

retro
Zarejestrowani-
Zawartość
44 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez retro
-
Ike widze że ty się na serio zapaliłaś:) ostrzegam że będę żądać obecności Kucharza. :)
-
samico jakby co, możesz sobie podróz rozłożyć na dwa dni i zatrzymać się na noc u mnie:):)
-
ty samica nie gderaj tylko sie zapisuj
-
ty sie psełdo nie smiej ja bywam nieobliczalna teraz jak już cię namierzyłam, to i ty nie powinieneś spać spokojnie. no nic żegnam się na razie.
-
Ło Jezu to może ty Ike przyjedziesz do mnie...? nie ma to jak bogata i gospodarna Wielkopolska
-
czyli że Warmia po bożemu się prowadziła , a Mazury to innowiercy tacy trochę...?:) dzięki psełdo za info. mam jeszcze ostatnie pytanie, bo zaraz musze lecieć: czy między Warmią a mazurami istnieje jakaś wyraźna przepaść w sensie materialnym..? miałam wrażenie że im bardziej na wschód tym się to wszystko robiło bardziej dzikie i ubogie... ale nie wiem czy dobrze widziałam.
-
Trzeba Ci wiedzieć, Retro, że coś, co znane jest pod kolokwialną nazwą "Warmia i Mazury", jest z punktu widzenia geologiczno-klimatyczno-przyrodniczego jednością włąsnie, psełdo dlatego zatem mieszkańcy tak duża wagę przywiązują jednak do rózróżniania obu terenów..? czy między warmią i mazurami istnieje jakiś cichy konflikt?
-
Bardzo słusznie zrobiłaś, Retro, że nie zajrzałaś do Karczmy Warmińskiej wiedziałam że dobrze robię czyli jednak Gietrzwałd, Psełdo, czy tak..? prosze, potwierdź wtedy umrę z żalu
-
problem w tym że mi sierpień zupełnie nie pasuje, mam już plany w początkach lipca jestem za to niebezpiecznie mobilna, dziecko mi wybywa na dwa tygodnie, nie wiem co mi strzeli do głowy.. radze uważac.
-
ike, bardzo serio o tym myslę psełdo sorry, fakt czyli pierogi warmińskie..? nie wiem, tylko znajomy polecał jakąś karczmę przy kościele. nawet tam nie zajrzałam. pięknie tam macie, zazdroszczę. może trochę zbyt świątobliwie ale generalnie niesamowite okolice i oczywiście, zupełnie inaczej niż sobie to wyobrażąłam nie wiem dlaczego zawsze mi się wydawało że na Mazurach i na Warmii jest płasko i nizinnie.... naprawde zaskoczył mnie krajobraz. jest piękny, co tu dużo gadać.
-
nie, Psełdo byłam w jednym cudowne objawienia na klonie zajęły moją uwagę na jakieś 10 minut nie miałam też ochoty na pierogi mazurskie, dlatego platałam się po okolicy totalnie bez celu, zachwycając się krajobrazem akurat mieliśmy tam dłuższy postój nareszcie rozumiem skąd te twoje niemieckie wstawki...
-
to Stoczek czy Gietrzwałd..?
-
to gdzie ty Psełdo rezydujesz..? może Reszel...? ale zdaje się że by się kilometry nie zgadzały...
-
że najprawdopodobniej przejeżdżałaś przez moje miasto a nawet jeszcze bliżej a jakie to miasto Psełdo..? czyżby Święta Lipka?:):)
-
to czemu go nie odwiedziłaś?? nie miałabym czasu musiałam się dostosować do grupy przez Ostródę tylko przejeżdżaliśmy w samym Olsztynie zaledwie godzina ale nie ma szans żebym kiedyś na Mazury nie wróciła więc sprawę uważam za otwartą :)
-
przejeżdżałam przez miasto Kucharza... mam nadzieję że piekły go wtedy uszy, bo mysłałam o nim bardzo intensywnie... świat jest mały naprawde wystaczą tylko chęci. i odrobina odwagi.
-
\"gorzej z noclegiem\" w celu zmniejszenia kosztów, proponuję ci, psełdo, jakąś sympatyczną jedynkę w jakimś sympatycznym hoteliku oczywiście, położymy między nas nagi miecz
-
retro to może mnie pokokietujesz cóż Ike.... nie ukrywam, że zastanawiałam się czy trudno byłoby znależć taką rudą w Białymstoku... mam wakacje przed sobą, i ochotę żeby zaszaleć... co ty na to..? :)
-
Zamierzasz mnie dzisiaj pokokietować? nie, psełdo raz że nie mam na to czasu, bo własnie sie musze oddalić dwa, że mam znów przesyt klimatów damsko- męskich może następnym razem.
-
całus a tobie się pan podoba?
-
Chyba nieco stęskniłem się za Tobą... chyba czy na pewno?
-
hehhe, nie bądź świnia, Ike:) i zeby nie było: pana podziwiałam tylko z daleka http://seryowcze.republika.pl/ranczofrontiera.htm oczywiście, z partnerką i córeczką :)
-
zaraz go wam pokaże bo ma swoją stronę internetową
-
nie, żadnego gmerania to był inny rodzaj fascynacji zresztą, jakbyście go zobaczyły to bym nic nie musiała tłumaczyć
-
bardziej przeżywam pana od serów, szczerze powiem