Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

julinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez julinka

  1. witajcie my jeszcze w szpitalu bo jasiek dostal zoltaczki, dosyc duzej lezy na noworodkach i opala sie pod niebieskimi lampami. Ale dzis badania pokazuja ze spada mu poziom bilirubiny, i byc moze w srode wyjdziemy. Troche o porodzie bylam od wtorku w szpitalu na patologi bo skoczylo mi cisnienie, w srode zrobili mi test oksycytynowy by zobaczyc jak dziecko bedzie w przyszlosci reagowac na oksy. a o polnocy w srode odeszly mi wody przez pol f=godz sie laly. Potem sala porodowa, skorcze byly 20 min po odejsciu wod, po 3 godz bylo juz 5 cm rozwacia i dostalam znieczuylenie , po 4 godz bole powrocily i juz nie moglam dostac znieczulenia bo akcja moglby zwolnic. Troche skorczy z brzucha a pozniej juz parte. Te parte byly najgorsze ale trwaly tylko 20 min . Moga trwac nawet do 2 godz. Jas wyladowal na brzuchu dostal 8 punktow bo mial na poczatku slabe napiecie miesniowe i malego krwiaczka na glowce, ale wszystko teraz jest ok. Poniewaz jas jest wczesniakiem i widzial ze duzym to moja polozna powiedziala ze musi mnie troszke naciac nie bylo to przyjemne ale tego samego dnia moglam normalnie usiasc. Mam dwa szwy rozpuszczalne tylko , teraz przy gojeniu troche czuje jak sie rozpuszczaja uczucie jakby swedzialo, ale nigdy nie bolalo . Ogolnie uwazam majac wczesniej cc ze porod sn jest lepszy momo wysilku bo duzo szybciej dochodzi sie do siebie . koncze lece karmis jaska
  2. witajcie jas troche stracil na wadze , ale w normie troche zolknie ale mam nadzieje ze nie bedzei to jednak zoltaczka . Z usg tydzien przed urodzeneim przewidywana waga wynosila 3kg, dobrze ze nie stwierdzili tej obecnej wagi bo bylaby cesarka a po sn duzo szybciej doszlam do siebie niz po cc. lece bo mamy obiad
  3. tu w szpitalu jest laptop z netem wiec szybko pisze poki jas spi. Mialam ciezka noc bo jas nie mogl sie najesc ale teraz spi slodko, chyba jest troche wiecej pokarmu. byc moze jutro wyjdziemy jak tylko u jasia bedzie dobrze. Porod byl szybki bo 5 cm mialam juz po 3 godz z jula po 12 nie miaalm nawet 3 . tylko pod koniec nie mogl wstawic sie w kanal i troche dluzej to trwalo. Buziaki dla wszystkich powodzenia zycze
  4. trochę mało mam pokarmu ale tak w pierwszej dobie z jula tezbylo. Porod naturalny , lekko mnie naciela polozna ale juz wczoraj normalnie siedzialam . od wtorku bylam w szpiatalu bo cisnienie skakalo a w srode o polnocy odeszly miwody . i po 20 min od odejscia wod dostalam skorczy, Jas urodzil sie o 7,40 mialam przez kilka godzin znieczulenie i to bylo super najgorsze byly skorcze parte ale trwaly tylko 20 min
  5. Witajcie 20.11.2008 przyszedł na świat Jaś w 36 tyg waży 4300 i mierzy 57 cm. jak na wcześniaka to kolos. jest zdrowy jeszcze jesteśmy w szpitalu
  6. Witajcie 20.11.2008 przyszedł na świat Jaś w 36 tyg waży 4300 i mierzy57 cm.
  7. Cześć mamusie ja dziś jestem wykończona po wizycie szwagierki z mężem jeszcze nie doszłam do siebie . Dziś prałam sprzątałam i gotowałam , ale też zdążyłąm godzinkę się przespać jak jula spała. jutro czeka mnie pracowity dzień bo jadę do urzędu i na budowę a wieczorem muszę zamówić meble kuchenne i szafy wnękowe, na szczęście mam już wszystko zmierzone i ustalone w salonie tylko podpisać umowę i czekać na dostawę i montaż. I jutro muszę do kamieniarza jechać i wybrać marmur do umywalki i też zamówić . W tym tygodniu czeka mnie ostatnie ruchy na budowie i to co ja muszę wizualnie wybrać to trzeba teraz załatwić. bo być może w przyszłym tygodniu ( mam nadzieję że pod koniec) pójde już do szpitala. A w środę mam następne ktg i ciekawe jak wyjdzie bo dziś miałam przez ok 2 godziny takie lekkie bóle jak na okres . A pamiętam że bóle porodowe po oksytocynie odczuwałam właśnie w ten sposób. Właściwie wszystko mam spakowane do szpitala ale musze jeszcze spakować rzeczy na wyjście dla mnie i dla Jaśka żeby już mężowi nie tłumaczyć co i jak. Bo jak z jula byłam do wypisu to poleciłam żeby przyniósł mi majtki i okazało się że mam gatki z przed ciąży a miałam brzuch iokolice opuchnięte po cc i założyłam jakoś te majtki , ale lekarze zdejmowali mi opatrunek na koniec i mieli niezły ubaw co jak za gacie założyłam :). dobrej nocki dziewczynki
  8. cześć dziewczynki ja juz po wizycie szwagierki z mężem. Oj wymęczyłam się ogromnie , bo wczoraj ponad 6 godz czekaliśmy na dostawę towaru na budowę (podlogi i farby) Jla się wściekała i cała wybrudziła tak na maxa. Wieczorem jeszcze właściwie sama musiałam zrobić kolację dla wszystkich, mąż nadal ma sjgon w pracy i co chwilę musi robić jakieś rzeczy, więc goszczenie gości spadło na mnie. Wogóle nie bardzo byłam zadowolona z tego przyjazdu bo musiałam się naszykować i namęczyłąm sie okrutnie . W nocy nie mogłam spać bo duszno było na dodatek strasznie puchnę cała twarz dłonie , i najbardziej łydki ze stopami . Jak klękam by coś zrobić przy julci to strasznie łydki mnie bolą. W środe mam ktg ale nie wiem czy nie pójść wcześniej , bo w ciągu tygodnia przytyłam ponad 2 kg, a to chyba za dużo jak na ten okres. no zmykam bo pranie trzeba rozwiesic i idę spać.
  9. chyba się umówię na poczatku przyszlego tygodnia do mojego ginka na wizytę bo myślałam że już nie pójdę do niego . W szpitalu kilka osób personelu pytało mnie się czy mam planowane cięcie czy rodzę naturalnie , a ja że nie wiem . Pytam się kto ma o tym zdecydować a oni że lekarz prowadzący. I niby nie chcę cesarki ale zaczynam się normalnie w śwsiecie bac naturalnego porodu i bóli , niby w moiim szpitalu jest znieczulenie ale podawane dopiero jak się ma conajmniej 3 cm rozwarcia. A ja z julcia miałam 3 cm po ok 10 godz bóli . i mam cykora bo jak mam się męczyć znowu 12 godz w bólach i na koniec zrobią cięcie to wolę od razu mieć zaplanowane . Chyba pogadam z ginkiem o tym. Jutro przyjeżdża Męża siostra ze szwagrem i czeka mnie jakieś przyszykowanie jedzenia ale muszę poczekać aż Piotrek wróci z pracy i pojade na zakupy . Nie pasi mi ta wizyta bo jutro muisimy być na działce od 12-16 i czekać na dostawę farb i podłóg. I to wszystko z nimi , a jakoś na koniec męczą mnie takie wizyty bo czuję się w obowiązku usługiwać gościom.
  10. acha i strasznie puchną mi ostatnio nogi najbardziej łydki, jest podwyższone ciśnienie i biorę dopegyt 3x dziennie . Ale lekarka powiedziała że jak nogi będą mi puchły coraz bardziej i będę przybierała bardzo na wadze to ma zgłosic sie do szpitala . Już od poniedziałku w ciągu 5 dni przytyłam 1,2 kg . musze koniecznie obserwowac wagę.
  11. ja już po ktg miałam rano i okazało się że jasiek co chwilę zwiewa z zasięgu aparatu i zapis był nieczytelny, zrobili mi usg i lekarka zbadała i kazała przyjść wieczorem na kolejny zapis ktg. Więc pojechałam na budowę i po niej znowu do szpitala. i tak jak wyszłam o godz 10 to wróciłam o 20,30 . Lekarka powiedziała że napewno nie będą mnie trzymać do 40 tyg i przyjmą mnie ok 38 tyg czyli jeszcze przyszły tydzień jestem w domu , a później do szpitala , tylko nie wiem czy dopiero jak skończy się 38 czy w trakcie . Bo wolałabym by było to po 38 to julci zdjęli by już gips. Wczoraj poczułam że to już blisko ten poród bo jak byłam na ktg to przyjechała dziewczyna po odejściu wód i ze skurczami co 2 min , bardzo ją bolało bo co chwilę stękała. i jak ją zaczęli przyjmować spisywać wszystko co trwało ok 15 min to ona zaczęła krzyczeć że ma już bóle parte . Ja to bym chciała mieć taki szybki poród. Na szczęście ja mam już założoną kartę szpitalną i ewentualnie nowe badania dam i nie będę w razie czego siedzieć z bólami i wypełniać masy papierków . Dziś dowiedziałam się że przyjedzie do nas teściowa na czas szpitala , trochę sie obawiam ale nie mamy wyjścia , mój tata który do tej pory pomagał mi przy julci nie poradzi sobie ze wszystkim. Zrobić zakupy z julka się nie da przez gips, a tak jak ona będzie to mój tata z jula na czas np zakupów będzie siedział a ona pójdzie np na zakupy. Bo niestety Piotrek będzie musiał podzielic czas na odwiedzanie mnie w szpitalu i byc może prace , b puki co ma dużo pracy w dowodzeniu swoim działem i nie może na dzień dzisiejszy zostawić calkiem. Ale może do czasu porodu się ustabilizuje w jego pracy, na tyle że będzie mógł wziąść urlop. Teściowa ma być u nas tydzień po porodzie ale , nie wiem czy właśnie po porodzie nie będę skrępowana bardziej jej obecnością. no zoaczymy jak to będzie.
  12. Cześć Brzuchatki dziś to chyba ja będę pierwsza, niby zasnęłam , ale ok 2 przyszedł Piotrek spać i kręcił się i nie mógł zasnąć . Więc gadała m z nim co by zasnął. i jak on poszedł w kimono to ja nie mogę spać. Zrobiłam sobie notatki co następnego dnia mam zrobić i zabrać ze sobą . Właśnie wszamałam kanapeczki - sniadanko bo coś mnie ostatnio ssie w nocy , ale to pierwszy raz kiedy skusiłam się jeść cokolwiek w nocy. Druga herbatka się parzy , a ja nadal nie mam ohcoty na sen. Gorzej bo pewnie jutro lub w piątek będę padnięta . Wolę w piątek bo przynajmniej nie będę jeździć autem. Dziś mam pierwsze ktg i odbieram wyniki badań , nie pamiętam czy pisałam że pojawiło się ostatnio białko w moczu i zobaczymy czy nadal jest . podobno przy przeziębieniu tak może być. Ale ja myślę że moje puchięcie zwłaszcza ostatnio nóg ( i reszty ciała) plus nadciśnienie może wiązać się z białkiem w moczu. Poźniej do starostwa po dokumenty, a póżniej na budowę spotkać się z panem od uładania kostki, kominiarzem głównym wykonawcą i dwoma ekipami które pracują na budowie. i z każdym z nich muszę osobno porozmawiac i poustalać. A jak zdążę to po rętgena julci odebrać. I zakupy zrobić bo szagierka z mężem na weekend przybedą. no koniec moich wypocin , dousłyszenia
  13. Cześć ja już po wizycie u ginka i niestety pojawiło się białko w moczu , w środę powtórzę badania i zobaczymy . Ale juz na czwartek mam umówione ktg i będę tak do porodu narzie 2x w tygodniu chodzić. Ale lekarz już mi zapowiedział że ok 2 tygodni pochodzę jeszcze a później chyba najpóźniej położą mnie na patologię . oO ile w szpitalu nie zechcą położyć wcześniej . A ja nie bardzo mogę przez tą moją Juliśkę bo ona za 3 tyg ma zdjęcie gipsu i nie bardzo mam ją teraz z kim zostawić . Bo później to z tatą moim będzie mogła zostać a teraz tata nie bardzo ma siłę ją dzwigać . I już kombinuję na wszelki wypadek jakąś opiekę dla niej jakbym poszła np w ciągu 2 tyg do szpitala. ale jak miałabym iść to ja chcę już mieć wywołany poród lub nawet cc bo bezczynnie leżeć wiedząc że jula mnie potrzebuje to nie chcę więcej pozostawać w szpitalu niż to konieczne. A jeszcze w czwartek jadę do starostwa , i spotykam się na działce z kilkoma osobami żeby za jednym zamachem załatwić co trzeba . i muszę podpisać umowę na meble kuchenne i szafy tylko powstrzymuje mnie brak wybranej sypialni koloru bo musze dopasować szafę kolorrem do wyrka. A dziś jeszcze do dentysty na krótką wizytę. I muszę dziś poprosić Piotrka by mi zdjął torby i w końcu się spakować do szpitala , bo puki co mam tylko poprasowane . I gatki jednorazowe muszę kupić i maść do cycków bephanten bo jula już w szpitalu mnie pokąsała , puki nie nauczyła się sprawnie jeść. i nakładki poszukac po julci bo miałam pogryzone sutki jak miała ok 3 mies i te nakładki uratowały mnie bo zastój się robił i karmic bezpośrednio nie mogłam . A tak przez tą nakładkę sutki doszły do siebie bo nie były więcej masakrowane . no idę poleniuchować puki jula ogląda bajki.
  14. no i jestem znowu, noc nam poszła w miarę dobrze jula tylko raz się obudziła bo przekręciła się na brzuszek i nie mogła się odkręcić bo zablokowała jej się rączka . Ale ja prawie nie spałam bo budziłam się żeby ją przykryć i sprawdzić jak jej się śpi . Martwiłam się że bedzie jej drętwiało ciałko, ale było jako tako. Rano po obudzeniu się nie mogła jakoś poradzić sobie z funkcjonowaniem, co chwilę się przewracała . Ale po 2 godz jakoś polepszyło się . Potem pojechaliśmy do castoramy i zamówiliśmy podłogi do domu jutro jeszcze farby bo miałam jakieś złe wyliczenia ilości. niestety później mąż musiał jechać do pracy bo ma jakiś w firmie kryzys od kilku dni i sama zostałam. Jula coś miała też kryzys i nerwy bo coś zaczęło jej wszystko przeszkadzać , oj umęczyłam się bo sama nie umie się zawsze podnieść i trzeba pomóc , ale nie pod paszki tylko pod pupcię. I to jest dla mnie ogromny wysiłek, bo ona waży ponad 20 kg plus gips. Oj miałam doła dziś .. Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy , ja wiem że muszę sobie poradzić ale martwię się że zacznę rodzić , a teraz jesteśmy oboje z mężem obciążeni ja julcia on pracą i jeszcze budowa na głowie ... kończę bo muszę jeszcze porobić kilka rzeczy i do spania . a jutro ginek i dentysta do obskoczenia dobrej nocki
  15. co do wynajmowania położnej to wynajmujemy , ale w szpitalu w którym rodzę to kosz jest rzędu 1500 zl ale to polecona położna przez koleżankę i na forach czytała same pozytywne opinie o niej
  16. Witajcie ponownie , Ale dziś dzień mieliśmy, właśnie uśpiłam Julcię która dziś spadła nam z krzesła i wylądowaliśmy w szpital z nią. Po zrobieniu rentgena okazało się że ma złamany obojczyk i wsadzili ją w gips , tzn całą prawą rękę plecy i brzuszek tylko ma lewą rękę wolną. biedna ta moja kruszynka , nie umie się przekręcić w łóżeczku sama i jak leży na wznak to tez nie umie się podnieść . Coś czuje , że ta noc o łatwych nie będzie należała. Płakać mi się chciało w tym szpitalu , bo na 3 tygodnie wsadzili ten gips. Narazie była w dobrym humorze i nie przeszkadzał jej gi[s ale boje się, że w końcu znudzi jej się chodzenie z jedną ręką. Całe szczęście że nic gorszego się nie stało, bo po upadku skarżyła się na ból szyi i myśleliśmy że to coś z kręgosłupem. Teraz martwię się że urodzę przed zdjęciem jej tego gipsu, i wtedy jak sobie poradzimy. Bo po zdjęciu napewno będzie miała niesprawną w 100% rękę przez jakiś czas. Z tych nerwów zaczął mi twardnieć brzuch, i cały czas jest jakiś nie bardzo ok. A mieliśmy dziś do castoramy jechać na zakupy budowlane i chyba z julą jakoś jutro musimy sie wybrać. Najgorzej to ją ubrać bo jedną rękę ma zagipsowaną do brzucha i tylko dłoń jej wystaje. buziaki i dousłyszenia
  17. witajcie Brzuszki wczoraj sie z lekka wystraszyłam musiałam pojechać z jula do urzędu i na budowę. i kilka razy ją wkładałam do fotelika a ona 21 kg waży i wieczorem strasznie dół brzucha mnie bolał. Niestety nie bylo meża bo ma kryzysową sytuację w pracy i musi siedzieć po nocach w pracy. Ale na szczęście jula szybko zasnęła i mogłam poleżeć wieczorem . I to na szczęście pomogło. Juz z jula nie będę nigdzie sama jeździła i tylko będę zostawiać ją u mojego taty. a na budowę i do urzędów muszę kilka razy jeszcze się wybrać . Co do prania ciuszków dla jasia to ja piorę z zwyłym proszku w którym na co dzień piorę, w Wizirze chyba sensitive . wychodzę z założenia że pranie w innym proszku dzieciom i nam to kiepski pomysł bo i tak tulimy do swoich ubrań dzieci i albo trzeba prać wszystko w dziecięcym proszku albo w zwykłym. Julci pierwsze ciuszki do szpitala prałąm w jelpie i później do skończenia sie proszku, ale dalej już w naszym i nic się nie działo. tylko jak kiedys mama mnie namówiła na inny proszek ( jula miała ok 9 mies) Omo to jula dostała uczulenia na plecach. Ale wystarczył powrót do wiziru i po kłopocie. Musimy jutro jechać pokupować w castoramie panele i deskę barlinecką żeby później już sam Piotrek nie musiała wybierać . I jeszcze mnóstwo halogenków i innych pierdól do montowania w domu . A i dziś w nocy nie mogłam spać i wymyślałam kolory do salonu bo farby też musimy kupić choć dopiero gdzies za miesiąc będzie malowanie , ale po porodzie z dwójką dzieci to nie chce chodzić po sklepach.
  18. Cześć brzuchatki ale mi się nie chce nic robić od 6,30 jestem na nogach , byłoby nienajgorzej gdybym nie połozyła się o 3 w nocy . a to dlatego że mój mężyk wrócił tak późno z pracy a ja bez niego nie mogę spać. Później ciągle mi było gorąco i złapał mnie na kilka minut atak kaszlu, którego nie mogę się pozbyć od prawie 2 tygodni. a gorąco mi jest niby w całe ciało , ale najbardzoej w stopy czasem to wstaje w nocy i staje na płytkach by je sobie ochłodzić. Daily, całuje i pozdrawiam , mogę jedynie napisać że znam \"osobiście \" przypadek urodzenia w tak wczesnej ciąży i nim jestem ja sama . Tzn . to jak się urodziłam ważąc 1016 gr i mierząc 39cm taki mały szczurek jak mama mnie nazywała wtedy. poleżałam w inkubatorze ok miesiąca ale nic pozatym nie wydarzyło sie . Nigdy nie miałam rzadnych problemów natury neurologicznej i innej. A to był rok 80, i wiedza i technika dużo gorsza , niż teraz, wiec trzeba byc dobrej myśli ja jestem z Tobą, tzn My wszystkie. Lecę bo dis pracowity dzień , jadę na budowę . I musze jeszcze nastawić jakiś obiad dla Julcii mojego taty.
  19. cześć brzuchatki czytam was czytam ale nie mam czasu pisać , ciągle coś, jula teraz znowu jakiegoś wirusa złapała od soboty się męczymy. Ale juz dziś nie ma goraczki. Mówicie że Wam ciężko , ale co my mamusie mamy powiedzieć , które mamy małe pociechy w domach i właściwie nie ma czasu żeby codziennie się położyć w ciągu dnia i odpocząć. Z julą jak chodziłam w ciąży to prawie codziennie spałam w ciągu dnia , a teraz jak uda mi się raz w tyg zdrzemnąć jak jula śpi to jest dobrze. Bo zwykle jak ona śpi to ja w tym czasie gotuję prasuję itp. Dziś jedna pani na placu zabaw mnie \"zastrzeliła\" pytaniem czy ja nie chodzę z bliźniakami w ciąży!!! o ludzie mam duży brzuch wiekszy niż z jula ale nie sądziłąm że tak któś pomyśli... Jak ja zrzucę ten bambol. po porodzie z julą ( CCdodatkowo miałąm opuchnięty brzuch) to malał mi tak strasznie wolno. Chyba po 2 miesiącach dopiero jako tako wyglądał że nie jestem już w ciąży. Ale mały zwisek mi niestety został po cieciu .
  20. cześć a my dziś cały dzień w domu, nigdzie nie pojechaliśmy bo daleko poza w-wą mamy groby a ja nie nadaje się na podróże. Wczoraj z jula poszliśmy do kina na bajkę żeby nie siedzieć w domu. A w nocy jula dostała gorączki , ledwo tydzień była zdrowa i znowu , gorzej że nie ma jak narazie innych objawów i cały dzień temperatura nie spadała jej poniżej 38 stopni. Zasneła ok 19 i zobaczymy czy w nocy spadnie . Ja czuje sie coraz bardziej ociężale , zwłąszcza jak sama jestem z julą która jeszcze wymaga czasem by ją podnieść itp a waży 21 kg ! Nie mam siły np schylić się coś podnieść bo strasznie ciśnie mnie brzuch, jak jest Piotrek to go proszę, gorzej jak jestem sama , ale co mam zrobić staram się nie nadwyrężać jak nie ma naprawdę takiej potrzeby. Ale same (zwłaszcza te które mają już dzieci) wiecie że czasem nie ma wyjścia . Mam chy ab większość już rzeczy kupionych te co po julci to są wyprane nawet obicie fotelika. Musimy tylko jedną komodę opróżnić dla Jaśka i ułożyć w niej jego rzeczy. Tylko narazie powstrzymuje nas nie zrobiony porzadek na stryszku na który trzeba zanieść niepotrzebne rzeczy z komody i okolic b zrobić jaśkowi kącik. Bo nasza przeprowadzka do domu wydłuża sie na koniec stycznia. Coś nasz hydraulik, z którego byłam do tej pory zadowolona nie umie sobie poradzić z podłączeniem kominka . I miał nam wybrać piec gazowy kŧóry będzie w pełni kompatybilny z kominkiem z płaszczem wodnym i teraz jak jest już wszystko kupione okazuje się ze nie da sie tak jak chcieliśmy wykorzystać te dwa urządzenia. Póki co nie możemy zacząć ogrzewać i to nas opóźnia ,może w tym tygodniu w końcu jakoś uda się odpalić ten kominek. Bo jak chce jak najwięcej załatwić teraz póki jaśka nie ma z nami na zewnątrz bo przecież julę mogę zostawić z rodzicami a jaśka nie będę zabierać na budowę zimą uff... ile problemów . kończę i idę myc się i spać Może ta noc obędzie sie bez pobudek.
  21. Witajcie niedawno wróciłam z zakupów z julcia ona teraz śpi , a ja buszuje po necie. Zupkę mam zacierkową z wczoraj , wieczorem zrobie jakieś mięsko na jutro i jak jula wstanie to odkurzę i zmyję podłogę. Dziś zrobiłam rekonesans koszul do szpitala i okazało sie że właściwie to mam jedną która się nadaje , druga jest z długim rękawem a wiem że napewno na oddziałach położniczych jest bardzo gorąco i długi rękaw nie jest wskazany, chyba że któraś z Was jest wyjątkowym zmarźluchem .. Musze jeszcze kupić cienki szlafrok . A dziś zalicytowałam na allegro 2 koszule zobaczymy kiedy przyjdą . chyba zrobię sobie mały odpoczynek na kanapie bo coś słabo spałam najpierw nie mogłam zasnąć 2 godziny bo strasznie czasem mi gorąco w stopy jakby któś mi je podgrzewał. Tak z jula też miałam , a przed ciążą zawsze byłam ogromnym zmarźluchem. . dousłyszenia poźniej
  22. znalazłam film na temat cięcia cesarskiego ostrzegam że jest fragment cięcia ale dużo po prostu informacji o niepotrzebnych interwencjach pl.youtube.com/watch?v=uMQ1M7FcgKU&feature=related
  23. ja tabletek nie brałam nigdy i mój mąż nie pozwala mi brać żadnej chemii , wiec zdecydowaliśmy się do tej pory jechać na gumkach . Ale ja coraz częściej myślę o tym by po urodzeniu i skończeniu karmienia zacząć coś stosować innego niż gumki. A my nigdzie nie jedziemy na święta bo jak nie mogę dłużej niż pół gdziny siedzieć w samochodzie bo drętwieją mi nogi że aż bolą. A mamy groby w Lublinie i normalnie jedzie się 3 godziny a w wszystkich św to pewnie i do 5 można dobić. Za to w końcu będziemy mieli czas by zrobić porządki na stryszku , tam jest julci wózek głęboki i musimy kilka sprzętów wynieść bo inaczej jaśka łóżeczko nie wejdzie . Troche głupio robic porządki w takie święta , ale przez budowę wekendów nie mam wcale , a czas jasiowy goni coraz prędzej. jestem pełna podziwu moja córka kończy jeść zupę zacierkową , w której jest dużo marchewki . A ona gotowanej nie lubi i rzadko je zupę jeśli jest jej dużo . Za to marchewkę surową uwielbia , więc nie naciskam i mało zwykle daje do zupy marchewki bo i tak w tygodniu zje kilka marchewek i kupki lżejsze są dzieki surowej.
  24. cześć dziewczyny właśnie po obiadku , dziś wypas dla mojego męża fasolka po bretońsku , ja sama od kilku lat też lubię. A później nie będę mogła jeść przez kilka miesięcy . Co do ilości ubranek to ja dl pierwszej julci miałam zdecydowanie za mało ( ok8 szt) na 62, i jak wróciłam ze szpitala po 4 dniach to w ciągu 2 dni skończyły mi sie ubranka bo jula bardzo dużo ulewała. I mimo tego ż e rozm. 62 starczył zaledwie na 2 tyg to teraz dokupiłam jeszcze by mieć drugie tyle , bo pranie kilku sztuk co 3 dni mijało sie z celem. Jak również niepewność czy wyschnie zanim skończą się ciuszki. A jula mierzyła 59 cm po urodzeniu , i wogóle nie kupowałam jej ubranek na 56, bo mój mąż ma prawie 2m wzrostu i liczyłam się z tym że może być długa. Przyjęłam że jeśli bedzie krótsza to rękawki się zawinie a na nóżki i tak trzeba przez jakiś czas zakładać skarpetki bo noworodki najszybciej marzną od nóżek. Ja jestem zwolenniczką body , ponieważ nigdy nie podwinie się i nie wylezie ze śpiochów . Może na poczatku przy pępuszku nie jest to łatwe ale docelowo po tygodniu pępuszek odpada i wdety juz nie ma o co zaczepiać. bardziej pieluszki urażać mogą pępuszek, ale wiem że kiedyś były takie chyba pampersa 1 z wycięciem na pępek, ale nasza jula nie weszła by w nie więc nie kupowałam.
  25. kessi_27 , myślę że to zależy od szpitala w którym się rodzi zobaczę co mi powie mój ginek, on pracuje w szpitalu gdzie będę rodzić . Ale rozmawiałam z moją położną i ona mówiła zanim znałam wagę że jesli nic się nie będzie dziać to może być naturalny chyba że ciśnienie mi będzie bardzo skakać i wystąpi białkomocz, tak jak było z julcią . niby zaczęli indukować , ale po 12 godzinach ciśnienie które i tak było wysokie ( brałam leki od 8 miesiąca) skoczyło bardzo i białkomocz się pojawił w ostatniej dobie czego wynikiem był stan przedrzucawkowy w trakcie porodu, i zakończyło się cc.
×