dzis musialam isc do sklepu.... po wode mineralna i stac w gigantycznej kolejce, jestem 2 tyg przed porodem. zaczynam akcje donosicielstwa! po kolei kazdy sklep i hop meila do centrali:( dlaczego nei ma przyjaznej polityki? dodam, ze stalam cierpliwie cala ciaze. nie skarże sie na konkretny sklep tylko zadaje pytanie dlaczego np market ten czy tamten jako sieciowka tak dba o matki?
nie moge chodzic, plecy mi wysiadly,kuleje itd. nie jestem restrykcyjną, żądaniowa kobieta. stoje w kolejce do gina po 3 godziny, ale dopoki jest siedzenie to ok:( stac nie moge.