Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karmelki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karmelki

  1. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    Ale dzięki Wam robię się coraz pewniejsza w tym co odkrywam i co czuję.. Sama tego nie zauważałam, ale z Waszą pomocą jestem odważniejsza.. :D Dobrej nocki życzę.. :)
  2. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    jak napiszę więcej, to napewno pomyślicie, że to świetna prowokacja, albo że jestem taką ofiarą losu że szkoda gadać.. Więc może lepiej jak zachowam to dla siebie. Co do alkoholu, to tak, od zawsze był w mojej rodzinie i nadal jest i przeraża mnie myśl, że moje życie też będzie uzależnione od tego, chciałam zobaczyc jak to jest u innych, jak podchodzicie do \"no przecież musiałem się z nim napic bo to bo tamto..\"
  3. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    powiedzcie. .. czy w Waszym domu często pojawia się alkohol? Czy wogóle? Czy musicie z nim walczyć?
  4. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    przepraszam że tyle razy ale mój komputer się zbuntował i kużwa porąbało się wszystko! nie mogę nic wysyłać a tu się okazuje że poszło kilka razy! padł mi system całkiem, dobrze że jeszcze mam brata to u niego mogę trochę skorzystać:D
  5. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    Zaraz wyrzuce komputer przez okno. wrrrr już nie moge..taki złom... Jak już wspominałam doszło do długo oczekiwanej rozmowy, nie obeszło się bez łez, wyjaśniliśmy sobie wszystko, powiedział, że rozumie, że żałuje swoich zachowań, swoich słów, że spróbujemy to wszystko wyprostować.. Odwołałam też ślub. Oznajmiłam, że wyjdę za Niego tylko wtedy jeżeli On da z siebie wszystko, i będze chciał zmienić swoje \"ja\". Cieszę się że mamy ten cywilny, bo przekonałam się, jaki na prawdę może być moj mąż, i wiem, że ten ostateczny krok jeszcze przede mną, że jeszcze mogę się wycofać.. trochę to egoistycznie brzmi... Najbardziej boję się tego, że nie moge bez Niego żyć, że Go kocham, i jak widzę jak jest smutny czy taki skruszony to łamię się. Ciągle nie umiem myśleć o sobie, obwiniam się, ze jeżeli Go zostawię (w najgorszym przypadku) to sobie nie poradzi, to sobie cośzrobi, że będzie cierpiał... ughhh błędne koło a na koniec nie sądziłam że mój przypadek jest aż tak beznadziejny że wydaje się raczej nieprawdopodobny...tak do tego przywykłam, że sądzilam że ludzie mają bardziej poważne problemy, a ja znowu się tylko czepiam.. szczerze wątpię, że będzie lepiej, ale życzcie powodzenia bo jestem dobrej myśli! :)Mam bardzo dużo wiary w sobie...
  6. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    mieszne, aż tak żle, że to mało prawdopodobne? Kurcze a myślałam, że to jeszcze nic takiego... Tak jak myślałam, On przyjechał i w końcu musieliśmy porozmawiać. Ciężko było, miałam wrażenie, że mnie nie słucha, że mu wszystko wisi...Ale wyciągnełam z niego to co On ma w głowiei. Wygarnęłam mu po raz setny to wszystko co mi na żołądku leżało. W końcu chyba zrozumiał. NIe wiem zobaczymy, powiedział że żałuje, że spróbujemy jakoś to wyprostować. Oczywiście nie obyło się bez łez, odwołałam też ślub i powiedziałam, że wyjdę za Niego, ale kiedy to będzie to zależy od tego czy zmieni się relacja w naszym związku, czy będzie lepiej. Więc życzcie mi powodzenia, a co będzie to życie pokaże. (chociaż tak szczerze mówiąc mam wątpliwości ale jestem dobrej myśli i przygotowana na wiele. Nie potrafię bez Niego żyć, kurcze kocham Go...)
  7. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    Smieszne, aż tak żle, że to mało prawdopodobne? Kurcze a myślałam, że to jeszcze nic takiego... Tak jak myślałam, On przyjechał i w końcu musieliśmy porozmawiać. Ciężko było, miałam wrażenie, że mnie nie słucha, że mu wszystko wisi...Ale wyciągnełam z niego to co On ma w głowiei. Wygarnęłam mu po raz setny to wszystko co mi na żołądku leżało. W końcu chyba zrozumiał. NIe wiem zobaczymy, powiedział że żałuje, że spróbujemy jakoś to wyprostować. Oczywiście nie obyło się bez łez, odwołałam też ślub i powiedziałam, że wyjdę za Niego, ale kiedy to będzie to zależy od tego czy zmieni się relacja w naszym związku, czy będzie lepiej. Więc życzcie mi powodzenia, a co będzie to życie pokaże. (chociaż tak szczerze mówiąc mam wątpliwości ale jestem dobrej myśli i przygotowana na wiele. Nie potrafię bez Niego żyć, kurcze kocham Go...)
  8. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    Smieszne, aż tak żle, że to mało prawdopodobne? Kurcze a myślałam, że to jeszcze nic takiego... Tak jak myślałam, On przyjechał i w końcu musieliśmy porozmawiać. Ciężko było, miałam wrażenie, że mnie nie słucha, że mu wszystko wisi...Ale wyciągnełam z niego to co On ma w głowiei. Wygarnęłam mu po raz setny to wszystko co mi na żołądku leżało. W końcu chyba zrozumiał. NIe wiem zobaczymy, powiedział że żałuje, że spróbujemy jakoś to wyprostować. Oczywiście nie obyło się bez łez, odwołałam też ślub i powiedziałam, że wyjdę za Niego, ale kiedy to będzie to zależy od tego czy zmieni się relacja w naszym związku, czy będzie lepiej. Więc życzcie mi powodzenia, a co będzie to życie pokaże. (chociaż tak szczerze mówiąc mam wątpliwości ale jestem dobrej myśli i przygotowana na wiele. Nie potrafię bez Niego żyć, kurcze kocham Go...)
  9. karmelki

    małżeństwo i samotność cz.2

    to ja samotna wzw, nawet nick może dołować, postawiłam na coś bardziej optymistycznego :) czeka mnie dziś bardzo ważna rozmowa, nie wiem co robić.. mam nadzieję że bedzie ok, odezwę się wieczorkiem...
×