac ,jak urodzi się dzidzia ,ale jakos tak stwierdzilismy ,że to znak i za ciosem poszliśmy! :-) Lenko ,nie gniewam sie ani trochę! Ja się przez Was spóznię! :-) http://www.suknie-slubne.pl/pl/pronovias.php?s=66.danubio http://www.madonna.pl/pl/manuelmota.php?s=1.camelia http://www.suknie-slubne.pl/pl/whiteone.php?s=15.163 To były moje typy... Wejdz sobie Kimizi na te stronkę. http://www.madonna.pl/pl/ Może jakis pomysł nasunie Ci się? Lecę juz ! Do wieczorka! Pa! :-)
  7. Zmieniam stopę,bo 16 tydzień mi stuknął! :-) A ja dzisiaj obiadku w porze obiadowej nie zjem,bo pózno wrócę,ale przetrącę na mieście jakiś typowo domowy obiadek.Mam ochotę na ogórkową,co do drugiego dania,jeszcze pomysłów brak! Kimizi,mogę poprosić przepis na karkówkę?:-)
  8. Jezu,Pia ,przepraszam,że nie napisałam Cię wielką literą,rozkojarzona jestem! Ja też myslę,że exa trochę wkurzył ten kościelny.... On trochę taki Pies Ogrodnika,niech sobie kogoś stałego znajdzie ,to się wyluzuje. A jeśli o sukienkę chodzi,to moja jest skromna ,w kolorze ecru,odcięta pod biustem,żeby dzidzia nie była skrępowana :-) Wysyłam linka,to sobie dokładnie obejrzysz :-) Ja sie tak cieszę,a jednocześnie boję. Boję,że się zatnę w połowie przysięgi (będziemy zwracać się do siebie z przymiotnikiem "kochany","kochana " przed imieniem) .Nie boję sie swoich uczuć,bo jestem ich pewna od bardzo dawna,boję się,że wesele nie wyjdzie,że żarcie nie będzie smakowało itd. Durne to wiem! A Wasza ,Twojego męża przysięga w tym kościółku ,Pia.... Brakuje mi słów ,żeby skomentować.Dla mnie jest to przejaw wewnętrznej siły Waszej,waszej milości,szacunku i Waszej mądrości.Ja też tak chcę! :-) Mnie się pewnie tez film urwie i z mszy za wiele nie zapamiętam!...:-) Oto link do kiecki,mam nadzieję,że zahula! :-) http://www.margarett.pl/zdj/big/speziale/foto4.jpg
  9. O pia! Poczekaj ,zaraz doczytam i napisze szybko ,co i jak! :-)
  10. Hej Kobietki!Kimizi , Ty Ranny Ptaszku! :-) Kochane, tylko mówię wirtualne Dzień dobry i uciekam! :-) Wredna Kasiu (muszę jakoś złagodzić ten Twój nick!Wybacz) ,ja też tylko sesja ,no i fotograf na przyjęciu! :-) Nic sie nie stresuj! Wiem,że takie moje gadanie ,na wiele sie nie zda ,wiem,że ostatni tydzień czerwca będzie zwariowany dla Ciebie,ale dasz radę.A plamki to może od alergii? Słońca? Masz jeszcze czas ,może przejdz sie do dermatologa,a może gin coś zaradzi,bo może to taka ciążowa przypadłość?Trzymam kciuki za obronę,dasz radę,zobaczysz!:-) Spadam,bo jestem w proszku,a czas ucieka! Pa! Dzisiaj ide kieckę zmierzyć! :-)
  11. :-) żyje ,miało być ,bez "ę" na końcu ;-)
  12. Pobieranie wód płodowych to tzw.badanie prenatalne inwazyjne .Daje sto procent wiedzy na temat stanu zdrowia maluszka.Lekarz nakłuwa powłoki brzuszne specjalna igła ,dostaje się do wnętrza macicy i pobiera wody płodowe.Te wody płodowe sie bada (naskórek dzidziusia się złuszcza w tych wodach,dzidziuś w nich żyję,więc jest to doskonały materiał do zbadania ,do posiadania wiedzy na temat jesgo zdrowia).Na wynik czego się ok 2 tygodni. Niestety ,czasem takie badanie kończy sie poronieniem. Nie wiem ,czy taka informacja Cię zadowala Kaśko,ale mój gin,tak mi tłumaczył "po ludzku",co i jak ,a ja Ci to przekazuję.Najlepiej wyszukaj w Google ,tam powinno być wszystko dokładnie opisane,bo ja to tak pobierznie tylko i niespecjalnie fachowo to przedstawiłam! :-)
  13. Jak ja się cieszę,że Was mam! Kimizi,Kefirek,Meaaa,Gonia Pia---dziękuję Wam z całego serca za ciepłe słowa.I jak zwykle nie zawiodłam się na Was .I jak zwykle wyczytałam mądre rzeczy ,od mądrych kobietek. Z exem ,to raczej się pogadać nie da...Taki typ i już.A to przecież o dziecko chodzi,a nie o jego ambicje (które?jakie?).Przecież robi na złość nie mnie ,ale tak myśli...,że mnie ...Ale macie rację,jestem jego mamą,nie będę się gniewać na własne dziecko,ja je po prostu dalej będę kochać i pogadam z Nim,tak jak mi radziłyście.I przyjmę zasadę,która stosowała Pia.I spokój ,spokój,spokój.Z mężusiem-Maciusiem ,też już o.k.I tak lubię najbardziej!No dobra,to też się czymś pochwalę,a przy okazji wypowiem sie na temat ślubu ,a raczej przyjęcia weselnego.Za dwa tygodnie z małym hakiem,biorę swój pierwszy ,wymarzony ślub kościelny!Z exem cywilny był jeno dlatego mogę!I robimy przyjęcie.Już na początku wzbudziliśmy ogólną sensację (nie rozumiem tego),bo ślub mamy w tygodniu,bo nie będzie orkiestry tylko DJ ,jak u Kaśki,bo nie będzie kamerzysty,oczepin i zabaw weselnych pt.poznawanie pań po kolanku itp.Zaproszenia też mamy z jajem tzw. i się nie przejmujemy.Powiedzieliśmy jeszcze ,żeby goście nie tracili kaski na kwiatki (lubię,ale taka ilość tylko się zmarnuje) i jak już tak bardzo chcą mogą kupić coś słodkiego.Slub będzie o 19.30 ,więc weselne przyjęcie siłą rzeczy jeszcze pózniej,no i jest tragedia,bo jak to tak pózno...Oboje stwierdziliśmy,że więcej zachodu z wyjaśnianiem po co,dlaczego,niż z formalnościami i całym tym cyrkiem związanym ze ślubem.Kosmos! Kaśko u mnie podobnie,nie będzie tych hitów co u Ciebie i jeszcze Bajmu,Budki Suflera itp. I nie przejmuj się,ja tez uważam,że wesele jest dla Państwa Młodych ,dla gości trochę też,ale to Wy jesteście gwiazdami dnia i wieczoru.Niby dlaczego masz robić coś wbrew sobie? A co do usg ,ja znalazłam to na rondzie , w tym budynku ,w którym znajduje się jaskinia solna (chyba ,że jej już tam niet),a Ty gdzie znalazłaś? I jeszcze jedno ...Meaaa - Ty niegrzeczna dziewczynko! :-) Dlaczego prowokujesz Kafeteriuszy? :-) Ale nie przejmujesz się tym mam nadzieję? Uciekam,mam jeszcze do napisania zaległe konspekty,jak się nie chciało pisać wcześsniej ,to teraz trza nadrabiać zaległości. jak mi jutro podniebienie opowieściami i o jedzeniu będziecie drażniły,zamorduję! Dobranoc Brzuszki ! :-) Jutro ,tak myślę,dołączę do Albumiku! Śpijcie spokojnie ! Pa
  14. Meaaa ,a kto wpadł na takie epitety pod Twoim adresem? Wrzucaj linka!
  15. I oczywiście galerii obejrzec nie mogę ,bo mi jakiś błąd wyskakuje! Gonia -cieszę się,że wszystko jest dobrze!:-)
  16. Hej Dziewczyny! Nie było mnie wczoraj... Sama nie wiem co mam myśleć i robić.W niedzielę wieczorem bardzo zdenerwował mnie mój syn nie pisałam o tym wcześniej),ale ... Mikołajek jest synkiem z mojego pierwszego małżeństwa ( byliśmy ze sobą tylko rok,ja i mój ex) .Ostatnio jest tylko gorzej,nie wiem ,czy to wiek ,w który wchodzi,czy czuje się zagrożony...My naprawdę poświęcamy ( ja i Maciek) mu dużo uwagi,staramy zapewnić poczucie bezpieczeństwa,kochamy Go ,a Mikołaj o tym wie...Nie wiem ,czemu jest taki niesprawiedliwy dla mnie.Rani mnie,sprawia przykrość.Jest to bolesne,bo to mój syn i kocham Go.Pewnie jestem za mało stanowcza,a On to wykorzystuje...Czuję ,jakbym była na zajebistym kole diabelskim.Raz jest przekochany,a raz tak jakby diabeł wstąpił w Niego... A po każdej wizycie u swojego ojca ,jest jeszcze bardziej agresywny. Przepraszam ,że Wam tu zatruwam życie od rana.Chyba sobie stopkę zmienię tak jak Meaaa. Pia----ja na początku ciąży ,też miałam na rybki chęci,a teraz to już sama nie wiem,bo mimo moich tygodni,nadal mnie zbiera na rzyga... Meaa----ja męczę się z ósemką (na co mi ona?) i chcę ja wyrwać,ale teraz to raczej nie da rady...Dentysta zapchał mi ją jakimś gównem,a ona i tak boli co jakiś czas. Do dupy się czuję,nie mam siły.Psyche mi siada.Wczoraj wieczorem miałam takiego nerwa ,że sobie mięchem, rzucałam ,to się Maciek napiął ,bo On nie lubi jak przeklinam.A ja tak sobie tylko w przestrzeń (Mikołaj nie słyszał ) rzucałam różne takie polskie ,popularne słowa :-) No i teraz mam nerwa na maksa i trochę się nad sobą użalam,że jestem taka biedna ,opuszczona i nikt mnie nie kocha! :-( Pozdrawiam i słoneczka życzę! :-) A Wy o żarciu znowu? Dziewuszyska podłe ! ;-)I wszystko o czym piszecie jest taaakieee pyszne!
  17. Zmieniam tygodnie,bo to już 15 tydzień,a skoro się liczy te zaczęte,to ja już za dwa dni znowu zmienię na 16 ! Nie panuje nad tygodniami i stopką też! KIMIZI- Ty chyba moich pyz nie widziałaś!:-) Od zawsze,pyzata buzia,brak widocznych kości policzkowych, to moja bolączka! Po prostu księżyc w pełni! Pia ---mnie tez szybciej rosną włosy,brwi itd. Włosy robią się gęściejsze ,super! Idę gotować obiadek! Mój Pan i Władca śpi,bo balował w knajpie do rana z kolegami (mecz panowie oglądali !) A dzisiaj powtórka (Polacy grają z Niemcami) ,tylko ,że jutro do pracy,więc spokojniej będzie! :-) Popijam właśnie pyszna wodę z ogórków kiszonych, roboty mojej mamuni! Mniam!
  18. Witajcie !:-) Ania,ja mam większe brzuszysko :-) Poważnie! A Twój brzuszek jest piękny! Zresztą,wszystkie brzunie,które widziałam w Albumiku są słodkie! :-) Nadziejomyszki,ja Cię pamiętam,szkoda,że zniknęłaś,mam nadzieję,że przyłączysz się do Nas.Nie wiem co się dzieje z Justi_d_82,jeśli podczytujesz topik,odezwij się proszę!Adzo ---to przykre ,że pokomplikowały Ci się sprawy,że cierpisz.Ale tak jak pisała Pia ,musisz szukać pomocy.Tylko Ty, tej pomocy musisz chcieć ,musisz pomóc sobie przede wszystkim dla samej siebie.Nosisz w sobie nowe życie,małą istotkę,która potrzebuje Cię już teraz i będzie potrzebowała z każdym dniem ,miesiącem,rokiem coraz bardziej.Nie rozpaczaj,postaraj sie uspokoić,wiem ,że to nie jest łatwe,wiem,że myślisz ,że nie dasz rady,że jesteś słaba.Nie jesteś.Masz swoją rodzinę,dzieciątko.Masz Nas.Wierz mi ,że jeszcze wszystko się ułoży.I do jasnej cholery ! Wyrzuć te tabletki! Wredna Kaśko---uczyłaś języka angielskiego w przedszkolu? :-) Wysyłam zaległy kawał,ale pewnie będzie do luftu! :-) Trzymajcie się! Pozdrawiam wszystkie GRUDNIOWE LASECZKI ! A do Albumiku niebawem się przyłączę!:-) Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę? - Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet \"cześć kochanie\", nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, - bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień - czy musimy wracać do biura? - Właściwie to nie - stwierdziłem. - No to chodźmy do mnie - zaproponowała. U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała: - Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali \"Sto lat\" a ja. kurwa, siedziałem na kanapie. w samych skarpetkach!
  19. Dzięki Kimizi,dobijaj mnie! Następna obrzydliwie atrakcyjna!:-) Spadam! Teraz ,to juz na serio,serio! Jutro piekę szarlotkę ,wpadać do mnie! :-)
  20. Jesteście jak narkotyk! :-) Ostatni wpis i zmywam się kąpać! No ,to jest możliwe,ale ja już na samą myśl ,to się boję. Mnie niestety ludzie jak widzą pierwszy raz,to przypinają mi łatę zarozumiałej ,niedostępnej (w sensie ,że trudno do mnie dotrzeć) lali.I się zaocznie naprężają,a pózniej jak już się okaże ,że jestem normalna i nawet szurnięta ,to już się odprężają i jest cacy! I teraz tak myślę,że jeśli jest tak ,że my się gdzieś tam styknęłyśmy - i to ja ,a nie Ty okazałam się tą wredną :-)....Oj Kaśka, to kiepsko ze mną ! Ale ja Cię na bank kojarzę! A na tej focie ,na której masz zebrane włosy ,to już całkiem!
  21. O tak Pia ! Miałam to napisać!Ale bałam się,czy to wypada,żebyś sobie Pia nie pomyślała! Wiesz! Ale Kefirek przetarła szlak! :-) Fajny ten Twój mężyk! :-) Uciekam ,ale póżniej wyoglądam Was wszystkie dokładnie jeszcze raz ! No i kompleksy mam przez Was Baby ! :-)
  22. Weszłam! Głupota moja nie zna granic! :-) Jejku,ale Wy jesteście piękne! Wszystkie! I takie laski! Wredna Kaśko! Mam na serio problem z pisaniem Twojego nicka! Ja Ciebie już gdzieś widziałam! Jestem wciąż pod wrażeniem Waszym! I piszę "to" ,i wcale nie przesadzam.Idę się wykąpać,a potem może zadziałam coś w kwestii albumu,no i kawału zaległego! I jeszcze coś;dzisiaj puściłam pawia tylko raz! :-) Widocznie powoli ustępują,myślę,że już czas najwyższy ,ale to nie jest reguła niestety! Uwielbiam Was Brzuchate laseczki!
  23. Dostałam maila! Dzięki!!! Skończyłam sprzątanie.Jeju,jaka ulga!Ale mam czyściutko w domku! :-) Dziewczynki ,nie mogę wejść w galerię,nie mogę wklepać zdjęć! :-( Nie mam ich wiele,w dodatku takie sprzed roku,bez brzusia ,więc nie wiem ,czy się liczy...A tak sobie chciałam Was pooglądać!:-(
  24. :-) Jesteście niemozliwe! Miałam porządki robić,ale się nie da!:-) Ja mam na serio kiepskie zawory,więc omal nie miałam ,jak to napisała Kefirek mini -baseniku w gaciach.Kefirek ,pisałaś ,że jesteś nauczycielką,czy przypadkiem nie od języka polskiego?:-) Pia zaraz wyślę Ci maila.Tylko,że ja słaba w te klocki komputerowe jestem,więc może być różnie!Ale będę się starała ! :-) Gonia---z tego co wiem,to jedną kawkę możesz wypic (podobno mozna wypic do 4 filizanek) .Ja tam ograniczam się do jednej kawy dziennie,bo piję w kubku (większy jest niż filiżanka) ,z dużą ilością mleka.Póżniej już tylko bezkofeinowa ,albo zbożówka! Kawał napiszę,ale nie teraz,bo muszę chałupę ogarnąć.Dużo pracy przede mną.Wiedziałam,że nagadam się,a i tak wezmę się w końcu za porządki! Polecam książki J.M Coetzee ( \"Hańba \",Chłopięce lata \" ) ,całkiem przyjemnie i sympatycznie czyta się Małgorzatę Kalicińską \"dom nad rozlewiskiem\" .To taki współczesny romans,ale sympatyczny. I moją ulubiona Agathę Christie. Ja póki co męczę się z \"Obłędem \"Krzysztonia i sama dostaję obłędu,ale zawzięłam się i już! Pozdrawiam serdecznie !:-) Aneczka ! Odpoczywaj i pamiętaj,że jesteśmy z Tobą! Pia wyobrażam sobie Ciebie jako piękna kobietę,więc proszę mi tu nie kokietować i \" nie wyskakiwać\" z wiekiem!! :-) Uciekam ,ale jeszcze dzisiaj wrócę!Pa! Chyba mi mdłości przechodzą jakby....:-) Czas najwyższy.
  25. Piecz Kobieto! Jak masz zbożową,to jeszcze lepiej,bo też uwielbiam! Jezu,jak ja Ci zazdroszczę! Móc po kawie zasiąść na kibelku,a ja nic! :-( To piecz i dawaj cynk,to się zjawię. Powiem Ci,że ja jakoś już do tych Kielc przywykłam.Wiem,że są różne opinie...Że prowincja,że nic się nie dzieje...Takie tam...W Krakowie bywam często dość,bo tam robimy sobie zakupy ubraniowe! Większy wybór mimo wszystko,a poza tym w Kielcach nie ma Sprinfilda,którego mój Maciek uwielbia! Trochę wstyd ,bo zamiast zwiedzać miasto Kraka,to my na zakupy,ale kiedyś wybierzemy sie tylko na zwiedzanie i podziwianie! :-)
×