Kami25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kami25
-
Witam! Wróciliśmy- chociaż wczoraj ciężko było! Tak padało, że jechaliśmy 5 godzin, gdzie dzień w wcześniej niecałe 3,5 godz!Michalina buziaka nie chciała dać na przywitanie, ale za chwilę tak się tuliła, ze nie mogłam oddechu złapać ;) paula--> u nas tak samo- raz jest kochana do wycałowania, a raz taka, ze normalnie dałabym w dupę i wyszła z domu, żeby odreagować! Taki urok naszych dzieciaczków! Ogólnie mam tak jak dziewczyny. że jak piszesz o Franku to odrazu buzia mi się śmieje! :)) Artigiana--> może jednak warto przyjąć zaproszenie wigilijne?? Chociaż na kolację, przed 20 wrócisz do domu i będziesz z Blanką :) Kamika--> a nie możesz zaprosić teściowej do Was na Wigilię?? tak byś była u siebie no i mąż byłby szczęśliwszy wiedząc, ze jego mama jest z Wami. dzagusia--> super fryzurka! Zajebiście w niej wyglądasz :)) deli--> mi się czasami wydaję, że ja już mam nerwicę :P naprawdę! jak złapię nerw....wrrr.......
-
Kurka pisałam posta i mi się skasował :/ wrrr! więc Witam! :) doris--> mojej siostry syn zaczął mówić jak skończył 3 lata! Była z nim u logopedy, ale nic nie stwierdziła babka. Teraz mówi jak najęty, śpiewa piosenki,mówi wierszyki, także musisz uzbroić się w cierpliwość :) na pewno jest ciężko tym bardziej, ze jak się słyszy jak inne pociechy gadają. W sumie Miśka więcej mówiła w pewnym momencie niż Alek, ale teraz to On uczy Ją piosenek :)) dzagusia--> fajne foty! zazdroszczę :)) U nas był wczoraj Mikołaj- Michalina mówi- bojem się i nie poszła na kolana, przy mnie powiedziała wierszyk- ślimak ślimak i dostała prezent. Alek odważny usiadł na kolana, ale śpiewał z taką podkówką, ze aż mi Go było szkoda :) Siostra pisała później, że jak przyjechali do domu to mówi- witajcie rybki wróciłem :) byłem w Rowach i był mikołaj Patryk :)) dobre :P pogrzeb w środę, także jutro po pracy ruszamy....
-
paula--> wiem, że nie usprawiedliwia, ale wiesz zawsze to lepiej na sumieniu jak uderzy za coś, a nie bo ma taką potrzebę ;) Miśka ostatnio odpychała sąsiadki córka, która godzinę wcześniej dała jej prezent urodzinowy!to dopiero wstyd!
-
zmarła babcia Matiego :( w poniedziałek bądź wtorek zapewne pojedziemy do Torunia. paula--> tego się boję najgorzej- że Miśka będzie bić w przedszkolu :( Może dzieciaki zabierały Frankowi zabawki i się bronił?? deli-->ciągle natłuszczaj te rany,u nas też był płacz jak wracałyśmy do domu. kamika-->leniuchuj ile się da!za chwilkę przy dwójce Szkrabów będzie Ci tego brakować! uciekam! pa
-
anioleczek--> moja mama wczoraj powiedziała- to dopeiro początek!Zobaczysz co będzie dalej! Identyczna jak Ty! już się boję- bo wiem jaka byłam nieznośna, zawsze musiało być po mojemu, nie pozwalałam się ubrać uczesać! boję się! ;) Marceli-->No to masz życzenie :)) żeby szef wkurwił :P A Miśka też lubi tak kopać- normalka!
-
o jakie pustki!!! komputery odśnieżać i pisać co tam słychać :) my dziś idziemy na urodziny do Kai , której byłam Nianią- Miśka mówi , że nie może się doczekać :)) poza tym wczoraj dostałam od niej dwa razy " z główki" w nos! dałam Miśce klapsa i myślałam, że wyjdę z siebie :( siedziała u mnie na kolanach i nawet nie wiem co Ją zezłościło!po 5 minutach przyszła przeprosiła, pocałowała w noc i mówi- już nie boli i big uśmiech! ale co z tego :( jak ma takie dziwne napady!
-
paula--> a gdzie Tu pracujesz? bo zapomniałam. I z tą umowę- poczekaj chwilkę. U nas rano -20! brrrrrrr
-
Ja dziś się dowiedziałam, że zmarła bo wczoraj o 21 już spałam! padłam! smutne :( Wczoraj z Miśką dało się fajnie pobawić :) dzień wcześniej jak mówiłam do niej, że nie wolno czegoś robić to Miśka do mnie- mamusiu nie gadaj tyle! próbowałam się nie śmiać, ale rozbroiła mnie! A! Wczoraj przyszedł kuzyn, bawi się z Michaliną i mówi- co mi powiesz, a Miśka- powiem ci kulwa mać, a on co powiesz (w szoku), a Miśka kulwa mać! Pytam kto Cię tego nauczył- Aluś tak mówił- kulwa mać! ojaaa.... i na wszyściutko odpowiadała ok, ok mama :) paula--> ciekawa jestem jak tam pierwszy dzień w pracy! :) kamika--> jak byłam w ciąży to brałam siostry Alka brałam na ręce i wiem , że trudno jest powstrzymać od tego.
-
Witam o poranku :) Nie pojechaliśmy do lekarza bo Miśka dość późno miała drzemkę popołudniu i nie zdążyliśmy. Wczoraj już nie narzekała, moja mama posmarowała ucho maścią i może dlatego mniej boli. Zobaczymy jak dzisiaj będzie. Ogólnie znowu doła mam- Miśka znowu ma etap bicia, wszystkiego na nie, a wczoraj jak po kąpaniu na siłę wyciągałam jej glutki fridą sie zaniosła! i to tak, że az sina była! Do tej pory nie mogę dojść do siebie! Najchętniej by bajki oglądała i każde ograniczenie kończy się mega płaczem!!! Artigiana--> na pewno był pyszny :)) falsa--> wrzuć fotki na fb z pobytu :) super, ze wyjazd się udał :) goja-->oj u nas też problem z dojazdem- w sumie taki problem, ze musimy wcześniej wyjeżdżać :/ (czyli muszę wcześniej wstać!) co mnie strasznie drażni i już rano marudziłam M. , że jednak bym chciała do miasta no i oczywiście jestem marudą, nie wiem co chcę, przecież już załatwiamy wszystkie formalności z budową. No ma rację, ale z rana nie byłam w zbyt dobrym humorze i byłam dość opryskliwa :(
-
Dziewczyny jak jest z tym zapaleniem ucha? nie ma objawów żadnych tylko mówi, że boli.... paula--> nie denerwuj się! postaraj chociaż :) na pewno powrót do pracy jest trudny! trzymam kciuki żebyś się tak bardzo nie denerwowała! wisenka--> śliczna Zuzia :) jakiego pięknego bałwanka ulepiłyście! :) Artigiana--> i jak tort?? smakował? goja--> dużo zdrówka dla Wiktora! super, że się wybawiłaś :) deli--> właśnie się zastanawiam nad tym kucykiem dla Michaśki na święta. Fajny jest? ile zapłaciłaś po rabacie? asiurka--> a Ty gdzie mieszkasz??
-
Witam! Ja już prawie zdrowa- został mi tylko kaszel, jestem w pracy. Miśka też zdrowa chociaż od wczoraj mówi, że boli ją ucho! boję się, że to zapalenie ucha- narazie nie am gorączki, ucho wygląda normalnie, ale skoro mówi, że ją boli to tak musi być, więc po pracy jedziemy do lekarza. U nas troszkę śniegu, Miśka przez dwa dni stała w oknie i mówiła- o śnieg, mama patrz, Niania chora nie pójdzie na śnieg. Wczoraj jechaliśmy do babci na imieniny i troszkę pobawiła się na tym śniegu :)
-
Ja też w domu- wzięłam 2 dni wolnego i zdrowieje! Doprowadzam do porządku siebie i Michasię! BUZIAKI!
-
"Dlaczego zwolniłem moją sekretarkę?" Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent ... Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała: - Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura? - Właściwie to nie - stwierdziłem. - No to chodźmy do mnie. U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała: - Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego? - Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła... niosąc tort urodzinowy razem z moją żoną i dziećmi. Wszyscy śpiewali "Sto lat" ... ... a ja siedziałem na kanapie... ... w samych skarpetkach...
-
Witam o poranku :) Nie dostałam się :) tak jak myślałam :) ale ważne- co 4 osoba głosowała na mnie, więc za 4 lata spróbuje jeszcze raz :) Poza tym jestem chora i jestem w pracy! Żołądeczek mnie strasznie boli- od mleka z czosnkiem! bleee
-
kamika-->oj jakoś nieciekawie u Ciebie!Trzymaj się paula--> ja też jestem panikara! ale czasami próbuję jak goja nie dać spanikować zbyt szybko! Ja po mleku z czosnkiem i miodem - kładę się spać bo padam! Miśka nie ma gorączki nadal :) katar wodnisty i czasem kaszel. JEST LEPIEJ! Dobrej Nocy!
-
Mnie też coś bierze :( czuję okropnie- boli mnie gardło, mam zawalone zatoki i tylko czekam na 15.30!
-
paula--> to dobrze, że Frankwoi nic nie jest! Miśka niby nie ma gorączki, ładnie się bawi- śpiewa z Kubusiem piosenki :) ale jak fajnie jej to idzie :) muszę nagrać :) marceli--> miały być filmiki na fb :)
-
asiurka--> chyba każda z nas po kolei ma chwilę depresyjne! No mężulek ogarnął się ;) goja--> kurka to smutne,m że czekasz aż maż wyjedzie, ale z drugiej strony to może dobrze Wam to zrobi- zatęsknicie za sobą :) Kamika--> takim to łapy uciąć :/ wrrr! deli--> ja do takiej wagi chcę dojść :) jeszcze 3 kg! I najważniejsze, że już po zabiegu i teraz będzie już wszystko ok!! Miśka chora-wczoraj po 16 miała 39 stopni i szybko pojechaliśmy,y do lekarza. Nie chciała wejść do gabinetu tak się darła- i mówi nie zascyk. Na szczęście dała sobie wytłumaczyć, że nie dostanie zastrzyku tylko pani zobaczy jej brzuszek, plecki i jakoś się udało zbadać. Zmiany na oskrzelach jakieś są, ale na szczęście obyło się bez antybiotyku. Przepisała syropy w razie gorączki czopek i tyle. Po 22 miała taki napad kaszlu, ze chyba godz. się męczyła- nawet znowu wymiotowała, ale nie tak jak ostatnio. Taka Bidulka mała :( chciała spać, a ten kaszel tak ją męczył. Całą noc przespała. Tak mi się ciężko siedzi w tej pracy :( a po powrocie o domu mam jestem świadkiem na bierzmowaniu i chyba o 18 dopiero będę :( A i dobra wiadomość- siostra jednak będzie mieć córkę!!! To taka duża łechtaczka była! Także cieszymy się bardzo bardzo :) ale uwierzę jak zobaczę :)
-
paula--> Miśka jest w gorszym stanie i jej nie ciągnę do lekarza bo panują te choróbska! Siostra mówi, że nie ma gorączki- ufff! ale katar nadal.
-
co do spania to Miśka coraz częściej śpi z babcią- bierze zestaw- smoka i pieluchę i się do niej kładzie i zasypia. Mama mówi, że może z nią spać, więc się wysypiamy :) Wczoraj jak wróciłam z tego zabrania, siedzimy gadamy i siostra się pyta Alusia- Alus co mówiłeś ja spadł Ci domek- Alek konsternacja- niby nic nie słyszy, pije soczek :) więc Aga ponawia pytanie, a on cisza- więc moja Michalinka się odzywa- Aluś powiedział kurwa mać. Myślałam, że padnę- mała diablica pamiętała co on powiedział rano przy zabawie! Moja siostra popłakała się ze śmiechu :) Ponoć Ale powiedział kurka mac, a nie jak Miśka- kurwa mać!
-
dzięki Kochane za wsparcie :* Miśka nadal chora- chociaż w dzień po syropku była naprawdę kochana- tylko po oczach było widać, ze coś jej dolega. Wieczorem jak byłam na tym spotkaniu zjadła jajecznicę na kolację, po 21 M. położył ją spać, po 22 słyszymy, że strasznie kaszle i nagle jakby się krztusiła- wpadamy do pokoju , a ona biedna cała obrzygana :( pościel, poduszki, wszystko! I jeszcze leżała na plecach i się krztusiła :( szybko wzięłam ją na bok i było ok.Całe włoski miała obrzygane i wzięłam ją wykąpałam, ale była taka posłuszna, nie płakała tylko mówi, że trzeba Nianię wykąpać bo ziga ;) cała Bidulka się trzęsła! Gorączka jej skoczyła i miała prawie 39 stopni, dałam czopek, okład na głowę zrobiłam i przytuliła się i zasnęła. Co do spotkania wyborczego- nie było tak źle! Oczywiście frekwencja okropna- było naprawdę mało ludzi. Powiedziałam co chciałam powiedzieć i pozytywny odzew na to :) no zobaczymy jak to wyjdzie! Mówią, żebym pochodziła od domu do domu, ale mi się nie chce ;) a! i najważniejsze- M.przeprosił, wie, ze źle zrobił i mu głupio :) kupił winko, pogadaliśmy i jest dużo lepiej :) pazdziernikowamama--> gratuluje serdecznie! Artigiana-->przytulam Cie wirtualnie! deli--> jak ty nie możesz nic jeść to Ty chyba chuda jak patyk jesteś, co? goja--> co się dzieje! Mąż pracuje? głowa do góry!
-
Kurwa :( tysiaka musimy szykować na mechanika! normalnie rewelacja! wrrrr i do tego o 18 mam dziś zebranie z wyborcami- rzeczywiście jestem w nastroju , żeby coś ciekawego powiedzieć! :(
-
paula--> no dokłądnie ta pogoda to już w ogóle dobija człowieka! w Słupsku też leje! Brawo Franuś! :) A z mamie ekg wyszło ok i lekarka powiedziała, ze są to nerwobóle od kręgosłupa! Te wszystkie nerwobóle to skutki uboczne po tych tabletkach co brała po śmierci taty ;( teraz jeździ na zabiegi na ręce- ale mówi, że jeszcze gorzej ją bolą :(
-
a u nas gorączka , katar i kaszel :( nie idziemy do lekarza bo panuje różyczka, szkarlatyna i jeżeli nie dzieje się nic poważnego to siedzieć w domu! Ogólnie w wielkim skrócie mam deprechę- w sobotę jechaliśmy z mama na pogotowie- tak bardzo bolało ją serce :( i ponoć od południa , a powiedziałam nam dopiero po 22 jak zgięła się w pół z bólu! Strasznie się wystraszyłam bo tatę też pewnie bolało, a sądził, że Mu przejdzie :( w niedzielę była msza za tatę i po niej była u nas rodzina na obiedzie i oczywiście tematów wyborów i każdy coś marudzi-że mam poważne zdjęcie, ktoś tam dlaczego nie mam ulotek i jakieś takie teksty po czym mój M. powiedział, ze nie mam szans się dostać! Ok. może i nie mam, ale kto jak kto- On powinien mnie najbardziej wspierać! Później jak rozmawialiśmy to też przeżywa to co ludzie na wiosce mówią :/ no myślałam, że padnę! ja się tym w ogóle nie przejmuję bo mam to generalnie gdzieś! No i od niedzieli chodzę an niego nadąsana! Żeby było mało zepsuło nam się auto - jest u mechanika,a my siedzimy z Miśką u siostry boi nie mamy czym dojeżdżać! Poprzedni mechanik ponoć źle założył łożysko, które teraz się rozwaliło i jakieś śruby się rozluźniły przy kole i mieliśmy wielki szczęście , że nam w czasie jazdy nie odpadło! Jechaliśmy 30 na godzinę normalnie, a samochód chodził gorzej jak traktor! Na szczęście jest u mechanika i nic tylko kasę szykować! No i jeszcze Miśka chora :( załamka!!!!
-
Artigiana--> o kurka prawie 3 kg. w tydzień? nieźle! i chyba 250 nie masz do zrzucenia :P a no myślę o Tobie, ale widzę, że Ty pozytywna babeczka jesteś :) A Miśka ma od wczoraj rozwolnienie i nie wiem o czym- ostatnio tylko mleko by jadła i może za dużo nabiału i dlatego??