retro

Szukanieńki przyłaź, słodziaku:)

a u nas dziś zimno jak cholera, ale do tego oślepiające slońce... więc chociaż tyle a jak twój nastrój? coś lepiej? masz wakacje twoja szklanka pełna moja do połowy już pusta....

cześć ike niektórzy mają gorzej w te mrozy nie lubią piwa.

w każdej chwili może Ci spaść żyrandol na głowę tylko czy to coś zmieni....? :)

że większośc życia to nudne, powtarzalne czynności i podobne do siebie dni. a to tak:) pamiętam moją niegdysiejszą rozmowę z pewnym panem udowadniał mi ze zycie jest fascynujące ponieważ w jednej chwili, sekundzie wszystko się może zmienić mój argument był taki że jednak w zyciu zdecydowaną większość stanowią chwile w których się nic nie zmienia.... więc rozumiem o czym mówisz Lusia.

. Życie człowieka jest tak naprawdę nudne Lusia bluźnisz.

i generalnie to jesteś wobec mnie bardzo niesprawiedliwa generalnie ale w szczegółach już jest ok, prawda?:)

ty może pozostań nieświadoma możesz mnie uświadomić jak chcesz ale uprzedzam że i tak biore poprawkę na wszystko co mówisz, gdyż ty osobiście patrzysz na mnie bardzo nieobiektywnie, więc nie mogę twoich słów o mnie traktować wymiernie... rozumiesz....

ależ podobno rozmowa z zs rozwija intelekt nieeeee... nie wierzcie w te brednie:)

nie wiem jaki jest mój żywioł ike, ale nie czuje sie obecnie w żadnym ani w swoim ani nie w swoim no, czyli w żadnym, jak napisałam....

retro jak chcesz to go podrywaj--krzyżyk na drogę i szczęscia życzę nie czuje inklinacji:) poza tym nie mam w zwyczaju przystosowywac się do rozmowy z kimś zwijając na ten użytek kobierzec mojego intelektu:) :P :D

samica, ja ci wierze że się za..łamałaś.. szcz...erze....:D

nick w formie innej niż żeńska, i zs się gubi..... :(

juz to pisalas pod nickiem iftar hydro tak , już to pisałam, hydrancie.... :O

Retro, slabo znasz się na psychice kobiecej to znaczy co? ża tupala bo się cieszyła...? nie mogła się cieszyć po prostu nie mogła to niemożliwe. nie wierzę.

Lu a jak w kwestii psełdo? sądzisz że to był on czy nie on..?

twoje perwersje retro mnie naprawde nie interesuja bardzo słusznie w pierwszej kolejności zajmij się swoimi. o jesus... kto go wylosował? samica? rozumiem dlaczego tupała w rozpaczy nogami biedna:(

wiesz retro, jesli ty tu slyszysz dzwieki, to mysle, ze czas cos z tym zrobic mam bogatą wyobraźnię po prostu widze po postach że mógłbyś być gołębiem, takim wiesz, jak z tego przysłowia, że lepszy każdy inny wróbel w garści.

już jest rewelacyjnie:) najbardziej bawi mnie twoje gruchanie, zs ma taki cudowny, rewelacyjny wręcz, pusto-przenikliwy dźwięk....:) prawdziwy rasowy gołąd na dachu:)

przyjrzyjcie się samotnym facetom i samotnym kobietom kto sobie lepiej radzi bez kogo naprawdę, przyjrzyjcie się. kurcze, to miałam dziś forumowy dzień..

nasze babki rodziły w bólach, prały na tarach, nosiły wiadra wody , nie miały tysiąca przypadłości sercowo- uczuciowo- psychicznych, bo nie miały czasu na takie pierdoły Ike:) to raczej przykład braku wyboru, a nie siły dziś jak chcesz to rodzisz w bólach, a jak nie, to bez bólu dlatego jesteś pewniejsza, nikt cię do niczego nie zmusi nie chcesz mieć męza - nie masz ni echcesz mieć dzieci- nie masz, i masz do tego celu zajebistą antykoncepcję i tak dalej i tak dalej...

sprawdzasz? ale jak? normalnie, po swojemu ponieważ wyciągam faceta z tłumu w prywatną przestrzen, to wybacz, co tam już ja z nim robię, to moja tajemnica:) każdy niech sobie sprawdza już wtedy po swojemu. nic nikomu do tego.

sama przypomniałaś o tym, że na świecie jest wielu słabych mężczyzn więc to jest kryterium które zauważasz ale ja już powiedziałam że to nie jest moje ososbiste kryterium tylko obiektywnie istniejący fakt, który powtórzę się, zauważają sami faceci tu nie ma co rozpoznawać w zasadzie przy kontakcie z facetem można przyjąć a priori że jest jednotką słabą, z duża dozą prawdopodobienstwa że się nie mylisz i tylko od ciebie zależy czy będziesz chciała sprawdzić czy tak jest w rzeczywistości czy nie a to już wymaga bliższego kontaktu i określonej ilosci czasu więc jeśli mowa o jakiejkolwiek klasyfikacji na dzień dobry, to ja włąsnie opieram się na tym obiektywnie istniejącym fakcie- że dziś faceci są słabi, słabsi niż kiedyś a ponieważ fakt jest obiektywny, nikomu nie robię krzywdy:) ewentualnie sprawdzam czy mam do czynienia z wyjątkiem czy nie :P

te podziały zastępujesz innymi, ale jakimi? nie, żadnymi nie zastępuję każdy przypadek traktuję indywidualnie raczej.

otóż to:) dlatego ja osobiście postanowiłam się wyłamać z pierwotnych i prymitywnych podziałów, i ani nie dzielę facetów ze wgl na penisa, i sama sprzeciwiam się klasyfikowaniu mnie jako dupa bądź nie -dupa. to chyba uczciwe?