Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Milly

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej, co do uczulenia, to moja kruszynka miała cały tułów wysypany, takie drobne krostki, ale to już przeszłość (mam nadzieję) Co do podpasek: w patekach są takie zielone (rozmiarów książki telefonicznej, hehe), a takie same mają w szpitalu, i one są rewelacyjne (myślę że 3 opakowania wystarczą, kosztują około 2,5-3 euro za paczkę 8 sztuk), a co do majtek, to w szpitalu i tak na początek dadzą ci jednorazowe, takie majtalony siatkowe prawie do kolan, a potem to już normalna bielizna z wysoką talią, najlepiej z pennyego, bo tania no i nie żal wyrzucić jakby co :) Pieluszki polecam huggies cotton (ale jak ktoś woli pampersy to nie zabraniam :) ) rozmiar najlepiej 2-5 kilo (1), ze 2-3 paczki na wszelki wypadek i dużo śpioszków, bo u mnie kaftaniki czy body z krótkim rękawem się nie sprawdziło. Śpioszki z długimi nogawkami i długim rękawem i koniecznie rozpinane z przodu :) A jakbyś miała wątpliwości to poproś w szpitalu o listę (co potrzebne na poród i do pobytu w szpitalu), to ci dadzą :) Pozdrawiam serdecznie:)
  2. hej heeej! Nadal tu jestem :) Mała jest uczulona i muszę ją karmić Aptamilem pepti1, chyba zbankrutuję...:P....w polsce to się chyba nazywa Bebilon pepti 1 i zamierzam to jakoś ściągnąć, bo nawet jakbym zapłaciła 100% ceny to i tak o połowę taniej niż tu...a jak na receptę to 8 zł! a tutaj? 11, 50 e. zwątpię......
  3. Lilac, no dzięki za poradę...i jeszcze jedno pytanko... jest sens zakładać pas wyszczuplający? Jestem jakieś 5 tyg. po, blizna jest ok tyle że różowa, brzuch już mnie nie boli a plamieni się skończyło...jak myślisz? Z ćwiczeniami jednak troszkę zaczekam, a i lekarza na 6-tyg wizycie też się poradzę :) Bo przyspieszać nie warto bo potem można żałować :) CZemu ta moja mała sra co 3 dni?
  4. hej Sylwu...obawiam się że tak. Syndrom wicia gniazda oraz matki-polki (albo teresy, jak kto woli) to jeden z objawów hormonalnych w ciąży i po ciąży... Też tak mam więc nie jesteś sama, hehehe :)
  5. Króliku!!! Nawet tak nie myśl, zabraniam ci, słyszysz? Każda z nas znajdzie w sobie siłę (prędzej albo później) żeby być najlepszą matką dla swojej pociechy :) Trzymam za ciebie kciuki :) Bądź silna :)
  6. Hej dziewczątka! Nie zapomniałam o was, tylko nie wiem gdzie ręce wsadzić, tyle roboty ze wszystkim, heheheheh.... Przede wszystkim, witam MałąAgę, witam w gronie mam/przyszłych mam :) Katarynko, cieszę sie ze masz to już za sobą, teraz tylko zdrowieć :) Madziu, gratulacje, oby ci pociecha spać dałą i szybko rosła :) Co do mnie..ech...nie wiem od czego zacząć. Przez 2 tygodnie była u mnie mama. Trochę mi pomogła, ale muszę przyznać ze wcale jakoś tego nie odczułam, wręcz przeciwnie...byłam zmęczona jak diabli. Teraz jest jako tako, chociaż sama jestem z Marlenką, bo mój pracuje a mama moja już spowrotem w polandzie. Mała zdrowa, rośnie, puszcza bąki i robi w pieluchę raz na 3 dni. Podobno to normalne jak jest na butelce (bo moje cycki odmówiły jakiejkolwiek współpracy). Jak narobiła pierwszy raz w domu w pieluchę, jak mój zmieniał, to się mało nie pohaftoał :), szkoła życia, c-nie? Aha, pytanie do mam po cesarce...jak długo blizna się goiła i jak to było z krwawieniem? Myślałam, że skoro już prawie minęły 4 tygodnie, to już będę miała święty spokój, ale jakoś nie mam. Blizna zaczerwieniona, boli i swędzi na zmianę, a krwawienie niewielkie, ale ciągle jest (mam już dość noszenia podpasek, hehehehehe) Poradzicie coś? Trzymajcie się i miłego dnia życzę :)
  7. Dzięki dziewczyny :) Jestem taka szczęśliwa że popłakałam się na stole operacyjnym i łzy aż na podłogę kapały... Teraz to tylko dochodzę do siebie, ale mam mały problem, bo nie mam czucia na pewnym obszarze na brzuchu...mam nadzieję, że to minie. Skóra jakby znieczulona ale pod skórą to czuję ból ja dłużej pochodzę, nie wiem czy martwić się na zapas czy co...dobrze że w piątek do lekarza to może coś będę wiedziaławięcej. Króliku, o żesz kurna...co ci zrobili...ale teraz będzie już prościej, tak myślę. Dla mnie bóle porodowe były takie same jak przy miesiączkach kiedyś, tylko silniejsze, ale znośne :) Zdrówka życzę :) Witamy nową forumowiczkę, gratulację :)
  8. Hej dziewczyny :) U nas wszystko ok. Mała Marlenka cala i zdrowa. Na świat przyszła ważąc 3540 gram, 23 września o 4:19 rano po prawie 20 godzinach porodu który i tak zakończyl się cesarką ponieważ szyjka się nie otwierała, a jak juz w ostatniej godzinie się otworzyła to mała i tak nie chciala wyjśc, hehe...uparta jak mama :) Lekarz dosłownie przez godzinę ganiał za nią, probował lapac to ręka to narzędziami w końcu powiedzial że muszą ciac bo w końcu ustawiła się w poprzek i tyle. Grunt że dałam radę, a epidural wzięłam dopiero po 12 godzinach na prośby mojego chłopaka oraz lekarza bo już powoli zakładano że nie urodzę normalnie. W sumie cały ten poród to nie było źle, tyle że troche odezwały mi sie plecy i dysk mi spuchł i mialam problemy z karmieniem, bo cycki odmówily posłuszeństwa. A jak już miałam pokarm to nie mogłam karmic bo za bardzo macica mnie bolała i jakby tego było mało załapałam jakiegos wirusa w szpitalu i wróciłam do domu (po 8 dniach!) przeziębiona. TRudno, dobrze że mala zdrowa :) Tyle o nas... Katarynka, współczuję ci strasznie, jednak nie do końca rozumiem jak to się stało, ten guz i to wszystko... Trzymam za ciebie kciuki, żeby wszystko dobrze sie skończyło :) Pozdrawiam serdecznie reszte forumowiczek i serdecznie dziękuję za wsparcie duchowe :)
  9. hej dziewczyny... U mnie ok, dzięi za troskę. Napiszę więcej jak tylko troszkę ochłonę. Trzymajcie się, pa
  10. Zniosę, zniosę, może już za parę godzin. Eeee...Mysza....posłuchałam cię i doszło do tego...no..., mój wniebowzięty a ja....cóż...najwyraźniej nie pomogło :)
  11. Mysza...no po przeczytaniu twojego postu to myślałam, że naprawde urodzę ze śmiechu :) , ale...ten pomysł z gwałtem to nawet pierwszorzędny :)
  12. Ja to myślę, że organizm dziecka wie lepiej niż najlepsi lekarze..przeciez jakby było głodne (niedożywione) czy chore to nie spałoby spokojnie? A skoro śpi (i nie zapada w przesadny sen śpiączkowy...) to niech śpi :) W końcu sen to zdrowie :) Koleżanko z wątpliwościami....zrobienie testu nie zaszkodzi a i lekarza odwiedzenie też nie...w końcu lepiej wiedziec niż potem żałować ze się czegoś niedopatrzyło, c-nie? Dziewczyny, ja juz próbowałam, chodzenie, ćwiczenia, kąpiel...mała uparta jak osioł (podobno jak jej mama, hehehe)...nie wiem, skoro nie wstawia głóowy do kanału to chyba będzie cesarka...się zobaczy...
  13. no, z tym angielskim to czasem dziwnie bywa, bo medycznych i technicznych określeń jest wiele, ale...oni używaja też nazw potocznych, zwyczajowych, np. sweep (czy jakoś tak)=internal examination (czyli badanie ginekologiczne), kolejny przykład to drip=infusion=i.v (intra-venal, czyli kroplówka). Radzę się nie przejmować tylko zapytać jak to wygląda :) i po kłopocie :) Marlena wcale się nie słucha, nawet głowy do kanału rodnego nie wciska i mój już panikuje że będzie cesarka. Doktorka powiedziała mi że dadzą mi żel, godzinę potem kolejną porcję żelu a po kolejnej godzinie kroplówkę i jak za kolejna godzinę nic to wtedy cesarka. Taki mi plan ułożyła, nagryzmoliła na dodatkowej żółtej karcie którą dostałam do kartoteki ciąży i tyle....już nawet wypisała dawki leków jakby co...wszystko zaplanowane tyle że Marlena ma to gdzieś, heheh.... Dzięki za info co do paszportu. Jakby któraś z was powiedziała mi jak to praktycznie wygląda to będzie suuuuper :) (i jak z tym zdjęciem maluszka, samemu czy fotograf?)
  14. Aniu...tak, chodziło o 'masaż szyjki' albo jak ona to ujęła 'oddzieleniu błon od łożyska' czy jakoś tak.....enyłej..chodziło o 'pobudzenie', aloe ja boję się takich interwencji bo cholera wie co przy okazji może się stać. Wiem, że przy porodzie to będzie 'świniobicie' ale wkładać tam ręce bez konieczności to wg mnie przesada lekka, szczególnie że ja się takich akcji po prostu boję. Eeee....Molly????? Widze też że także miałaś mały horror, tylko kto większy, ty, jak sobie to wszystko uświadomiłaś, czy kolega? ;P Skąd ta Molly????? Mysza, gadaj ile masz tylko chęci, przecież po to tu wszystkie jesteśmy, żeby się dzielić doświadczeniami, wygadać... Niestety sama czekam na przybycie mojej mamy i nie wiem jak to będzie, więc chyba nic ci nie podpowiem, ale rzeczywiście może lepiej żeby sobie pojechała. DEcyzja należy oczywiście do ciebie. Trzymam kciuki za twój 'święty spokój' :) Katarynka, obyś miała rację z tą dobrą opieką w Cork... eeee...a ilke kosztuje i jak długo trwa wyrobienie maleństwu paszportu? (Irlandzki paszport)
×