ewa76

przeczytałam kilka ostatnich stron Patinka - trzymam kciuki bardzo bardzo mocno aby wszystko było dobrze, bo jak przeczytałam to co napisałaś to aż mi ciarki przeszły, całym sercem jestem z Tobą. Kimizi - jak dobrze ze u Ciebie też już jest wszystko OK Kasia - piesek śliczny, my mamy zwariowaną koteczkę - popieram pogląd ze dzieci ze zwierzakami rozwijają się dużo lepiej i uczą sie szybko, tego że to tez żywe stworzenia które mają swoje potrzeby i których nie wolno krzywdzić :), a przy zachowaniu zwykłych zasad higieny nie ma się co przejmować chorobami Pia- gratuluję kupna domku Widzę dziewczyny że mamy podobne poglądy na spanie w koszuli - ja sobie tego nie wyobrażam, ale macie rację trzeba będzie pomyśleć o kupnie :) meaaa - ja tez pewnie haftnę po tej glukozie, bo na samą myśl o wodzie z cukrem mnie skręca i czuję w gardle śniadanko :), a to jeszcze na czczo brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, i podobnie jak ty uwielbiam śledziki :) jak podczas urlopu przemieszczaliśmy sie busem po bardzo krętej drodze i jaskoś mnie zmuliło, grupka znajomych stwierdziła ze jest im zimno i okna nie otwierają więc im pokazałam co znaczy cieżarnej odmawiać - sprzątania było z pół godziny a wietrzenia busa drugie tyle :) potem co kilometr pytali czy dobrze sie czuję i czy mi czegoś nie potrzeba :) :) co do tabletek to biorę: falvit M - 1 tabletkę Aspargin - 2 tabletki (to magnez i potas), jednego i drugiego jest w tym po 250 mg Tardyferon - 2 tabletki - żelazo- ostatnie badania krwi wyszły mi kiepsko - miałam spory niedobór tego pierwiastka, w środę lub czwartek idę zrobić kolejne - mam nadzieję ze wyjdą lepsze :)

Hej Brzuchatki, strasznie sie za Wami stęskniłam, jak zobaczyłam ile stron naskrobałyście to zwątpiłam w nadrobienie miesięcznych zaległości ;), przeczytam pewnie kilka ostatnich stron :) My dopiero wczoraj o 23 wróciliśmy z urlopu, pojutrze idę na badania, mam zabrać ze sobą glukozę - fuuuuuj nie wiem jak to przeżyję:). dobra zabieram sie za czytanie :)

Kasiu - masz rację z tymi szpitalami, ile osób tyle zdań ale i tak próbowałam się czegoś dowiedzieć. Oczywiście wiele zależy od tego na jaką zmianę tarfisz i czy lekarze i położne będą miały dobry czy gorszy dzień no i czy będa wypoczeci czy nie :) ale na to juz wpływu nei mamy:) :) A i tak gdzie byśmy nei trafiły to tuż po będziemy tak szczęśliwe ze maleństwa sa juz z nami że wiele rzeczy się eni będzie się liczyło:)

Hej Brzuchatki, u nas tez upał koszmarny. Byłam dziś badania krwi zrobić i myślałam ze zejde po drodze z gorąca, teraz siedzę w pracy - o jak ja lubię te grube móry w których cały rok jest chłód :), od razu mi lepiej. meaaa - wierszyk fajny, ale masz rację interpretacja jeszcze lepsza :):) któraś z Was pytała o szpitale w Warszawie, ja zastanawiam się nad Infklancką lub Madalińskiego. O inflanckiej słyszałam sporo pozytywnych opinij od znajomych a o Madaliskiego ....różnie, choć te mało pozytywne pochodza sprzed kilku lat więc może sie coś zmieniło. Co do żelaznej to wiem ze opinie sa też podzielone - warunki ponoć dobre ale drogo strasznie, a do tego z cesarką czekają do ostatniej chwili i sporo jest przypadków niedotlenienia maleństwa - wprawdzie to tylko opinie które udało mi ise zebrać od znajomych osób ale jakoś boję się żelaznej. Karowa potwornie oblegana i najczęściej odsyłają - chyba ze ciąża jest zagrożona.

Hej Brzuchatki Dziś ja pierwsza :), Plastikowa Broszka, Aura - witam - fajnie że do nas dołączyłyście :) Wreszcie udało mi sie znaleźć chwilkę żeby coś wyskrobać, bo bardzo pracowity miałam weekend - mój promotor za 2 dni jedzie w teren i nawet dziś byłam w pracy za to od wtorku mam wolne - no powiedzmy w miarę wolne - praca w domku we własnym tempie :) nadrobiłam te kilkanaście stron i powiem Wam ze działo się u Was wiele - ale ciesze się bardzo ze tak spacyfikowałyście te pomarańczówki :) (na ich wpisy się już nie załapałam - ale jakoś nie żałuję). Czytałam pocztę, Kefirku , Pia popieram w pełni :) Broszko, zimno często wyskakuje przy spadku odporności, fajne masz kociaki - wiesz, nasza też skubaniec nauczyła się otwierać drzwi z klamki , szafki i szuflady - no po prostu gorzej niż z dzieckiem :) :), klamkę do sypialni zamontowaliśmy na sztorc - póki co mamy spokój - ciekawe jak długo - potem zamontujemy gałkę :) Żabko - fantastycznych masz Rodziców i bardzo bardzo ciepło o nich piszesz - super. Ja o swoich nie pisałam bo troszkę mi głupio było jak czytałam o Waszych problemach. Wyprowadziłam się z domu mając 19 lat i do tej pory potrafię z mamą przegadać całą noc jak tylko się potkamy, praktycznie się nie kłócimy, dzwonimy do siebie co kilka dni i wtedy co najmniej 2h nasze - a co pogaduchy o wszystkim :). Tato za to dba o nasze brzuszki, jest urodzonym kucharzem amatorem i nikogo do swego królestwa nie wpuszcza, ale jak już coś robi to zawsze duuuużo za dużo a potem w słoiki co by córcia miała gotowe obiadki. Zawsze z mężusiem dostajemy całą wałówkę i tak co jakiś czas jak jestem strasznie zabiegana mam obiadek z głowy - słoiczek otwieram i gotowe :). Zawsze mogę liczyć na ich rady ale zawsze też szanują moje zdanie, choć czasem się z nim nie zgadzają - to jest dla mnie bardzo ważne bo wiem ze mogę na nich liczyć w każdej sytuacji :)

Paniusiu widaj u nas :) :) Kimizi, miałam dokładnie taki sam problem z bólem który zaczynał się od pośladka i promieniwał na udo - codziennie było coraz gorzej, rozchodzenie nei pomagałao a nawet pzreciwnie - byłam u ortopedy i powiedział mi ze maleństwo uciska na nerw kulszowy - nic nie można z tym za bardzo zrobić tylko miec nadzieję ze się przesunie :) - marna pociecha ale zawsze - mnie meczyło 3 tygodnie teraz już nic nie czuje przeszło z dnia na dzień tak od razu. Bądź dzielna i pogadaj z fasolką :)

Pia - nie obrażaj się ;), co do rożka to wprawdzie ja go kupiłam ale moje doświadczenia są zerowe - pytałam znajomych i mamy - powiedziały ze fajna rzecz szczególnie zima jak trzeba będzie wietrzyć pokoik - to maleństwo się nie wykopie - łatwe w opatuleniu, na rzepik, no i troszkę usztywniony - ma wkład kokosowy co dla niedoświadczonych rodziców jest sporym ułatwieniem więc kupiłam :). Pieniążki dostawaliśmy w kopertach białych lub ozdobnych, najczęściej razem z kartkami z życzeniami, lub w kopercie w książce, która była dodatkowym prezentem :).

w przerwie w liczeniu dodałam fotkę naszej kochanej córeczki - słodko sobie maleństwo spało przytulone do łożyska :)

hejka, dzisiaj i ja wcześniej niż zwykle, córcia w nocy pogoniła mnie spać i zasnęłam nad klawiaturą o 1, więc dałam za wygraną i dziś o 7 pobudka i do kompa

Kasiu - to ten link, wcześniej już sie tu pojawił wklejony pzrez którąś z dziewczyn i ja tez z niego skożystałam , ten dostawca ma różne zreczy obejżyj sobie :) http://www.allegro.pl/show_item.php?item=397500986#photo

Aneczka, Kasia - dzięki :) - wszyscy znajomi mówili że synek będzie, z tabelki którą wklepila Pia tez wyszło ze synek a tu niespodzianka, tylko mężuś cały czas powatzał ze córa :). Jak nam wczoraj kobieta oznajmiła płeć to mój mąż na to " no przecież wiedziałem co robię " :) :) :) do mnie dziś przyszły zamówione na allegro pieluszki - jakie sa śliczne i kolorowe :) i rożek z kokosem :) ubranek jeszcze nei zaczełam kupowac bo poprostu nei mam czasu poszukać, a w przesady nie wierzę i mam zamiar robić większe zakupy we wrześniu jak z urlopu wrócimy :)

patinka26.......26........Cheltenham......30.11.2008.... .... córka?? Justi_d_82.....26............Będzin..............01.12.2 008 meaaa...........25............Sosnowiec.........02.12.20 08.....Nadia Wredna Kaśka.25.........Kielce/Cardiff.......02.12.2008.......syn Adza1987.......20...........Słubice............. 02.12.2008 kamciaaa........28...........Duisburg...........02.12.20 08......syn Kiniak3032......30............Kielce..............02/06. 12.08.....syn Mama_Zosi......34.................................04.12. 2008 Ania_K23........23............Nałęczów.........05.12.200 8.... Olek zaba2112.......26............Kraków............06.12.200 8 kasia1911.......22...........Biel-Podl............07.12 .2008...SYNEK KIMIZI .......... 27 .........ok.Wrocławia .....07.12.2008 Gonia1987.......21..........ok.Wadowic.......07 .12.2008 donn.............29.............Kraków...........08.12 .2008...synek Kessi_27........28........Irlandia Płn...........10.12.2008 kofanamisia....19..........włocławek..........11.12.2 008...Oliwierek ewa76...........32...........Warszawa........12.12.2 008...córeczka julinka............28..........Warszawa....... 12.12.2008 yvon_1986......22...........Prudnik...........13.12. 2008.....Kubuś nadziejamyszki..23.........Rybnik............ 13.12.2008 izu22 .............22..........UK/Wrocław.....14.12.2008 sylvie5...........27.........Grudziądz..........15.1 2.2008 ewcia_82........26..........Hannover......... 22.12.2008 Mysza_80........28..........Szkocja.......... .22.12.2008 magnolia.........27...........Krosno............23.1 2.2008 monim...........25............Poznań............24.1 2.2008....synuś Aneczka86......22..........Warszawa.........25.12.2008 Kefirek ..........24..........Prudnik............26.12. 2008 daily.............33............Trójmiasto.......27. 12.2008 lenka_77........31..........Warszawa.........29.12.2 008 pia...............41...........Hannover.........29.1 2.2008....syn no to wklejam tabelkę - sprawdźcie prosze czy aby na pewno to nasza ostatnia

Hej Brzuszki, oj ale miałam czytania :), szefciu wzioł mnie teraz nieźle w odbrty i nawet nei mam czasu być tu na beirząco - masakra, ale ważne że powoli - bardzo powoli zbliżam sie do końca opracowywania wyników. Byłam wczoraj na USG, jak tylko będę miala luźniejszy dzień wkleję wyniki na maila - maleństwo zdrowiutkie ale w ogóle współpracować nie chciało, musiałam nieżle poskakać w gabinecie żeby pokazało przegrodę w serduchu - ale mąż miał ubaw :). No i pzry wyskakałam CÓRCIĘ !!!! :) :) :). Kessi - z tego co pamiętam to Ty coś pisałaś o dentyście który Cię odesłał - kompletna paranoja, moja mama jest dentystką i jakoś nei miała oporów posadzić mnei na fotelu i trzymań parę godzin jak byłam ostatnio u rodziców :). Powiedziała mi jednak że niektórzy lekarze nie hccą leczyć ciężarych, to jakieś stare przyzwyczajenia, bo tak naprawdę w ciaży powinno się tym bardziej dbać o zęby i wszystko na beirząco robić - nie ma żadnych pzreciwskazań doszłam tez do naszych ulubionych POMARAŃCZEK - Kasiu nie pzrejmój się, kobieta w ciąży wie najlepiej co jest dla maluszka dobre a co mu moze zaszkodzić, ja do 18 tygodnia ciąży się wspinałam i biegałam po górach - też mnie wiele osób krytykowało, lekarz nie miał przeciwskazań i powedział ze skoro taki tryb życia prowadziłam to puki czyję się dobrze i się nei przemęczam za bardzo nei ma co tego zmieniać. Teraz wybieramy się na urlop na cały miesiąc - też w góry i na razie po wczorajszym USG nie ma przeciwskazań. Przecież , jak tylko poczujesz się kiepsko będziesz sama wiedziała że należy się położyć i oczywiste ze to zrobisz, ja zresztą też i chyba kazda z nas. Są osoby które ciężarną to by widziały tylko leżącą w łóżku całymi dniami - jak trzeba to tzreba ale jeśli nei ma takiej koneiczności to to jest nawet bardzo szkodliwe jest :) Kasia - głowa do góry i olej takie POMARAŃCZOWE uwagi :)

na USG połówkowe - pewnie ze z mężusiem :), bez względy an to czy dowcipne czy nie :) :) - nie odbiorę mu tej radochy. Był ze mną na wszystkich - to pierwsze też miałam dowcipne a jak się strasznie cieszył jak serducho usłyszał :)

Cześć Brzuchatki, dołączam się do Was - strasznie Kochani nasi mężulkowie - a jak się przejmują - czasem chyba bardziej niż my same :) Dziewczyny- bardzo Wam współczuję tych bólów brzuszka, choć ze mną jest dość dziwnie. Jak miała okres to nic nie czułam tylko mi się skubany zawsze przesuwał tak ze na wyjazdach go dostawałam i to najczęściej pod namiotem albo tam gdzie nawet umyć się za dobrze nie mogłam - masakra - ale przynajmniej nie bolało. Teraz też nie czuję żadnego naciągania ani napinania - może macie rację, że jak bolesne okresy to teraz tez bardziej się wszystko napina.

Kefirku - dzięki wielkie :), mężuś się ze menie cały czas nabija że pączuś jestem i mówi mi :"kochanie tylko nie zapominaj Arbuza to się kroi przed spożyciem" - dziś też to słyszałam - Wredota Paskudna - ale kochaniutki strasznie zarazem :). ja tez nie widziałam takich spodenek w sklepach jak te moje zdobyczne - koleżanka je chyba przywiozła z jakiś zagranicznych wojaży :) ale jak je zobaczyłam to aż mi sie mordka uśmiechnęła bo mam coś ciepłego na teraz :)

Goniu - uściskaj synka, żeby mu jak najszybciej wszystko przeszło yvon_1986 - chylę czoła, wiem coś o odchudzaniu ale ja przy tobie to się w ogóle nie liczę - 5 lat temu zrzuciłam 9 kg - bo tez miałam już dość kupowania ubrań w rozmiarze 40 :) Udało mi sie wrzucić do galeryjki fotki w ciążówkach :)

Kefirek, Kofanamisia - fantastycznie wyglądacie w tych spodniach, te co kupiłam takie jasne na mnie niestety jeszcze troszkę wiszą, drugie dostałam od koleżanki- to takie przechodnie spodnie:) są lepsze bo mają gumkę tylko po bokach. Fotki już mam tylko ściągnę to zaraz wkleję :)

Meaaa - bardzo się cieszę ze już u Ciebie wszystko dobrze Patinka - jak czytałam co Cię spotkało to aż mi łezki poleciały, podziwiam Cię że dałaś radę i że tak dzielnie z tej tragedii wyszłaś. A ja znów ugrzęzłam przy opracowywaniu wyników - mam już powoli dość ale wiem że końcówki są najgorsze, potem obrona i z głowy. Tak Pia- wczoraj zasiedziałam się chyba do 2 w nocy :) ale chcę jak najwięcej zrobić przed wyjazdem na miesięczny urlop inaczej promotor się odgrażał że mi chyba coś urwie - co nie sprecyzował a ja wolę nie pytać :):), facetem nie jestem więc aż tak bardzo sie nie boję :) zerknę tylko do galeryjki i może też wkleję fotkę w spodniach ciążówkach bo wczoraj założyłam je po raz pierwszy :)

Tyle pisałyście o tych zakupach , że skusiłam sie na kilka kolorowych pieluszek i rożek- są naprawdę urocze :), większe zakupy zostawię sobie na później. Za wózkiem też powoli sie rozglądam i fantastycznie ze powklejałyście tyle linków :) nasza koteczka już po zabiegu ale dali nam ją niewybudzoną i biedulka przespała pół dnia na kolanach moich i mężusia. Jak próbowała chodzić to mózg chciał a nóżki za nim nie nadążały szkoda nam jej było i woleliśmy żeby nam kolanka cierpły :) jeśli chodzi o napinanie brzuszka to też to mam :) - jest nas już sporo Dobranoc Brzuchatki :)

Kefirku jestem jestem - wykresiki do pracy robię, mój promotor wraca w poniedziałek więc nie ma rady w domku ale pracowac trzba. Cyferki mi się juz dwoją i troją przed oczkami jak bym po kilku kielichach była :) my mieliśmy w czerwcu pierwszą rocznice ślubu a znamy sie ponad 3 lata :) oj późno zbieram sie do weterynarza z koteczką, muszę coś do ubrania znaleźć w co jeszcze wchodzę a łatwo nie będzie :) :) :)

Cześć Brzuchatki Kessi_27 - dzięki za pocieszenie, będę czekała, pocieszam sie tylko, że może po prostu moja kruszynka jest spokojniejsza. Brzuszek rośnie czuję się dobrze więc musi być wszystko OK. Kasia 1911 - ale mnie tymi bólami wystraszyłaś zanim do końca doczytałam, wydaje mi się ze masz racje co do powodu, mnie też przy kłopotach z wypróżnianiem bolał brzuszek jeszcze przed ciążą. Izu22 - uśmiechnij sie i nie przejmuj snami, mnie się też czasem głupoty śnią a potem chodzę rozbita z godzinkę zanim zapomnę Ja też dziś wstałam wcześniej, dziś pracuję w domku - ale fajnie :). Wprawdzie pewnie od kompa nie wstanę tyle mam roboty ale zawsze wolę we własnych 4 ścianach siedzieć niż w pracy. No i na 15 idziemy z kotką do weterynarza- zdecydowaliśmy sie na sterylizację koteczki.

Jak tak czytam o tym, ze prawie wszystkie czujecie już koniaczki i kuksańce to mi się strasznie smutno robi i trochę się boję, ja w zasadzie nic nie czuje - no może raz czy dwa takie muśnięcie :(, USG mam dopiero za tydzień. Brzuszek za to z dnia na dzień jakby większy . Mam nadzieję ze te wasze bule to nic groźnego i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Brzuch mnie nie boli w ogóle ale za to przez ponad tydzień ledwo chodziłam- bolał mnie potwornie nerw kulszowy, byłam u neurologa i powiedziała mi, ze to maleństwo się tak ułożyło i jedno co mi pozostaje to pogadać z Nim żeby zmieniło pozycję ;) -i udało się :) :) :) - grzeczna kruszynka :) Z tabelki wyszło ze u nas synek zagości :)

pisałyście o tych kilogramach aż sama na wagę wlazłam i.....7kg na plusie - kasia1911, kofanamisia gonię was :) :), a i tak w pracy się ze mnie nabijają ze z tą ciążą to jakaś ściema bo brzuszka nie widać tylko tak mi sie przytyło troszkę więc wymówki szukam :) :) Karusia1978 - trzymam kciuki żeby dzidzia bez kłopotów przyszła na świat :)

Pia - gratuluję SYNKA :) :) :) udało mi sie wreszcie podejść meżusia co do preferencji, dalej twierdzi że mu wszystko jedno ale jakoś rozpromienia sie jak mówi o córeczce :). Zobaczymy ;)