retro
Zarejestrowani-
Zawartość
44 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez retro
-
historia nic nie miała pokazać tylko chłopca mi było żal bardzo, bardzo, bardzo żal.
-
wczoraj scenka rodzajowa: facet wywpierdala na klatkę schodową zonę z 8 letnim synem. jest coś koło godz 23:00 jest trochę zamieszania, trochę trzaskania drzwiami, ona pól godziny puka do drzwi i powtarza jak katarynka: daj mi mój portfel i dowód. dzieciak nawet nie płacze skamieniał trwa to chwilę, potem ona gdzieś idzie z tym chłopcem, światła gasną, facet też idzie spać... cisza, spokój.... to nie jest historia z kafe no, w zasadzie już jest.
-
Dzizus....retro... świat to nie tylko kafe. dzisus! iftar! wiem! i dżizusowi niech będa dzięki za to.
-
jak moge jebac statystyki, jak na konkretne dane składaja się autentyczne, realne przypadki...? starzy ludzie generalnie nie potrafia się z wielu rzeczy otrząsnąć zwłaszcza jeśłi chodzi o poważniejsze zmiany nie są już na tyle elastyczni nie wiem czy mieszanie w to miłości jest do końca słuszne. chociaż nie wiem ta lelija mnie trochę zbiła z tropu.
-
Ike ta twoja miłość staruszków, to najczęsciej związki w których była zdrada, albo związki z przyzwyczajenia, albo takie gdzie ludzie szybko się zestarzeli - tak wiesz, mentalnie, i już im się nie chciało wychodzić z ciasnego, starego układu - byle święty spokój był. dla wygody. iftar nic złego nie widze, oczywiście. można sobie próbować i 20 razy, jak ktoś ma nerwy do tego.
-
spoko, znam kilka przykładów z podwórka też. niestety, akurat tutaj , jak życie pokazuje, trudno się jest związac po raz drugi. poznałam fajną kobietę, lat 39, po rozwodzie. nie jest już niczym zainteresowana, żadnym byciem z komkolwiek. nabyła się już. iftar drugiej żony nie masz , to oczywiste ale możesz nią być:) albo pierwszą, nie daj Boże. najlepiej chyba być trzecią, największe prawdopodobieństwo że się będzie ostatnią:)
-
chodzi mi tylko o to że w swietle tak spektakularnych rozstań, wszelkie teoretyzowanie na temat miłości i udanych związków jest .. jakieś śmieszne. sztuka dla sztuki.
-
apropos teorii miłosno-związkowych: mel Gibson rozwiódł sie z zoną po 28 latach szczęsliwego małżenstwa :):) jak teraz jeszcze rozejdzie się Brad Pitt z Jolie, to będzie koniec... moja wiara umrze ostatecznie... jedyna nadzieje w Tomie Hanksie....:):) że sie przemęczy chłop do śmierci z tą samą d.. ..ee.. kobietą..:):) :)
-
RAZEM to był taki zespół.
-
zagadka: --------------------- jest taka jedna rzecz do zrobienia której, - jakby sie mogło wydawać,- faceci potrzebują kobiet. logika tak by chciała i tak by nakazywała. a jednak nie potrzebują wcale. sami świetnie sobie radzą i moga się spokojnie na baby wypiąć. co to jest? ___________________________________________ odpowiedź: http://w487.wrzuta.pl/audio/8CNQmjEAupi/waclaw_z_szamotul_modlitwa_gdy_dziatki_spac_ida_juz_sie_zmierzka
-
to by się Ike zdziwiła jakby jej stękania podziałały jak kołysanka..... :) no nic, nie nadązam za wami, i nie zamierzam tego ukrywać. :)
-
no i co Ty na to Retro? a no własnie nie bardzo wiem co o tym myśleć rozumiem chłopaka w sumie jak zmeczony, to wiadomo - ni chuja nie pójdzie... ale ike już byś mogła na niego poczekac chociaż do jutra...... :O
-
dziś nie myślę. pracowałam prawie cały dzień. ale mam nadzieję Ike ze jednak z mężem lepiej jest...?
-
dokładnie to co zaproponował mąż robi się dobrze sobie samej ty serio mówisz..?
-
Ike rozumiem że w kwestii seksu dziś sytuacja patowa..? ty chcesz - szach on odmawia - mat rozumiem że wg twojej zasady \" masz tyle ile sobie wywalczysz\", dzisiejszego wieczoru partie przegrałaś..... i co się robi w takiej sytuacji?
-
fajnie że mnie obgadujecie lubię.
-
acha i jeszcze jedno:) facet zaczął o nogach a skończył na zmarłej żonie... dziewczyny omal się nie polały ze smiechu a dla mnie jest normalniej jak podtekst seksualny jest pretekstem do zwykłej rozmowy, niż kiedy zwykła rozmowa jest pretekstem do seksu. poza tym ujął mnie ten facet, zaryzykował tekst który mógł go spalić na wstępie... faktycznie nie chcąc przecież nic...! :) widocznie stwierdził że tak najłatwiej będzie się wkupić w łaski:) takie facetowe, proste myślenie. gdyby nie totalny brak penisów w oczach, mysle że nie skończyło by się to nasze spotkanie tak miło.....:):)
-
szukanie popatrz jeszcze raz na swoje pytanie: "Pytam - czy mozna do Ciebie przyjsc tylko wtedy, kiedy sama masz problemy albo zly humor?" moja odpowiedź to : Nie. jestem dla ciebie w tej odpowiedzi wiarygodna..? chyba nie bardzo. czy tak, czy nie, wiedzą tylko ci którzy próbowali. albo próbują. jak wczoraj pan, który przerwał mi spacer z zajebistą majową pogodę bo się miał ochote pożalić....:) normalnie powinien dostac tekstem między oczy. żeby spadł w trybie natychmiastowym. ale jakoś tak biednie wyglądał, wcale nie agresywnie, został potraktowany życzliwie i całkowicie aseksualnie, i nie miałam problemów z wysłuchaniem co go trapi. dlaczego miałabym mieć..? nawet ciekawie było posłuchać. w niczym mu nie pomoge, ale pogadać mogę. nie chciał ode mnie ani kasy, ani seksu, nie był oblesny, nie manipulował, nie ślinił się, nie zachowywał jakoś agresywnie.. dlaczego mam nie pogadać..? nic mi to ani nie ujmuje, ani mi korona tez mi z głowy nie spadnie. nie wiem jak mam inaczej tłumaczyć. zresztą tu przeciez nie tylko o facetów chodzi. o kobiety też. chociaż wolę rozmawiać z facetami, przyznaję. miłego wieczoru wszystkim.
-
Pytam - czy mozna do Ciebie przyjsc tylko wtedy, kiedy sama masz problemy albo zly humor? Cokolwiek egoistyczne. nie, szukanie ale to nie jest coś o czym można przekonac kogoś słowami wiec moja odpowiedź jest tutaj bez sensu
-
sprzedanie pierścionka dla faceta- to była chęć współpracy??? Ike nie zrozumiałaś mnie:) sprawy były tak daleko posunięte że to ja nosiłam pierścionek od niego:) chodziło o to że jak on do mnie przyjeżdżał do akademika, to się okazywało że np nie ma za co odjechać.. albo prosił o jakieś drobne sumy..... na to, na tamto... wkurzyłam się w końcu i zerwałam układ. pierścionka nie chciał z powrotem. ale szczerze powiem nie wiem gdzie on jest. zresztą, to było dawno.
-
- twoja niechęć do mężczyzn jest proporcjonalna do wcześniejszego nimi zaślepienia............... Ike:) oczywiście, stanowczo trafiłaś w dziesiątkę.:) wydawało mi sie kiedyś że facet naprawde jest lekarstwem na wszelkie zło:) naprawdę tak myslałam... ale to nie było zaślepienie. może raczej duża chęć współpracy. nie opłaciło się. :) bywa.
-
"I ty chcesz, zeby facet do Ciebie przyszedl ze swoimi problemami....." Mylisz się, szukanie niczego takiego nie chcę w końcu to facet jest od wspierania, przytulania i pocieszania tak powiedziała Ike:)
-
"Retro, a o czym piszesz z tym niefinansowaniem faceta w żadnej formie?" mam za sobą dość brutalną sytuację życiową sprzed kilku lat, kiedy to będąc zaręczona na studiach, oddałam pierścionek po tym jak mój chłopak po raz kolejny poprosił mnie o przysłowiowe 5 zł... obiecałam że kiedyś opowiem, to opowiadam. była cała afera, ale jakoś nie mogłam tak sobie przejść nad tym do porządku dziennego. i pewnie o tym mówię.
-
retro- i wlasnie o ta chwiele chodzi w jednej jestes jak samica a w drugiej jak otwrata ksiega do pogadania Przepraszam cie powtórze to co już kiedyś pisałam: Musisz mieć w sobie 100 kobiet żeby byc dla faceta ta jedyną. dawno już przestałam się przejmować czego facetowi w danej chwili potrzeba, i w którą kobietę mam się teraz przeistoczyć żeby był zadowolony. czy mam być w danej chwili samicą czy otwartą księgą. gdybym się zaczeła nad tym problemem zastanawiać, praktycznie na nic innego nie miałabym już czasu. ja tez mam swoje chwile, różne. niech każdy ma swoje. doświadczenie mnie uczy że mozna się z facetem spotkać w takiej chwili, kiedy potrzeby są ustawione identycznie z jednej i drugiej strony, i każde może pozostać sobą, jednoczesnie dając i otrzymując. to pamietam, i nie dam sobie wmówić niczego innego.
-
nie będę się z tobą szukanie wykłócać jak facet chce być oceniony pod względem przydatności, seksowności, atrakcyjności, mocy i niemocy seksualnej - to niech sie zgłosi do samicy, ona to umie robić, i wystarcza jej jeden rzut oka. jak facet chce pogadać bo ma akurat taką potrzebę, przyjdzie do mnie. i nawet szczerze mówiąc nie musi mnie kupować komplementami. inna sprawa że odejdzie o suchym pysku, bo nie zwykłam finansować facetów pod żadną postacią. wszystko zależy czego facetowi w danej chwili potrzeba: oceny czy własnie jej braku. ja gwarantuję jej brak. niektórym to odpowiada, jak sie już zmęczą samczą rywalizacją. nie wiem co w tym takiego złego widzisz.