retro
Zarejestrowani-
Zawartość
44 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez retro
-
"a co do dalszego przykładu z gmeraniem i telefonem- przemilczę- bo kamieniem rzucić nie mogę " a ja tutaj podążam twoim tokiem rozumowania to komu gmerałaś pod spódnicą? przyznaj się
-
Ike zdruzgotana jestem całościowo satysfakcję mam w konkretnym przypadku
-
twoja dalsza sympatia jest uzasadniona choć zalatuje mi hipokryzją eee tam:) ludźmi jesteśmy w końcu:) trzeba sobie wybaczać takie rzeczy. całkiem mi wystarczyła satysfakcja, kiedy przez kolejne dwa dni facet chodził jak struty:) i ledwo miał śmiałość się do mnie uśmiechnąć bojaźliwie:)
-
Retro, u nas na imprezach integracyjnych jest podobnie. nie uśmiechaj się , Lusiu... :( ja jestem zdruzgotana.
-
ale teraz nadal będziesz go lubiła czy będziesz udawała, że go lubisz? będę lubiła chyba nawet jeszcze bardziej bo ostatecznie wybrnął z jakąś tam klasą - naciągając z lekka termin co do wierności to cóż, dziewczęta: jest gorzej niz nam sie wydaje widziałam na własne oczy sytuację kiedy facet jedną reką gmerał kobicie pod spódnicą a drugą przytrzymywał telefon przy uchu, dzwoniąc do żony..." no, jak tam skarbie...? wracamy już w srodę.. całuję!" ale spoko wolę widzieć takie rzeczy, niż umrzeć naiwniarą
-
smutne jest to, że jakiś penis się do ciebie zalecał? owszem, było to smutne, bo facet ma żonę po prostu, więc jest to smutne. i co mnie ugryzło w oczy- chciałaś jeszcze być taktowna w stosunku, do penisa, do którego poczułaś niechęć ???????????????????????? nie czułam do niego niechęci to kilkuletni dobry znajomy, kolega lubiliśmy się, często rozmawialiśmy tak, chciałam być taktowna dlatego że tak sie składa, że musimy się od czasu do czasu widywać ale sądzę że jeśli na drugi dzień całkiem na trzeźwo przeprosił, i wyraził żal i niepokój o dalsze relacje, to chyba nie rozegrałam tego najgorzej.
-
jestem zniesmaczona trochę , może o tyle bardziej, że atak przypuszczono bezpośrednio do mnie... to naprawdę jest trudne wywinąć się z męskiej chuci tak, by nie urazić, bez strzelania w mordę i obrażania, tak żeby na drugi dzień wszystko było jasne, ale żeby zachować również w miarę poprawne relacje... to jest sztuka nie wiem czy mi się udało, śmiem twierdzić że tak ale było, kurwa, ciężko ale chyba nie chcę o tym za bardzo rozmawiać już się nawet nie wściekam smutne to jest, i tyle.
-
Przestań, Ike to naprawde nie jest śmieszne po tym jak widziałam po raz kolejny jak zachowują się zonaci faceci kiedy znajdą się poza wzrokiem żony, spuszczeni z łańcucha.. odechciewa sie wszystkiego... smutne, żal, żal, żal..... Lusiu, ja też żartowałam jesteś taktowna jak cholera nigdy w to nie wątp
-
cóż mam rzecz na temat Ithypha.... blebleble.. phobii... boję sie szarżujących penisów żonatych facetów to chyba jakaś podchoroba
-
chyba poprosimy o przedstawienie tych świadków no wiesz, Lusiu...! co za brak taktu i wyczucia....
-
hahahahhaha!:P Ike:D:D ale do czego mam się przyznać...? :D
-
co : gdzie..? nieważne gdzie ważne że mam
-
nie boję się mam świadków:P
-
retro się boi penisów dlaczego miałabym się bać..? nie boję się
-
retro wiesz takie banialuki to nawet wstyd pisać pewnie bardziej zainteresowałaby cię opowieść o tym jak to w tawernie podczas jednej z mazurskich nocy kolega J. po trzech piwach zapytał czy chcę zobaczyć jak moje towarzystwo wpływa na jego penisa.... :P:P :D ale to mało romantyczne jest. pan od serów był idealny własnie dlatego, że ubrany:):)
-
ja też sie cieszę, samico konsekwencją jest to że zacznę teraz zdradzać Kraków z Giżyckiem:)
-
to własnie dla ciebie wiadomosć samico, spokojnie możesz sie teraz rozkręcać nie czekaj już na mnie ;)
-
do zgromadzonych uspokajam że nie ma żadnego conflict na linii Lusia _ retro:) po prostu pouprawiałyśmy sobie z Lucy taki przyjacielski wrestling mimo ze Lusia generalnie lubi być friendly, czasem budzi się w niej real fighter, i wtedy lubi pokazać co ona can:) :)
-
wzajemnie Lusiu i zyczę ci złotego deszczu penisów. ze szczerego serca. :)
-
pozwolę sobie zauważyć, że nie zwietrzałam Ci się z moich reakcji wiadomych, wiec sobie nie pozwalaj za dużo, moja droga oczywiście, Lusieczko najserdeczniej cię przepraszam i oczywiście rozumiem że to co pisze masz generalnie w dupie swoją drogą: jak Lusia kiedyś napisze na Kafe słowo "dupa", jestem gotowa spokornieć na zawsze:) i skamienieć z wrażenia:) o "kurwa" nawet nie marzę:) :)
-
Jasne Retro, zaobserwowałaś mnie na tym forum w bliższym towarzystwie a z jednego penisa, Lusiu conajmniej czterech i za każdym razie robił ci się w postach taki charakterystyczny budyń:) albo jeśli wolisz - bo strasznie lubisz angielskie wstawki- robił ci się z postów taki rozgotowany dumpling:) :) ale ogólnie jest ok, jesteś bardzo sympatyczna, naorawdę:) tyle że w męskim towarzystwie puszczają ci szewki ale to nic złego żebyś nie myślała:)
-
ty mnie za to niezmiernie ciekawisz Lusiu zwłąszcza twoje bezkrytyczne podejście do penisów:) i wszystkich którzy je mają:) sorry Pocahontas:)
-
Retro to jest taki typ, który zaczepia i zaczepia, a nie odpuści, czego w ludziach nie lubię oczywiście, byłoby inaczej gdyby retro miała penisa:) najlepiej takiego a la Komiczne Komiczne zaczepiał i nie odpuszczał, ale poniewaz mógł się pochwalić naroślą miezdzy nogami, Lusia go lubiła albo penisa ala psełdonim, który w truciu dupy nie ma sobie równych ale ma penisa, wiec go Lusia lubi... ciężkie ma zycie z Luską taka zwykła kobieta....:) ike, wracaj, nie rób cyrku bo cię samica z chóru wywali
-
jeszcze jestem:) Lusiu, ze względu na niezmienną sympatię dla twojej osoby, nie będe kontynuowac watku twojego rozczarowania moim brakiem penisa. :) po prostu, kurcze, no, przepraszam cię, że nie mam....:) a Kucharza będzie wam brakować:) zobaczycie:) może nie tak samo jak komika, ale równie mocno:) bo facet to facet jak sie pojawi w babskim towarzystwie, to tak jak kostka toaletowa... niechcący wnosi świeżość:) a ten kawałek kojarzy mi się z moimi ostatnimi ostatnimi rozmowami na forum.. niepokojąco powatrzający się motyw... niby monotonnie a jednak wcale nie:) http://timtek.wrzuta.pl/audio/21nCBwaiVbF/eric_prydz_ft_pryda_-_pjanoo_radio_edit :P bye.