retro

Az zalecialo pogrzebem ludzkich namietnosci.... a to wskrzeszaj je Szukanie, wskrzeszaj! nie ogladaj się na innych, w końcu u ciebie chyba tez jest lato...?

a nie wiem co z moim podejściem do romansów nie tak jest, szukanie... czyżbym przeoczyła jeden z kolejnych zasranych obowiązków kobiety, który polega na obligatoryjnym rozłożeniu nóg w porze letniej przed najbardziej potrzebującym panem, który wykazuje odpowiednie podejście do letnich romansów...?

retro rozumiem, ze twoje aluzje co do sympatii lusi wobec kafeteryjnych panów/penów wynikały ze zwykłej mściwej zazdrości? oczywiście.

jakoś trudno mi uwierzyć Szukanie aby kobiety w moim wieku miewały letnie romanse. a z tym zestawem V to nie ściema żadna..? natomiast jeśłi mogę miec apel do Psełdo, to apeluje, że jeśli go świerzbi.. przysłowiowa ręka, to może jednak coś by zadziałal w kwestii Luśki, bo z tego co Lusia ostatnio pisała, gotowa nam ona popełnić jakiś beznamiętny związek z rozsądku, czego chyba nikt z nas by dla Luśki nie chciał.... co do niekochliwości Lusi też nie dawałabym wiary jej zapewnieniom.. sama pamiętam jak rok temu Luśka zakochała się we mnie od pierwszego postu :P a że nie jest stała w uczuciach, to już inna historia... :)

zawsze byłam zdania, że ten bardziej dba o ciszę , kto dziecko usypia święte słowa.

mam pewne wspomnienie apropopo: kiedyś z moim ongdysiejszym partnerenm zostaliśmy zaproszeni na kolację do pewnej młodej pary którym się świezo uwiło dzięciątko, na tak zwane oględziny i opicie życiowego sukcesu niestety, zepsuł się nam samochód i dotarliśmy na kolację ze skandalicznym, prawie 2 godzinnym opoźnieniem dziecko juz dawno spało, zresztą, z tego co pamietam nie mogło mieć więcej jak 2, 3 miesiące... oczywiście, weszliśmy na paluszkach, przepraszając na kłopot, i wyrażając nadzieję że uda się malucha zobaczyć następnym razem... ale oczywiście, dumny, nabzdryngolony już ojciec, bez ceregieli wkroczył do sypialni, mimo nieśmiałych protestów żony , i przyniósł nam niemowlę jak szczeniaka, budząc je oczywiście dokumentnie ojcowskimi okrzykami: Kurwa, udała mi się córa jak złoto! od dziś pamiętam minę jego żony, myśłam że się popłacze... długo nie mogam się pozbyć wyrzutów sumienia, że poszliśy tam o tej porze. ale skąd mogłam przypuszczać że facet to idiota. duma ojcowska...! tfu, na psa urok!

Lusia ale przecież spokojnie daję 5 do 10% marginesu sama znam faceta który jest w porzo jako ojciec, i to też jest mój szwagier. ale to zalezy też w jakim wieku są dzieci jak dzieci sa małe, facet potrafi, owszem na zasadzie żeby sie pochwalić najczęściej czyli : pokazać dzieciaka znajomym, pochwalić się co już umie, czego go już nauczył, i tak jak Śp Michael, nawet przez balkon wywali, żeby tylko pokazać: paczcie, to je moje! ale niestety, dziecko dorasta i się zaczyna już niestety, dziać mniej ciekawie... jak trzeba się konkretnie wysilić i napracować - to niestety, poza tresurą - facetowi już zaczyna braknąć repertuarru i umiejętności... itd itd itd..

miałam na myśli co drugą tak zwaną porządną- przynajmniej z wierzchu tam gdzie na pierwszy rzut oka dzieci są ubrane, zadbane i nic im nie brakuje nie biorę pod uwagę tych rodzin gdzie ojciec jest alkoholikiem, seksoholikiem, albo zwinąl się po angielsku na drugi koniec świata bo go obowiązki przerosły, albo na wzór Myrevina - nagle odkrył że brakuje mu jakiegoś genu i się, niestety , nie nadaje.... koniec końców - 95%, ike, jak w pysk strzelił.

żarówka dlaczego okazy popromienne...? każdy tatus w Polskiej rodzinie zachowuje się jak ktoś kto posiał i już ma najważniejszą robote za sobą sama Super niania dokłądnie o tym samym mówiła kiedyś, -że rzadko który facet potrafi się zachować jak odpowiedzialny rodzic: albo patrzy na kobietę żeby zrobiła wszystko, albo popełnia tak rażące błędy, że potem dzieciaka trzeba naprawiać w poradniach psychologicznych przeciętny tatuś w polskiej rodzinie nie tylko nei umie się zająć dzieckiem, nawiązać kontaktu i zbudować poprawnej ciepłej relacji, ale w ogóle najczęsciej nie przejaawia zainteresowania czymś takim, bo mu się wydaje że jak przyniesie pieniądze do domu żeby wyżywić wszystkie gęby które spłodził - to w zasadzie juz go to ze wszystkiego zwalnia. i to się zdarza - idę o zakład -w co drugiej rodzinie.

widzisz, psełdo z wami własnie jest taki problem albo przedstawiacie swoje skrajnie szowinistyczne poglądy na najbardziej chamski sposób albo przyjmujecie pozę miekkiego kutasiny, który dla świetego spokoju zrobi wszystko. nawet zrezygnuje ze swojego zdania. ja cię psełdo o poparcie nie proszę co mi z tego że się ze mną zgodzisz spolegliwie, jak w głowie i tak będa ci pokutować twoje wypaczone przekonania w temacie -jak to cudnie nazwałeś -zasranych kobiecych obowiązków..? myślisz że to z ciebie nie wylezie po raz kolejny za czas jakiś..? i tak ma niestety większość facetów nie może być dobrze, skoro każdy facet i tak w głebi duszy jest przekonany że za racji posiadania kutasa należy mu się więcej, i z wielu rzeczy go to zwalnia. i że on ewentualnie może, ale na pewno nie musi. zresztą... co to mnie obchodzi. to jakaś inna kobieta musi z tobą żyć i to znosić. co mi do tego w końcu.

że zasranym i nie podlegającym dyskusji obowiązkiem mężczyzny jest kochać jego dziecko, matkę tego dziecka, dbać od ich dobro, spokój i bezpieczeństwo takie baje, psełdo, to nie mi 95 % facetów nie sprawdza się jako ojcowie jeśłi już mówicie o dzieciach które się czuja niekochane, to więszosć dzieci czuje się niekochanych przez ojca. a jak ma się do tego facet który zdradza żonę będącą w 6 miesiącu ciązy..? albo ten który z dorosłą córką procesuje się o zwrot alimentów..? większosć facetów w stosunkach "dziecko rodzic' nawala i to poważnie dlatego mnie oburza psełdo że masz czelnosć w ogóle mówić o czymkolwiek jak o zasranym obowiązku kobiety kobieta nie ma już zasranych obowiązków głownie z tego powodu że wy się ze swoich podstawowych nie potraficie wywiązać

Ty mi lepiej odpowiedz psełdo co wtakim razie stanowi twój zasadniczy, zasrany obowiązek. bo zdaje się - wy, męskie ćwoki, ich nie macie ale kobietom nawymyślać zasranych obowiązków to potraficie między innymi pranie waszych zasranych gaci, na przykład. rozczarowałeś mnie srodze teraz. jesteś zwykły szowinista

(A rodzenie dzieci to zasadniczy i zasrany obowiązek każdej kobiety!) nie podejrzewałam psełdo o tak płaskie, denne i beznadziejnie stwierdzenia. wciąż robię ten sam błąd, spodziewając się czegoś mądrego po facetach a przynajmniej po niektórych i wciąż ta sama prawidłowość... Jednak nie ma wyjątków.

o mojej filozofi zyciowej nie mam potrzeby rozmawiac , nie masz potrzeby, czy odwagi zielona..? bo to są dwie rózne sprawy skoro cytujesz jakąś książkę w tak obszernych postach, to jest naturalne że wpisuje się ona w twoje motto życiowe, inaczej nie przywiązywałabyś do tych słów takiej wagi. fakt, że zaczyna to trącać lekkim fanatyzmem... ale cóż... posty z cytatami przeczytałam nie znalazłam tam nic nowego. teraz głoszenie relatywizmu jest bardzo modne masz to w co drugiej książce.

zielona czy twoja filozofia zyciowa sprowadza sie do obalenia wszelkich autorytetów..?

wyprowadzę Chomicznego na ludzi! :)

widzę nadal udajesz, że nie rozumiesz istoty problemu nie kupię- mu- samicy. nie koniec kropka niech się nauczy nad soba panować

i potem już raczej spada. *i potem już raczej NIE spada- miało być.

jasne, że szacunu tak samo rzecz się ma z zaufaniem zawsze startuję z najwyższego progu, a potem odejmuję, odejmuję, odejmuję, tracę, tracę, tracę... i w końcu gdzies się to zatrzymuje na jakiejś najniższej wartości, 50, 45, 35%.. i potem już raczej spada. a cnota to osobny temat i jakoś szczerze powiem średnio mnie interesujący idę, bo śpiewamy dziś Gaude Mater na zakończenie roku akademickiego na lokalnej filii uniwersytetu... musze się tego, no.... przygotować:):) i klatkę Chomicznemu przyniosę większą bo go penis rozniesie, i mi się o ściany pozabija...

:) generalnie zasadę mam prostą: czuję szacun do każdego faceta , tak na dzień dobry i to na maksa, żeby mieć co tracić:)

aż żal ci pupę ściska , że to nie pan akurat płec tu nie ma nic do rzeczy chociaż dwa czy trzy temu Kret powiedział z ekranu: "prosze państwa, czyli.. będziemy mieli prawdziwe lato.. no, ale tego w końcu chcieliśmy!" :O straciłam do niego cały szacun.

"cholera codziennie zapowiadają u nas upały i codziennie widzę to samo zachmurzone niebo " ja widze to samo nie pamiętam kedy ostatni raz pani z pogodynki tak skrajnie się kompromitowała i to dzień w dzień

retro ja osobiście pozostanę jednak przy miłości do samców z gatunku ludzkiego a jak to się hoduje..? jakas specjlana karma..? akcesoria..? może jakies wskazówki, Ike..?

widziałam chomiki w akcji i nie zauważyłam, żeby któraś chomiczna miała cokolwiek przeciwko szybkiemu numerkowi ike:( ale one zaraz są w ciązy:( i rodzą po kilka, 6, 7... wiesz jaki to kłopot...? a potem samca i tak trzeba trzeba odsadzić bo dobiera się do małych jak tylko trochę podrosną... sodomia i gomoria z tymi chomicznymi.. niech się męczy nie umrze od tego w nagrodę nie złapię go dziś tak od razu:) paaaa

"mężowi za to kładła się przy jajkach" :D:D:D i ponownie pozdrawiamy Artura :D lecę. miło było. :)