chorzowianka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez chorzowianka
-
No to zabłysnę... Moja kolażenaka ma pizzernię i jak byłam u niej na kawce to podpatrzyłam. MASEŁKO CZOSNKOWE 1 opakowanie Delmy extra (szczególnie ta, bo ma dodatek masła i świetną konsystencję) piteruszka suszona vegeta czosnek (tak na oko to ze 4 ząbki) Czosnek przeciskamy, dodajemy do masła, posypujemy vegetą i pietruszką do smaku (poprószyć zeby ją było widać) .... wymieszać i już gotowe. No i te pokrojone kromki posmarować tym masłem, posypać potartym serem, zapiec w piekarniku czy mikroweli i ..... słuchajcie odlot dla podniebienia .... ha ha ha
-
awusa :-) wiem, wiem ... dlatego pisz co możesz. No i mam nadzieję że kiedyś odezwie się autorka topiku, bo coś u niej zamarło na łączach .... ha ha ha To tyle, kończę pracę .... i znów idę do domu ...
-
pasty piszecie? hm.... Mam .... 1 mała makrela 1 średnia cebula lub większy pęczek celulki lub szczypiorku 4 jajka na twardo puszka szprot lub sardynek w oleju 1 łyżka masła (żeby składniki się \"skleiły\") Makrelę obieram z ości, ugniatam, dodaję z olejem (koniecznie) rozdrobniną rybkę z puszki, pokrojone na drobną kostkę jajka, cebule. Dodatkowo to jeszcze wszystko ugniatam, przyprawiam sola i pieprzem Układam na chlebie (nie smaruje żadnym tłuszczem, bo sporo ma pasta)..... i jedzonko palce lizać. Zimą to polecam cebulę, bo taniej, latem jak pęczki szczypiorku są słusznej grubości to je wybieram. No i poza tym postne piątki tuż, tuż ...... więc w sam raz te nasze przepisy.
-
awusa :-) Masz rację. Twoja uwaga jest słuszna. W końcu przez rok piekłam w takim piekarniku, ale jak mi się ten piekarnik zapalił, bo zrobiło się jakieś przebicie to jestem pesymistką w tym temacie. A w końcu nieważne w czym, na czym .... byle było dobre. I tą opymistyczną uwagą żegnam Was do jutra .... bo czas iśc do domu (ha ha ha)
-
Chodziło mi o taką piecyk kuchenny, u góry palniki gazowe, w środku grzałki elektryczne. Sama nie wiem jak to prawidłowo i fachowo nazwać. Ale znajduje się niewątpliwie w prawie każdej kuchni. A taki o którym myślisz, czyli wolnostojący, przenośny, mały i elektryczny to ja osobiście nie polecam. Sama kiedyś taki miałam, grzałki się paliły i bezpieczeństwo gorszej jakości.
-
moja uwaga odnośnie piekarnika jest taka. Powinien mieć termoobieg, możliwośc osobnego załączania górnej i dolnej grzałki (np. czasem jak pieczesz ciasto dół przypala, a góra surowa, to samo z mięsem). Do odpalania palników iskra (choć teraz to już chyba standard). Najważniejsze natomiast jest to, żeby miał czujnik wyłączenia gazu tzn. np. zalejesz sobie palnik to automat zamknię dopływ gazu!!! Ja mam taki na palniki gazowe, a piekarnik elektryczny. Ale ja mieszkam na Śląsku gdzie brak gazu nigdy nie wystepuję i płynie w centralnych rurociągach, natomiast z elektryką jest różnie. Poza tym mozliwośc wybrania gazu czy prądu do gotowania stwarza dodatkowy atut, bo jak jednego zabraknie, zawsze jest drugi. Nie polecam piekarnika gazowego, bo jednak bardzo wysusza produkty pieczone.
-
hej spicie czy co? piszcie coś!!!!!! W sobotę zrobiłam łazanki z kapustą kiszoną. Przepis może nie szybki, ale jedzonko dobre i najważniejsze że przez kilka dni mozna je podgrzewać!!!! ha ha ha Kupiłam paczkę makaronu łazanki 1 kg kapusty kiszonej 30 gdg pieczarek 1 krążek podwawelskiej cebula (wg uznania - ja daję 2 szt) Makaron gotujemy (ha ha, a jakże), kiełbasę z cebulą osobno podsmażamy, dodajemy do niej pieczarki w celu uduszenia i to wszystko dodajemy do ugotowanej kapusty. Łaczymy z makaronem. MIESZAMY, PRZYPRAWIAMY ... I JUZ GOTOWE
-
to mój wpis powyżej. A czy któraś z Was ma przepis na DONATKI. Zawsze jak jestem w jakimś hipermarkecie to tak niesamowicie pachnie, że aż się chce je jeść!!!! Nigdy donatek jeszcze nie robiłam
-
obietnica - napelenie (i znów wracamy do tematu...hehe)
-
hej!!! AnekM - dzięki za przepis na tego bakłażana zapiekanego. Lecę do sklepu. napiszę co wyszło...